Niemedyczne forum zdrowia
29-03-2024, 15:42 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Moje problemy Zdrowotne - prosze Mistrza o Pomoc -  (Przeczytany 12475 razy)
Oak
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-09-2008
Wiadomości: 151

« : 10-11-2008, 20:27 »

Na samym początku pragnę napisać ze nie jestem do końca pewien czy umieściłem to w dobrym dziale - jeśli by się jednak okazało że w złym, to proszę moderatora o przeniesienie do odpowiedniego działu.
Rozumiem również że w założeniach odp Mistrza są krótkie i treściwe odpowiedzi - jednak chciałem wszyskto możliwie jak najlepiej opisać by trafnie można było ocenić problem

    Pragnę opisać przypadek swoich dolegliwości, z uwagi na fakt że liczę na pewne sugestie/ podpowiedzi ze strony Mistrza i znawców tematu. Gdyż jak dotychczas pomoc ze strony "lekarzy" na niewiele się zdała, a efektem jest wydanie słonych pieniędzy na ich "trefne" diagnozy. (Może miałem pecha i poprostu niewłaściwie trafiłem)
    Zacznę od tego ze całe życie bylem okazem zdrowia i w zasadzie nigdy nie chorowałem (oczywiscie nie licząc okresu wczesnego dzieciństwa). Przez cale życie byłem i jestem związany ze sportem - przez ostatnie kilka lat wyczynowy. W moim życiu zawsze na 1 miejscu było dobre odżywianie i treningi sportowe. W takiej harmonii, dobrym stanie ducha i zdrowia trwałem do kwietnia/maj br. Od mniej więcej tego czasu zaczęły nękać mnie bardzo dziwne dolegliwości, począwszy od zaparć, znaczna utratę apetytu, nudności i ogólne rozbicie/apatia. - W pierwszym okresie pomyslałem ze jest to związane z moja dieta scisła (trenuje wyczynowo kulturystyke) i organizm po tylu latach się zbuntował.  Postanowiłem odpocząć od treningów/diety/suplementacji itd.
Niestety na niewiele się to zdało a mój stan się pogarszał - doszło do tego ze miałem znaczące problemy z wypróżnianiem, oddawałem  tzw "ołowkowate stolce" i zupełnie straciłem apytyt (tzw jadłowstręt) - trafilem do szpitala - gdzie przez tydzien wykonano u mnie chyba wszystkie możliwe badania min Gastroskopie, Kolonoskopie,(nie życze najgorszemu wrogowi) Usg Jamy brzusznej 2 x morfologie + próby wątrobowe i Mocz + kal na pasożyty.
        Wszystkie te w/w badania wyszły w zasadzie dobrze. Jedynie w żołądku wyszedł lekki stan zapalny (do dziś się nie dowiedziałem co go spowodowało) natomiast z Krwi wyszła Tzw Małopłytkowość  - ok 120tys. gdzie norma jest od 140 tys (pragnę jednak tutaj zaznaczyć że na badaniach okresowych co rok zawsze miałem plytki krwi w dolnej granicy t/j 144tys - lekarz z którym konsultowałem wyniki stwierdził że taka moja uroda i ze może to być spowodowane dieta z duża iloscia kw.omega 3 - które stosuje jako  stały suplement w ilości 10g na dobę) Po powrocie do domu - wcale nie czułem się specialnie zdrowszy, chodź muszę przyznać że pewna poprawę zaobserwowałem - powrócił Apetyt (częściowo) w dalszym ciągu miałem problemy z oddawaniem stolca który byl rozwolniony a po jego wydaleniu strasznie piekł mnie odbyt - do tego stopnia że pojawiły się małe ilości świeżej krwi -  Później przerażony kolejna wizyta u lekarza i znowu to samo Zespoł jelita nadwrażliwego + Nerwica somatyczna.
W między czasie w oku pojawił się tzw ment (ni z gruszki ni z pietruszki).
     Pod koniec wakacji na całe szczęście trafilem na To Forum - gdzie zakupiłem wszystkie książki Mistrza i Doktora - pilnie je studiując. Zastosowałem się do picia MO + koktajli blonnikowych oraz odpowiedniej suplementacji.
Skłamałbym pisząc ze nie odczułem poprawy - pewna nastąpiła !...


