Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 17:10 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Pasożyty - owsiki  (Przeczytany 22847 razy)
Aguś
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 36
MO: 01-01-2014
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 17

« : 21-07-2008, 21:59 »

Jak można pozbyć się owsików?  Smutny
Zapisane
fiona50
« Odpowiedz #1 : 21-07-2008, 23:06 »

Witaj Agus
Kupic im walizki i niech sie wyprowadzaja dokad chca..........
Nienawidza czosnku,maceratu czosnkowego, nalewki czosnkowej, pestek dyni, kiszonej kapusty i solonych sledzi popitych mlekiem. Jezeli wyprowadzka oczekiwana jest u dziecka to mozna go posadzic na nocnik a nim mleko. Wtedy sie wyprowadza i bez walizek.... msn-wink
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #2 : 22-07-2008, 10:44 »

Tak jest. Owsiki nie są jakimiś szczególnie groźnymi ani uciążliwymi pasożytami i nie należy z nimi walczyć farmakologią, ponieważ wówczas stają się bardziej dokuczliwe. Bardzo pomocny w ich usuwaniu jest koktajl z błonnikiem.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Heniek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 14-05-2008
Wiadomości: 853

« Odpowiedz #3 : 22-07-2008, 12:09 »

Jeden z moich dorosłych znajomych podobno miał owsiki. Jakoś specjalnie z nimi nie walczył. Aż owsiki same zniknęły. Wszystko by było w porządku, tyle że ten kolega (mniej więcej w okresie wyginięcia tych posożytków) zaczął cierpieć na różne dolegliwości, częściej chorować, złe samopoczucie, syndrom ciągłego zmęczenia itd.

Czy to prawdopodobne, że po prostu doprowadził organizm swój do takiego stanu (chorobowego), że nawet owsiki się tam źle zaczęły czuć i sobie odeszły ... ?
Zapisane

Nadciąga noc komety \ Ognistych meteorów deszcz \ Nie dowiesz się z gazety \ Kto przeżyje swoją śmierć
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #4 : 22-07-2008, 13:24 »

Cytat od: "Heniek"
Czy to prawdopodobne, że po prostu doprowadził organizm swój do takiego stanu (chorobowego), że nawet owsiki się tam źle zaczęły czuć i sobie odeszły ... ?
Wątpię, ale jest możliwość, że ich miejsce zajęły groźniejsze pasożyty.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Aguś
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 36
MO: 01-01-2014
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 17

« Odpowiedz #5 : 22-07-2008, 14:52 »

uff...no to kamień z serca:) w takim razie potraktuję je koktajlem, bo czosnek już jem:) drżyjcie owsiki biggrin
Zapisane
Asioha
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 36
MO: 27.07.2015-05.11.2017
Wiedza:
Wiadomości: 38

« Odpowiedz #6 : 14-02-2016, 01:07 »

Proszę o poradę, czy da się skutecznie pozbyć owsików? Mam nawroty tego paskudztwa regularnie co 3 miesiące. Zanim poznałam Biosłone zastosowałam na nie (wraz z mężem) środki farmakologiczne: Pyrantelum i Vermox, za 3 miesiące nawrót, ale zawsze tylko u mnie. Mąż u siebie nie widzi żadnych oznak obecności tych robaków, natomiast ja tak. Gdy poznałam Biosłone i zaczęłam pić MO, wdrożyłam oczywiście reguralnie KB, ponadto właśnie skończyłam 3-miesięczną kurację glistnikiem na pozbycie się pasożytów i znowu nawrót... Jestem osobą, która bardzo dba o higienę, od czasu gdy pierwszy raz zauważyłam u siebie owsiki można powiedzieć, że moja mania czystości pogłębiła się jeszcze bardziej, wszystko zawsze jest prane w wysokich temperaturach, sprzątanie itd. Być może ktoś to wyśmieje lub skrytykuje, ale ma to podłoże w moich przejściach osobistych, nie będę wchodzić w szczegóły. Jestem jak najbardziej zwolenniczką naturalnych metod, jem czosnek, kiszone ogórki itd. Mam wrażenie, że wyczerpałam już wszystkie możliwe sposoby. Czytałam na forum, że przy dłuższym piciu MO i stosowaniu zasad Biosłone pasożyty powinny się wynieść z organizmu, ale czy ktoś może mnie zapewnić, że tak będzie? Ten problem naprawdę bardzo mnie dobija, przygnębia. Proszę o radę, czy ktoś zna może jeszcze jakiś sposób, aby pozbyć się tego szybciej? Ma to po prostu bardzo negatywny wpływ na moje życie...
« Ostatnia zmiana: 15-02-2016, 07:35 wysłane przez Gloria » Zapisane
Shadow
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 34
MO: 23.02.2015
Wiedza:
Skąd: Wrocław/Radomsko
Wiadomości: 558

« Odpowiedz #7 : 14-02-2016, 10:00 »

