Niemedyczne forum zdrowia
19-04-2024, 19:59 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Przewlekły ból gardła  (Przeczytany 10933 razy)
Arn
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 06-06-2016
Wiadomości: 21

« : 03-06-2016, 11:56 »

Przeczytałem już niemal całą stronę główną, choć jeszcze kilka tematów mam do nadrobienia, ale już dysponuję jakąś ogólną wiedzą, żeby poprosić może o jakieś "dodatki" czy porady do twardych zasad zdrowego funkcjonowania.

Nie będę się tutaj rozpisywał w takim stopniu, żeby nikt nie przeczytał. Moim zasadniczym problemem jest przewlekły ból gardła i po raz trzeci w życiu wpadam w okres bólu wielomiesięcznego (za każdym razem zaczynało się to i powoli kończyło bez przyczyny). Mam 24 lata. Być może mam jakieś inne objawy (np. lekki trądzik na plecach, często mnie słońce uczula - czasem w postaci uczulenia, a czasem w postaci takich małych jak główka od szpilki pęcherzyków z wodą, ogólnie jestem słaby i w sensie kolokwialnym i fizycznym), ale inne objawy nie niszczą mi życia w takim stopniu, więc nie są one kluczowe. W zasadzie to można mówić bardziej o wegetacji.

Na portalu przetrawiłem podstawy, czyli MO, KB i DP. Dodatkowo jeszcze znalazłem miksturę oczyszczają drogi oddechowe, ssanie oleju (to praktykowałem też wcześniej) i krople do nosa w postaci alocitu. Planuję to wszystko po kolei wprowadzać, stąd moje pytanie: czy nie będzie to wzajemnie za bardzo nakładać?

Dodatkowo dodam coś, co przeczytałem tylko na Waszym portalu i co się u mnie potwierdza. W sytuacji kiedy raz czuję się lepiej a raz gorzej ogólnie czuję się dobrze - wtedy wiem, że organizm z czymś walczy. Natomiast najgorsze są sytuacje, kiedy po prostu czuję się przewlekle źle i choćbym nie wiem co robił, to ten stan nie chce się zmienić nawet na gorsze. Choćbym chciał stosować objawowy pacjentyzm, to po prostu się nie da.

Na koniec napiszę jeszcze, że przez ostatnie miesiące żyłem z grubsza według zasad Biosłone, chociaż jadłem w pewnym okresie zbyt dużo owoców, ale bazowałem na jajkach, mięsie i bez glutenu i produktów przetworzonych. Dlatego już teraz test buraczkowy mi nie wychodzi. Być może po wdrożeniu wszystkich rozwiązań coś tam się ruszy, ale zrobiłem sobie tak z ciekawości (i w formie klasycznej i kilkanaście godzin później zjadając dwa wielkie buraki) i wychodzi wzorowo tzn. mocz się nie zmienia.
« Ostatnia zmiana: 03-06-2016, 18:42 wysłane przez Gloria » Zapisane
Tachikoma
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 79

« Odpowiedz #1 : 03-06-2016, 12:52 »

Gardło boli cię tak samo przez cały dzień? Zmieniło się coś w odczuwaniu bólu jak wprowadziłeś zmiany w diecie?
« Ostatnia zmiana: 03-06-2016, 12:58 wysłane przez Tachikoma » Zapisane
Arn
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 06-06-2016
Wiadomości: 21

« Odpowiedz #2 : 03-06-2016, 13:29 »

Brak glutenu przez ten czas nic nie zmienił, tyle że to była taka dieta trochę lewa, bo jak byłem głodny, to się zapchałem jakimś bananem, żółtym serem, natomiast w takim szerokim rozumieniu była na pewno zdrowa, choć trochę za dużo takich naturalnych cukrów + ser żółty czy jogurt naturalny. Oczywiście zero alkoholu, słodyczy, a tym bardziej papierosów.

