Gdybym ja miał taki problem to pojechałbym od razu do Mistrza w Strzelcach lub do Poziomka w Warszawie zerknąć jak ten stan zapalny oka tak na prawdę wygląda.
Biorę to pod uwagę. Przedwczoraj przeczytałem właśnie o wykorzystaniu bioenergoterapii przy stanach zapalnych (w tym przewlekłych) w IV tomie ZnWŻ i teoretycznie jest to najrozsądniejsza opcja, z tych które znam.
Przez internet nikt nie powie Ci abyś zrobił tak czy inaczej bo oko to jednak dosyć ważna sprawa, której konsekwencje mogą zostać Ci do końca życia.
Wcale się nie dziwię, że ludzie nie chcą odpisywać. Nikt nie chce mieć mojego oka na sumieniu
. Co prawda łudziłem się, że znajdzie się osoba która miała podobny problem i opisze jak sobie z nim poradziła. Czas skończyć wylewać swoją frustrację.