Niemedyczne forum zdrowia
27-04-2024, 00:05 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Candida a refluks żółciowy  (Przeczytany 20910 razy)
Editho
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-12-2007
Skąd: Kraków
Wiadomości: 454

« : 17-02-2008, 13:28 »

Ja mam stwierdzoną Candidę i refluks. Odkąd zaczęłam stosować MO, czosnek, probiotyki (to już 3 miesiąc) i dietę, zaczynam normalnie funkcjonować. Przestałam wymiotować, skończyły się niemiłe dolegliwości. A co najfajniejsze - nie przejadam się tak jak kiedyś, po prostu nie mam takiej potrzeby. Candida wpływa strasznie na refluks i, niestety, woreczek żółciowy. Bóle, wymioty po jedzeniu to właśnie częsty problem z tym, że żółć się wlewa do żołądka. Dieta i MO naprawdę działają w cudowny sposób. Na ostatnich badaniach (gastroskopii) okazało się, że już nie mam prawie refluksu.
« Ostatnia zmiana: 15-07-2012, 12:34 wysłane przez Solan » Zapisane

"Strach to grzech pierworodny i wszystko prawie zło na świecie wywodzi się z tego, że człowiek się czegoś boi,strach jest jak wąż, który oplata serce....."
Adelina
« Odpowiedz #1 : 27-02-2008, 09:42 »

Editho, proszę, napisz, czy stwierdzono u Ciebie refluks żółciowy, jakim badaniem i po czym Ci on minął. Mam ten sam problem.
« Ostatnia zmiana: 15-07-2012, 12:33 wysłane przez Solan » Zapisane
Editho
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-12-2007
Skąd: Kraków
Wiadomości: 454

« Odpowiedz #2 : 27-02-2008, 10:02 »

No cóż, lekarz nie nazwał tego refluksem żółciowym, ale o to raczej chodzi. Zarzucanie żółci do żołądka. U mnie to długo trwało, latami. Tyle, że leczyli mnie na wrzody, potem jakieś ranigasty... no fajnie było.
Stwierdził to lekarz na gastroskopii, tyle że nie takiej byle jakiej, jak robią w przychodniach. Około 45 min. leżałam z rurką, dostałam z 10 zdjęć w kolorze, gdzie widać tę żółć w żołądku i piękne kolonie candidy. Pan dochtór uświadomił mnie też o smutnym procederze wciągania tabletek antybaby, które rozwalają na maxa woreczek. Dał te ich medykamenty. Brałam je, ale nie dokończyłam kuracji, bo wpadła mi w ręce książka Mistrza, no a teraz to już wiesz. Żyję pięknie. Jem to, co dla mnie było do tej pory nieosiągalne: pomidorki, boczuś i inne cuda. Jeszcze tylko mnie czeka test ze zsiadłym mlekiem, jak po tym nie zwymiotuję, to znaczy, że zdrowieję na maxa (żółć ścina wyroby mleczne i sensacje takie powoduje, że można zwariować).
« Ostatnia zmiana: 15-07-2012, 12:32 wysłane przez Solan » Zapisane

"Strach to grzech pierworodny i wszystko prawie zło na świecie wywodzi się z tego, że człowiek się czegoś boi,strach jest jak wąż, który oplata serce....."
Adelina
« Odpowiedz #3 : 27-02-2008, 11:44 »

Editho, czy oznacza to, że wyleczyłaś się z refluksu żółciowego? Ja piję MO i siemię lniane, mam wszystkie książki z Biosłone, ale proszę, napisz mi jeszcze co stosowałaś i czy Ci ten refluks minął.
« Ostatnia zmiana: 15-07-2012, 12:30 wysłane przez Solan » Zapisane
Editho
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-12-2007
Skąd: Kraków
Wiadomości: 454

« Odpowiedz #4 : 27-02-2008, 18:58 »

Co do trzustki, to piszą, że jej nie czuć. Ja ją doskonale czułam i już wiem gdzie jest. Piszę tak, bo odkąd zaczęłam pić MO, a piję naprawdę niedługo, to jak ręką odjął. Tak się wyleczyłam. Zanim poznałam MO natychmiast odpuściłam antybaby (za radą lekarza), nie jem od 12 lat słodyczy (bo nie znoszę), nie jadłam tłustych rzeczy, nabiału prawie wcale, kocham pasty warzywne, i takie wynalazki na bazie gotowanych warzyw, długo nie mogłam jeść surówek, więc też sobie odpuściłam. Ja mam małe wymagania żywieniowe. Jem to, po czym się dobrze czuję.
Za to zanim poznałam MO, to tak na własną intuicję zaczęłam brać po 4 kapsułki czosnku i tranu 4 razy dziennie. Wydawało mi się, że to dobrze (no i w sumie to dobra ta intuicja). I to wszystko. Mogę się nawet przejeść (rzadko się to udaje) i nic, nic, zero jakiegoś refluksu. Moim zdaniem MO czyni cuda w moim organizmie. Teraz zjadam michę surówki, boczek, no normalnie wszystko co mogę w I etapie, i jest pięknie.
Pozdrowienia i poprawy zdrówka życzę... Jakie ja mam szczęście, że słodyczy nie lubię biggrin.
« Ostatnia zmiana: 15-07-2012, 12:27 wysłane przez Solan » Zapisane

