Huba brzozowa

[Eva]

Huba brzozowa

Przypadkowo trafiłam na artykuł w którym opisywano działanie lecznicze huby brzozowej.  Napisano o badaniach prowadzonych w Europie i Azji, które dowodzą że huba brzozowa ma cenne właściwości terapeutyczne.  Substancje, które znajdują się w hubie pobudzają mitochondria -komórkowe centra energetyczne.
Substancje, które nadają hubie właściwości lecznicze to: polisacharydy, inotodiol, kwas betulinowy i polifenole.
Z huby wyizolowano oprócz inotodiolu także inne substancje, które wykazały w badaniach farmakologicznych na zwierzętach działanie przeciwnowotworowe.
Huba ma też wysoki poziom melaniny – substancji odpowiadającej za kolor. Melanina ma wiele właściwości terapeutycznych i są to między innymi:
• stymuluje szyszynkę i poprawia sen.
• jest silnym przeciwutleniaczem
• chroni przed szkodliwymi promieniami, polem elektromagnetycznym i solami metali ciężkich
• naprawia DNA.

Ciekawa jestem opinii Mistrza na temat właściwości leczniczych Huby, oraz czy ma sens wprowadzenie naparu z tej rośliny  na co dzień.
 

[Mistrz]

Poza czystkiem, który pojawił się ni stąd ni zowąd w tzw. medycynie naturalnej, wszystko inne to na nowo odgrzewane kotlety – nawadnianie, oczyszczanie wątroby, witamina C, witamina D, urynoterapia, jakieś dziwne diety, a wśród nich huba brzozowa. Nic to, że w poprzedniej edycji niczego sensownego to nie przyniosło, bowiem rzekomo najnowsze badania świadczą, że jest akurat odwrotnie. I tak gawiedź wciąż nabiera się na ten sam lep, nie bacząc na fakt, że jeśli coś w praktyce nie zdało egzaminu, to żadne badania tego nie zmienią. Prawda jest taka, że jedynym lekarstwem na wszelkie choroby jest zdrowie. Reszta to pic na wodę.

[scorupion]

Hubę pamiętam z dzieciństwa. Miała być wtedy lekarstwem na raka. Rak, o ile sie orientuję, nadal ma się dobrze.

Prawda jest taka, że jedynym lekarstwem na wszelkie choroby jest zdrowie. Reszta to pic na wodę.

Bardzo słuszna koncepcja, zaleczone choroby mogą wrócić, w takiej czy innej postaci i przeważnie wracają. Ale jak to w złośliwym życiu bywa, zawsze jest jakieś ale. Otóż, niektórzy są za słabi, aby bez leczenia na to zdrowie doczekać (widzę to na własne kaprawe ślepia i nikt mnie nie przekona, że jest inaczej). Natura sprytnie przewidziała takie przypadki, po prostu je eliminując. A ci, zamiast pogodzić się z naturą, czepiają się życia wszystkimi możliwymi sposobami .

[Mistrz]

Wyjątki potwierdzają regułę, że o zdrowie należy dbać akurat wtedy, gdy się je ma. I nikt mnie nie przekona, że jest inaczej.

[scorupion]

A ja nie o tym, bo z takim stwierdzeniem nie ma co dyskutować, jest oczywiste. Problem się zaczyna wtedy, gdy wypieramy choroby zdrowiem, wypieramy, jeszcze wypieramy, a tymczasem choróbsko rozwija się w najlepsze, grożąc w którymś momencie przełomem, tylko nie w oczekiwaną stronę. I nikt mnie nie przekona, że to są wyjątki, bo widzę ich więcej.