Przede wszystkim nie ma powodu do obaw, że sobie nie poradzicie z odżywianiem dziecka. Trzeba jednak włożyć w to trochę pracy. Unikać gotowych produktów, wysoko przetworzonych, zadać sobie trud pójścia wcześnie rano na halę czy do rzeźnika, aby kupić świeże mięso i podroby, które zawierają konieczne w diecie składniki (w wątrobie jest nawet wit.C) oraz świeże warzywa. Niedopuszczalne jest karmienie dzieci mrożonkami czy kurczakami (zwłaszcza fermowymi).
1. Może.
2. Nie ma takiej potrzeby. Trzeba pamiętać, że migdały u nas nie rosną i nie jest to nasze tradycyjne pożywienie. Jeśli nie ma uczulenia na migdały, to może je jeść. Mogą to być niewielkie ilości migdałów albo mleczka, ale przede wszystkim orzechów włoskich (wystarczy 1 świeżo rozłupany orzech dziennie) i laskowych.
3. Skoro Doktor nie stwierdził grzybicy, to suszone owoce nie są zabronione. Znowu kwestia w ilości i jakości. Suszone owoce są siarkowane. Bywają w sprzedaży niesiarkowane rodzynki (ok. 6-7 zł za 100g) i niesiarkowane morele, które są ciemnobrązowe. Oczywiście jest u nas dostatek jabłek i śliwek, także w sezonie - żurawiny. Jednak rodzice wolą tracić czas na głupie programy telewizyjne, niż zająć się pracami gospodarskimi, takimi jak np. mycie, krojenie i suszenie owoców. Jak rodziców usiądą oboje, to czas leci dużo przyjemniej i nawet łatwiej porozmawiać o różnych sprawach, niż przy tv. Takie suszone owoce można jeść bez specjalnych sztucznych ograniczeń.
4. Sprawę ilości jedzonych jajek powinien regulować apetyt dziecka. Jajka są szkodliwe tylko wtedy, gdy towarzyszą im większe ilości węglowodanów w postaci mąki, a zwłaszcza cukru (nie powinien to być kogel-mogel, a raczej jajko na twardo, na miękko, jajecznica na maśle sklarowanym lub słoninie, placuszki/naleśniki z mąki bezglutenowej, najlepiej mielonej w domu z pełnego ziarna - kasz). Dziecko może więc jeść - o ile nie ma uczulenia - jajko codziennie, a oprócz tego mogą też być jajka ukryte w innych potrawach (np. w sałatce, w domowym pasztecie czy placuszkach).
5. Do potraw białkowych należy dodawać w jednym posiłku warzywa (surowe, duszone, gotowane na parze), w miarę możliwości także zielone. Teraz niewiele już jest warzyw zielonych, ale niekiedy można jeszcze kupić jarmuż. Dobrze hodować kiełki - np. łyżeczka kiełków z lucerny do jajecznicy -
http://mikstura.kei.pl/forum/index.php?topic=3721.msg29477#msg29477 Innym wyjściem jest koktajl błonnikowy, którego dziecku należy podawać 50-100 ml w niedługim czasie po jedzeniu. Do koktajlu można dodawać warzywa korzeniowe, w tym burak, a także nać i kiełki (nie powinien być gęsty i można go lekko dosolić do smaku).
6. Wiele osób soli nadmiernie i tego należy unikać. Jednak Twój synek powinien jeść normalnie posolone potrawy, gdyż sól jest mu potrzebna do przemian biochemicznych, z budową kośćca włącznie.
Uprzejmie proszę
Mistrza o przejrzenie moich wskazówek dotyczących odżywiania i ewentualne sprostowanie oraz uzupełnienie.
Twój opis dziecka
http://mikstura.kei.pl/forum/index.php?topic=5069.msg48234#msg48234 jest na tyle charakterystyczny, że mogę określić jego konstytucję homeopatyczną jako fosforyczną. Rozwój dziecka będzie lepszy, gdy będziecie mu podawać leki homeopatyczne pod język lub w postaci rozpuszczonej (można podawać je razem):
Calcarea phosphorica - w potencji 9CH 5 granulek dziennie, 15CH - 3x w tygodniu 5 gr. i raz w tygodniu 30CH - 10 granulek;
Natrum muriaticum 9Ch 3x w tygodniu po 5 granulek do ustąpienia zaburzeń wzrostu i objawów osłabienia;
Phosphorus 15CH 3 x w tygodniu po 5 gr. w te dni, kiedy nie podajesz Natrium m.
W niedzielę można odpocząć od kulek. Po 3 tygodniach można zrobić tydzień odpoczynku, a po tym okresie wrócić i zapisywać wszystko w kalendarzu.
Jeszcze o roli leków homeopatycznych w rozwoju organizmu syna - nie jest to suplementacja. Homeopatyczna sól (chlorek sodu - Natrum chloratum albo muriaticum) pozwoli na lepsze wykorzystanie soli dostarczanej w pożywieniu w nieprawidłowym łaknieniu soli. Homeopatyczny fosfor i fosforan wapnia poprawią gospodarkę tymi solami, żeby nie pobierać ich z kości, dzięki czemu kościec się wzmocni. Phosphorus działa tez korzystnie na miąższ wątroby. Calcarea phosphorica i Phosphor w tych samych potencjach i dawkach mogliby z dobrym skutkiem zażywać także
Biedrona i Sawyer http://mikstura.kei.pl/forum/index.php?board=44.0