"Strach to grzech pierworodny i wszystko prawie zło na świecie wywodzi się z tego, że człowiek się czegoś boi,strach jest jak wąż, który oplata serce....."
Chamomillka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 08-10-2007
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 691

« Odpowiedz #5 : 28-02-2008, 11:02 »

He-he, ja swoją trzustkę czuję już 18 lat. Editho, tak intensywnie leczono mi nadżerki na żołądku i dwunastnicy, że wysiadła trzustka  Smutny . Oczywiście przez te 18 lat bywały przerwy nawet kilkuletnie, że prawie jej nie czułam. Ale ostatni rok dokąd nie piłam MO trzustka mocno dawała znać o sobie w połączeniu z wątrobą. Gdy zaczęłam pić MO bóle zarówno trzustki jak wątroby się nasiliły. Ale po 1,5 mies. - cud, nagle prawie zapomniałam że je mam  biggrin .
Obecnie niestety znów mam nawrót bólu trzustki, ale sama sobie jestem winna, próbowałam pić wyciąg z kasztanowca, zapominając, że wyciągi ziołowe na bazie alkoholu mi szkodzą. No i teraz muszę łykać Kreon.
Gubi mnie jeszcze chęć na ciacha z kremem, a to zguba dla trzustki, ciągle jeszcze muszę nad sobą pracować.
Pozdrawiam  smile ! Jak wrócę do zdrowia, to się pochwalę.
A żebyś wiedziała, masz szczęście  biggrin !!!
Zapisane

"Zdrowie nie jest wszystkim, ale bez zdrowia wszystko jest niczym"  Ks. Jan Twardowski
Editho
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-12-2007
Skąd: Kraków
Wiadomości: 454

« Odpowiedz #6 : 28-02-2008, 13:39 »

Ach, i jeszcze zapomniałam. Przez jakieś 2-3 tygodnie brałam Rapacholin, pół godziny po jedzeniu po 3 tabletki. Na początku była naprawdę ulga, a później to już nie musiałam brać, bo dolegliwości się skończyły. Niestety teraz wiem, że ma substancje pomocnicze. Niezbyt fajne.
Substancje pomocnicze: skrobia ziemniaczana, sacharoza, żelatyna, aerosil, stearynian magnezu, talk, guma arabska, wodorofosforan wapnia, węgiel leczniczy.

Nie wiem co o tym sądzić, ale naprawdę czułam się lepiej po zażyciu, nie miałam kamieni w żołądku.
« Ostatnia zmiana: 15-07-2012, 12:28 wysłane przez Solan » Zapisane

"Strach to grzech pierworodny i wszystko prawie zło na świecie wywodzi się z tego, że człowiek się czegoś boi,strach jest jak wąż, który oplata serce....."
Chamomillka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 08-10-2007
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 691

« Odpowiedz #7 : 28-02-2008, 13:54 »

Editho, leki niestety zawierają substancję pomocnicze takiego typu  Smutny .
A Rapacholin Ci pomagał, bo działa żołciopędnie i żółciotwórczo, chroni miąższ wątroby, działa też spazmolitycznie, dlatego nie czułaś tych kamieni w żołądku.
Zapisane

"Zdrowie nie jest wszystkim, ale bez zdrowia wszystko jest niczym"  Ks. Jan Twardowski
eva
« Odpowiedz #8 : 20-04-2008, 19:28 »

