Niemedyczne forum zdrowia
19-04-2024, 02:57 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2] 3 4   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Skuteczny sposób na kurzajki - prosty i przetestowany  (Przeczytany 259271 razy)
Dusia53
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 75
MO: 01-04-2007
Skąd: lasy lubuskie
Wiadomości: 111

« Odpowiedz #20 : 16-10-2008, 18:46 »

Zattara
Napisz mi kochanie, czy ta reszta skórek cały czas leży w occie i co ile zmieniasz skórkę z cytryny. Pierwsza skórka już leży na brzuchu od 2 godzin. Taką jedną skądś przyniosłam i mnie wpienia.
« Ostatnia zmiana: 07-03-2016, 11:51 wysłane przez Gloria » Zapisane

dusia53
Boże, pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.
Zuza
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-07-2008
Wiedza:
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 683

« Odpowiedz #21 : 17-02-2009, 00:43 »

Opowiem Wam o moich sposobach na kurzajki. Córce smarowałam sokiem z glistnika - pomogło. Mąż smarował, jemu nie pomogło. Miał kurzajkę między palcami na dłoni, strasznie go denerwowała. Nawet próbował ją w nerwach wycinać, oczywiście bez efektu.
Jakiś czas temu przeczytałam książkę "Potęga podświadomości", potem znalazłam wątek na naszym forum, gdzie jakaś pani opisywała, że babcia kazała jej robić supełki na nitce i wyrzucać za ramię do wody (opisuję to ogólnie, bo już dokładnie nie pamiętam jak tam było). Kurzajki miały znikać, gdy nitka zgnije gdzieś tam w tej wodzie.
Mąż bardzo mi ufa w wielu sprawach (dotyczących zdrowia, odżywiania, wychowywania dzieci), często nawet nie zadaje pytań, gdy każę mu coś jeść czy pic (MO, koktajl błonnikowy).
Wykorzystałam te okoliczności, kazałam mu zawiązać nitkę na supełek i wyrzucić przez lewe ramię do WC. Popatrzył na mnie jak na idiotkę, za chwilę zaczął się trochę ze mnie śmiać. No ale w końcu zrobił to.
Po dwóch tygodniach nie ma śladu po trzy milimetrowej kurzajce! Był nieco w szoku, bo nawet nie pamięta, na której ręce to miał.
On chyba myśli, że ja jestem jakąś "czarownicą", i w to WIERZY. Ja wiem, że to ta wiara dokonała tego małego samouleczenia (oczywiście, a nie żadna nitka smile).
« Ostatnia zmiana: 07-03-2016, 11:52 wysłane przez Gloria » Zapisane

Kasia30
« Odpowiedz #22 : 17-02-2009, 15:39 »

Sposób na kurzajki ze skórkami z cytryny (patrz wyżej) jest rewelacyjny. Mój synek miał problem z kurzajką na pięcie i żadne środki które przepisywał dermatolog nie pomagały. Po okładach ze skórkami z cytryny kurzajka zniknęła po 10 dniach bez śladu ! Minęło pół roku i ani śladu kurzajki smile.
« Ostatnia zmiana: 07-03-2016, 11:53 wysłane przez Gloria » Zapisane
Oliwka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-08-2005
Skąd: Polska
Wiadomości: 94

« Odpowiedz #23 : 20-02-2009, 15:43 »

Trudno tak umieścić skórkę z cytryny, żeby zakrywała tylko kurzajkę. Mnie na dłoni obok kurzajki wypaliła skórę, która długo nie chciała się zregenerować.
Zapisane

nie można przyrody inaczej zwyciężyć niż przez to, że się jej słucha
Loret
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 2007-2008. Obecnie nie stosuję.
Wiadomości: 415

« Odpowiedz #24 : 20-02-2009, 16:02 »

Cytat
Mnie na dłoni obok kurzajki wypaliła skórę,
Oliwka - może wystarczy przed nałożeniem skórki z cytryny nakleić samoprzylepny plaster na skórę wokół kurzajki i wyciąć w nim dziurkę odpowiadającą jej wielkości i tym samym zabezpieczyć zdrową skórę przed wypaleniem. smile
Zapisane

Zdrowie to nie egoizm, tylko mądrość.
Beza
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: przerwa
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 559

« Odpowiedz #25 : 16-05-2010, 21:12 »

