Niemedyczne forum zdrowia
20-04-2024, 07:35 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Obniżona odporność (?)  (Przeczytany 37647 razy)
Sawyer
« : 05-11-2008, 18:30 »

Witam

1.   Opisanie problemu przez osobę z forum.

Zaczęło się jakieś cztery lata temu. Wtedy to rozpocząłem trening wytrzymałościowy. Niestety, gdy zauważyłem pierwsze pozytywne efekty, totalnie mi odwaliło. Potrafiłem ćwiczyć codziennie po 2 - 3 godziny, z przerwami które obejmowały tylko przerwy między seriami. Wykonywałem codziennie wszystkie zestawy na większe grupy mięśniowe, także ćwiczenia izolowane, stąd zajmowało mi to tyle czasu. Byłem wykończony, zmuszałem się jednak by trenować dalej, kierowało mną to że jestem w tym coraz doskonalszy i mam coraz piękniejsze ciało. Żywienie - oczywiście 3 - 4 razy dziennie biały ryż, jakieś mięso lub ryba, słodki sos i trochę warzyw, odżywki węglowodanowo - białkowe, bez sterydów. Ależ byłem głupi. Ten "codzienny trening" trwał 1,5 roku. Do tego biegałem i pływałem. Objawy narastały powoli, niezauważalnie. Obudził mnie dopiero ból oczu. Za jakiś czas dołączył się ból prostaty i wszelkie niedomagania związane z zapaleniem gruczołu. Nie wiem czy moje objawy mają coś wspólnego z tym treningiem, nie przypominam sobie innego wydarzenia które mogłoby obniżyć moją odporność. Nie przerwałem treningu od razu gdy zacząłem chorować, dopiero po kilku miesiącach. Kilka lat temu wyskoczył mi czyrak na tylno - bocznej stronie uda. Nie pamiętam na ile jego pojawienie się pokrywało się z moim "treningiem". Smarowałem czyraka maścią. Znikł, ale pozostała blizna, chociaż musiało coś tam jeszcze zostać, gdyż było zbyt wielkie i dziwne jak na bliznę. Za jakiś rok, z owej blizny wyrósł drugi czyrak - smarowałem maścią z antybiotykiem albo szczepionką, pamiętam jednak że przerwałem w trakcie kuracji, za co mój dermatolog omal mnie nie zabił smile Być może popełniłem wtedy błąd. Czyrak znikł (zawsze mu pomagałem - wyciskając), lecz za jakiś czas pojawił się znów. I znów się go pozbyłem. Od tamtej pory się nie pojawia, jednak dziwna blizna pozostała. Któregoś dnia miałem dość moich objawów (zapalenie spojówek / brzegów powiek było tak silne że nie mogłem normalnie funkcjonować), poszedłem do sklepu medycznego, kupiłem skalpel i wyciąłem to sobie  biggrin Udało mi się wyciąć jakieś 70%. Nie myliłem się - pod spodem była ropa, czarna krew. Jeszcze tam jest, ale poszedłem po rozum do głowy i już sam tego nie ruszam. Chociaż przyznam że po moim zabiegu wygląda to o wiele lepiej. Czemu sam wyciąłem? Bo żaden z 5 chirurgów nie chciał. Dodam że schudłem bardzo dużo. Nie mam objawów dyspeptycznych, nie ma chyba mowy o grzybicy układu pokarmowego. Dr Janus też jej nie stwierdził.

Teraz najlepsze. Pamiętam jak wziąłem Furaginum. Po kilku dniach moje wszystkie objawy ustąpiły. Jak ręką odjął, dosłownie. Dodatkowo przytyłem 3 kg w tydzień. Szczęście trwało kilka dni, potem wszystko wróciło. Niesamowite. Było to jakieś 2 lata temu. W czerwcu bieżącego roku zacząłem stosować Detox+. I znowu remisja, wszystkie objawy zniknęły, jednak dołączył się do tego nieziemsko mocny ból gardła (myślałem że nic nie przełknę) oraz 38 stopni temperatury. Trwało to kilka dni, potem znów cały "zestaw" objawów. Czyli wychodzi na to że mogę załatać dziury w zdrowiu w zaledwie kilka dni. Pytanie tylko czym. Trzeba przyznać że przypadek ze mnie niecodzienny  smile

Pamiętam, że jak byłem dużo młodszy, miałem może 9 - 12 lat, kilka razy pojawiał mi się na genitaliach i skórze w okolicy jakiś rumień. Nieciekawie to wyglądało, były to jakby pomarańczowo - czerwone "wyspy" oddzielone od zdrowej skóry linią, jak gdyby ktoś je narysował, największa obejmowała całe genitalia. Zdawało się, że pokrywają skórę jak mech, tak jakby urosły do 1 milimetra. Nie mogłem na to patrzeć. Oczywiście maść, i "po kłopocie". Od października tamtego roku przyjmowałem szczepionkę Polyvaccinum Forte, robiłem sobie zastrzyk co tydzień, potem co dwa, potem co miesiąc, trwało to chyba do lutego. Nic się nie zmieniło, poza tym że miałem jednego dnia 38,5, i znowu poczułem remisję (tym razem jednodniową). Dodatkowo po tej szczepionce nasiliły się dolegliwości związane z prostatą i nie zmniejszyły się do poziomu przed robieniem zastrzyków. Ogólnie jest tak, że jak mam gorączkę (a miałem ją 2 razy od 4 lat), wszystkie moje objawy odchodzą w niepamięć. Przyjmowałem także jakiś czas TFX, bez rezultatów. Powieki smarowałem i zakraplałem oczy dwa razy Atecortin'em. Raz w październiku, drugi raz jakoś we wrześniu . Za każdym razem widoczna poprawa, na około 2 tygodnie, przynajmniej da się funkcjonować. Ostatnio wykorzystuję wodę propolisową. kilka kropel do kieliszka przegotowanej wody, przykładam do oka i odchylam głowę. Nie wiem czy zmniejszone objawy są skutkiem Atecortin'u czy propolisu. Niedawno zakroplałem zatoki srebrem koloidalnym. Godzinę po zakropleniu lekkie drgawki, jakieś 36,9 temperatury, czułem że "coś mnie bierze". Ale nie wzięło smile Potem już nie miałem takich objawów. Zakraplałem też kilka razy wodą propolosową zatoki. Odnoszę wrażenie, żę coś jest w moich zatokach, przyznał to Dr Janus i zalecił zakraplanie. Byłem u okulisty i jedyne co stwierdził to obecność gronkowca na powiekach. Najprawdopodobniej trafił w dziesiątkę, Atecortin na jakiś czas zmniejsza zapalenie. Dr Janus na oczy polecił mi sposób Michała Tombaka, by przebywać w pobliżu dymiących się liści brzozy. Wykonywałem to ponad tydzień dwa razy dziennie, wątpię czy coś to zmieniło. Wzrok jest w porządku, chociaż mam wrażenie że na lewe oko widzę odrobinę gorzej, jednak mogę się mylić.