Niestety dalej zmagam się z pewnymi objawami na ktore mi bardzo dokuczaja, postaram się je teraz wszystkie wymienić by mozna było dokonać lepszej analizy:
1. Częste uczucie zmęczenia i apati (nic mnie nie cieszy w zyciu jak dawniej)
2. Okresowe dolegliwosci ze strony ukl.pokarmowego (chyba zolądka - niechec do jedzenia - nudnosci  - jest to b.dla mnie frustrujące gdyż wczesniej miałem doskonały apetyt i jadlem 6 x dziennie)
3. temp ciala z Rana nizsza t/j 36,4-5  w połdnie- wieczór 37 - 37,1
4. rozregulowane oddawanie stolca (chodz kolosalna poprawa wzgledem poprzedniego stanu to) raz zalatwiam sie calkiem NORMALNIE !! a raz rozwolnienie albo raz na poczatku normalnie a potem jakby rozwolnienie (twardy czop i rozwolnienie)
5. Ment w Oku + pogorszenie ostrosci widzenia glownie podczas wysiłku fizycznego
6. Pojedyncze siwe włosy - zaczelo sie od ok 1,5 roku
7. Okresowe uczycia ucisku w okolicach wyrosta robaczkowego - (lekki prawie nieodczuwalny ból - kotry czasem promieniuje do prawego jadra   )

Stosuje
1)MO 2)koktale 3)probiotyki (po nich glownie poprawił się stolec) 4)detox+ dopiero od 2 tyg 5) suplementy Kelp,bkaroten,omega3,witamine C + probiolac plus + colon C

na koniec Paradoks -- wiem że moje objawy na tle różnych dziwnych chorób wydają się być śmieszne i nic niewarte, jednak dla mnie są one strasznie uciążliwe, gdyż pragnę wrócić do sportu jak najszybciej a cały czas mnie coś hamuje...
Zrobiłem dodatkowo mase badan na własna rekę: Helicobacter,Lambie,Krew Utajniona,Pasożyty .... i NIc ...

Poszedłem dalej (nie wiem co mnie skłoniło) i miałem wizytę u bioenergoterapeutki- wróżki czy jak zwał tak zwał -
to co mi powiedziała zbiło mnie zupełnie z tropu i prawdę mówiąc zglupiałem - na wstępie powiedziałem jej jedynie ze mam problemy ze strony układu Pokarmowego a ona Sama Zdiagnozowała stan zapalny trzustki (wirusowy w 30%) oraz to ze mam podrazniony wyrostek robaczkowy na tle wirusowym (sam jej nic nie mowilem) + Mononukeoze (jakis przewlekly stan grypowy nie wyleczony) oraz najgorsze poczatkowa faze cukrzycy typu2 .
Zalecila leki homeopatyczne:
Phosphorus 9Ch x 20 opakowan
R24 - krople - 10oapkowan
Engystol - 10 opakowan
R40 -10 opak
ailanthus glansulosa - 15 opak
gelsemium sempervirens 15 opak

Prosze Ciebie Mistrzu o odp, jak z twojej strony widzisz ta sprawę i gdzie lub w czym można by upatrywać poprawy (bo że w MO i koktajlach to już się przekonałem )

Z góry Dziekuje
     
Zapisane

Sztuka Zycia polega na tym By umierac Młodo... ale tak pozno jak to tylko mozliwe ...
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #1 : 12-11-2008, 07:50 »

No cóż, przypadek jest klasyczny. Iluż to ludzi jest przekonanych, że skoro nie chorują na choroby infekcyjne (żadnych przeziębień, żadnej grypki) to są zdrowi. Takie błędne podejście do kwestii zdrowia wynika z niewiedzy bądź niezrozumienia praw natury, w której choroby z udziałem wirusów i bakterii są po prostu objawem prawidłowego funkcjonowania systemu odpornościowego. Inaczej mówiąc: te choroby należy odchorować (wcześniej czy później), by wyszły nam na zdrowie.