A może by tak spróbować posmarować tłustym kremem wokół? Mojemu Jasiowi zrobiła się na paluszku. Jutro przygotuję skórki i za jakiś czas dam znać o efektach.
Zapisane

"Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą - daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami." C.K.Norwid
Tarik
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: brak
MO: 22.04.2010
Skąd: Tarnów
Wiadomości: 163

« Odpowiedz #26 : 16-05-2010, 22:27 »

 Nie lepiej po prostu wymrozić? Żadna to chemia, a sposób skuteczny.
Zapisane

Jatropsychogenia + jatrosomatopatia = służba zdrowia
Beza
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: przerwa
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 559

« Odpowiedz #27 : 17-05-2010, 08:41 »

Wydaję mi się, że mrożenie jest bardziej inwazyjne i stresujące dla dziecka niż mały kawałeczek cytryny przyklejony na noc w naszym przypadku na paluszek.
Zapisane

"Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą - daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami." C.K.Norwid
Zuza
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-07-2008
Wiedza:
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 683

« Odpowiedz #28 : 17-05-2010, 08:48 »

Cytryna odparza skórę wokół kurzajki. Próbowałam ten sposób u córki i od tej pory ma obrzydzenie do widoku namokniętej skóry, nawet takiej po dłuższej kąpieli smile
U mojej córki najlepiej zadziałał glistnik, ale trzeba codziennie i konsekwentnie, bo trwa to zdecydowanie dłużej niż wymrażanie. Do tej pory (7 - 8 lat) nie ma nawrotów.
Zapisane

Emisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 50
MO: 01-12-2006
Skąd: Italia
Wiadomości: 612

« Odpowiedz #29 : 17-05-2010, 15:33 »

Znany domowy sposób, to również przykładanie na noc zmiażdżonego ząbka czosnku. Najlepiej przyklejając go plastrem. Ale nie wiem, czy można u dziecka, bo po paru stosowaniach podobno ostro szczypie podczas przykładania, wiec dziecku chyba się nie spodoba.
« Ostatnia zmiana: 07-03-2016, 11:55 wysłane przez Gloria » Zapisane
Beza
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 43
MO: przerwa
Wiedza:
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 559

« Odpowiedz #30 : 17-05-2010, 21:37 »

Chyba nie zaryzykuję. Spróbuję wykorzystać ten sposób.
Cytat
(...) może wystarczy przed nałożeniem skórki z cytryny nakleić samoprzylepny plaster na skórę wokół kurzajki i wyciąć w nim dziurkę odpowiadającą jej wielkości i tym samym zabezpieczyć zdrową skórę przed wypaleniem. smile
Zapisane

"Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą - daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami." C.K.Norwid
Iza38K
« Odpowiedz #31 : 18-05-2010, 06:55 »

Wymrożenie? To tortura. Czasem pozostają blizny.
Zapisane
Tarik
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: brak
MO: 22.04.2010
Skąd: Tarnów
Wiadomości: 163

« Odpowiedz #32 : 18-05-2010, 12:09 »

 Sam miałem ten problem wymrażany w liceum dwa lub trzy razy i nie przypominam sobie żadnego bólu, a i blizn doszukać się nie idzie.
Zapisane

Jatropsychogenia + jatrosomatopatia = służba zdrowia
Emisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 50
MO: 01-12-2006
Skąd: Italia
Wiadomości: 612

« Odpowiedz #33 : 18-05-2010, 12:18 »

Mój synek (dziś ma 9 lat), miał wymrażaną kurzajkę 3 lata temu (nie znałam wtedy innych metod). Ból był, bo krzyczał, ale blizny nie ma! Myślę, że resztę załatwiła MO, która niedługo później zaczął stosować. Żadnego nawrotu nie było. Kurzajka pojawiła się po kursie na basenie, ale syn do dziś uczęszcza 2 razy w tygodniu.
« Ostatnia zmiana: 07-03-2016, 11:57 wysłane przez Gloria » Zapisane
Iyana
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 13.04.2009
Skąd: małopolskie
Wiadomości: 143

« Odpowiedz #34 : 28-07-2010, 12:28 »