Moje objawy nie zmieniły się / nie ustąpiły na dzień dzisiejszy: zapalenie brzegów powiek / spojówek (okulista stwierdził gronkowca na powiekach), zapalenie gruczołu krokowego, osłabienie, szybkie męczenie się, lekki biały nalot na języku, który udało mi się przez ponad rok snacząco zmniejszyć, słabe i krwawiące dziąsła, zaburzenia koncentracji i zapamiętywania, utrzymująca się bardzo niska masa ciała: 65 kg na 188 cm wzrostu. Ogólnie wyglądam jak szkielet. W czerwcu byłem u Dra Janusa i w aparacie Mora wyszło w ukł. moczowo - płciowym: Candida parapsilosis, Candida robusta, Mikrosporum canis, roqueforti (Penicillium), Trichophyton cutaneum, Trichophyton rhubum (grzyb czerwony). Dr Janus się dziwił, że grzyb który powinien bytować na skórze, znalazł się w układzie. Rozpisałem się, ale mam nadzieję że dzięki temu wystarczająco opisałem swój problem.

2.   Sposób odżywiania

a. Jem 3 posiłki dziennie, rano zawsze 4 - 5 jajek na maśle, 30g kaszy + warzywa. Na obiad zazwyczaj 200g mięsa + tłuszcz, czasem ryba, 30g kaszy + warzywa. Kolacja, zazwyczaj bezbiałkowa, najczęściej kasza z warzywami + tłuszcz, czasem fasolka. Dodam że nie zmuszam się do takiego odżywiania, bardzo mi pasuje.
b. Mój zawód fizjoterapeuty nie wpływa negatywnie na zdrowie (przynajmniej nie jest chyba przyczyną moich objawów smile)
c. nie stosuję żadnych używek.
e. żadnych reakcji po MO, PMO, PMO II oraz najnowszym, najsilniejszym PMO.

5.   Analiza przypadków opisanych już na forum.
Nie spotkałem jeszcze żadnego użytkownika który ma objawy w takim "zestawie" jak ja.
7.   Możliwe sposoby powrotu do zdrowia.
Sądzę, że MO oraz czas, pomijając to, że nie zauważyłem jak na razie żadnych objawów oczyszczania. Zero np. śluzu z zatok, zero wyprysków czy wrzodów, "nie łapię infekcji", dlatego wnoszę że proces oczyszczania się jeszcze u mnie nie rozpoczął.

Józef Słonecki w swoim temacie "Badania a zdrowie" pisze:

"Drogą do wyzdrowienia (nie mylić z leczeniem) jest spełnienie trzech warunków:
1. Usunięcie przyczyny choroby.
2. Wzmocnienie systemu odpornościowego.
3. Zastosowanie leków usuwających objawy chorobowe."

Więc skoro nie mam żadnych objawów oczyszczania, to może pozostaje mi jeszcze tylko wzmocnienie systemu odpornościowego oraz zastosowanie leków usuwających objawy chorobowe. To by miało sens, argumentem przemawiającym za tym jest fakt, że wystarczył jakiś czynnik (np Furaginum lub Detox) by moje objawy całkowicie ustąpiły. Jednak osłabiony system odpornościowy pozwolił wrócić moim objawom. Tak ja to widzę.

Pewnie po następnych 2, 3 latach picia MO w końcu doszedłbym do zdrowia. Jednak z moimi objawami muszę coś zrobić żeby móc normalnie żyć, pracować i normalnie funkcjonować. Zwłaszcza że nie są to objawy typu wrzód na pośladku czy swędząca skóra na przedramieniu smile Wtedy przynajmniej bym wiedział że się oczyszczam. Charakter mojej pracy nie pozwala mi co kilkanaście minut pocierać bolących oczu i co pół godziny przysiadać z powodu bolącego gruczołu krokowego...

Ciekawe co odnośnie mojego przypadku powiedziałby Józef Słonecki

Pozdrawiam.
« Ostatnia zmiana: 05-11-2008, 18:32 wysłane przez Sawyer » Zapisane
Biedrona
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 2 lata - przerwa 2 lata - teraz znów :)
Wiadomości: 978

« Odpowiedz #1 : 05-11-2008, 22:41 »

Jakie są dokładnie pytania? Co możesz zrobić z oczami? Czy jakie?
A czy próbowałeś zakraplać nos alocitem z solą fizjologiczną, wpływa to także na oczęta...
Zapisane

Biedronka w trzech zielonych listkach msn-wink
lacky27
« Odpowiedz #2 : 06-11-2008, 00:09 »

Cytat
Czyli wychodzi na to że mogę załatać dziury w zdrowiu w zaledwie kilka dni.
Stwierdzenie takie z takim stażem to cios dla nas wszystkich.
Cytat
Trzeba przyznać że przypadek ze mnie niecodzienny
Ja bym raczej powiedział banalny.

Mam pytania
1.   Napisałeś „Zaczęło się jakieś cztery lata temu” a co było wcześniej. Chorowałeś na coś albo zażywałeś lekarstwa?
2.   Co mają wspólnego takie objawy jak ból prostaty (zapaleniem gruczołu), czyrak, ból oczu, ból gardła, 38 stopni temperatury
3.   Na to wskazuje lek Furaginum w organizmie?
4.   Co oznaczają objawy słabe i krwawiące dziąsła, osłabienie, szybkie męczenie się, zaburzenia koncentracji i zapamiętywania?
5. Czy stosujesz teraz jakieś suplementy lub inne preparaty?
W twoim przypadku sprawa jest o tyle prosta że odpowiedzi na takie pytania wystarczą do analizy.