A teraz - co z tym zrobić? To co zwykle należy zrobić dla swojego organizmu, by stał się opoką zdrowia. A więc po pierwsze MO, koktajl z błonnikiem oraz zasady zdrowego odżywiania oparte na mięsie zrównoważonym wagowo surówką. To jest podstawa. Ponadto dieta polegająca na wyeliminowaniu mleka i jego przetworów, glutenu, a także słodkich owoców. Co do suplementów, to pozostawiłbym jedynie kelp, zaś Detox+ dopiero po około półrocznej kuracji, tj. po uszczelnieniu nadżerek przewodu pokarmowego. Pozostałe "suplementy" radzę odstawić, gdyż jedynie maskują one objawy chorobowe na jakiś czas, a tym samym wydłużają proces zdrowienia, który ze swej natury musi przebiegać z charakterystycznymi objawami samooczyszczania organizmu z przyczyny chorób, którą są toksyny. No i oczywiście niezbędny jest tutaj czas, by organizm zdołał przeprowadzić gruntowny remont. Osobiście nie jestem zwolennikiem poganiania organizmu (inaczej radziłbym pić MO dwa razy dziennie). Dopuszczam jednak delikatne wzmacnianie organizmu (gdy jest to potrzebne, albo chociaż uzasadnione), niemniej jednak niektórzy bardzo sobie chwalą drogę na skróty poprzez zastosowanie PMO, która wywołując gwałtowne reakcje organizmu przyspiesza proces samooczyszczania organizmu. Warto wziąć także tę możliwość pod uwagę, jeśli chce się przyspieszyć etap dochodzenia do zdrowia. Inaczej... pozostaje jedynie cierpliwość.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Oak
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-09-2008
Wiadomości: 151

« Odpowiedz #2 : 12-11-2008, 09:53 »

       Dziękuje Mistrzu za szybka i treściwa odpowiedz.

Wiele myślałem nad tym co napisałeś w swoich Książkach i na łamach forum.
Chciałem przez to powiedzieć ze mam bardzo podobny tok postrzegania "zdrowia człowieka".
Przez całe życie starałem się dbać o zdrowie jako o skarb najcenniejszy - gdyż czym że są pieniądze i dobra materialne w obliczu niemocy własnego organizmu.
A jednak pomimo takiego rozumowania i prozdrowotnej postawy "coś" mnie złamało i czuje że utraciłem coś bardzo cennego.

       Wracając do twoich wskazówek. Mo pije i Bardzo sobie Chwale ! - NAPRAWDĘ poczułem znaczna poprawę względem poprzedniego stanu - i to już po 2 tyg. (to Cudowne - wcześniej piłem sam Aloes - ale nie pomogło tak jak MO!! )
Koktajle Błonnikowe również zaadoptowałem, pije systematycznie 2-3 x dziennie (miedzy posiłkami) - (głównie dzięki niemu i probiotyką poprawiła się jakość stolca - a co ma ogromne znaczenie na kondycje psychiczna  )
Dieta Zrównoważona - wcześniej zjadałem olbrzymie ilości mięsa (nawet nikt by nie uwierzył ale zjadałem ok 1 kg dobrej jakości w 4-5 posiłkach ) ale nie zawsze równoważyłem go odpowiednia ilością zieleniny -
Mleka nie pije od 6 lat, natomiast zjadałem olbrzymie ilości Twarogu głownie chudego ...
Myślałem że tak jest zdrowo, jednak nie uzmysłowiłem sobie bardzo ważnej rzeczy o której piszesz w swoich książkach. A mianowicie Warunki w których bytujemy zmieniają się nieprzerwanie - toteż to co było twarogiem za czasów dzieciństwa nie koniecznie będzie nim w obecnych czasach.
     Podsumowując - największym problemem jest dla mnie diagnoza, co tak naprawdę może mi dolegać i co jest główną przyczyną takiego stanu rzeczy.
(czyżby kumulacja zalegających latami toksyn ?)
Objawy które wymieniłem na początku mogą wskazywać na co najmniej kilka różnych dysfunkcji organizmu. Niektóre z nich są bardzo Specyficzne i to mnie bardzo martwi ...
P.S
Nie wiem czy celowo, ale Mistrzu nie wypowiedziałeś się na temat wizyty u bioenergoterapeutki/wróżki - czyżbyś miał sceptyczne podejście do tematu ?
jak się zapatrujesz na problem ?
   Napisze tylko na zakończenie ze ja nie wierze specjalnie w tego typu praktyki, ale w tym wypadku osoba do której zwróciłem się o pomoc, wiele lat temu trafnie zdiagnozowała choroby u mojej wiecznie chorującej siostry - które to lekarze wykryli dopiero kilka lat później i ponoć nie był to jeden odosobniony przypadek.
Wiec chyba coś w tym musiało być...
« Ostatnia zmiana: 12-11-2008, 09:56 wysłane przez Oak » Zapisane