Teraz sobie to wszystko jeszcze raz przetrawiłem, więc zmobilizowałem się do takiego poważnego zdrowego odżywiania. Jeszcze tylko w ramach pacjentyzmu skończę łykać witaminy, żeby psychicznie wiedzieć, że objawowo nie pomogło mi nic, ale MO i KB wprowadzę już wcześniej. Zresztą wszystkie pestki, siemię, oliwa z oliwek, aloes są mi doskonale znane na różnych etapach mojego życia. Jedynie tych ziół z mikstury oczyszczającej drogi oddechowe nie stosowałem.

Gardło najbardziej boli rano, natomiast nie ma zasady, bo im bardziej aktywnie muszę coś zrobić, tym bardziej bez picia, ból rośnie do poziomu takiego, że na nic poza wegetacją nie mam ochoty. Natomiast metoda, żeby pić co 2 minuty, to nie jest żadne rozwiązanie.

Na różnym etapie różne czynniki mi szkodziły (ale to w sytuacji kiedy raz jest lepiej raz gorzej, bo jak jest stan przewlekły, to nie szkodzi ani nie pomaga mi nic) - najbardziej chyba dym od papierosów, ewentualnie zimne napoje, lody, jakieś gazowane syfne napoje. Aktualnie dyskomfort mi zwiększa cebula, ale jakiś czas temu jadałem namiętnie i nie było z tym problemu.

Tak realnie nic się nie składa tutaj w sensowną całość i nie pasuje do żadnej układanki. Przez tyle lat nie potrafiłem ustalić czynnika, który mi zawsze szkodzi albo czynnika, który mi zawsze pomaga. Jestem zdany na nie wiadomo co. Nawet specjaliści od chorób mnie nie mają na co naciągnąć, bo z grubsza badania mam dobre. Przez jakiś czas mi wychodziło w wymazie candida albicans (tylko w jednym laboratorium), na diecie bezglutenowo-owocowo-mięsno-warzywnej nawet to zniknęło, ale objaw pozostał, więc to żadna radość. Z kolei medycyna naturalna oferuje miliony wynalazków na całe zło świata, ale choćbym nie wiem co zrobił, to objawowo nie mogę zrobić nic, więc powoli zostanie mi tylko psychiatra.
« Ostatnia zmiana: 03-06-2016, 18:46 wysłane przez Gloria » Zapisane
Tachikoma
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 79

« Odpowiedz #3 : 03-06-2016, 14:04 »

Zobacz, czy coś się zmieni, jak przestaniesz jeść owoce, nawet takie niewinne jabłko potrafi nieźle namieszać w gardle.

Pomyśl, czy jest jeszcze w twojej diecie coś drażniącego i kwaśnego: musztarda, majonez, keczup, jakiś dodatek octu w czymś, kiszonki, czosnek, mięso smażone z cebulą, wędzone, herbata, mam nadzieję, że nie zastępujesz sobie czasem chleba na ryżowe, kukurydziane wafle.

Zimne napoje to zło. Podobnie bardzo gorące. Staraj się pić zawsze ciepłe.

Jesz galaretę i wywary kolagenowe?

« Ostatnia zmiana: 03-06-2016, 18:46 wysłane przez Gloria » Zapisane
Shadow
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 34
MO: 23.02.2015
Wiedza:
Skąd: Wrocław/Radomsko
Wiadomości: 558

« Odpowiedz #4 : 03-06-2016, 15:01 »

No tak, w stanach przewlekłych, objawowy pacjentyzm najczęściej nie działa, ale mimo to przez lekarzy jest stosowany... "Nie ma efektów, ale nic innego nie mamy, wiec bierz Pan".

Jeśli czujesz ogólną niemoc i tzw. stan wegetacji, czyli brak sił, to zapewne długa droga przed Tobą, choć nie zawsze, bo to zależy od wielu szczegółów. Ja na początku roku 2015 czułem się fatalnie. W zasadzie po kilku godzinach funkcjonowania, nawet siedzącego, miałem ochotę zamknąć oczy, znów się położyć i nic nie robić. Najlepiej jeszcze, żeby nikt nic do mnie nie mówił, bo wtedy trzeba przetwarzać informacje.

