Zapalenie prostaty - objawy, leczenia
Gosia:
Trochę się jej obawiam, gdyż mąż miał 30 lat temu usuwany kamień, który zablokował przewód moczowy. Potem co kilka lat łapie go kolka nerkowa, co chyba świadczy o tym, że te kamienie znów się tworzą. Boimy się je poruszyć. Może najpierw je czymś rozpuścić?
Lubofur:
Czy ktoś jest w stanie się wypowiedzieć na temat połączenia ziół na prostatę ojca Klimuszki z fitolizyną?
Oprócz prawdopodobnego zapalenia prostaty od dłuższego czasu, w usg wyszedł mały kamień nerkowy. Ponieważ przed faktem ujawnienia tego kamienia urolog zalecał stosowanie fitolizyny na prostatę (razem z innymi lekami ziołowymi), teraz fitolizyna stała się wręcz wskazana.
Jednocześnie po nieskutecznej terapii antybiotykiem postanowiłem zacząć brać zioła Klimuszki i nie jestem pewien czy mogę łączyć je z fitolizyną?
Lag:
Witam wszystkich. Mam 28 lat, od 7 miesięcy mam nieprzerwane problemy bólowe. Zaczęło się od imprezy.. Później dzień z kacem, praktycznie cały dzień nie jadłem, piłem tylko ciepły sok jabłkowy (na kaca). Dopiero następnego dnia jak już coś zjadłem zaczęły się moje problemy - dziwne bóle podbrzusza a także nerki prawej ciągnące się wzdłuż boku. Dodatkowo dziwna tkliwość koło pępka. Mógłbym to nazwać "nadtkliwością" ponieważ były punkty gdzie lekkie dotknięcie było odbierane jakbym czuł ukłucie szpilką(?).
Miałem nieznacznie podwyższoną gorączkę - ok.37 ...
Żeby nie zajmować czasu nie będę opisywał moich przygód z lekarzami. We krwi wszystko było OK tylko limfocyty miałem (mam nadal) podwyżone w rozmazie (63%) - max. jest 45%, a tak to próby wątrobowe, trzustkowe, wszystko OK. Zrobiłem kolonoskopie, gastroskopie - wszystko OK. Nawet tomografie brzucha prywatnie - też ok. Dopiero przy trzecim USG pani dr powiedziała, że mam powiększony gruczoł krokowy.
Fakt, miewałem już od wielu lat wcześniej małe problemy z oddawaniem moczu (tj. słaby strumień, około 5-10sek do rozpoczęcia mikcji), ale nigdy mnie to nie bolało, poza tym po wypiciu piwka mocz leciał silnym strumieniem no i badania moczu wychodziły OK. Jednak był to mój jedyny trop, więc poszedłem do krakowskiego urologa. Ten zapytał się mnie czy miałem kiedyś badanie per rectum, powiedziałem mu, że nie. Jak mi je zrobił to tak zawyłem, że wszystkim w poczekalni chyba się włos zjeżył. A naprawdę jestem facetem odpornym na ból, więc musiało być naprawdę źle. Diagnoza - prostatitis. Zlecone badania na bakterie, grzyby, chlamydie.. Zrobiłem - wszystko jałowe.. To było jakieś 2 miesiące temu.. Od tego czasu nie wróciłem tam do niego, bo wiedziałem, że mi przepisze antybiotyki, które są podobno nieskuteczne w tym zapaleniu i zacząłem działać na własną rękę. Zioła bonifratrów, ciepłe zupki. Zero gazowanego i słodkiego, oczywiście zero alko. Dużo wody z cytryną, czasem z odrobiną oleju (lnianego bądź oliwy).. Bywało różnie - raz gorzej raz lepiej, jednak ciągle nie było tak jak było PRZEDTEM. Najbardziej dokuczliwy jest ból "pod żebrem" w okolicy nerki. Dziwiło mnie to trochę, ponieważ urolog był zdania, że nie powinno aż tam to promieniować.. Niestety promieniowało.. Ostatnio zaczynało być w miarę ok, na pewno lepiej. Bóle trochę zelżały. Moja dziewczyna miała urodziny postanowiłem wypić dwie szklaneczki whisky z lodem i z colą. Po półrocznej abstynencji, pomyślałem, że może już minęło najgorsze i kilka łyków alkoholu mnie nie zabije. I faktycznie. W dzień picia nie bolało. Zaczęło dopiero następnego dnia wieczorem. Powtórka z rozrywki - jakbym się cofnął o te pół roku. Nie ukrywam - jestem załamany. Najgorsza jest ta myśl, że nie wiem na 100% czy ten ból w okolicach prawego (nerki?, moczowodu?) jest spowodowany tym przewlekłym zapaleniem prostaty czy może czymś innym.. W tym tygodniu idę kolejny raz do tego urologa.. Może spróbować jednak tych antybiotyków? Naprawdę nie wiem.. Próbowałem już dużych ilości czosnku, 5 razy ziółka na dzień, sporo wypijałem cytryny z wodą.. No plus oczywiście dieta. I wszystko to na nic. Nie wiem, żyć mi się odechciało. Zazdroszczę tym którzy nie mają tego bólu..
Aha jeszcze jedno - w rozmazie zawsze wychodzą mi niskie granulocyty segmentowane - ok. 22-26%. Norma to między 40 a 70
Oceanik:
Planuję rozpocząć picie Nefroseptu po nieudanej przygodzie z mieszanką na drogi moczowe, którą piłem pół roku. Zmusza mnie do tego przewlekły stan zapalny gruczołu krokowego objawiający się np. tym, że nie mogę dłużej niż kilka minut przebywać w pozycji siedzącej, bo od razu czuję silny ból i uczucie rozpierania oraz bardzo częstym oddawaniem moczu zwłaszcza w nocy, nawet do 6 razy. Z tym problemem walczę już, nie uwierzycie, ale 20 lat. Zawsze leczony byłem antybiotykami, które jak sądzę zniszczyły mi układ pokarmowy. Oczywiście z uwagi na to często miałem dolegliwości w postaci bólów brzucha, mdłości, zaparć lub biegunek, hemoroidów, później doszły jeszcze problemy z infekcjami układu oddechowego. Trochę te objawy ustąpiły po wdrożeniu MO, DP, KB. Teraz jednak zauważam, że te dolegliwości ponownie wracają. W związku z tym chciałbym spróbować Nefroseptu i pytanie do was czy Nefrosept nie będzie za ostrym środkiem jeżeli mam takie kłopoty z układem pokarmowym, który zmusił mnie do odstawienia nawet mieszanki na drogi moczowe.
Nawigacja