Niemedyczne forum zdrowia
25-04-2024, 20:43 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3 ... 8   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Efekty po koktajlu z błonnikiem  (Przeczytany 93275 razy)
Piotrb111
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 45
MO: 2007-03-06
Wiedza:
Wiadomości: 569

« : 17-03-2008, 23:19 »

Panie Józefie mam pytanko, ponieważ dopiero od dwóch dni pijemy koktail z błonnikiem z moją żoną, ja nie piłem go bo miałem dziwnie niemiłe samopoczucie po nim, teraz już tego nie mam czuje się dobrze po nim, a żonę moją bardzo trudno do czegokolwiek przekonać, (może dlatego że nie ma jakichś większych problemów ze zdrowiem) ale teraz jakoś dała sie namówić. Efekt jest taki, że po wypiciu koktajlu tak po ok. 2 godzinach boli ją prawa strona brzucha. Ból jest taki tępy i trudny do określenia punktowo, tak po niżej żeber  lewa strona brzucha boli. Ból mija po wizycie w ubikacji lub po ok. 30 minutach. Ból ten powstaje również identycznie po zjedzeniu np. surówki, tłustych rzeczy np. chlebie ze smalcem. Po wypiciu rano MO nie ma tych efektów. Czy to efekty pozytywny czy żona powinna się oszczędzać bo coś nie do_końca ma wydolne? Dziękuję za odpowiedź.
Aha bo zapomniałem najważniejszego dodać, koktajl pijemy z grejpfrutem i niczym więcej.
Zapisane
łucja
« Odpowiedz #1 : 13-04-2008, 19:18 »

ja odstawiłam koktail (przynajmniej na jakiś czas), mimo że wierzę w jego sensowność...Niestety moje odczucia po nim były istnym koszmarem. W najlepszym wypadku mdłości,ale niestety częściej potworne, wręcz rozrywające bóle brzucha połączone z odruchami wymiotnymi, dreszczami i bólami głowy...Także coś okropnego - nikomu nie życzę Smutny Ciekawe,że ani mój mąż,ani syn na szczęście nie mieli takich objawów. Myślę,że to nadmiar błonnika. Za dużo na raz,jak dla mnie. Może po jakimś czasie,gdy mikstura zrobi swoje, będę mogła do niego wrócić. Swoją drogą chciałabym,żeby Pan Słonecki ustosunkował się do tego,ale nie wiem czy znajdzie czas?
Zapisane
aleksa
« Odpowiedz #2 : 16-04-2008, 07:39 »

Ja zrobiłam i wypiłam koktajl raptem 3 razy - dwa razy z połowki pomarańczy i raz z graperfuita. Dodatkowo dałam dwa razy więcej ziaren dyni i lnu- chciałam zrobić sobie "miotełkę" na zaparcia. Jak dotąd specjalnego efektu nie ma, nie wiem, może potrzeba wiecej czasu? Nic mnie nie bolało i nie boli, nie było tez efektu czyszczenia. MO piję dwa miesiące. Kolktajl jest nawet całkiem smaczny w smaku i zastępuje mi skutecznie kolację. Piję go tylko raz dziennie, wlasnie wieczorem.
Zapisane
Zibi
« Odpowiedz #3 : 16-04-2008, 08:23 »

