Nie po nich

[Mistrz]

Śmieszą historię usłyszałem dzisiaj i pouczającą, od pacjenta, który był u mnie dzisiaj pierwszy raz. Jego matka, która nigdy nie była u mnie, 2 lata temu miała usuniętego guza i przeszła chemioterapię, po której czuła się podle. Ktoś jej doradził "Zdrowie na własne życzenie", które skrupulatnie stosuje do dzisiaj.

Wiadomo, że zabiegi onkologiczne mają przedłużyć życie o ileś tam, po czym wyniki powinny się pogorszyć aż do zejścia, ale u tej kobity jest akurat odwrotnie - wyniki z czasem się poprawiają, a wraz z nimi samopoczucie.

- Po czym się Pani tak dobrze czuje? - spytał na ostatniej wizycie kontrolnej lekarz.
- Po lekach, które mi Pan przepisuje - skłamała, bo żadnych nie stosuje, ale bała się przyznać.
- Po nich nie czułaby się Pani tak dobrze - skwitował lekarz.

[Asia61]

Super! Lekarze już nawet nie ściemniają.

[Dużagosia]

K...a i z......j, brak słów.

[Luciano]

W czasach, gdy całymi dniami bolała mnie prostata, a właściwie cały układ moczowy, mój lekarz urolog, który był największym autorytetem w rejonie, wmawiał mi, że jestem zdrowy i namawiał do picia alkoholu. Na lepsze zdrówko zalecił mi codzienną masturbację. Oczywiście wcześniej w zestawie dostałem antybiotyków na 3 miesiące oraz szczepionek na pół roku, które nie dały poprawy.
Za to po paru miesiącach z Biosłone problem zniknął.