Jeśli kłopoty z gardłem często się powtarzają, powinieneś spróbować mieszanki na drogi oddechowe. Jeśli czujesz, że stan Twojego zdrowia jest nie najlepszy z wielu powodów, to pomyśl o wizycie u Mistrza.

Oczywiście pakiet startowy czyli:
http://portal.bioslone.pl/odzywianie/dieta-prozdrowotna
http://portal.bioslone.pl/oczyszczanie/mikstura
http://portal.bioslone.pl/odzywianie/koktajl_blonnikowy
jest wręcz wymogiem, aby zacząć prawidłową drogę do zdrowia.

Dodatkowo przeczytaj o mieszance na drogi oddechowe:
http://portal.bioslone.pl/oczyszczanie/oczyszczanie-drog-oddechowych
oraz inne artykuły, które są na portalu.
« Ostatnia zmiana: 03-06-2016, 18:49 wysłane przez Gloria » Zapisane
Arn
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 06-06-2016
Wiadomości: 21

« Odpowiedz #5 : 03-06-2016, 22:00 »

Już owoców nie jem, po prostu eksperymentowałem z tymi dietami i myślałem, że to się jakoś samo ogarnie (tak w przeszłości bywało) - tym razem jednak nie bardzo się chce ogarnąć, więc muszę zaostrzyć dietę. A czy może być coś drażniącego, to wątpię. Staram się nie jeść żadnych dodatków, bo już mi się nie chce czytać tych wszystkich długaśnych składów z cukrem w roli głównej wszędzie. A co do galaretki, to powinienem jeść? Raczej nigdy nie lubiłem.

A jeśli chodzi o lekarzy, to raczej trafiałem na uczciwych, poza jednym, który mnie naciągnął na zabieg za 1000zł. Natomiast lekarz, do którego najdłużej chodziłem, jak nie widział podstaw, bez względu na moje odczucia, to nie zalecał żadnych leków. W sumie dlatego do niego chodziłem. Z medycyną akademicką można się w miarę szybko rozprawić, zdecydowanie gorzej z tą suplementacyjną czy naturalną - tutaj cudownych środków jest zdecydowanie więcej i oczywiście każdy trzeba stosować długo;)

A co do meritum - u mnie problem z gardłem polega na tym, że on się nie powtarza, tylko jest ciągle i to jest w tym najgorsze. Jak się powtarza, to ja jestem szczęśliwy, bo wtedy są jakieś zmiany samopoczucia, a nie taka beznadziejna rutyna. Ogólnie problem jest na tyle nietypowy, że ciężko znaleźć mi gdzieś jakiś podobny, bo zazwyczaj problemy z gardłem polegają na tym, że są cykliczne, a nie nieustanne.

A co do mikstur, to każdy z tych składników znam, tylko nie w pakiecie. Już mam zamówione, więc na pewno je wdrożę.
« Ostatnia zmiana: 05-06-2016, 13:11 wysłane przez Gloria » Zapisane
Tachikoma
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 79

« Odpowiedz #6 : 05-06-2016, 08:10 »

Przewlekły stan zapalny gardła, to nie jest jakiś wyjątek w przyrodzie, jak myślisz. Sama mam w bliskim otoczeniu osobę, którą od takiego gardła bolał cały kark i wcale gardło (ropa na migdałach, podrażniona śluzówka, nie było bólu, coś jak dyskomfort i złe samopoczucie) nie dokuczało na tyle, by ktoś to kojarzył w ogóle ze sobą, lekarze uważali, że winny jest kręgosłup. Ogólnie kondycja całego organizmu zła. Kiedy zaczęła leczyć gardło, nastąpiła poprawa, zapomniała o silnych maściach p/zapalnych i p/bólowych na kark, przestały ją też męczyć skoki ciśnienia. Dodam do tego jednak to, że musi bardzo uważać, nie może wypić zimnego ani zjeść czegoś prosto z lodówki. Jak wychodzi nawet w ciepły dzień musi osłaniać gardło, czy kołnierzem, czy też nosi ze sobą apaszkę i w razie czego zakłada. Niestety nie chce przestać się leczyć ziołami. Udało się już dużo osiągnąć z dietą i nie je glutenu i nabiału. Sama przekonała się, że nabiał miał u niej wpływ na bóle głowy. Nad resztą dalej z nią pracuję.