Ja, zamiast pomarańczy dodałbym albo śliwkę kalifornijską, albo figi (1-2 sztuki), która działa wymiatająco, oraz ćwiartkę cytryny, i ćwiartkę grejpfruta. A ponadto: po jednej łyżce - siemienia sezamowego, pestek z dyni, pestek ze słonecznika, i zrównoważyłbym te nasionka, chociażby pod kątem uzyskania dobrych proporcji w kwasach NNKT, około 3. łyżkami siemienia lnianego. Także na rozgrzanie "flaczków" i do smaku - kawałek świeżego imbiru (korzenia) i ząbek czosnku - jak to wypraktykowała w swoim Zwierzyńcu - Kazof. Aby uzyskać większą energetyczność - dodaję jeszcze: orzechy nerkowca, wiórki kokosowe, migdały (magiczne - po 7 sztuk). Wówczas uzyskuję i "miotłę", i "bombkę" naturalnych suplemntów, i energetyczność, i alkalizację.
   W przypadku, aleksy, nie ma nic rozgrzewającego w tym zestawie, bo cytrusy i niektóre warzywa, działają schładzająco (jakby ktoś się uparł na szczegóły).
   Po tym zmodernizowanym KB z cytryną, po 3. miesiącach kuracji - "łamię się na desce" - ok. 2-3 x dziennie. Początkowo śluzowate stolce, prawidłowe, oznaka, że "fito-łuski", dobrze penetrują i skrobią śluz patologiczny, a potem - normalne.
   Subiektywnie odczuwam, że te "szczoteczki" kosmków jelitowych, w jelicie środkowym, czczym są odsłaniane i wreszcie mogą normalnie wychwytywać z pokarmu substancje odżywcze, oraz śluz skamieniały schodzi z jelita grubego (zamiast hydrocolonu).
   Wczoraj dostałem takiego kopa energetycznego, ze chciałem fruwać, a do tej pory byłem trochę w zespole ciągłego, malkontenckiego zmęczenia. U mojej matki też chyba nastąpiła oznaka działania koktajlu, pomimo że wcześniej zrobiła 3 hydrocolony. A to wszystka zasługa naszej koleżanki Kazof, która pomimo własnej traumy jest tak koleżeńska, że załatwiła dla mnie i dla mojej matki dwa cudowne blendery Magik Maxx, które nazwałem: "SztukMistrzami" z "Lublyna", mówiąc gwarą kurpiowską, chociaż pochodzą z Silesji. Ogromne dzięki, Kazofie!

Dodano

Pragnę dodać, że Te Panie, które chcą schudnąć z różnych względów smile - mogą śmiało pić koktajl na kolację czy zamiast jedzenia kolacji. A Panowie, którzy chcą przybrać na masie mięśniowej - to samo, tylko połączyć z dobrej jakości białkiem i tłuszczami twardymi. Początkowo, może nastąpić spadek masy ciała ogólnej ("pozornej" - pomniejszonej o złogi i niepotrzebny tłuszcz), a później waga powinna iść w górę na "chudej" masie mięśniowej. Chodzi o uzyskanie efektu oczyszczania oraz uwrażliwienia komórek mięśniowych, tłuszczowych, wątroby - na działanie insuliny, a w końcowym efekcie - uzyskanie upragnionej homeostazy komórkowej.
   Zaznaczam, że niepotrzebny tłuszcz - to taki, który jest zafajdany toksynami.
« Ostatnia zmiana: 11-10-2011, 11:05 wysłane przez Zibi » Zapisane
aleksa
« Odpowiedz #4 : 16-04-2008, 08:26 »

A czy nie jest tu gdzies napisane, aby ze skladnikami koktailu nie przedobrzac i nie pakowac wiecej ziaren nizw przepisie? To można i jest wskazane dokladnia wielu skladnikow- piszesz tu Zibi o nerkowcu, migdalach i innych? Jeśli tak, to dzis zrobie wg Twojego przepisu.
Zapisane
Zibi
« Odpowiedz #5 : 16-04-2008, 08:48 »

