Niemedyczne forum zdrowia
28-04-2024, 22:31 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 ... 6 7 [8] 9 10 ... 16   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Ocet jabłkowy zamiast soku z cytryny - historia eksperymentu [sukces]  (Przeczytany 290026 razy)
KaZof
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096

« Odpowiedz #140 : 26-01-2011, 18:17 »

Klaro, pulpa ma być gęsta jak utarte jabłko. Na początku ciężko się miesza i nawet na powierzchni zostają ślady po łyżce, jak w powidłach.
Mieszaj, wietrz i czekaj cierpliwie smile na esencję smaku i zapachu.
Do kwaśnych jabłek faktycznie lepiej dodać cukru.
Najlepsze na ocet pewnie są jabłka tzw. winne. Ja mam mieszane.
Im więcej w jabłku cukru, tym ocet będzie mocniejszy, ale nie przekroczy 5 max 6 procent, to pewne.
Zapisane

KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #141 : 26-01-2011, 21:21 »

Dziękuję Kasiu. Kiedy zaczniesz produkcję na skalę Biosłone? Oprócz nasion "Od Mirka", przydał by się "Ocet Kasi". biggrin
Zapisane

Iza38K
« Odpowiedz #142 : 27-01-2011, 22:07 »

Ja również nastawiłam "pulpę" w tym samym dniu co Klara. Czytam ten wątek i się pogubiłam. Rozumiem (a może nie bardzo), że teraz po 10-14 dniach cedzę pulpę i uzyskany zakwas jabłkowy odstawiam w ciepłe, ciemne miejsce. Na jak długo? Chciałabym zrobić na przednówku tego "powerdrinka"  msn-wink. Zdążę?
Zapisane
Zuza
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-07-2008
Wiedza:
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 683

« Odpowiedz #143 : 28-01-2011, 00:21 »

Według przepisu Mistrza, to po dwóch tygodniach ocet jest gotowy i wstawiamy do lodówki: http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=4602.msg120178#msg120178.
Zapisane

Rysiek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 31-05-2008
Skąd: Stąd
Wiadomości: 1.810

« Odpowiedz #144 : 28-01-2011, 07:34 »

Według przepisu Mistrza tak, bo to prosty i niekłopotliwy przepis, ot zalać wodą trochę skórek i zostawić na dwa tygodnie w spokoju. Ale dla wielu jest za prosty. Bez pulpy, mieszania trzy razy dziennie, bez przestawiania z kąta w kąt co trzy dni, bez obracania słoika przodem do wschodzącego słońca, bez wąchania co jakiś czas, sprawdzania czy jeszcze bąbelkuje po 27 dniach, czy może już opadło, bez całej tej magii nie można się obejść. Aby ocet był prawdziwy i naturalny trzeba cudować, inaczej to nie to... Po co zrobić coś prosto, bez kłopotu, jak można kombinować i zastanawiać się czy się zdąży przed wiosną czy nie.
Zapisane

Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #145 : 28-01-2011, 07:40 »

No, cudowne lekarstwo zawsze było za siedmioma górami, za siedmioma rzekami...
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
K'lara
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 1.01.2010
Wiedza:
Skąd: Kraków
Wiadomości: 2.264

« Odpowiedz #146 : 28-01-2011, 10:50 »

Ryśku, nastawiłam kiedyś ocet wg przepisu Mistrza i nastaw zapleśniał. Mimo to, zlałam wytworzony ocet do butelki ale miał dziwny smak (ostro - gorzki). Ponieważ ja octu dotąd nie piłam to bałam się tego wynalazku, zwłaszcza, że kupiony w sklepie ocet określany jako: naturalny jabłkowy, miał całkiem inny smak. Ponieważ nie marzy mi się przeszczep wątroby to wylałam wszystko do kibla i dałam sobie spokój z produkcją octu.
Ostatnio jednak postanowiłam spróbować zrobić ocet z pulpy. Jak wyjdzie to wyślę Ci flaszkę. beer
Zapisane

Iza38K
« Odpowiedz #147 : 28-01-2011, 11:04 »

U mnie podobnie. Dla mnie żaden problem dwa, trzy razy dziennie zamieszać pulpę. A pulpę zrobiłam w 2 minuty - też żaden problem. Dłużej chyba trwało pisanie przez Ciebie Rysiu tego postu. A poza tym to jest dział dla eksperymentatorów. Moja prababka była podobno znachorką więc może po niej ciągnie mnie do "czary - mary".
Zapisane
Agna
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 17-07-2007
Wiedza:
Skąd: Mazowsze
Wiadomości: 290

« Odpowiedz #148 : 28-01-2011, 11:21 »

"czary - mary".
My kobiety lubimy trochę tajemniczości, w przeciwieństwie do prostoty panów  msn-wink
Z obierek wychodzi też bardzo dobry ocet. Natomiast jak spleśnieje to jest tylko do wylania.
Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #149 : 28-01-2011, 12:16 »

Cytat
Z obierek wychodzi też bardzo dobry ocet.
Nie wątpię. Zapisałam sobie go. Na pewno się przyda w sezonie jabłkowym, gdy robię musy z jabłek. Powstają wtedy tony odpadów. Temperatura jest wyższa i ocet się zapewne uda.
Nie wiem dlaczego nie wyszedł mi ten ocet z obierek. Może jabłka były chemiczne, może temperatura niedotrzymana, może jednak trzeba pomieszać od czasu do czasu. Gdy kiszę zakwas z buraków na Wigilię to obracam słojem i doglądam go. No taką mam naturę i tyle..
Zapisane
Andrzejkowy
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 84
MO: 01.03.2006
Wiedza:
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 257

« Odpowiedz #150 : 02-03-2011, 19:09 »


 Natomiast jak spleśnieje to jest tylko do wylania.
Pleśnieje też jak jest za dużo skórek.

ot zalać wodą trochę skórek i zostawić na dwa tygodnie w spokoju.