Mnie galareta teraz ratuje przed spadkiem wagi, bo są takie momenty z moim gardłem i przełykiem, że nic mi nie chce przejść. Zauważyłam, że tłuste jedzenie łatwiej się przełyka, z galaretą jest tak samo - nie podrażnia gardła, jest ulga. Wywary kolagenowe, galarety są ważne dla odnawiania śluzówki, przeczytaj: portal.bioslone.pl/odzywianie/zupa-kolagenowa
Myślę, że dobrze ci zrobi na twoje przesuszone gardło łykanie masła (lub inny tłuszcz, na jaki masz ochotę, może olej rokitnikowy?) zamiast picia w takich momentach, bo jak sam zauważyłeś, mógłbyś pić i pić, a niewiele to daje.

Nie zgadzam się z tobą, że z medycyną akademicką można się łatwo rozprawić, bo co mają powiedzieć ludzie chorzy na tarczycę, cukrzycę i choroby psychiczne.
« Ostatnia zmiana: 05-06-2016, 15:11 wysłane przez Gloria » Zapisane
Shadow
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 34
MO: 23.02.2015
Wiedza:
Skąd: Wrocław/Radomsko
Wiadomości: 558

« Odpowiedz #7 : 05-06-2016, 09:31 »


Nie zgadzam się z tobą, że z medycyną akademicką można się łatwo rozprawić, bo co mają powiedzieć ludzie chorzy na tarczycę, cukrzycę i choroby psychiczne.

Ludzie chorzy na cukrzycę, tarczycę i choroby psychiczne mają powiedzieć to:
http://portal.bioslone.pl/przyczyna-chorob/otylosc-i-cukrzyca
http://portal.bioslone.pl/profilaktyka-zdrowotna/leczenie-otylosci-i-cukrzycy
http://portal.bioslone.pl/przyczyna-chorob/choroby-tarczycy-i-przytarczyc
http://portal.bioslone.pl/przyczyna-chorob/droga_przez_pieklo

A ta osoba, co tak musi z tą apaszką ciągle latać nawet w lato, bo inaczej gardło załatwione, to taka zdrowa nie jest. Powiedziałbym, że ustały u niej objawy działań organizmu, który chciał to wyleczyć. A teraz to on nawet nie próbuje nic robić i gardło jest w permanentnym, złym stanie. Pytanie dodatkowe, co znaczy, zaczęła leczyć gardło?

Łykanie masła może ew. chwilowo pomóc ale wg mnie, to musiałby ciągle jeść masło. Po prostu wystarczy jeść tłuste posiłki i zasilać odpowiednio organizm. Głównym celem powinno być przywrócenie homeostazy organizmu, aby sam pozbył się wszystkich patologii. Łykanie masła, to tylko łagodzenie objawów. Jeśli faktycznie daje to chwilową ulgę, to może ma to sens w krytycznych momentach, ale na pewno nie na dłuższą metę.

Masz rację z tym, że wszelkie przewlekłe stany gardła, czy jakiegokolwiek innego organu, to nie jest jakiś wyjątek, bo sam obecnie dążę do pokonania grzybicy tchawicy. Widzę postępy, więc tylko kwestia czasu aż organizm wygra bitwę.
« Ostatnia zmiana: 05-06-2016, 13:13 wysłane przez Gloria » Zapisane
Tachikoma
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 79

« Odpowiedz #8 : 05-06-2016, 09:42 »

W którym miejscu napisałam, że ta osoba albo chociażby ja jesteśmy w pełni cieszącymi się zdrowiem osobami? Za to napisałam, że jeszcze pracuję nad zmianami z tą osobą. Długa droga przed nami, bo ciągle jest zależna od ziół.

