Tachikoma
Offline
Płeć:
MO: nie stosuję
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 79
|
|
« Odpowiedz #5 : 05-11-2016, 09:39 » |
|
Helusia czy miałaś kiedykolwiek uczucie, że połknęłaś szkło? Czy to, co czujesz w gardle jest zawsze miękkie, rozlane , glutowate i trudne do przełknięcia? Czy może czasem zmienia się twoje odczucie? Czy to zmienia swoje położenie? Czy może jest to irytujące, bo ciągle masz wrażenie, że podchodzi ci do góry?
Nie wiem, co z sobą począć. Ostatnie dwa miesiące w porównaniu do reszty roku były sporą poprawą w odczuwaniu przeszkody w gardle. Kiedy mówię o poprawie nie mam na myśli, że przestałam czuć przeszkodę, ale że jest to na tyle słabe, że mogłam zjeść nareszcie posiłek bez skupiania się nad każdym połkniętym kęsem (a do tej pory było tak, że musiałam zwracać uwagę jak jest rozdrobniony, czy to jest właśnie ten moment, że dam radę przesunąć go w gardle, że kęs jest duży, że za dużo wzięłam do ust i nie połknę dopóki nie podzielę tego na dwie małe porcje językiem i jedną porcję muszę upchać pod policzek, żeby móc machnąć językiem resztę w kierunku gardła, że nawet łyk wody nie przejdzie mi przez gardło łatwo - takie to są właśnie schizy gardłowe i to nie wszystkie, bo my gardłowcy potrafimy czuć jeszcze duszności, szybsze bicie serca i refluks żołądkowy). Jednak problem wrócił. Nie jest dokładnie tak jak poprzednio, ale czuję teraz w gardle, że utknęło mi szkło. Wcześniej nie było to ostre, ale nie była to też w moim odczuciu do końca flegma. Znowu nie panuję nad połykaniem - to takie uczucie jak u zdrowych osób, które nie umieją połknąć tabletki. Zjem dwa trzy kęsy, a następne połknięcie powoduje, że jedzenie utyka mi w gardle, zawiesza się na tej przeszkodzie, trudno po tym zrobić następne przełknięcie samej śliny. Po okresie wględnego spokoju, to cholerstwo wróciło. No i jak pisałam jest teraz w odczuciu ostre.
Naprawdę idzie od takich objawów dostać nerwicy, którą notabene lekarze wmawiają przy każdej wizycie ludziom z problemem guli w gardle. Że ja jeszcze się jakoś trzymam, to chyba zawdzięczam temu forum. W internecie też można znaleźć doświadczenia innych gardłowców i co zaskakujące okazuje się, że nie jest się jedynym człowiekiem nie potrafiącym jeść. Kończę już, bo łzy zaczynają się cisnąć do oczu.
|