Zapisane
Sawyer
« Odpowiedz #3 : 06-11-2008, 00:21 »

Cytat
Stwierdzenie takie z takim stażem to cios dla nas wszystkich.
Lacky, wiesz o co mi chodziło, nie o wyzdrowienie, a zablokowanie objawów żebym mógł jakoś funkcjonować.

1. Jako noworodek miałem przedłużającą się żółtaczkę. Kiedyś przyjmowałem przez tydzień doxycyclinum, bez probiotyków - miałem spuchnięte jądro, lekarz zapisał, jakieś 5 - 6 lat temu.
2.
Cytat
2.   Co mają wspólnego takie objawy jak ból prostaty (zapaleniem gruczołu), czyrak, ból oczu, ból gardła, 38 stopni temperatury
Nie zrozumiałeś tego co napisałem. NIE MAM 38 stopni oraz bólu gardła, przez 4 lata wystąpiły zaledwie 2 razy, i wtedy właśnie ból oczu i prostaty zanikł, na kilka dni - tak jak opisałem powyżej. Jeśli jest gorączka - nie ma "oczu i prostaty" - na tej zasadzie.
Nie rozumiem Twojego 3 pytania, Lacky.
4. Może katabolizm? Nie tylko dziąsła słabe, ale jestem okropnie chudy.
5. Piję zioła O. Klimuszki na prostatę.
Cytat
W twoim przypadku sprawa jest o tyle prosta że odpowiedzi na takie pytania wystarczą do analizy.
Chyba pęknę z ciekawości, jak mi nie powiesz, bo nikt przez 4 lata nie umiał tego połączyć w logiczną całość. Ja sądzę że jest to obniżenie odporności. A co Ty o tym myślisz?

P.S: Mój jubileuszowy post
« Ostatnia zmiana: 06-11-2008, 00:23 wysłane przez Sawyer » Zapisane
lacky27
« Odpowiedz #4 : 07-11-2008, 00:03 »

Cytat
Nie zrozumiałeś tego co napisałem. NIE MAM 38 stopni oraz bólu gardła, przez 4 lata wystąpiły zaledwie 2 razy, i wtedy właśnie ból oczu i prostaty zanikł, na kilka dni - tak jak opisałem powyżej. Jeśli jest gorączka - nie ma "oczu i prostaty" - na tej zasadzie.
Nie rozumiem Twojego 3 pytania, Lacky.
Ja pytałem, co mają wspólnego a nie chodziło mi o to czy je masz teraz.
Co do pytania 3 to tam była literówka
3.   Na co wskazuje lek Furaginum w organizmie (czyli po co był zażywany)?
Mam jeszcze dodatkowe pytania.
1.   Piszesz
 
Cytat
Nie mam objawów dyspeptycznych, nie ma chyba mowy o grzybicy układu pokarmowego. Dr Janus też jej nie stwierdził.
A potem
Cytat
W czerwcu byłem u Dra Janusa i w aparacie Mora wyszło w ukł. moczowo - płciowym: Candida parapsilosis, Candida robusta, Mikrosporum canis, roqueforti (Penicillium), Trichophyton cutaneum, Trichophyton rhubum (grzyb czerwony). Dr Janus się dziwił, że grzyb który powinien bytować na skórze, znalazł się w układzie.
Jaki był przedział pomiędzy tymi badaniami i potwierdź, że na pierwszym nie wyszła grzybica a na drugim tak?
2.   Jakie suplementy zażywałeś w czasie treningów?
3.   Antybiotyków nigdy nie brałeś?
4.   Czy przyjmowane preparaty dla kulturystów obniżają okresowo odporność?
5.   Teraz nietypowe pytanie, bo na to wskazuje wiele objawów. Czy miałeś kontakty z dziewczynami (wiadomo, jakie) w okresie trenowania? Czy masz jedną partnerkę? Jeżeli tak czy ona choruje na jakieś choroby lub ma jakieś nietypowe problemy?
Zapisane
Sawyer
« Odpowiedz #5 : 07-11-2008, 08:46 »

Cytat
Co mają wspólnego takie objawy jak ból prostaty (zapaleniem gruczołu), czyrak, ból oczu, ból gardła, 38 stopni temperatury
Załamanie odporności, może symbioza grzyba w prostacie z gronkowcem, który dostał się do organizmu w wyniku osłabienia organizmu przez grzyb, jak pisze w książce Dr Janus.
Cytat
Na co wskazuje lek Furaginum w organizmie (czyli po co był zażywany)?
Przypisany był na zapalenie cewki moczowej, i po to go brałem, nie spodziewałem się że po tygodniu nastąpi całkowita kilkudniowa remisja.
1.
Cytat
Jaki był przedział pomiędzy tymi badaniami i potwierdź, że na pierwszym nie wyszła grzybica a na drugim tak?
Lacky, było tylko jedno badanie, pisząc:
Cytat
Dr Janus się dziwił, że grzyb który powinien bytować na skórze, znalazł się w układzie.
miałem na myśli układ moczowo - płciowy. I tam właśnie wykryło to co napisałem. Pan doktor stwierdził że nie mam grzybicy układu pokarmowego.
2. Na początku trochę HMB, potem kreatynę i przez jakiś czas (nie pamiętam jaki, także z przerwami) odżywki węglowodanowo - białkowe.
3. na pewno brałem antybiotyki, ale nie pamiętam czy dużo, w każdym razie nie robiłem jakichś tygodniowych kuracji, jeśli już to tak na kilka dni "na chorobę" smile Oczywiście nie przerywałem tylko brałem taką "jedną serię".
4. Te co ja przyjmowałem - sądzę że nie, ale już takie katowanie się treningiem po kilka godzin dziennie - tak.
5. Nie miałem takich kontaktów. Mam jedną partnerkę, zdrową.
Jadę na studia, będę w Niedzielę wieczorem, będę mógł wtedy napisać. Dzięki Lacky za poświęcony czas.
Pozdrawiam.
« Ostatnia zmiana: 07-11-2008, 08:48 wysłane przez Sawyer » Zapisane
Amdea
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 21-03-2008
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 217

« Odpowiedz #6 : 07-11-2008, 10:52 »

Chciałabym tylko zwrócić uwagę na to, że jednak leki, które zażywałeś nie są obojętne i pozostawiły ślady:

Cytat
Przyjmowałem także jakiś czas TFX, bez rezultatów
Rezultaty są - sam je opisałeś:
Cytat
...słabe i krwawiące dziąsła, zaburzenia koncentracji i zapamiętywania...

