Czerwone kropki

[Chamomillka]

Cóż, na złodzieju czapka gore   .

Szkoda tylko, że nadal nie wiem jak mam postąpić z tymi składnikami MO, w końcu to Pan Józef jest Ekspertem od tejże Mikstury   .

[Mistrz]

No dobra, powtórzę po raz trzysta pierwszy. Dobór oleju jako składnika Mikstury oczyszczającej zależy od sygnałów płonących z przewodu pokarmowego. Na to, jak organizm pozbywa się zalegających w nim toksyn rodzaj oleju nie ma wpływu.

[Loret]

Chamomillka - te czerwone plamki i ukłucia jak po szpilce nie dają Ci spokoju, ale powiem Ci na pocieszenie, że moja siostra od dawna ma coś takiego i pijąc pełną dawkę MO z olejem z oliwek ostatnio stwierdziła, że ma mniej tych plamek. Wniosek z tego taki, że każdy organizm jest inny i prędzej czy później poprawa nastąpi :okok:

[Chamomillka]

Ha, ha, kropla drąży skałę   .
Panie Józefie, i o to mi chodziło : otrzymałam krótką i konkretną odpowiedź   .

Loret, widzisz, to Twoja siostra ma lepiej   , a ja już doszłam do tego, że sprawdzam ukradkiem czy inni takie kropki czy plamki posiadają, i na razie tak wykropkowanych jak ja, nie widziałam  .

[Biedrona]

Ja mam jakieś czerwone kropki na ramionach nie mam pojęcia co to jest, dermatolodzy też nie wiedzą. I powiem Ci, ze zazdroszczę Ci, bowiem ja teraz piję MO i zupełnie nic się u mnie nie dzieje!
No a jeśli chodzi o rozwiązanie Twojego problemu to proponuję Ci coś, co kiedyś spontanicznie zrobiłam mojej współlokatorce za czasów studenckich, na poprawę humoru. Wypisać sobie na lustrze czerwoną szminką wielki napis " i tak jesteś piękna!:)". Efekt gwarantowany
A tak na poważnie... to myślę, że właśnie tym należy się teraz zająć... akceptacją i...dalszym oszyszczaniem.. wg organizmu. a potem dbać o zdrowko

[Chamomillka]

Biedrona, no, Ty możesz mieć kropki na ramionach     , natomiast ze mną to trochę inna sprawa. Widzisz, nie o piękność tu chodzi, choć z akceptacją siebie, zawsze u mnie było kiepsko, tylko o mój lęk, że wątroba nie radzi sobie z toksynami i w taki oto sposób reaguje. Ale teraz będę się trzymać 1/4 dawki MO i obserwować swój organizm.

Odnośnie reakcji, to miałam już i inne : męczący suchy kaszel, rozrywający piersi i podwyższone ciśnienie środgałkowe oraz silny ból lewego oka (w dzieciństwie i wczesnej młodości bardzo często chorowałam na zapalenie lewego ucha właśnie).
Pozdrawiam słonecznie  

[Biedrona]

tylko o mój lęk, że wątroba nie radzi sobie z toksynami i w taki oto sposób reaguje. Ale teraz będę się trzymać 1/4 dawki MO i obserwować swój organizm.

Ale ja nie rozumiem czego Ty właściwie się boisz. Tak jak napisałaś, zmniejszasz dawkę i czekasz. Ładnie, grzecznie, powoli i po kolei. Przecież to ( chyba?) normalne, że wątroba się wyslila podczas oczyszczania. No to musi byc tak, by się nie uszkodzić tym nadmiarem toksyn, ale na szczęście możemy to regulować. Moja też miała okres, że ledwo żyła. Miałam żółtą skórę. Przejdzie, naprawde!

Dodano

Wiesz co, stwierdzam, ze jednak Cię rozumiem, tu czasem wszyscy się boimy, bo wkraczamy w to, co nieznane i chodzi o nasze zdrowie. Pozdrawiam, myliłam się, pa.

Dodano

p.s. ale i tak damy radę

[Chamomillka]

Dzięki za zrozumienie  

[Editho]

Wiesz co, stwierdzam, ze jednak Cię rozumiem, tu czasem wszyscy się boimy, bo wkraczamy w to, co nieznane i chodzi o nasze zdrowie.

A ja się nie boję.... w/g mojej stopki.
Co ma byc to będzie.
Najważniejsze to życ dniem dzisiejszym moje kochane koleżanki.
Właśnie mi z 2 litrów smietany wyszło 7 osełeczek masła ..i jak sie tu nie cieszyc( 1/2 litra maślanki też , ale już go nie ma  
   

[Loret]

Najważniejsze to żyć dniem dzisiejszym

Editho  -  a marzenia...? przecież nic nie kosztują i jakie życie może być piękne :muza:

[Chamomillka]

Edith, niestety od dłuższego już czasu właśnie to jest moje motto :żyć dniem dzisiejszym, a kiedyś miałam głowę pełną marzeń   .
P.S. Proszę o przesłanie mi jednej osełki masła   .

[Mistrz]

Proszę o przesłanie mi jednej osełki masła

No i po co się było chwalić... Teraz każdy będzie chciał!

[Editho]

Marzenia są w mojej głowie od zawsze.Zauważyłam,że im mniej o nich myślę tym szybciej się reazlizują, tak niespodziewanie.
Co do masła...może podam Fionie to sobie od Niej odbierzesz za tydzień.Pasuje?

[KaZof]

Jeżeli już jesteśmy przy zachwytach małymi rzeczami dnia codziennego:
przesyłam Wam zapach szyneczki wyjętej z bejcy, pozostawionej do obeschnięcia i czekającej na rozpalenie wędzarni ... drzewa wiśni nie mam, ale gruszę i jabłoń,      
... trochę pomarzę o tym i owym, czekając na degustację ...
Wracając do tematu: mam nadzieję, że czerone kropki i inne po tych delicjach nie wyskoczą,    
Pozdrawianki,

[Editho]

To było okrutne.Jak tylko bedę w Cz-wie to Cię znajdę , a wtedy żegnaj szyneczko  

I to wszytko na temat czerwonych kropek...My kobiety jesteśmy niesamowi  te

[Chamomillka]

No, nie przypuszczałam, że moje czerwone kropki mogą być tematem aż tak kształcącym w temacie jedzonka .

Edithko, jeśli mówisz poważnie o tym maśle, to się piszę na odbiór u Fiony   .
Och, dziewczyny, to Wasze poczucie humoru, dodaję skrzydeł  

[Editho]

Ja zawsze mówię poważnie tylko  niektórzy myślą,że żartuję, wszak wykonuję bardzo niepoważny zawód.  
Reszta na priv.

[Biedrona]

Editho
ja czasem się boję ( mowię tak w ogóle), ale szacuję, że coraz rzadziej.
A jeśli chodzi o marzenia, to zauważyłam, że najlepiej je po prostu spełniać niż o nich myśleć...czasem nawet to myślenie może zaszkodzić, bo łatwo z nim przesadzić, nasycić się myślami i w miejscu pozostać...a najlepsze w życiu jest samo życie

[Chamomillka]

Biedrona, masz dziewczyno rację z tymi marzeniami  :ok: . Czasem głowa w obłokach może bardzo zaszkodzić, coś o tym wiem   .

[Mistrz]

Najlepiej mieć marzenia, które dadzą się zrealizować.