Niemedyczne forum zdrowia
27-04-2024, 00:43 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Starość  (Przeczytany 11506 razy)
Biedrona
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 2 lata - przerwa 2 lata - teraz znów :)
Wiadomości: 978

« : 04-06-2008, 09:02 »

W temacie o PMO pisze Pan o starości. Ale pytam się tu, bo nawet mi trudno w nowym temacie napisać coś nie na temat msn-wink. Pytam jak w takim razie powinna wyglądać idealna starość? I tak, to też czytałam w Pana książce, ale jak powinna wyglądać, to raczej nie widzę. Jak się wtedy umiera? Chodzi mi o to, że jak patrzę na zwierzęta, to widzę: pieski ślepną, ciężko oddychają, nie trzymają potrzeb, szybko się męczą itd... długo! O moich dziadkach i babciach nie mówię, mówię o zwierzętach, bo to chyba od nich możemy uczyć się o naturze... a z nimi to jeszcze gorzej było.
« Ostatnia zmiana: 20-07-2012, 16:37 wysłane przez Solan » Zapisane

Biedronka w trzech zielonych listkach msn-wink
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #1 : 04-06-2008, 09:15 »

Człowiek nie jest zwierzątkiem, więc takie porównanie nie przechodzi. Człowiek ma szansę umrzeć z powodu wyczerpania możliwości podziału komórek organizmu, a nie na skutek nagromadzenia w jego organizmie toksyn i związanego z nimi skumulowania toksyn. Niemniej jednak nie ma żadnych przesłanek, by do późnych lat starości człowiek miał nie zachować pełną sprawność umysłową, umożliwiającą aktywne uczestniczenie w życiu, i fizyczną, umożliwiającą normalne poruszanie się i podstawową aktywność.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Biedrona
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 2 lata - przerwa 2 lata - teraz znów :)
Wiadomości: 978

« Odpowiedz #2 : 04-06-2008, 09:18 »

Chodzi o to, że tu Pan pisze:

Cytat
Niemniej jednak jest to zjawisko pozytywne, gdyż chroni nas przed wystąpieniem tzw. niedołężności starczej, która ma podłoże patologiczne, i nie jest - jak wmawiają nam to lekarze - naturalnym procesem, na który rzekomo jesteśmy skazani.

A w książce: "jeśli przyjdzie przez niezapowiedzianą chorobę lub starcze niedołęstwo, jest to najbardziej naturalna i pożądana śmierć przez wszystkich".

Dodano

Ale w takim razie jak wygląda śmierć takiego człowieka? Czy ta wspomniana "starcza niedołężność" go dopada, czy nie? Jak ona właściwie wygląda, aby była "zdrowa"? Jak wygląda dobra śmierć ze starości?
« Ostatnia zmiana: 20-07-2012, 16:38 wysłane przez Solan » Zapisane

Biedronka w trzech zielonych listkach msn-wink
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #3 : 04-06-2008, 09:23 »

A jaką widzi Pani tutaj rozbieżność? Przecież ja nie daję gwarancji długiego życia, bowiem: wypadki chodzą po ludziach. Chodzi mi o to jedynie, że gdy będzie dane nam dożyć późnych lat starości, to by było to życie co się zowie.

Dodano

Cytat od: biedrona
Jak wygląda dobra śmierć ze starości?
Nie wiem. Mnie chodzi o życie w tym okresie; by nie umrzeć przed śmiercią.
« Ostatnia zmiana: 20-07-2012, 16:38 wysłane przez Solan » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Biedrona
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 2 lata - przerwa 2 lata - teraz znów :)
Wiadomości: 978

« Odpowiedz #4 : 04-06-2008, 09:36 »

No chodzi mi o to, że w książce pisze Pan o starczej niedołężności jako naturalnym procesie, a w temacie PMO jako czymś patologicznym, chyba że ma Pan co innego na myśli, tylko wyrażenia przypadkowo takie same. I w związku z tym próbuję ustalić, jak wygląda naturalne, starcze niedołęstwo. A może się umiera inaczej.
Np. dziadek mojej koleżanki dożył 80 lat w pełnym zdrowiu. Potem coś się stało, po prostu stracił apetyt, przestał kontrolować procesy wypróżniania, tracił pamięć. Umarł w miesiąc. To jest chyba dobry przykład takiej śmierci?

