Lukseja
Offline
Płeć:
Wiek: 32
MO: 11.12.2016
Skąd: High Wycombe
Wiadomości: 17
|
|
« Odpowiedz #45 : 28-12-2016, 16:21 » |
|
To zazdrość o penisa - nic innego nie może być. To tłumaczy wszystko: bezkresną głupotę, szczekanie do mądrzejszych, czepianie się mężczyzn, nieprzyjmowanie porad osób mądrzejszych... to musi być zazdrość o penisa. I tak, jak zdiagnozował Scorupiano: bezkresne kompleksy. I jak powiedział Brer: kobieca skłonność do komplikowania. Nic to, panowie. Rozszyfrowaliście mnie. Dzięki miksturze - i tylko dzięki miksturze - mam energię pluć jadem na klawiaturę i obrażać wasze oświecone głowy. W sumie, prawda jest taka, że siedzę cały dzień z zeszytem, kulam się od gorączki i wymyślam epitety na Scorupiano, bo o niczym innym nie mogę myśleć, niż to, że dwa złote to tylko dwa złote. Obrzydliwa, opętana. I smutna. Po prostu mała, żałosna dziewczynka, zagubiona w dorosłym świecie, próbująca pomagać innym, a kompletnie niezdolna wziąć odpowiedzialność za własne życie... <melodia skrzypiec>. Wszyscy psychologowie tacy są. Smętni ludzie. I kobiety - dramatyzujące, histeryzujące, komplikujące sprawy, niezbyt inteligentne. Boże, jak ja w sobie w ogóle radziłam z życiem zanim tutaj trafiłam? Co ja zrobię, jeśli przestanę wchodzić tutaj i nie będę miała waszych cennych porad? Gorzej - jak poradzę sobie bez waszej troski? Altruizmu? Szczerego pragnienia pomocy? Szczerej potrzeby poprowadzenia mnie do zdrowia poprzez filozofię biosłone? Jak ja mam sobie bez was poradzić? To cud, że w ogóle nie zostałam zatrudniona przez Mango TV jako osoba "przed" - wiecie, ta, co nie umie nawet odkurzacza włączyć ani jajka rozbić bez osyfienia całej kuchni. Myslę, że dzięki wam zrozumiałam - jestem głupia. Prawda jest taka: zazdroszczę wam. Wiedzy, inteligencji, stylu - dlatego was obrażam i się wściekam. Gdybym trochę zmądrzała, umiałabym przyjąć protekcjonalnie traktowanie w najgorszy sposób upokarzania dziecko-rodzic. Rodzic posiada dziecko na własność i może je obracać jak chce, bo zapewnia mu przeżycie. W zamian dziecko ma znosić wszystko z uśmiechem, bo rodzic jest dobry i pomaga. Coś za coś. Powinnam zrozumieć, że jak mówicie do mnie jak do żałosnej kretynki, to raz, macie rację, dwa, powinnam to przyjąć, skoro mówicie to z cennymi poradami. Penisowa zazdrość. Wiecie co - idę stąd. Wrócę. Napawać się blaskiem waszej dojrzałości, altruizmu i oświecenia. Zazdrościć wiedzy. Wrócę zionąć jadem, bo co więcej zrobię w konfrontacji z o wiele lepszymi od siebie? Mogę tylko pluć jadem i tyle, mała, nieszczęśliwa pani psycholog. Idę. Zaraz założę sobie strap-on, obandażuję piersi, pójdę na inne forum i przyjmę nick "Scorupiano-Jest-Bogiem" - bo zrozumiałam swoje błędy.
Scorupion, ktoś tak żałosny i tępy nie mógłby być opętany przez samego Księcia. To "Córka Lucyfera" to w oczywisty sposób kompensowanie za poczucie małości i żałosności.
|