TFX – Skład: Thymus Factor X 10 mg, Tiomersal 0,02 mg
Tiomersal - organiczny związek rtęci jest dodawany do niektórych produktów immunobiologicznych jako środek konserwujący...
Objawy zatrucia przewlekłego rtęcią to m.in. zaburzenia umysłowe, zapalenie dziąseł.

Preparat Furaginum zawiera pochodną nitrofuranu o szerokim spektrum działania przeciwbakteryjnego, zarówno na drobnoustroje Gram-dodatnie jak i Gram-ujemne. Drobnoustroje oporne na działanie sulfonamidów i antybiotyków są zwykle wrażliwe na działanie furaginy. Preparat wydalany jest z organizmu w moczu, przy czym osiąga tam stężenie wyższe niż we krwi.
Skoro przenika do krwi to działa antybakteryjnie w całym organizmie i dlatego:
Cytat
Po kilku dniach moje wszystkie objawy ustąpiły. Jak ręką odjął, dosłownie.

Cytat
Od października tamtego roku przyjmowałem szczepionkę Polyvaccinum Forte
Szczepionka zawiera zabite szczepy bakterii: Staphylococcus aureus, Staphylococcus epidermidis, Streptococcus pyogenes, Streptococcus salivarius, Streptococcus pneumoniae, Escherichia coli, Klebsiella pneumoniae, Haemophilus influenzae, Corynebacterium pseudodiphtheriticum, Moraxella catarrhalis.

Może przez to zamiast bakterii masz grzyby w układzie moczowo-płciowym.
« Ostatnia zmiana: 07-11-2008, 11:00 wysłane przez Amdea » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #7 : 08-11-2008, 10:03 »

Na tym etapie analizy chciałbym zwrócić uwagę na jedno: choroby po prostu należy odchorować, by wyszły nam na zdrowie. W przypadku nagromadzenia toksyn organizm zwykle do ich usunięcia używa tzw. zarazków - bakterii i wirusów, i nie świadczy to bynajmniej o spadku odporności, lecz o determinacji system odpornościowego w kierunku zdrowienia. Jeśli komuś zdaje się, że można wyzdrowieć "gładko", na zasadzie sukcesywnego ustępowania objawów chorobowych, bez dokonania w organizmie gruntownego remontu z towarzyszącymi mu objawami, to jest w błędzie.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Sawyer
« Odpowiedz #8 : 09-11-2008, 21:48 »

W przypadku nagromadzenia toksyn organizm zwykle do ich usunięcia używa tzw. zarazków - bakterii i wirusów

Mistrzu, a czy ich obecność i pomoc w usuwaniu toksyn nie wiąże się z wystąpieniem temperatury / kataru / jakichś wydzielin / bólu gardła, itp? Przed kilkoma laty miałem takie objawy 2 - 3 razy w roku, czyli "chorowałem", jak to się potocznie mówi, a gdy ustąpiły byłem zdrów jak ryba. W tym przypadku zgadzam się, organizm użył ich do pozbycia się toksyn, oraz opanował je gdy nie były mu potrzebne. Miałem należytą wagę, nie miałem takich objawów jak teraz.

Skoro jeśli teraz nie "choruję", tylko kilka lat wyglądam i czuję się jak wrak, sądzę, że system odpornościowy zagubił się w swoich funkcjach. Bo jak wytłumaczyć fakt że kilka lat "nie chorowałem"? Tak że organizm z jakiegoś powodu nie używał bakterii i wirusów do pozbywania się toksyn. Organizm nie kotroluje tych patogenów. Mogę w każdej chwili wyjść rozgrzany na śnieg, tarzać się w nim w na mrozie, potem wrócić do ciepłego pomieszczenia, potem do lodowatej wody, niech mnie jeszcze "przewieje", itp, itd... i nawet nie będę miał bólu gardła czy kataru. Nic. To nie jest właściwie funkcjonujący system odpornościowy. Wszyscy na forum piszą że mają rózne rewelacje przy piciu MO, że łapią "przeziębienia", gdybym też miał normalne objawy oczyszczania, to bym nie narzekał. Ale u mnie poprostu nic się nie dzieje.

Mi się nie wydaje że wyzdrowieję "gładko", poprostu nie wiem co się dzieje z tym moim systemem odpornościowym. Zero oznak oczyszczania.

A co z katabolizmem? Nie dość że nie mam wogóle tkanki tłuszczowej, to jeszcze jestem chudy "jak patyk", bardzo niewiele mięśni. Nawet przy podaży do 2 gram białka na kg masy ciała, i przy dostatecznej ilości tłuszczu i węglowodanów. Skąd się bierze ten katabolizm? Jest on jakoś bezpośrenio lub pośrednio związany z oczyszczaniem?

Amdea, słabe dziąsła mam właśnie od kilku lat, a TFX przyjmowałem rok temu. Katabolizm nie oszczędza również dziąseł.
« Ostatnia zmiana: 09-11-2008, 21:54 wysłane przez Sawyer » Zapisane
lacky27
« Odpowiedz #9 : 09-11-2008, 23:40 »

No to teraz przyszła kolej na Ciebie .
Zacznę od tego, że twój temat jest źle sformułowany. Zamiast obniżona odporność powinno być, dlaczego zjadają mnie patogeny.

Sprawa wygląda banalnie.
Spożywałeś duże ilości białek i duże ilości suplementów. W twoim przypadku szybka przemiana materii wynikająca z intensywnych ćwiczeń powoduje, że wydala się duża ilość toksyn powstających w czasie przemiany materii. Toksyny powodują pewne upośledzenie wątroby, co dodatkowo zwiększa ilość toksyn w organizmie. Drogi wydalania toksyn produkowanych w twoim organizmie to głównie gruczoły potowe skóry. Intensywne ćwiczenia powodują, że się człowiek dożo poci i wydala dużo toksyn przez skórę. Oczywiście toksyny, które się nie wydalą odkładają się czasowo w tkankach czekają, do następnego treningu, aby się wydaliły. Ciągły przyrost toksyn w tkankach zewnętrznych powoduje, że po jakimś czasie organizm próbuje się oczyścić z tego, wpuszczając w to miejsce bakterie, aby przy ich pomocy wyrzucić toksyny na zewnątrz. Często są to paciorkowce ropne, które są naszą naturalną florą. W czasie przekroczenia ilości toksyn w powłokach zewnętrznych wykonują one role sprzątacza. Robią to bardzo nieprzyjemnie, czego efektem są, bóle, stany zapalne, stany ropne i czyraki.