Nie wiem czy czytałaś, ale tutaj jest wszystko opisane:
http://portal.bioslone.pl/owsiki

"W końcowym okresie życia samice owsika gromadzą się w rejonie odbytu, gdzie każda składa około 10 tysięcy niezapłodnionych jaj, które zostają zaplemnione przez samce. Inkubacja jaj owsików trwa zaledwie kilka godzin, po czym wylęgają się z nich niewidoczne gołym okiem larwy i wypełzają na zewnątrz. Po drodze podrażniają śluzówkę odbytu, wywołując swędzenie zmuszające żywiciela do drapania się, by tym sposobem przenieść się na dłonie i za ich pośrednictwem dostać się do ust (obojętnie czyich), a następnie zostać połknięte.

Larwy owsika nie są specjalnie odporne na zabójcze działanie kwasu żołądkowego, toteż nie każdy jest podatny na zarażenie tym pasożytem. Nierzadko zdarza się, że jedno z rodzeństwa ma owsicę, podczas gdy pozostałe rodzeństwo jej nie ma."

Jeśli owsikom ciągle udaje się powtarzać swój cykl życiowy, tzn. że w jakiś sposób dostają się znów do ust i nie giną w żołądku pod wpływem działania kwasu żołądkowego (zbyt mała kwasowość żołądka?).

Próbowałaś napar z piołunu jak to jest opisane w artykule?
« Ostatnia zmiana: 15-02-2016, 07:36 wysłane przez Gloria » Zapisane
Asioha
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 36
MO: 27.07.2015-05.11.2017
Wiedza:
Wiadomości: 38

« Odpowiedz #8 : 14-02-2016, 12:15 »

Piłam mieszankę ziołową, w której głównym składnikiem był piołun. Jeśli chodzi o kwasowość mojego żołądka, to czy obecność bakterii Helicobacter Pylori i zapalenie śluzówki żołądka może być powiązana z tą łatwością "łapania" owsików? Tak, jak wspomniałam, w domu (a jest nas 3 dorosłych osób) owsiki miałam tylko ja i tylko do mnie wracają. Bardzo dbamy o higienę, ale przecież nie da się wszystkiego wysprzątać i zdezynfekować, poza tym wiem, że to nie jest zbyt mądre, ale robię to chyba dla własnego spokoju, tylko już nie mam na to siły, jestem bardzo przemęczona.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #9 : 14-02-2016, 12:28 »

Czytałam na forum, że przy dłuższym piciu MO i stosowaniu zasad Biosłone pasożyty powinny się wynieść z organizmu, ale czy ktoś może mnie zapewnić, że tak będzie?
U nas takich zapewnień zapewne się Pani nie doczeka.

proszę o radę, czy ktoś zna może jeszcze jakiś sposób, aby pozbyć się tego szybciej?
To jest niedorzeczne podejście, które rodzi szkodliwe rozczarowania. To tak, jakby w środku nocy zapragnąć, żeby już był dzień, a potem rozczarować się, że nadal jest noc. Czy nie lepiej zaczekać do rana i ucieszyć się, gdy faktycznie nastanie dzień?
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Shadow
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 34
MO: 23.02.2015
Wiedza:
Skąd: Wrocław/Radomsko
Wiadomości: 558

« Odpowiedz #10 : 14-02-2016, 12:37 »

Nie wiem, czy przeczytałaś artykuł ze zrozumieniem, ale owsiki jak już masz, to kolejne cykle ich życia u Ciebie występują, bo Twój organizm daje im do tego możliwości i zarażasz się nimi sama od siebie, a nie z otoczenia.

Artykuł nie mówi o piciu piołunu:

"W medycynie ludowej owsicę leczy się naparem piołunu. Najlepiej wykonać go w litrowym termosie, do którego wsypujemy dwie czubate łyżki ziela piołunu, zalewamy do pełna wrzątkiem, zakręcamy i pozostawiamy na godzinę. Następnie napar odcedzamy.

Rano i po każdym wypróżnieniu, a także kilka razy w ciągu dnia, kroczę dziecka podmywamy naparem piołunu i zmieniamy majtki, które powinny być wypłukane w naparze piołunu i wysuszone, co zapobiega przenikaniu larw owsików na bieliznę i pościel.

Żeby złagodzić uciążliwość swędzenia, po każdym podmyciu śluzówkę odbytu dziecka smarujemy maścią z witaminą A, ale bez słowa „ochronna”.

Przy masywnej owsicy, gdy dziecko bardzo cierpi, należy wykonać mu lewatywę z naparu piołunu."