Dodano

I mi też przecież chodzi o życie.
« Ostatnia zmiana: 20-07-2012, 16:39 wysłane przez Solan » Zapisane

Biedronka w trzech zielonych listkach msn-wink
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #5 : 04-06-2008, 09:47 »

Cytat od: "biedrona"
w książce pisze Pan o starczej niedołężności jako naturalnym procesie
A gdzie napisałem coś niezgodnego z moją wiedzą i poglądami?
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Biedrona
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 2 lata - przerwa 2 lata - teraz znów :)
Wiadomości: 978

« Odpowiedz #6 : 04-06-2008, 09:52 »

Bardzo przepraszam, tu jest w innym kontekście, ups confused.
Tu jest napisane: "jeśli przyjdzie niezapowiedziana przez długotrwałą chorobę lub starcze niedołęstwo - jest to najbardziej naturalna i pożądana śmierć ze wszystkich".
Tu chodzi o to, że ma przyjść bez długotrwałej choroby i starczego niedołęstwa.
« Ostatnia zmiana: 20-07-2012, 16:39 wysłane przez Solan » Zapisane

Biedronka w trzech zielonych listkach msn-wink
Grażyna
« Odpowiedz #7 : 04-06-2008, 10:00 »

Dziadek mojego kolegi dożył 103 lat. Prawie do końca chodził na spacery, jadał jabłka ze skórą. Był szczupły. W styczniu zaczął chorować, miał trudności z poruszaniem. Dbanie o aparat ruchu jest bardzo ważne. Dodam, ze rozmowa z nim, także przez telefon, to była przyjemność.

Mój ojczym zmarł w wieku 95 lat. Gdyby nie grzybica, która się rozwinęła na skutek antybiotyków i nowotwór, żyłby dłużej, ale i tak umysłowo był bardzo sprawny. Bardzo szczupły, był trochę niejadkiem, ale kiedyś był smakoszem np. ryb, jadał sporo smażonych potraw, nabiał, mięso (pasztet domowej roboty), jajka, lubił miód, nie stronił od niewielkiej ilości alkoholu, dopiero kandydoza sprawiła, że w ostatnich latach uwielbiał posiłki węglowodanowe. Dużo czytał, regularnie chodził na spacery. Miał swoje ulubione słówko - dyrdymały. Jak nasz Mistrz.

Ostatnio w telewizji pokazywano stuparolatkę, która na tort urodzinowy pojechała pociągiem z Włocławka do Warszawy - szczupła, elegancka, normalnie odpowiadała na pytania.

To tylko przykłady, ale dość charakterystyczne.
Trzeba lubić życie.
I siebie, nie mówić o sobie źle  msn-wink
Zapisane
Blizz
« Odpowiedz #8 : 04-06-2008, 11:18 »

Biedrona, a po co się martwić śmiercią na zapas?
Zapewne każdy umiera inaczej, niektórzy we śnie spokojnie, a inni się meczą przez długi okres czasu i tylko proszą o śmierć.

Cytat od: Mistrz
Człowiek ma szansę umrzeć z powodu wyczerpania możliwości podziału komórek organizmu, a nie na skutek nagromadzenia w jego organizmie toksyn i związanego z nimi skumulowania toksyn.

Nowa komórka tworzy się wtedy, kiedy inna jest już tak osłabiona, że musi powstać nowa, albo po pewnym okresie zapisanym w naszym kodzie DNA.
Spójrz na to z tej strony - jeśli został wykorzystany limit tworzenia się nowych komórek, pozostają więc te stare, osłabione komórki. Zaczynają one nieprawidłowo funkcjonować, co powoduje osłabienie systemu immunologicznego, a więc, organizm jest skłonny do zachorowań.
Teraz tylko zależy, które komórki pierwsze padną, tam zachodzi choroba (a z tego, że nasze środowisko i żywność nie jest w 100% czyste, kumulują się tam toksyny, bo system immunologiczny nie daje rady ich usunąć).
Niektórzy żyją z nas po 70 lat i umierają, nie mając w przeciągu całego życia żadnych dolegliwości. Dlaczego? Ponieważ organizm był nastawiony na szybkie rozmnażanie komórek i limit prędzej się wyczerpał, co spowodowało śmierć.
W książce pana Słoneckiego jest napisane, iż limit podziału ważniejszych narządów wynosi 50, ale zapewne nie jest to stała wartość. Każdy ma indywidualną!
Ma to związek z naszym polem energetycznym, postacią holograficzną i z bardzo wieloma rzeczami, o których nie mamy zielonego pojęcia smile.
« Ostatnia zmiana: 20-07-2012, 16:42 wysłane przez Solan » Zapisane
Biedrona
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 2 lata - przerwa 2 lata - teraz znów :)
Wiadomości: 978

« Odpowiedz #9 : 04-06-2008, 23:03 »

Ale ja się nie martwię śmiercią na zapas. Starość kojarzyła mi się zawsze z wieloletnią chorobą, po której się umiera będąc znękanym życiem. I tu pojawia się człowiek, który mówi, że tak być nie musi. Następny mit chwieje się w posadach, w podświadomości. Myślałam, że na choroby na starość jesteśmy skazani. A tu? Jak dbasz, tak masz i nawet na starość będzie dobrze, przecież właśnie dziś na nią pracujemy. Czy to nie wspaniałe?
Zapisane

Biedronka w trzech zielonych listkach msn-wink
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!