Po prostu ilość toksyn w powłoce zewnętrznej i w układzie w ukł. moczowo – płciowym przekroczyła swoje granice, co powoduje, że wszystkie patogeny na twoje skórze zaczęły pełnić role sprzątaczy. Dodatkowo jesteś podatny na zarażenia wszelkimi bakteriami i grzybami (to jest częste u kulturystów) w ubikacjach, pod prysznicem, co powoduje grzybice w tym układzie. Po prostu gdzieś lub ktoś cię nią zaraził.

Twoje objawy:
ból oczu – gronkowiec pełni role sprzątacza ale jest agresywny i może zaszkodzić. – często bytują u człowieka

ból prostaty i wszelkie niedomagania związane z zapaleniem gruczołu - Czynnikiem zakażającym są bakterie, zazwyczaj Gram-ujemne, z rodzaju - Escherichia coli, Proteus, Klebsiella, Enterobacter. – wchodzą w skład flory człowieka

czyrak na tylno - bocznej stronie uda – paciorkowiec ropny - wchodzi w skład flory człowieka

grzybica w ukł. moczowo – płciowym – to zarażenie od kogoś albo gdzieś.

Reakcje na
wziąłem Furaginum. Po kilku dniach moje wszystkie objawy ustąpiły – chwilowe osłabienie bakterii powodujące że po zaprzestaniu brania lekarstwa objawy się potęgują.

Detox+. I znowu remisja, wszystkie objawy zniknęły - mocny ból gardła oraz 38 stopni temperatury –
wydzielanie na siłę toksyn spowodowało powiększenie reakcji ze strony bakterii. Któraś się przedostała do układu pokarmowego co zostało zauważone przez organizm a reakcja mocny ból gardła oraz 38 stopni temperatury.

Atecortin'u, Polyvaccinum Forte, TFX takie samo działanie jak przy Furaginum.

słabe i krwawiące dziąsła – paciorkowiec
zaburzenia koncentracji i zapamiętywania – niedobory składników, do których przyzwyczaiłeś organizm sztuczną suplementacją.

trzymująca się bardzo niska masa ciała: 65 kg na 188 cm wzrostu.
– organizm przestał dostawać odżywki w dużych ilościach, do czego się przyzwyczaił, to pobiera z organizmu z różnych miejsc, bo jest mu to potrzebne do funkcjonowania.

Czyli uprawiając sport stworzyłeś sobie atrapę zdrowia, która przestała działać w momencie przekroczenia toksyn w powłokach zewnętrznych.  Potem to już tylko seria pomyłek z twojej strony.
Zamiast walczyć z przyczyną zacząłeś zajmować się objawami. Zacząłeś walczyć z sprzątaczami różnymi specyfikami powodując chwilowe blokady objawów a pogłębiając przyczynę. Powrót objawów był zawsze gorszy, bo bakterie były silniejsze a ilość toksyn w powłokach zewnętrznych była większa niż wcześniej. Czyli zamiast mniejszej ilości toksyn miałeś ich więcej do wydalenia. Twój organizm przyzwyczaił się do tego, że toksyny wydala przez skórę i przez mocz, dlatego do czasu usunięcia toksyn w tych miejscach zawsze będą żerować patogeny. Im więcej z nimi będziesz walczył tym więcej ich będzie i będą mocniejsze.

I co teraz

Walka z bakteriami jest walką z objawami. A gdzie jest prawdziwa przyczyna? Znowu, (bo u innych było podobnie) w wątrobie. Wątroba nie utylizuje prawidłowo toksyn, co powoduje, że wędrują one w miejsca gdzie żerują bakterie. Ty zamiast wzmacniać wątrobę to ją jeszcze bardziej niszczyłeś preparatami na bakterie.
Czyli wszystko, od czego powinieneś zacząć to regeneracja wątroby ostropestem. Jeżeli wątroba zostanie zregenerowana to bakterie szybko odejdą.

Jeżeli już chcesz likwidować bakterie, bo zagrażają twojemu zdrowiu to użyj wody propolisowej przez parę dni a potem srebro koloidalne. To je unieszkodliwi na jakiś czas (do oka to się nie nadaje). Ale likwidując te bakterie powodujesz, że toksyny zostaną zatrzymane w organizmie.

Idę już spać - muszę choć raz się wyspać.
« Ostatnia zmiana: 10-11-2008, 23:09 wysłane przez lacky27 » Zapisane
Sawyer
« Odpowiedz #10 : 10-11-2008, 10:40 »

Hmmm, brzmi realistycznie, mam jeszcze tylko pewne "ale":

1. Piszesz, że drogą wydalania toksyn u mnie jest skóra. Tyle że już kilka razy robiłem detoks zewnętrzny, bez efektu, wogóle mam skórę czyściutką jak niemowlak, żadnych przejawów wydalania toksyn przez skórę.

2. Odżywek nie brałem dużo, a nawet z przerwami, przez znacznie większą część czasu trenowałem "na sucho". Teraz odżywiam się tak, że dostarczam znacznie więcej BTW niż wtedy gdy trenowałem i brałem odżywki, więc zgodnie z Twoją teorią organizm powinien dostawać to do czego się przyzwyczaił:

Cytat
organizm przestał dostawać odżywki w dużych ilościach, do czego się przyzwyczaił, to pobiera z organizmu z różnych miejsc, bo jest mu to potrzebne do funkcjonowania.

Tymczasem jestem nadal chudy. I właśnie ten najważniejsze szczegół który Ci umknął Lacky - wystarczyła kilkudniowa remisja moich objawów żebym przytył kilka kilo. Czyż nie jest więc tak że mam nieustanny katabolizm przez bytujące patogeny?

3. Dzielisz moje objawy jako niezależne od siebie:
a) nagromadzenie toksyn, stąd sprzątacze w organizmie;
b) zapalenie gruczołu jako wynik zarażenia się w jakimś miejscu.