Przez leczenie gardła miałam na myśli dokładnie właśnie leczenie. Nie od razu zaczęła przecież wprowadzać zasady biosłone. Najpierw latała po lekarzach i szukała diagnozy. Laryngolog przepisał płukanki, cudawianki i co? Okazało się, że ból karku jest połączony z gardłem, które - jak słusznie zauważyłeś - jest w tak permanentnie przewlekle złym stanie, że nie dawało już objawów bólu. Ja wcale nie chcę być zrozumiana w taki sposób, że jak ona wyleczy gardło, to już będzie dobrze. Ona musi cały organizm doprowadzić do homeostazy! Inaczej działania będą tylko chwilowe.

Dokładnie łykanie masła ma przynieść ulgę, jedzenie galarety ma przynieść ulgę. Czemu ma tego nie robić przez dłuższy czas? W czym mu to przeszkodzi? Masło nie urwie mu rąk i nie przeszkodzi w przygotowaniu MO, KB i stosowaniu diety.

Czy ja mam pisać elaboraty w każdym poście. Już i tak uważam, że moje posty są często okropnie długie. Czy muszę obszernie wyjaśniać, że miałam na myśli stopniowe odchodzenie od leków stosowanych w tych chorobach na rzecz zasad biosłone. Myślałam, że to się samo nasunie.
« Ostatnia zmiana: 05-06-2016, 15:15 wysłane przez Gloria » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #9 : 05-06-2016, 10:34 »

Trzeba pisać tak jasno, żeby to było jasne.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Tachikoma
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 79

« Odpowiedz #10 : 05-06-2016, 10:37 »

Czy w mojej wypowiedzi jest jeszcze coś niezrozumiałego?
Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #11 : 05-06-2016, 11:47 »


Ludzie chorzy na cukrzycę, tarczycę i choroby psychiczne mają powiedzieć to:

http://portal.bioslone.pl/przyczyna-chorob/droga_przez_pieklo

Tu akurat nieszczęśliwie relacja nie całkiem się udała, bo mimo zapowiedzi:
Cytat
Ciag dalszy nastapi niebawem...
ciągu dalszego nie ma.

Shadow, życie jest pełne niespodzianek i potrafi w zaskakujący sposób zmusić do zmiany paradygmatów.
Zapisane
Shadow
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 34
MO: 23.02.2015
Wiedza:
Skąd: Wrocław/Radomsko
Wiadomości: 558

« Odpowiedz #12 : 05-06-2016, 12:38 »

Czy w mojej wypowiedzi jest jeszcze coś niezrozumiałego?

Twój poprzedni post sugerował, że na początku kondycja gardła była bardzo zła, tak samo jak i całego organizmu, a potem było jakieś leczenie i już nic nie boli. Tylko, że gardła nie może przewiać i zimnego pić nie wolno itp. itd., bo wtedy znów boli. Przynajmniej ja tak zrozumiałem.

Twój drugi post wyjaśnił, że nie uważasz tego za postęp czy zdrowie, tylko sytuację, z której trzeba wyjść.

Masło nie urwie mu rąk, ale jest średnio potrzebne w dużych ilościach, jeśli organizm jest w słabej kondycji. Znacznie lepszym tłuszczem, który można stosować w sporych ilościach, jest smalec, najlepiej samodzielnie wytopiony z dobrej jakościowo słoniny.