Sztuka Zycia polega na tym By umierac Młodo... ale tak pozno jak to tylko mozliwe ...
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #3 : 12-11-2008, 10:09 »

Cytat
Podsumowując - największym problemem jest dla mnie diagnoza, co tak naprawdę może mi dolegać i co jest główną przyczyną takiego stanu rzeczy.
Diagnoza jest potrzebna w leczeniu chorób, czym my raczej nie zajmujemy się, przynajmniej z zasady. Doprawdy nie potrafię zrozumieć ludzi poddających się badaniom, po których z założenia ani o jotę nie wyzdrowiej, a bywa, że... wprost przeciwnie. Alternatywą dla leczenia chorób jest nasz własny organizm jako opoka zdrowia. Mnie interesuje wyłącznie ten nurt, i z tego względu nie odnoszę się do diagnoz stawianych przez medycynę akademicką, aparaty Mora, bioenergoterapeutów, z kropli krwi, irydologów. No bo czymże jest diagnoza, jeśli nie orężem w walce z chorobami? A to jest zastępowaniem organizmu w jego naturalnych funkcjach, z których jedną z podstawowych jest sprawność systemu odpornościowego; z łac. immunitas - wolny od chorób.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Boja
« Odpowiedz #4 : 12-11-2008, 10:24 »

W Twoim przypadku, może po prostu wskutek długotrwałego jedzenia dużych ilości białka doprowadziłeś do silnego zakwaszenia organizmu? Nie wiem, czy znasz Alkala N - proszek, to niewielki wydatek a w środku jest "papierek lakmusowy" - testownik ph moczu. Przynajmniej 1 rzecz będziesz mógł wykluczyć, bądź potwierdzić.
A w pożywieniu wtedy wprowadzić produkty alkalizujące, których widać, unikałeś. Co Ty na te sugestie?
http://www.alkala.pl/objawy-zakwaszenia/
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #5 : 12-11-2008, 11:40 »

Cytat
Przynajmniej 1 rzecz będziesz mógł wykluczyć, bądź potwierdzić.
No i co dalej? Kombinować z pH organizmu? I to ma być rada? Chyba żeby popaść w konsekwencji w nowe choroby...  Rzecz w tym, by poznać prawa natury po to, by i ich przestrzegać, a nie po to poprawiać naturę.
« Ostatnia zmiana: 12-11-2008, 11:42 wysłane przez Mistrz » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Oak
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-09-2008
Wiadomości: 151

« Odpowiedz #6 : 12-11-2008, 12:03 »

Boja - Trafna uwaga -
przyznam się bez bicia że nie zwracałem specjalnej uwagi na środki alkalizujące, oczywiście stan ketozy był u mnie czymś pozytywnym gdyż niejako organizm przestawiał się na pozyskiwanie energii z tłuszczy, a na czym w tamtym czasie mi bardzo zależało.
   Obecnie wiem że długotrwałe przebywanie w takim stanie nie wyjdzie nikomu na zdrowie.
Co do samego PH moczu - to robiłem kilka razy badania (nawet ost. raz 2 tyg temu) i w sumie nie było specjalnych odchyleń od normy.
Wiem ze Mistrz jest przeciwnikiem stosowania tego typu preparatów, ja poszedłem nieco na kompromis i alkalizuje środowisko za pomocą cytryn (dodaje do koktajli, wydaje się być mniejsze zło).
Aczkolwiek kilka objawów "zakwaszenia" zamieszczonych przez Mistrza na w/w stronie, zgadzało by się jak ulał z moimi.
Przyjrzę się sprawie dokładniej -
     Dziękuje drodzy że pomagacie ... w moim otoczeniu niestety nie mogę spotkać się ze zrozumieniem, a wręcz przeciwnie - i to ze strony najbliższych.
« Ostatnia zmiana: 13-11-2008, 12:17 wysłane przez Grażyna » Zapisane

Sztuka Zycia polega na tym By umierac Młodo... ale tak pozno jak to tylko mozliwe ...
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #7 : 12-11-2008, 12:14 »