Tylko dlaczego w tych kilkudniowych remisjach ustępowały WSZYSTKIE objawy? Osłabienie sprzątaczy Furaginumem nie powinno wpłynąć na grzyba w prostacie, powinienem tam nadal odczuwać dolegliwości. I jeszcze ten kilkudniowy przyrost wagi.

Cytat
Idę już spać - muszę choć raz się wyspać.

Wygląda na to, że miałem zaszczyt wylosować ten interesujący post scriptum jako ostatni tego dnia na liście do odpisywania...
Zapisane
Amdea
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 21-03-2008
Skąd: Wrocław
Wiadomości: 217

« Odpowiedz #11 : 10-11-2008, 18:32 »

Przepraszam, jeżeli wyciągnęłam mylne wnioski, ale twój opis dolegliwości i kolejność stosowanych środków farmaceutycznych nie jest ułożony w sposób chronologiczny, co wprowadziło mnie w błąd.
Cytat
Tylko dlaczego w tych kilkudniowych remisjach ustępowały WSZYSTKIE objawy? Osłabienie sprzątaczy Furaginumem nie powinno wpłynąć na grzyba w prostacie, powinienem tam nadal odczuwać dolegliwości. I jeszcze ten kilkudniowy przyrost wagi.
Furaginę stosowałeś przed szczepionką Polyvaccinum Forte czy przed?
« Ostatnia zmiana: 10-11-2008, 18:37 wysłane przez Amdea » Zapisane
lacky27
« Odpowiedz #12 : 10-11-2008, 23:33 »

Cytat od: Sawyer
1. Piszesz, że drogą wydalania toksyn u mnie jest skóra. Tyle że już kilka razy robiłem detoks zewnętrzny, bez efektu, wogóle mam skórę czyściutką jak niemowlak, żadnych przejawów wydalania toksyn przez skórę.
Właśnie detox jest jedną z przyczyn tego, że bakterie żerują na twoim organizmie. Detox powoduje, że toksyny są na siłę wypychane na zewnątrz organizmu. Większość toksyn skumulowana jest w twoich mięśniach, więc naturalną drogą wyjścia staje się skóra. W momencie wyjścia na zewnątrz zaraz się do nich dobierają bakterie i powodują różnego rodzaju objawy.
Cytat
2. Odżywek nie brałem dużo, a nawet z przerwami, przez znacznie większą część czasu trenowałem "na sucho". Teraz odżywiam się tak, że dostarczam znacznie więcej BTW niż wtedy gdy trenowałem i brałem odżywki, więc zgodnie z Twoją teorią organizm powinien dostawać to do czego się przyzwyczaił:
Musisz dokładnie podać jak wygląda stan przed i po bo się pogubiłem. Może być tak że masz szybki metabolizm ale niestety nie jest on najlepszy i dużo toksyn krąży we krwi do czasu aż zostaną odłożone w mięśniach.

Cytat
Tymczasem jestem nadal chudy. I właśnie ten najważniejsze szczegół który Ci umknął Lacky - wystarczyła kilkudniowa remisja moich objawów żebym przytył kilka kilo. Czyż nie jest więc tak że mam nieustanny katabolizm przez bytujące patogeny?
Zasada jest prosta, jeżeli toksyny nie są wydalane to są odkładane w organizmie. Aby odłożyć toksyny organizm tworzy tkankę tłuszczową, która staje się magazynem toksyn. Osłabiając bakterie preparatami blokujesz odprowadzanie toksyn, co powoduje, że muszą one zostać odłożone w organizmie. A jak muszą być odłożone to organizm tworzy dla nich magazyn w formie tkanki tłuszczowej i wtedy przybierasz na wadze. Jak bakterie zaczynają czyścić organizm to wtedy waga znowu spada.
Cytat

3. Dzielisz moje objawy jako niezależne od siebie:
a) nagromadzenie toksyn, stąd sprzątacze w organizmie;
b) zapalenie gruczołu jako wynik zarażenia się w jakimś miejscu.

Tylko, dlaczego w tych kilkudniowych remisjach ustępowały WSZYSTKIE objawy? Osłabienie sprzątaczy Furaginumem nie powinno wpłynąć na grzyba w prostacie, powinienem tam nadal odczuwać dolegliwości. I jeszcze ten kilkudniowy przyrost wagi.
Według mnie zapalenie prostaty nie wynika z infekcji grzybiczej, ale z infekcji bakteryjnej. To można stwierdzić po dokładnych objawach ( możesz je opisać). Natomiast grzybica w tym miejscu jest efektem infekcji, zarażenia się od kogoś. Grzyb sam w tym miejscu nie urośnie, bo nie ma takiej możliwości. Jeżeli nie ma grzybicy jelit to nie ma nasion, które mogłyby spowodować grzybice w tym miejscu. Dlatego musiałeś się nią zarazić. Najszybciej od partnerki. Dużo kobiet ma grzybice pochwy nie wiedząc o tym i ignorują takie objawy jak upławy lub silne bóle miesiączkowe. To powinieneś wiedzieć czy twoja partnerka ma silne bóle miesiączkowe. Jeżeli ma to świadczy o grzybicy. Ogólnie grzyb jest powolny i musi się dobrze zadomowić w danym środowisku, aby dał objawy, dodatkowo grzyb nie żywi się toksynami i martwymi komórkami tylko słabą tkanką. A ty masz dużo toksyn a tym się żywią bakterie a bakterie szybko tworzą stany zapalne. Czyli w twoim przypadku grzybica jest, ale nie ma ona wpływu na schorzenie.
« Ostatnia zmiana: 11-11-2008, 08:57 wysłane przez Pablo » Zapisane
Sawyer
« Odpowiedz #13 : 10-11-2008, 23:54 »

Cytat
Właśnie detox jest jedną z przyczyn tego, że bakterie żerują na twoim organizmie. Detox powoduje, że toksyny są na siłę wypychane na zewnątrz organizmu. Większość toksyn skumulowana jest w twoich mięśniach, więc naturalną drogą wyjścia staje się skóra. W momencie wyjścia na zewnątrz zaraz się do nich dobierają bakterie i powodują różnego rodzaju objawy.

Lacky! Nie mam żadnych objawów skórnych, przecież piszę.