No właśnie, trochę skórek, a nie pełny słoik.
« Ostatnia zmiana: 02-03-2011, 19:33 wysłane przez Apollo » Zapisane

pozdrowienia andrzejkowy
Editho
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-12-2007
Skąd: Kraków
Wiadomości: 454

« Odpowiedz #151 : 18-03-2011, 08:38 »

Witaj, Kasiu. Ciekawy ten Twój pomysł. Czytałam o pozytywnym działaniu octu na kondycję organizmu. Zastanawia mnie jedna sprawa. Jak ocet działa na kobietę w ciąży. Kiedyś podobno kobiety piły ocet, aby stracić dziecko. Niestety w źródłach, w których to było zamieszczone, nie było napisane jaki to rodzaj octu.
Jeśli ktoś ma wiarygodne informacje, to niech będzie łaskaw się podzielić.
« Ostatnia zmiana: 18-03-2011, 09:11 wysłane przez Apollo » Zapisane

"Strach to grzech pierworodny i wszystko prawie zło na świecie wywodzi się z tego, że człowiek się czegoś boi,strach jest jak wąż, który oplata serce....."
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #152 : 07-04-2011, 14:08 »

Jabłko należy umyć, dokładnie wytrzeć i odkroić ewentualne miejsca nadpsute, a następnie obrać i zjeść lub użyć do wykonania koktajlu błonnikowego albo do innych celów kulinarnych. Skórki włożyć do litrowego zakręcanego słoika, zakręcić i wstawić do lodówki. Tak samo postępujemy z innymi jabłkami, aż nazbiera się 3/4 słoika obierek. Wówczas całość zalewamy posłodzoną wodą (łyżkę stołową cukru na szklankę wody) nakrywamy gazą i odstawiamy w ciepłe, ciemne miejsce. Po dwóch tygodniach odcedzamy ocet, wlewamy do butelki i przechowujemy w lodówce.

W trakcie dojrzewania octu należy zadbać, by obierki jabłek nie wystawały ponad powierzchnię, ponieważ wówczas pleśnieją.

PS
W powyższym przepisie zmodyfikowałem trzy rzeczy:
1. wyeliminowałem komory nasienne, ponieważ (jak ktoś już wcześniej zauważył) często ukrywa się w nich pleśń,
2. zmniejszyłem ilość obierek jabłek, by nie wystawały ponad powierzchnię wody,
3. zanurzam te fragmenty obierek jabłek, które wystaja ponad powierzchnię wody, by nie pleśniały.
Po tych modyfikacjach łatwiej jest uzyskać ocet jabłkowy doskonałej jakości.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
eljot
« Odpowiedz #153 : 07-04-2011, 14:21 »

Zrobiłem do ocet z obierzyn w kamiennym naczyniu z przykrywką (bez gazy). Zlałem do dwóch słoików (w sumie 2,5 litra) dwa tygodnie temu. Teraz dojrzewa w ciemnym miejscu, ale nie w lodówce. Co tydzień zbieram z powierzchni sporawy kożuch o galaretowatej konsystencji. W jednym ("chyba dolna fermentacja, czyli zlany jako drugi") większy (5mm), w drugim mniejszy (2mm).  Czy to prawidłowe, że kożuchy są i czy dobrze, że je zbieram?
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #154 : 07-04-2011, 14:29 »

Jeśli te kożuchy nie są pleśnią, to nie należy ich zbierać, ponieważ tworzą je bakterie octowe.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
eljot
« Odpowiedz #155 : 07-04-2011, 14:37 »

Są przeźroczyste i galaretowate. Czyli uszczupliłem ich ilość. Może częściej mieszać, żeby nie tworzyły kożucha i szybciej opadły na dno?
Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #156 : 07-04-2011, 14:39 »

Nic już nie mieszaj  biggrin. Człowiek uczy się na błędach Eljot. Zostaw tak jak jest, niech dojrzewa.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #157 : 07-04-2011, 14:43 »

Ten kożuch jest potrzebny właśnie na wierzchu, bowiem bakterie octowe są bakteriami tlenowymi, a więc do życia niezbędny jest im tlen. W produkcji octu niepożądana jest tylko pleśń, która pogarsza walory smakowe i zapachowe wyrobu (walorów zdrowotnych nie pogarsza). Reszta procesu przebiega samoistnie.
« Ostatnia zmiana: 07-04-2011, 14:46 wysłane przez Mistrz » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
eljot
« Odpowiedz #158 : 07-04-2011, 14:45 »

No, to już nie mieszam.  biggrin Przynajmniej w occie.
Zapisane
Mmagmma
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-08-2008
Skąd: małopolska
Wiadomości: 191

« Odpowiedz #159 : 08-04-2011, 00:03 »

Czy możecie się podzielić "odczuciami" na temat octu? Mój jest słodki. MO przez to również. Byłam przyzwyczajona do raczej kwaśnego MO, mam obecnie odruch wymiotny po MO. Nie mam innych doświadczeń z octem niż taki ze sklepu i sądziłam, że ocet nie jest słodki...
Zapisane
Strony: 1 ... 6 7 [8] 9 10 ... 16   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!