Scorupion,

Nigdy nie wiadomo, co może się stać. Choroby psychiczne, a szczególnie ich leczenie, są bardzo ciężkie do wytrzymania w życiu codziennym. Jednak jeśli jest możliwość poznać kontynuację tej historii, to chętnie poznam.
« Ostatnia zmiana: 05-06-2016, 15:21 wysłane przez Gloria » Zapisane
Arn
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 06-06-2016
Wiadomości: 21

« Odpowiedz #13 : 06-06-2016, 14:53 »

Przewlekły stan zapalny gardła, to nie jest jakiś wyjątek w przyrodzie, jak myślisz.
Jasne, tylko przewlekły przewlekłemu nierówny. Nawrotowe problemy z gardłem, to raczej sprawa całkowicie bagatelizowana w obecnym społeczeństwie, a względnie powszechna.

zamiast picia w takich momentach, bo jak sam zauważyłeś, mógłbyś pić i pić, a niewiele to daje.
A co do przewlekłości, to właśnie tym cytatem się posłużę - gorzej jak ten moment trwa rok albo więcej i tutaj właśnie leży problem.

Nie zgadzam się z tobą, że z medycyną akademicką można się łatwo rozprawić, bo co mają powiedzieć ludzie chorzy na tarczycę, cukrzycę i choroby psychiczne.
Jeśli ich leczenie nie daje żadnych rezultatów, to zastanowić się nad tym szerzej trafiając tutaj? Chorzy na łuszczyce też mają np. tygodniowe pobyty w szpitalu, smarują ich tam i dają różne "leki" i wychodzą w takim samym stanie jak byli, co najwyżej zaleczeni na tydzień czy dwa i tyle. Zarabia na tym szpital, który ich rutynowo bierze na te 7 dni i "robi co może". Po jakimś czasie mimo wszystko powinno się stracić wiarę w takie metody.

A jeśli chodzi o choroby psychiczne, to ja też jestem teraz chory psychicznie bo jestem całkowicie aspołeczny, ale to nie znaczy że można mnie psychicznie wyleczyć. Moja sytuacja czasami jest podobna do Twojej koleżanki, aczkolwiek jest jeden mały wyjątek, w którym upatruje wyjątkowość. Jak u mnie się już zepsuje, czasem nawet samo z siebie, to nie muszę już na nic uważać bo mogę rok albo dłużej robić co tylko chcę (a zasadniczo nie chcę nic) i będę się czuł tak samo. Zła dieta mi ani odrobinę nie zaszkodzi, dobra dieta w okresie kilkumiesięcznym ani odrobinę nie pomoże i tutaj jednak upatruję pewną "niecodzienność". No chyba że to choroba psychiczna, nie wiem. Może już mi tak ten problem "zrył banie", że taki jest skutek, ale nie jest to taki klasyczny przewlekły problem z gardłem.
Zapisane
Tachikoma
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 79

« Odpowiedz #14 : 06-06-2016, 18:37 »

Nieważne czy ktoś jest aspołeczny czy towarzyski, bo każdy sam musi codziennie podjąć decyzję czy wypić miksturę, czy sobie przygotować koktajl albo zjeść chleb lub słodycze.

Arn ważne jaki cel teraz chcesz osiągnąć. Jeżeli jest nim zdrowie, to najlepiej na tym się skupić i nie myśleć za dużo na początku czy coś pomoże, tylko dać temu czas by zadziałało.


Zapisane
Arn
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 06-06-2016
Wiadomości: 21

« Odpowiedz #15 : 06-06-2016, 19:57 »

Bez zdrowia w formie chociaż szczątkowej nie osiągnę nic, więc wielkiego wyboru w celach nie mam;) Piję miksturę, jestem na diecie, jeszcze włączę po kolei inne specyfiki. 
Zapisane
Udana
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 58
MO: 01.01.2014
Wiedza:
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 1.251

« Odpowiedz #16 : 07-06-2016, 07:19 »

Arn poczytaj wątki, które napisali użytkownicy forum. To może spowoduje, że się nie zniechęcisz. Oczywiście były przypadki szybkiego powrotu do zdrowia, ale w większości to praca kilkuletnia.
http://forum.bioslone.pl/index.php?board=8.0
Zapisane

Nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku...
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!