Cytat
Musisz dokładnie podać jak wygląda stan przed i po bo się pogubiłem.

Ale przed i po czym?

Cytat
Zasada jest prosta, jeżeli toksyny nie są wydalane to są odkładane w organizmie. Aby odłożyć toksyny organizm tworzy tkankę tłuszczową, która staje się magazynem toksyn. Osłabiając bakterie preparatami blokujesz odprowadzanie toksyn, co powoduje, że muszą one zostać odłożone w organizmie. A jak muszą być odłożone to organizm tworzy dla nich magazyn w formie tkanki tłuszczowej i wtedy przybierasz na wadze. Jak bakterie zaczynają czyścić organizm to wtedy waga znowu spada.

Genialne. Muszę przyznać, że "masz łeb" biggrin Tylko czemu żadną drogą te toksyny nie wychodzą? Powtarzam że skóra też jest czyściutka.

Lacky, ostropest jak stosować? Dodawać do koktajlu? Czy jakoś zaparzać, jeśli tak to jakie proporcje?

Amdea, tak, napisałem niechronologicznie, poprostu trwa to już tyle lat, że już nie pamiętam czy dostałem "łopatką między kule czy kulą między łopatki" biggrin Furaginum brałem długo przed Polyvaccinum Forte.
Zapisane
lacky27
« Odpowiedz #14 : 11-11-2008, 00:04 »

Cytat
Lacky! Nie mam żadnych objawów skórnych, przecież piszę.

A czyraki na nodze? A problemy z okiem - powieka? Wydalanie toksyn nie polega na psuciu całej powłoki skórnej tylko na odnalezieniu w organizmie miejsc podatnych na bakterie i tam następują objawy.
Cytat
Ale przed i po czym?
1.   Suplementacja  w czasie intensywnych ćwiczeń
2.   Suplementacja i odżywianie teraz.
Cytat
Lacky, ostropest jak stosować? Dodawać do koktajlu? Czy jakoś zaparzać, jeśli tak to jakie proporcje?
Poszukaj w postach – był cały temat o ostrosepcie.
Zapisane
Sawyer
« Odpowiedz #15 : 11-11-2008, 13:03 »

Cytat
A czyraki na nodze? A problemy z okiem - powieka?

I tu jest właśnie sedno tego czego nie rozumiem. Czyrak (jeden) jest nieaktywny od około 2 lat, mało tego tam zostało, nawet wszyscy akademicy twierdzą że to tylko blizna. Jakbym się poprzez "to coś" oczyszczał, to były by chyba jakieś rewelacje... tymczasem nic. Co do oka. Jeśli oczyszczałbym się w ten sposób to nie towarzyszyło by temu usuwanie jakichś wydzielin z oka? Jest "tylko" zapalenie powiek.

Cytat
1.   Suplementacja  w czasie intensywnych ćwiczeń

1. Poprostu kiedyś jadłem znacznie większe ilości węglowodanów, białka było tyle co teraz lub nawet mniej, licząc z odżywkami. Tłuszczu było mniej niż teraz.

Cytat
2.   Suplementacja i odżywianie teraz.

2. Teraz odżywiam się tak jak napisałem w opisie na początku wątku, suplementacja obejmuje tylko witaminy i minerały co kilka dni, kiedyś też tak brałem. Czyli suple bez zmian.

Skoro tak wygląda sprawa u mnie z toksynami - że krążą po krwi - to każdy wysiłek dołoży nowych i pogłębi problem? Czy jakieś "lekkie" treningi są wskazane by z potem wydalać toksyny? Ale czy to nie dołoży nowych, skoro uważasz że mam taki dziwny metabolizm? Wprowadzić jakiś trening czy nie?



Dodano
Napisałeś w temacie "Zmodyfikowane MO":

Cytat
Stan całego organizmu odzwierciedla dokładnie stan wątroby. Jeżeli z organizmem jest źle to z wątrobą jest źle.

Uważasz, że moja wątroba nie wyrabia, tymczasem nie mam z nią żadnych problemów. Może być tak że jest padnięta i się tego nie odczuwa?
Zapisane
Biedrona
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 2 lata - przerwa 2 lata - teraz znów :)
Wiadomości: 978

« Odpowiedz #16 : 11-11-2008, 23:56 »

Cytat
Uważasz, że moja wątroba nie wyrabia, tymczasem nie mam z nią żadnych problemów. Może być tak że jest padnięta i się tego nie odczuwa?

Ja zawsze byłam "słaba", ale z wątrobą też nie miałam problemów. Aż przestałam tolerować odrobinę cebuli, okropnie czuć się po odrobinie rosołu ( to chyba też z tym związane), por, seler, rzodkiewka, szczypiorek, wszystko poszło w odstawkę w jeden dzień, na ponad rok!!!!!

Jeśli się mylę ( jeśli to nie chodzi o wątrobę) to Lacky proszę o poprawkę, bo nie chcę namieszać. Chodzi mi o to, że objawy mogą przyjść nagle...

I też od kilku lat się nie przeziębiam.
Zapisane

Biedronka w trzech zielonych listkach msn-wink
Sawyer
« Odpowiedz #17 : 12-11-2008, 22:43 »

Cytat
a zawsze byłam "słaba", ale z wątrobą też nie miałam problemów. Aż przestałam tolerować odrobinę cebuli, okropnie czuć się po odrobinie rosołu ( to chyba też z tym związane), por, seler, rzodkiewka, szczypiorek, wszystko poszło w odstawkę w jeden dzień, na ponad rok!!!!!

Tak po prostu czy było to wynikiem przyjmowania jakichś suplementów czy przeprowadzania jakiejś metody oczyszczania wątroby?

Cytat
I też od kilku lat się nie przeziębiam.