Nie jest to wcale skuteczny sposób. Byłam jakieś 15 lat temu na wypalaniu ciekłym azotem na około 10 zabiegach i udało się pozbyć w trakcie tych "kuracji" "aż" jednej kurzajki.
Mam tych kurzajek całe setki na dłoniach i stopach, ale są one malutkie i jeszcze nie utrudniają życia.
Gdzieś Grażynka pisała o leku homeopatycznym - muszę poszukać i spróbować.
« Ostatnia zmiana: 07-03-2016, 11:57 wysłane przez Gloria » Zapisane
Iyana
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 13.04.2009
Skąd: małopolskie
Wiadomości: 143

« Odpowiedz #35 : 28-07-2010, 12:47 »

Zasadniczo nie o Emisię mi chodziło a o zasadę. Kilku przedmówców chwaliło wymrażanie jako skuteczny sposób i tylko do tego chciałam się odnieść- zapomniałam umieścić cytat.
Dziękuję za podpowiedź- właśnie o thuję chodziło. Tylko jeszcze muszę odszukać jak się to stosuje i w jakiej potencji, bo na lekach homeopatycznych to ja się zupełnie nie znam.
Wyczytałam gdzieś kiedyś, że nie wolno pić kawy podczas stosowania homeopatii i dlatego jej nigdy nie stosowałam. Jakbyś Grażynko mogła pomóc mi trochę w doborze leku na te moje stare, uparte kurzajki to może i z tej jedynej kawy dziennie na jakiś czas spróbuję zrezygnować.
Zapisane
Iyana
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 13.04.2009
Skąd: małopolskie
Wiadomości: 143

« Odpowiedz #36 : 28-07-2010, 13:34 »

Trochę trzeba też przebudować myślenie o sobie http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=14825.0

Dziękuję za pomoc.
A powyższe właśnie wstępnie analizuję po wczorajszym niestety pobieżnym obejrzeniu. Muszę to jeszcze kilka razy w spokoju w całości obejrzeć ale to długie i przy moich trudnościach z koncentracją mam spore trudności by to ogarnąć.
Zapisane
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #37 : 28-07-2010, 13:43 »

Trochę trzeba też przebudować myślenie o sobie http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=14825.0

Dziękuję za pomoc.
A powyższe właśnie wstępnie analizuję po wczorajszym niestety pobieżnym obejrzeniu. Muszę to jeszcze kilka razy w spokoju w całości obejrzeć ale to długie i przy moich trudnościach z koncentracją mam spore trudności by to ogarnąć.
Najważniejsza jest część 2. Zrób tak jak radził Mistrz - oglądaj ze spacją i na szerokim ekranie. Oglądaj we fragmentach.
Zapisane

Catherine
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 35
MO: 25.10.2010
Wiadomości: 107

« Odpowiedz #38 : 05-12-2010, 21:24 »

Mnie pomogło codzienne smarowanie kurzajki olejkiem pichtowym, co prawda moja była malutka, ale może na większe też pomoże. Po kilku dniach smarowania zaschła, potem odpadła i nie ma po niej śladu od roku.
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #39 : 10-12-2010, 06:34 »

Mnie kilka miesięcy temu pojawiły się dwie kurzajki na palcu środkowym. Byłem zdziwiony, nie powiem. Jeżeli dobrze pamiętam był to drugi, może trzeci przypadek w moim życiu. Poprzednio było to już jakieś 10-15 lat temu. Pamiętam że smarowałem glistnikiem, a jedną lub dwie kurzajki wyrwałem palcami.

Teraz niczym ich nie smarowałem, ale próbowałem mechanicznie likwidować. Początkowo siedziały twardo, więc od czasu do czasu przycinałem je żyletką. Kończyło się to krwawieniem, a kurzajka siedziała twardo. Wczoraj zacząłem znowu manipulować przy jednej i stwierdziłem, że już jej czas. Przy odrywaniu narośle w miarę łatwo odwarstwiało się od naskórka i zamiast krwi więcej było jakiegoś płynu, więc tak długo manipulowałem, aż kurzajkę wyrwałem.

Dzisiaj widać, że drobny ubytek został już uzupełniony przez organizm i wygląda na to, że szybko się zagoi.

Moje doświadczenia z kurzajkami skłaniają mnie do przyjęcia, że one znikają same, kiedy dojrzeją. Chociaż wyrwałem to ewidentnie kurzajka zmieniła swoje właściwości i była względnie łatwa do usunięcia.
« Ostatnia zmiana: 07-03-2016, 12:03 wysłane przez Gloria » Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!