Cytat od: aleksa
A czy nie jest tu gdzies napisane, aby ze skladnikami koktailu nie przedobrzac i nie pakowac wiecej ziaren nizw przepisie?
   Jasne, jak ze wszystkim.
   To zależy od indywidualnych celów jakie chcemy osiągnąć. Ja eksperymentuję, jak Mistrz, w mieszankach ziołowych, aby uzyskać metodą prób i błędów, chociaż w przybliżeniu - jakiś "złoty środek". Najlepiej - wg zasady: Ufaj, ale sprawdzaj, jak z PMO, niekoniecznie na sobie naughty  smile
   Jak do tej pory - poprzednie koktajle z błonnikiem, a właściwie ich erzace, nie działały na mnie. Na kogoś innego mogą działać inaczej, chodzi o manipulowanie tymi składnikami, aby uzyskać pożądany efekt, dla mnie ważne, że niechemiczne komponenty.
   Moja obecna wiedza, już pozwoliła mi wczoraj na spokojne, chociaż bolesne obserwowanie przez całą noc - robienie porządków przez organizm. Dotyczyły one prostaty i wyropienia zrogowaciałego naskórka śluzówki zatok.
« Ostatnia zmiana: 10-10-2011, 19:22 wysłane przez Zibi » Zapisane
Piotrb111
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 45
MO: 2007-03-06
Wiedza:
Wiadomości: 569

« Odpowiedz #6 : 16-04-2008, 08:48 »

zibi to ile ci tego koktajlu wychodzi wiadro?
Zapisane
Zibi
« Odpowiedz #7 : 16-04-2008, 08:54 »

   Ok. 0,5 litra gęstego, którego połowę daję żonie, którą muszę gonić po mieszkaniu, aby zaczęła go pić. Lepiej jej wyjdzie on na zdrowie niż jej zastrzyki dla mnie, które mi dawała kiedyś na moje chore nerki, biegała wówczas za mną po mieszkaniu ze strzykawką w ręku.
   Ale można darować sobie niektóre składniki, czy ograniczyć ich ilość - na koszt wody.
   Powtarzam, że to zależy jaki zakładamy sobie cel. Ja nie wierzę w super działanie jednego środka, który jak to się mówi - leczy wszystko.
« Ostatnia zmiana: 10-10-2011, 19:14 wysłane przez Zibi » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #8 : 16-04-2008, 08:57 »

Ja postępuję podobnie jak Zibi - nie trzymam się sztywnych reguł. Obecnie przyrządzam koktajl z pokrzywy (bez owoców) z dodatkiem tłustej śmietany. To dopiero jest kop! Jedyny efekt negatywny, to wzmożony apetyt. Niestety...
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Zibi
« Odpowiedz #9 : 16-04-2008, 09:05 »

Cytat od: Mistrz
! Jedyny efekt negatywny, to wzmożony apetyt. Niestety...
To wtedy podziałać sterolami, jajami, masłem, smalcami, dobrym białkiem, zrównoważyć jarzynami delikatnie, i efekt zdrowienia murowany.
   Podobnie, Dr Lutz, postępował. Był chorowity i "chuderlawy". A odkąd ograniczył liche białko i chleb, a zaczął się odżywiać dobrym biologicznie białkiem, przerośniętym tłuszczykiem, ograniczając też trochę "widoczny" tłuszcz, nabrał masy mięśniowej oraz wyszedł z wielu chorób.
   Dla anorektyków - taki efekt byłby zbawieniem, mówię o efekcie ubocznym Mistrza koktajlu.
« Ostatnia zmiana: 10-10-2011, 19:08 wysłane przez Zibi » Zapisane
Biedrona
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 2 lata - przerwa 2 lata - teraz znów :)
Wiadomości: 978

« Odpowiedz #10 : 16-04-2008, 09:14 »

Anorektyk bez względu na apetyt nie zje, a taki chudzielec jak ja ile by nie zjadł i tak taki pozostanie. Jednak z drugą częscią się zgadzam - ważne, CO się je.
Zapisane

Biedronka w trzech zielonych listkach msn-wink
łucja
« Odpowiedz #11 : 16-04-2008, 09:45 »

A co dodajecie do koktailu, poza owocami,warzywami i różnego rodzaju ziarnami? Mam na mysli składnik płynny - wodę, śmietanę, jak Pan Słonecki, czy jeszcze coś innego?
Zapisane
Zibi
« Odpowiedz #12 : 16-04-2008, 09:56 »