Cytat
ja poszedłem nieco na kompromis i alkalizuje środowisko za pomocą cytryn (dodaje do koktaili, wydaje się być mniejsze zło).
Takie paćkanie może dać jedynie chwilowe korzyści, ale nie wróży niczego dobrego na dłuższą metę. O kwasowości organizmu powinien decydować organizm. Jeśli będziemy go zastępować, to włączamy automatycznie mechanizm uzależnień, a to już jest trudniejsza rzecz do naprawienia.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Oak
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-09-2008
Wiadomości: 151

« Odpowiedz #8 : 12-11-2008, 12:24 »

Rozumiem - może nieco źle sprecyzowałem
- nie pijam cytryn nałogowo, bo wiem ze co za dużo to nie zdrowo, lecz daje 1 cytryne dziennie do koktajlu błonnikowego.(sądzę że takie rozwiązanie powinno być oki).

Co do cytryn to dużo wcześniej zanim przeczytałem książki Mistrza i dr. Janusa - a borykałem się już z nasilonymi objawami - studiowałem książki prof. Tombaka.
Stosowałem kuracje cytrynową a efekt był taki że poczułem się jeszcze gorzej niż przed. Próbowałem również kuracji czosnkowych "Zabek czosnku wziąć cały do buzi pogryźć i przełknąć bez niczego" - doprawdy ból i przeszywający ogień w żołądku trwał niemal przez 30 min - więc zaniechałem tych "przepisów".
« Ostatnia zmiana: 13-11-2008, 12:19 wysłane przez Grażyna » Zapisane

Sztuka Zycia polega na tym By umierac Młodo... ale tak pozno jak to tylko mozliwe ...
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #9 : 12-11-2008, 12:28 »

Tak. Podobne "przepisy" to erzace zdrowia; obiecują wiele, ale nie mówią, jak drogo przyjdzie za nie zapłacić w przyszłości.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Biedrona
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 2 lata - przerwa 2 lata - teraz znów :)
Wiadomości: 978

« Odpowiedz #10 : 12-11-2008, 12:30 »

Mistrzu,
Z tego co czytałam, głównie świeże warzywa mają właściwości zasadotwórcze. Zimą, jesieniu, brakuje ich. Nie jest więc naturalne zastępowanie ich innymi zasadotwórczymi składnikami? Co jeść, aby posiłki były właściwie skomponowane pod tym względem, skoro warzyw jest tak niewiele? Czy też właśnie tak jest, że zimą mamy być zakwaszeni... może to potrzebne wtedy.
Zapisane

Biedronka w trzech zielonych listkach msn-wink
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #11 : 12-11-2008, 12:36 »

Widzę, że szuka Pani dziury w całym. A od kiedy to zimą jest za mało warzyw? Brakuje Pani kapusty, marchwi, selera, pietruszki, buraków i innych warzyw, a także warzyw mrożonych? Czy może poszukuje Pani jakiejś wyimaginowanej, wściekle zdrowej żywności?
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #12 : 12-11-2008, 12:36 »

Zastanawiam sie jak to jest z tym brakiem infekcji. W pewnym momencie mnie to zaintrygowało, a mianowicie wtedy kiedy stwierdziłem że na ogół wszyscy biorą zwolnienia a ja nie.

W dzieciństwie przechodziłem dosyć silne zachorowania infekcyjne, pamiętam jak przez mgłę że leżałem nawet tydzień czasu w gorączce. Z czasem jednak organizm coraz lepiej radził sobie a ja systematycznie wraz z dorastaniem również przestawałem przyjmować farmaceutyki. Z czasem przestałem się praktycznie przejmować infekcjami. Już w średniej szkole nie brałem zwolnień ani recept, w ogóle nie chodziłem do lekarza, po prostu przechorowywałem. Kilka lat temu przyjmowałem z lekarstw już tylko czosnek, jakieś herbatki ziołowe. Od kilku dobrych lat praktycznie nie łapie infekcji. To tak w skrócie. Nadmienię też że z chorób zakaźnych przeszedłem tylko świnkę którą znosiłem w sumie bardzo dobrze. Pamiętam też że nie dostałem w szkole szczepionki ponieważ przyjęła mi się próba(?), co miało świadczyć o tym że organizm jest się w stanie sam bronić. Jeżeli dobrze pamiętam. Nie pamiętam niestety czego dotyczyła szczepionka, ale była to ta po której na ramieniu ludzie maja znamię.