To ja się dołączę do tematu. U mnie wyszła żółć w żołądku podczas gastroskopii. Czynnościowe USG woreczka żółciowego wykazało stan zapalny, a woreczek żółciowy zamiast ok. 20 ml pojemności, ma tylko 4 ml. Żółć w żołądku wymieszana jest z dużą ilością takich białych glutów, na tej podstawie + na podstawie pozostałych badań i wywiadu lekarz jednoznacznie  wskazał winnego - Candidę. O ile bóle woreczka żółciowego minęły, to czuję, że żółć i tak siedzi w żołądku, bo właśnie mam typowy "młynek" w żołądku, a zjadłam tylko lekkostrawną sałatkę Smutny.
Póki co jestem na 5-tygodniowej kuracji Mycosystem, mocno liczę na to, że pomoże. Oczywiście potem tak czy siak dieta, dieta, dieta. Nigdy nic innego w zasadzie mi nie przeszkadzało, wypróżnienia w miarę miałam normalne, natomiast te wirówki w żołądku, trawienie czegokolwiek przez kilkanaście godzin i ciągłe uczucie przejedzenia (nawet po szklance wody) w końcu skłoniły mnie do pójścia do lekarza. No i znalazł się winny Smutny.
« Ostatnia zmiana: 15-07-2012, 12:28 wysłane przez Solan » Zapisane
Editho
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-12-2007
Skąd: Kraków
Wiadomości: 454

« Odpowiedz #9 : 20-04-2008, 19:47 »

Cytat od: eva
Póki co jestem na 5 tygodniowej kuracji Mycosystem, mocno liczę na to, że pomoże
No to ja Ci niestety pomieszam szyki. Miałam podobny problem. Też to brałam zanim weszłam na drogę MO. Nie pomógł, a watrobę mi prawie rozwalił (takie ma uboczne skutki, prócz najważniejszego, że nie leczy grzybicy). No i zawroty głowy, omdlenia... ciekawy pakiet objawów.

Cytat od: eva
Oczywiście potem tak czy siak dieta, dieta, dieta
To znaczy, że teraz jesz wszystko i jeszcze bardziej pogarszasz ten stan, w którym się znajdujesz?

Te objawy Twoje to dokładnie to, co było u mnie. Ja wymiotowałam, bo ból po jedzeniu był nie do wytrzymania. Po tygodniu picia MO przestało boleć i rzadziej wymiotowałam. Po 2 tygodniach problem zniknął.

Wnioski możesz chyba sama wyciągnąć.
« Ostatnia zmiana: 15-07-2012, 12:28 wysłane przez Solan » Zapisane

"Strach to grzech pierworodny i wszystko prawie zło na świecie wywodzi się z tego, że człowiek się czegoś boi,strach jest jak wąż, który oplata serce....."
eva
« Odpowiedz #10 : 21-04-2008, 11:29 »

No widzisz, u mnie póki co Mycosyst mam wrażenie pomaga, no ale okaże się po skończeniu kuracji. A ile tabletek dziennie brałaś? Ja 3 tabletki przez 5 tygodni + do tego Nystatyna 6 dziennie. Skutków ubocznych nie mam żadnych, na szczęście.
Pisząc o diecie miałam na myśli, że po kuracji lekami absolutnie nie zamierzam z niej rezygnować. I zamierzam też przejść potem na MO. No zobaczymy, jak będzie.
Dziś bardzo boli mnie nadżerka w żołądku (od leków przeciwbólowych), nawet po wodzie, nie wiem co mam robić, bo głód mi doskwiera, a tu boli i boli Smutny.
« Ostatnia zmiana: 15-07-2012, 12:28 wysłane przez Solan » Zapisane
Chamomillka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 08-10-2007
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 691

« Odpowiedz #11 : 21-04-2008, 11:38 »

To może zacznij pić MO, które właśnie goi nadżerki układu pokarmowego  smile .
Zapisane

"Zdrowie nie jest wszystkim, ale bez zdrowia wszystko jest niczym"  Ks. Jan Twardowski
Editho
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-12-2007
Skąd: Kraków
Wiadomości: 454

« Odpowiedz #12 : 21-04-2008, 12:01 »

Wiesz co... Przepraszam, ale po pierwsze nie pamiętam po ile brałam, bo jedyny moment, jaki pamiętam, to jak to wrzucałam to do kosza na śmieci.
Po drugie, każdy ma prawo mieć nadzieję.

Tylko ja, jak chcę wygrać w totka, to wysyłam kupon i dopiero wtedy mam nadzieję.

Sorry, ale słowo Mycosyst działa na mnie jak płachta na byka.

Zacznij pić to nasze MO, dziewczyno, bo sobie krzywdę zrobisz.
« Ostatnia zmiana: 15-07-2012, 12:28 wysłane przez Solan » Zapisane

"Strach to grzech pierworodny i wszystko prawie zło na świecie wywodzi się z tego, że człowiek się czegoś boi,strach jest jak wąż, który oplata serce....."
Grażyna
« Odpowiedz #13 : 21-04-2008, 12:15 »

Cytat od: "editho"
jedyny moment jaki pamiętam to jak to wrzucałam to do kosza na śmieci.

Brawo, Edith. :brawo:
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #14 : 21-04-2008, 12:37 »

Editho wyrasta nam na nowego eksperta!
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!