   Anorektyk - leczony metodami medycyny tradycyjnej - tak, ale daj anorektyka w nasze ręce, to mu się psycha wyprostuje poprzez naprawienie somatyki (sprzężenie biologiczne psychosomatyczne  zwrotne). Jeśli poczuje wówczas głód, to będzie to naturalny głód, który będzie skutkował jedzeniem jako zaspokojeniem potrzeb metabolicznych organizmu, a nie jedzeniem pokarmów jako "wroga nr 1", żeby nie popsuć sobie sylwetki, która i tak już przypomina wyglądem szkielet.
   Jeśli można wyleczyć niektóre choroby psychiczne w "naturoterapii", to ta może rokować duże nadzieje na wyleczenie. Nawiasem mówiąc - nie ma chorób psychicznych - jak twierdzą pionierzy psychiatrii. Proszę mi pokazać, chociaż jednego wyleczonego przez medycynę tradycyjną?! Wyleczonego, o czym ja mówię... jednego niezabitego psychotropami, po jakimś okresie leczenia... Nie dość, że środki te zmieniają świadomość, to jeszcze te "nowej generacji" doprowadzają do innych schorzeń somatycznych, często do wylewów, marskości wątroby, raka i obecnie modnych samobójstw (po Prozaku zdaje się).
   A w Twoim przypadku, Biedronko, to proponowałbym Ci uszczelniać Twoją "rozszczelnioną" błonę komórkową za pomocą steroli i tłuszczów twardych: smalców, masła, żółtek jaj, a w mniejszych ilościach spożywać tłuszczów "miękkich", czyli NNKT. Więcej dobrego białka i tłuszczów twardych. Na wczesną kolację - możesz śmiało zjeść kaszę gryczaną ze skwarkami podgardla, czy brzucha z pewną ilością dobrej wędliny i z jarzynami, nie bojąc się tłuszczu widocznego, którym polejesz kaszę oraz oleju, którym polejesz jarzyny.
   Do pierwszej części tego wątku dotyczącego głodu naturalnego - dodam, że podobnie rzecz się ma z pragnieniem. U mnie - naturalne pragnienie, dopiero wystąpiło kilka dni temu, po ok. 7. latach braku naturalnego pragnienia, gdyż "zalewałem " się płynami, gdyż takie były zalecenia lekarskie, to mój zmysł pragnienia jakby się trochę wypaczył. Chodzi o wyrobienie sobie takiego pragnienia, aby pić płyny w takich ilościach, żeby ugasić pragnienie, i żeby optymalnie wspomóc organizm w rozpuszczeniu toksyn. A nie na "ślepo" nawadniać się, choć nie chce się pić, a później wstawać rano z obrzękiem twarzy, czy z refluksem - tylko dlatego że tak powiedzieli w TV.
« Ostatnia zmiana: 10-10-2011, 18:53 wysłane przez Zibi » Zapisane
Biedrona
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 2 lata - przerwa 2 lata - teraz znów :)
Wiadomości: 978

« Odpowiedz #13 : 16-04-2008, 10:13 »

A co to są sterole?
Mówisz o tłuszczach zwierzęcych, mówiąc - twardych? ( np golonce)?
A czym miałabym polewać tą kaszę aby był "widoczny tłuszcz"? Od zawsze używam dużej ilości masła
Skąd wziąć skwarki i dobry smalec? ( kupiłam sobie smalec niedawno ale odbjalo mi się po nim)
Jem obecnie dużo jajek i nieco mi mój głód zelżał od tego czasu.