Czy jest to wynik uodpornienia się organizmu czy też może jednak "miłe złego początki". Dla jasności przypomnę że borykam się z grzybicą (toksemią) od lat.

Pytanie i swój przypadek kieruję oczywiście do Mistrza.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #13 : 12-11-2008, 12:41 »

Było już o tym na forum, że nie w każdych warunkach organizm jest w stanie wpuścić drobnoustroje celem przeprowadzenia remontu. Wtedy po prostu system odpornościowy unicestwia zarazki tuż po wtargnięciu i nie daje im czasu na inkubację, czyli rozmnożenie się. Warto ten wątek odszukać i zapoznać się z nim.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Biedrona
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 2 lata - przerwa 2 lata - teraz znów :)
Wiadomości: 978

« Odpowiedz #14 : 12-11-2008, 12:43 »

Nie, nie poszukuję takiej żywności, ale wcześniej nigdy nie zastanawiałam się nad moją dietą! Teraz po prostu planuję. Może dla Pana to szukanie dziury w całym, ale dla mnie pierwszy rok z dietą. Wcześniej zimną jadłam tylko mrożonki, ale je się przecież gotuje, więc z tego co wiem, przestają być zasadotwórcze. Wolę zaś pytać niż udawać, że wiem albo nie wiedzieć.  

Tzn z dietą taką świadomą, bo miałam jedną zimę, gdy tylko mrożonki gotowane wciniałam, bo się dobrze czułam po nich.
« Ostatnia zmiana: 12-11-2008, 12:53 wysłane przez biedrona » Zapisane

Biedronka w trzech zielonych listkach msn-wink
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #15 : 12-11-2008, 12:45 »

Czytałem i owszem. Pozwoliłem sobie zapytać jednak bo temat wydaje mi się bardzo istotny, licząc na jakieś pouczenie, a trochę też dostarczenie danych do analizy.

Być może nie do końca rozumiem temat i również samego siebie, stąd moje wątpliwości. Po porostu chciałbym wiedzieć "co jest grane". Tym niemniej dziękuję za odpowiedź. Postaram się wracać do rzeczonego wątku.
Zapisane
Boja
« Odpowiedz #16 : 12-11-2008, 19:42 »

Cytat
Kombinować z pH organizmu? I to ma być rada? Chyba żeby popaść w konsekwencji w nowe choroby...  Rzecz w tym, by poznać prawa natury po to, by i ich przestrzegać, a nie po to poprawiać naturę.
Nie namawiałam do używania proszku, tylko do zbadania Ph, a nikt od tego nie popadł w nowe choroby. Myślę, że Oak zbyt jednostronnie potraktował swoją dietę i jej poznanie to nie poprawa natury, tylko powrót do niej.    Przykładem zbyt jednostronnego potraktowanie diety jest nasz Zibi  (tłusta dieta Kwaśniewskiego) pisał nieraz o swoich problemach. Polecam Tobie Oak fajne i dlugie elaboraty Zibiego, wejdź w jego posty i poszperaj - bardzo duża wiedza na temat biochemii człowieka.
Zapisane
Oak
Stały bywalec
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-09-2008
Wiadomości: 151

« Odpowiedz #17 : 15-11-2008, 10:06 »

Zrobiłem test z tych pasków które doradzała boja - wyszło - PH - miedzy 5,5-5,8
Nie wiem na ile dokładny jest ten "test" - gdyż kiedy robiłem jakiś czas temu badania moczu "PH" wyszło w normie (nie pisało cyfra)
Nawiasem mówiąc - ile trzeba czekać aż pasek się zabarwi ? - ja czekałem ok 3-4 min później nie widziałem już zmiany koloru, wogóle to niebardzo zmienił się kolor tego paska ... stąd takie PH
« Ostatnia zmiana: 15-11-2008, 10:07 wysłane przez Oak » Zapisane

Sztuka Zycia polega na tym By umierac Młodo... ale tak pozno jak to tylko mozliwe ...
Grzegorz
« Odpowiedz #18 : 15-11-2008, 19:08 »

Kolor paska ustala się po sekundzie. Opis "w normie" nic nie mówi, bo standardowy lekarz uważa 5,5 jako normę pH moczu, inni (czytaj po kursie Sanum) uważają, że powinien być w okolicach 7. Ale jak jest na prawdę? Nie wiem, ja też miewam poniżej 6.
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!