Przeczytaj proszę ten artykuł.
Zapisane
Asioha
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 36
MO: 27.07.2015-05.11.2017
Wiedza:
Wiadomości: 38

« Odpowiedz #11 : 14-02-2016, 12:50 »

Hm a myślałam, że jako polonista problemów z czytaniem ze zrozumieniem nie mam, a jednak. Masz rację Shadow, w artykule nie ma słowa o piciu naparu. Przyznam, że nie płukałam bielizny w tym naparze i okolic odbytu także nie przemywałam, ale maścią smarowałam. Dziękuję Ci za zainteresowanie i zwrócenie na to uwagi.
Rozumiem Mistrzu, że takich zapewnień nie dostanę, będę szła dalej obraną drogą: MO, KB. Wiem, że nie należy pospieszać. Pomyślałam jedynie, że może jednak ktoś z Biosłone wspomógł się w zakażeniu owsikami czymś dodatkowo, co nie będzie, że tak powiem, sprzeczne z ogólnie pojętymi zasadmi zdrowienia/odżywiania wg Biosłone.
« Ostatnia zmiana: 15-02-2016, 07:48 wysłane przez Gloria » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #12 : 14-02-2016, 13:20 »

Taka dygresja: Jako polonistka musi się Pani dowiedzieć, że nie należy niczego pospieszać: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=29778.0
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Alamelia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Wiadomości: 11

« Odpowiedz #13 : 16-05-2017, 18:41 »

Proszę o poradę i wyrozumiałość, bo sprawa jest dziwna. Owsiki pojawiły się w nosie. Parę miesięcy temu miałam inwazję owsików, ale sukcesywnie ich liczba się zmniejszała, myślałam że zupełnie do zera. W tym czasie wyniosła się też glista. Przez ostatni miesiąc piłam sok z aloesu na czczo (liczne alergie).
Aż tu nagle, parę dni temu zaczęłam wydmuchiwać owsiki z nosa. Czuję  że tam są, boli mnie głowa. Co mogę zrobić? Ktoś miał taki przypadek?
Jestem załamana i trochę przerażona, ale rozbawia mnie myśl kiedy wyobrażę sobie minę lekarza, któremu mówię, że mam w głowie robaki smile. Taki czarny humor...
« Ostatnia zmiana: 17-05-2017, 06:56 wysłane przez ArtComp » Zapisane
Shadow
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 34
MO: 23.02.2015
Wiedza:
Skąd: Wrocław/Radomsko
Wiadomości: 558

« Odpowiedz #14 : 17-05-2017, 08:23 »

Skąd wiesz, że to owsiki?
Zapisane
Alamelia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Wiadomości: 11

« Odpowiedz #15 : 17-05-2017, 10:38 »

Myślę że to one, bo mają podobną wielkość i kształt. Chyba że są jeszcze inne nicienie podobnej wielkości...
Zapisane
Luciano
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 35
MO: Listopad 2013
Wiedza:
Wiadomości: 767

« Odpowiedz #16 : 17-05-2017, 10:39 »

A są żywe czy martwe?
Zapisane

Lepiej się z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć.
Alamelia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Wiadomości: 11

« Odpowiedz #17 : 17-05-2017, 10:46 »

Te które wychodzą - tzn. wydmuchuję z nosa - są raczej martwe, ale czuję dziwne ruchy w zatokach, czasem w uszach, gdzieś w pobliżu oczu. Szczególnie jak próbowałam je wywabiać mlekiem, ale już się na to chyba nie nabierają.
« Ostatnia zmiana: 17-05-2017, 20:19 wysłane przez ArtComp » Zapisane
Luciano
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 35
MO: Listopad 2013
Wiedza:
Wiadomości: 767

« Odpowiedz #18 : 17-05-2017, 11:01 »

Moje gile z nosa nieraz wyglądają jak robaki jakieś. Zakładając, że naprawdę wyłażą ci robaki z głowy, to pozostaje się cieszyć, że nie znajdują już tam odpowiednich warunków do bytowania. Ciekaw tylko jestem co było tego katalizatorem, skoro nie mikstura. Aloes na czczo?

Na pewno nie ma co kombinować, żeby nie przerwać procesu usuwania pasożytów przez organizm.
« Ostatnia zmiana: 17-05-2017, 20:20 wysłane przez ArtComp » Zapisane

Lepiej się z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć.
Alamelia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: nie stosuję
Wiadomości: 11

« Odpowiedz #19 : 17-05-2017, 11:31 »

Nie wiem. W zeszłym roku przeszłam kilka razy zapalenie zatok, więc jest możliwe, że miały tam co robić. Jakiś czas temu miałam anginę (pierwszy raz od dobrych paru lat). Myślę że jestem na dobrej drodze, wyeliminowałam to co mi szkodzi, dobrze się czuję, choć jest jeszcze parę znaków zapytania.
Ale te robaki mnie przeraziły, po pierwsze dlatego, że bałam się o rozkładające toksyny w głowie, po drugie pomyślałam, że zaatakował jakiś większy robal, który wygonił owsiki do nosa.
« Ostatnia zmiana: 17-05-2017, 20:21 wysłane przez ArtComp » Zapisane
Strony: [1] 2   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!