A jesli chodzi o Pana Dr - tak, On jest bardzo skromny smile

No i jeszcze jesli chodzi o anoreksje to sie ją leczy nie medycyna, ale terapią psychologiczną. Ale to rzeczywiscie super pomysl psychologia + odpowiednia dieta i oczyszczanie organizmu smile
Zapisane

Biedronka w trzech zielonych listkach msn-wink
Zibi
« Odpowiedz #14 : 16-04-2008, 11:30 »

   U "szybkiego utleniacza” - wszystko przez niego przelatuje. Tak szybko, że nie warto w niego inwestować. Chodzi mi (np. o „suplementację”), bo ona - również "przeleci przez niego”. Najpierw trzeba mu uszczelnić błony komórkowe. Jak mówi dr Krupka: - idealny kandydat do jedzenia żółtek jaj. Może zjeść ok. 50 żółtek dziennie, i będzie się świetnie czuł. On musi dostać sterole w postaci żółtek, podrobów, a także smalce, masło, czyli białka i tłuszcze o najwyższej wartości biologicznej. Tak mniej więcej wygląda sprawa równowagi kataboliczno-anabolicznej.
   Sterole to lipidy (np. cholesterol, zawarty w podrobach: mózgu, płucach, jajach, nerkach, wątróbce, czyli w tych produktach, którymi nas kiedyś straszono i straszą dalej). Chodzi o to, żeby błona komórkowa była półprzepuszczalna, tj. ani nierozpłynniona, ani bardzo nieprzepuszczalna, bowiem najważniejsze jest - co się dostaje do komórki oraz to - co się z niej wydostaje. Błona komórkowa to płynna mozaika. Nie ma znaczenia co do niej usiłuje dotrzeć, jeśli nie może się do niej dostać, albo "przelatuje" przez nią. Istotne jest - co faktycznie do niej wnika. A powiedzenie, że jesteśmy tym co jemy - odnosi się do przypadku jedzenia głównie kwasów tłuszczowych, gdyż one często bezpośrednio są włączane do błon komórkowych.

Dodano

Cytat
Ale to rzeczywiście super pomysł psychologia plus odpowiednia dieta i oczyszczanie organizmu
  Przykładowo: Mówisz anorektykowi, że po takim koktajlu będzie się świetnie czuł i miał ekstra sylwetkę, to on zadziała w ten sposób, że "oczyści" go z toksyn-neuro, "wyprostuje" mu psychę i somatycznie odczuje głód prawdziwy, i bez lęku zacznie jeść jak zdrowy człowiek.
   Przepraszam za banalne uproszczenie, ale proste rozwiązania (może nieprostackie), najlepiej skutkują oraz do tego inne metody  tzw. naturoterapii plus psychoterapia grupowa, ta bliższa naturze, bez farmakologii (z wyjątkiem czegoś ziołowego na sen, bo „dochtór sen"- najlepszym lekiem i lekrazem smile.
« Ostatnia zmiana: 10-10-2011, 18:34 wysłane przez Zibi » Zapisane
Editho
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-12-2007
Skąd: Kraków
Wiadomości: 454

« Odpowiedz #15 : 16-04-2008, 18:59 »

Cytat od: "zibi"
Ok. 0,5 litra gęstego, którego połowę daję żonie, którą musiałem gonić po mieszkaniu


Miło ,że niektórzy z nas czynnie uprawiają sport.    

Każdy anorektyk chce mieć super sylwetkę .Jak coś takiego usłyszy to jego podświadomość  kupi ten tekst jako spełnienie marzeń o super wyglądzie. I sprawa załatwiona.
Ogólnie to większość  ludzi trzeba by było leczyć przede wszystkim działając na ich podświadomość.
Niestety ludzie dostają  prochy od wszystkowiedzących lekarzy
Zapisane

"Strach to grzech pierworodny i wszystko prawie zło na świecie wywodzi się z tego, że człowiek się czegoś boi,strach jest jak wąż, który oplata serce....."
KaZof
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096

« Odpowiedz #16 : 16-04-2008, 20:43 »

Cytat od: "zibi"
Ja eksperymentuję

Cytat od: "zibi"
Najlepiej "ufaj, ale sprawdzaj", jak z PMO, niekoniecznie na sobie

