Niemedyczne forum zdrowia
20-04-2024, 04:15 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Brak migdałków - czy możliwe jest oczyszczanie?  (Przeczytany 4522 razy)
Andrzej0203
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: aktualnie nie stosuję
Wiadomości: 22

« : 22-01-2017, 19:49 »

Kiedyś ciągle łapałem anginy i różne infekcje w efekcie czego mając ok 23 lata usunęli mi migdały, więc od jakichś  14 lat jestem niestety okaleczony.

Mam pytanie do doświadczonych forumowiczów, a jak Mistrz się wypowie to będę wdzięczny smile.
Czy bez migdałków oczyszczanie organizmu jest możliwe, czy raczej jestem już skazany cały czas na jakieś dziwne schorzenia?
Nie mogę tego nigdzie doczytać na forum, a zauważyłem u  mnie ostatnio znaczne pogorszenie samopoczucia i zaczynam powątpiewać czy słusznie postępuję.
Oczywiście angin od tych 14 lat już nie mam, ale pomimo stosowania dość długi czas mikstury (z przerwami), ciągle pojawiają się jakieś dodatkowe problemy i zaczynam się zastanawiać czy to efekt oczyszczania, który przez moje błędy żywieniowe się przedłuża, czy raczej autoagresja, która niszczy moje tkanki w wyniku błędnego koła braku wchłaniania.
Coraz bardziej bolą mnie mięśnie, stawy, mam "chrupanie" w kościach, a uraz sprzed dawnych lat na dole w plecach na tyle się zaostrzył, że odczuwam taki ból, który czasami unieruchamia mnie, czuję się jak wrak człowieka. Problemy jelitowe są raczej mniejsze, chociaż zauważyłem, że bardzo słabo trawię tłuszcze, gardło często boli i oczywiście spływa po nim śluz.
Przed rokiem syn przeszedł szkarlatynę, którą prawdopodobnie też złapałem (jedyna infekcja od 14 lat), może po niej przyszły te komplikacje i dlatego mój organizm jest coraz słabszy a pożywki w organizmie dużo więc paciorkowce mają co robić.
Zaczynam powoli powątpiewać czy słusznie postępuję, czy może przy braku migdałków jestem na to skazany?
« Ostatnia zmiana: 23-01-2017, 07:45 wysłane przez ArtComp » Zapisane
BaMa
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 51
MO: 2015-09-05
Skąd: Knurów
Wiadomości: 59

« Odpowiedz #1 : 22-01-2017, 20:38 »

Jestem (wraz z moją rodziną) młodszy stażem picia MO od Ciebie, ale niektóre objawy u Ciebie i Twojego syna wydają mi się znajome z autopsji.
Czy nie spożywasz glutenu i nabiału? Jak z ograniczeniem węglowodanów (głównie cukier oczyszczony)?
U nas miało to wielkie znaczenie w zdrowieniu. A nie było łatwo to wykluczyć od razu.
Zapisane
Andrzej0203
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: aktualnie nie stosuję
Wiadomości: 22

« Odpowiedz #2 : 22-01-2017, 21:05 »

Z dietą u mnie bywało różnie, próbowałem diety prozdrowotnej, ale wiele produktów nie toleruję w wyniku czego rozstroiłem całkiem układ pokarmowy i  dlatego myślałem o monodiecie, ale na razie nie odważyłem się jeszcze smile. Póki co staram się unikać jedzenia, które wiem, że ewidentnie mi szkodzi.

Czasami pewnie błądzę, ale staram się nie wpadać w panikę.
Źle się czuję od jakiegoś czasu, stąd pojawiły się moje wątpliwości czy słusznie postępuję.

W zasadzie mam dwie wątpliwości.
Czy to nie czasami błędne koło złego wchłaniania albo wynik usuniętych migdałków, który uniemożliwia pełne oczyszczanie?

Czy bez migdałków można oczyścić się z toksyn?
« Ostatnia zmiana: 23-01-2017, 07:32 wysłane przez ArtComp » Zapisane
BaMa
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 51
MO: 2015-09-05
Skąd: Knurów
Wiadomości: 59

« Odpowiedz #3 : 26-01-2017, 11:51 »

W moim przypadku od początku picia MO miałem bóle w krzyżach, piętach. Występowały one codziennie głównie w nocy i rano. Nasilenie bólu malało, ale bardzo powoli (mam dyskopatie odcinka lędźwiowego od dawna). Od początku odstawiłem gluten (wypiekam chleb z kaszy gryczanej), mleko (robię własne z wiórków kokosowych), jednak czasami używałem „niby najlepszej” śmietany i sera ze sklepu (nie mam dostępu do produktów od rolnika). Żeby nie gonić za najzdrowszym nabiałem sklepowym postanowiłem całkowicie go wyeliminować po 9 miesiącach brania MO. Zwiększyłem za to spożycie słonecznika, dyni i orzechów. Zdrowienie znacznie przyspieszyło. W międzyczasie pojawiły się symptomy oczyszczania takie jak: gorączka, katar, kaszel, bóle w stawach. Na szczęście na razie mój układ wydalniczy radzi sobie dobrze i nie muszę zmniejszać dawki MO. Przy mocnym oczyszczaniu nieraz mam chwile zawahania, ale jest to forum dyskusyjne i to mnie umacnia. Obecnie bóle w krzyżach i piętach prawie całkowicie ustąpiły, nawet przy wielkim wysiłku fizycznym.
Trzymaj się.

Co do migdałków to moja mama ma je usunięte. Po moich usilnych namowach zaczęła pić MO, ale bez przekonania. Niestety nie stosuje ZZO i od dawna ma wiele dolegliwości (cukier, cholesterol, problemy ze stawami, nadwagę, nadciśnienie itp). Typowy homopacjentus. Wielkich zmian nie zauważyła. Pamiętam tylko jak powiedziała, że podczas tygodniowego pobytu w szpitalu na rutynowych badaniach i odstawieniu MO, mniej ją bolały krzyże i stawy. W domu zaczęła pić MO i bóle wróciły. Uznała, że to był zbieg okoliczności. Może tak, może nie ... Jej zdrowie, jej decyzje.
« Ostatnia zmiana: 26-01-2017, 14:11 wysłane przez ArtComp » Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!