A już myślałem, że jestem wybrany  biggrin
« Ostatnia zmiana: 12-11-2008, 22:45 wysłane przez Sawyer » Zapisane
Biedrona
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 2 lata - przerwa 2 lata - teraz znów :)
Wiadomości: 978

« Odpowiedz #18 : 12-11-2008, 22:57 »

Zadnych suplementów czy oczyszczanie wątroby. Myślę, że po prostu w pewnym momencie stwierdziła "mam tego dość".
« Ostatnia zmiana: 12-11-2008, 22:59 wysłane przez biedrona » Zapisane

Biedronka w trzech zielonych listkach msn-wink
lacky27
« Odpowiedz #19 : 12-11-2008, 23:39 »

 Natura  tak to zaprogramowała, aby nam pomóc w sprawnym usuwaniu chorobotwórczych drobnoustrojów z organizmu. Zatem zbyt szybkie zbijanie gorączki i wyręczanie odporności antybiotykami, nie pozwala na działanie naszych własnych sił obronnych, a fagocyty ("śmieciary" oczyszczające organizm) nie mogą dobrze wykonać swojej pracy. I zgodnie z powiedzeniem "narząd nieużywany zanika, jego działanie wycofuje się" - tracimy zdolność do własnej obrony, która na infekcje reaguje z czasem coraz słabiej.
Cytat od: Sawyer
I tu jest właśnie sedno tego czego nie rozumiem. Czyrak (jeden) jest nieaktywny od około 2 lat, mało tego tam zostało, nawet wszyscy akademicy twierdzą że to tylko blizna. Jakbym się poprzez "to coś" oczyszczał, to były by chyba jakieś rewelacje... tymczasem nic.
Proces oczyszczania przy użyciu bakterii paciorkowców i gronkowców jest procesem powolnym, dlatego reakcje, które występują są okresowe. Czyli przez jakiś okres bakterie stają się aktywne i wtedy tworzy się wydzielina ropna. Jeżeli są uśpione lub nieaktywne i bytują normalnie na skórze to często nie ma żadnych objawów. U Ciebie może występować coś takiego że gromadzą się toksyny i po przekroczeniu pewnej granicy aktywuje się problem. Prawdopodobnie na nogach bo tam jest najsłabsze krążenie i toksyny nie są odprowadzane.

Cytat od: Sawyer
Co do oka. Jeśli oczyszczałbym się w ten sposób to nie towarzyszyło by temu usuwanie jakichś wydzielin z oka? Jest "tylko" zapalenie powiek.
Według mnie gronkowca w oku aktywowało użycie detox+. Wypychane toksyny na zewnątrz prze skórę płyny w oku spowodowały pojawienie się ciał obcych w tym miejscu, a tym się odżywia gronkowiec. Ogólnie ja uważam, że jeżeli jest się nosicielem gronkowca złocistego to powinno być przeciwwskazaniem do używania detox+. Często w takich przepadkach pokazują się stany zapalne lub krwawienia z jelit. Co do tego, że nie ma ropy czy wydzieliny to może ona wydostawać się razem z potem jak trenujesz, dlatego jej nie zauważasz.
Cytat od: Sawyer
Skoro tak wygląda sprawa u mnie z toksynami - że krążą po krwi - to każdy wysiłek dołoży nowych i pogłębi problem? Czy jakieś "lekkie" treningi są wskazane by z potem wydalać toksyny? Ale czy to nie dołoży nowych, skoro uważasz, że mam taki dziwny metabolizm? Wprowadzić jakiś trening czy nie?
To sam musisz sprawdzić na sobie. Odstaw suplementy i zobacz czy zmienia się stan twoich problemów. Nie ćwicz przez jakiś czas i znowu sprawdź, co się będzie działo z twoim organizmem. To może odpowiedzieć na pytanie jak odciąć dopływ toksyn do miejsc problemowych.
Zrób sobie taki eksperyment. Do bardzo ciepłej wody prawie parzącej włóż nogę gdzie masz czyrak i trzymaj ją przez 10 minut. Możesz również robić takie okłady gorące w tym miejscu. Ciepłota powinna pobudzić system obronny organizmu do weryfikacji tego miejsca.
Pytanie czy walczyć z tymi bakteriami czy nie?
„Natura  tak to zaprogramowała, aby nam pomóc w sprawnym usuwaniu chorobotwórczych drobnoustrojów z organizmu. Zatem zbyt szybkie zbijanie gorączki i wyręczanie odporności antybiotykami, nie pozwala na działanie naszych własnych sił obronnych, a fagocyty ("śmieciary" oczyszczające organizm) nie mogą dobrze wykonać swojej pracy. I zgodnie z powiedzeniem "narząd nieużywany zanika, jego działanie wycofuje się" - tracimy zdolność do własnej obrony, która na infekcje reaguje z czasem coraz słabiej.”
Dlatego na pewno nie w ten sposób. Jeżeli już to przy użyciu naturalnych sposób i wtedy, gdy zaczyna się pogarszać zdrowie. Woda propolisowa z srebrem koloidalnym powinna wystarczyć. A co z gronkowcem w oku. Wkładaj sobie codziennie wieczorem na godzinę watę nasączoną wodą propolisową do nosa. Tak długo aż zaczną się robić nadżerki. Pojawienie się nadżerek oznacza, że gronkowiec przesuną się do nosa a wtedy zamiast wody pro polisowej wkładaj watę z srebrem koloidalnym. Powinno zadziałać, ale wiem że nie na wszystkich wszystko działa.

Cytat od: Sawyer
Uważasz, że moja wątroba nie wyrabia, tymczasem nie mam z nią żadnych problemów. Może być tak że jest padnięta i się tego nie odczuwa?
Brak problemów nie oznacza wełni sprawnej wątroby Anie nie oznacza, że wątroba jest zdrowa. Z doświadczenia moich rodziców wiem, że jak zacząłem im wzmacniać wątrobę to wszystkie inne dolegliwości szybciej im znikały. Może wynikać to z tego że szybciej zaczyna neutralizować toksyny w krwii.

Cytat od: Biedrona
Ja zawsze byłam "słaba", ale z wątrobą też nie miałam problemów. Aż przestałam tolerować odrobinę cebuli, okropnie czuć się po odrobinie rosołu ( to chyba też z tym związane), por, seler, rzodkiewka, szczypiorek, wszystko poszło w odstawkę w jeden dzień, na ponad rok!!!!!

Jeśli się mylę ( jeśli to nie chodzi o wątrobę) to Lacky proszę o poprawkę, bo nie chcę namieszać. Chodzi mi o to, że objawy mogą przyjść nagle...
Zaburzenia w pracy wątroby powodują zaburzenia w neutralizacji toksyn, które oddziałują na układ człowieka, co powoduje wywołanie reakcji, która staje się początkiem wszystkich problemów. Dlatego tak można stwierdzić.
Zapisane
Strony: [1] 2   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!