Ja mam podobnie i ostatnio, widząc jak dobrze (zresztą, to się okaże w praniu) na sunię działa dieta BARF (wszystko na surowo), dodaję "bratu" R. (to zresztą na jego własne dobrowolne życzenie,  msn-wink ) do koktajlu surowe żółtko i wyszorowaną skorupkę z tego jaja (przynajmniej nie mam dylematu, czy już zwietrzała, jak ta przygotowywana "hurtowo") i też obecnie garść pokrzywy ... ale cuś "kopa" nie widać,  :zalamany: a apetyt wzmożony,  naughty  został   :tak:  , czosnek, imbir i nasiona "miotły", jeszcze "stringi" i wiejską śmietanę także dodaję- Ajerkoktajl jest nawet, nawet zjadliwy ... i "niewybuchowy",  
Od ajerkoktajlu zrodziła się koncepcja wprowadzenia w domu BARFa dla ludzi ... w fazie eksperymentu  naughty
Cieszę się zibi, że "akcja: Sztukmyszcz z Lublyna" należy do udanych...bo już bałam się, że rozwiniesz się asymetrycznie przez tę "melanię",  biggrin
Pozdrawianki,
Zapisane

KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
Biedrona
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 2 lata - przerwa 2 lata - teraz znów :)
Wiadomości: 978

« Odpowiedz #17 : 17-04-2008, 10:04 »

zibi czyli dla mnie jajka + podroby
kurcze nie słyszałam o innych z wymienionych oprócz wątróbki
a żołądek do tego też należy?
skąd wziąć dobry smalec i skwarki?
U Pana Słoneckiego w książce jest napisane o katabolizmie i anabolizmie. Wszystko pięknie ale... do mnie jakoś się nie stosuje. Ja jem kolację o 20 bo jak wcześniej, to zdążę zgłodnieć ( i tak czasem zdążę i jem coś na noc). A chuda jestem nadal tak samo. Rosłam jak na drożdżach, a też znowu takiego beztroskiego dzieciństwa nie miałam. Jem 5 razy dziennie i to naprawdę dużo, więcej niż faceci, chyba normalnie jest 15 minut w żołądku to co wrzucę i przelatuje dalej! Pracę mam obecnie w domu, siedzącą i nie tyję! A jak się urodziłam to ważyłam 3300 i mialam 67 cm!! Urodzilam się chuda i długa!!!
Zapisane

Biedronka w trzech zielonych listkach msn-wink
Editho
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-12-2007
Skąd: Kraków
Wiadomości: 454

« Odpowiedz #18 : 17-04-2008, 10:42 »

Biedroneczko :Podroby - nadające się do zastosowań kulinarnych narządy wewnętrzne zwierząt takie jak: wątroba, nerki, płuca, serce, o żoładku nie piszą , ale jak dla mnie to też sie tu kwalifikuje.

Smalec i skwarki to coś co uwielbiam. Kupuję w dobrym sklepie płat słoninyi podgarle. Kroje na małe kawałki i wrzucam na patelnie. To się musi długo wytapiać. I jak się już wytopi to masz skwarki i smalec.
Modyfikacje są różne, można pod koniec dodać pokrojoną w kostke cebulę , zioła (też pod koniec żeby ich nie spalić). Możesz dodać też trochę jabłka pokrojonego  w kostkę , ogólnie co tam uważasz.
Jeśli o mnie chodzi to preferuję  tylko z cebulką  i ziołami.
Zapisane

"Strach to grzech pierworodny i wszystko prawie zło na świecie wywodzi się z tego, że człowiek się czegoś boi,strach jest jak wąż, który oplata serce....."
Biedrona
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 2 lata - przerwa 2 lata - teraz znów :)
Wiadomości: 978

« Odpowiedz #19 : 17-04-2008, 11:11 »

Oj jaki cudowny konkret!!!!!!!  
Dziękuję!
Teraz trza znaleźć tylko dobry sklep ze słoniną i podgardlem !!!! I do dzieła!
Zapisane

Biedronka w trzech zielonych listkach msn-wink
Strony: [1] 2 3 ... 8   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!