Niemedyczne forum zdrowia
29-03-2024, 02:12 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Gorączka, zatkany nos i kaszel  (Przeczytany 41003 razy)
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« : 13-12-2008, 21:41 »

Moim zdaniem przy żadnej temperaturze nie powinno się ingerować. Gorączka nie jest jakimś tam ogniem piekielnym, który pali się w naszym wnętrzu. Organizm sam ją sobie wytwarza zużywając do tego mnóstwo energii. W jakim celu? Tego tak naprawdę nikt nie wie. Wiadomo tylko, że ma ona zasadnicze znaczenie w samoregeneracji będącej tym, co się zowie zdrowieniem. Sam też organizm jest w stanie utrzymać tę gorączkę na odpowiadającym mu poziomie. Problem w tym, że odkryto, iż białko (w garnku lub laboratorium) ścina się w temperaturze 43 stopnie, czy jakoś tak. Ktoś "mądry" dorobił do tego teorię, że wysoka ciepłota ciała może skutkować ścięciem się jego białka. Nikt nigdy nie słyszał o takim przypadku, ale teoria pokutuje, a producenci leków przeciwgorączkowych stale przywracają tego trupa do życia, by straszył wystraszone mamy.

W tej sytuacji nie pozostaje mi nic innego, jak znaleźć jakiś złoty środek między rzeczywistością a złowróżbną fikcją i, zapytany, odpowiadam, iz taka graniczną gorączką, od której można (nie trzeba) już ingerować jest 39,5. Jest to chyba owo minimum, by jak najmniej zaszkodzić. I tak się ma rzeczywistość, tj. kompromis między zdrowym rozsądkiem a naciskiem medycyny.

Cytat
Ma Pan rację ,że odporność nabywamy przez choroby ale chyba zastosowanie maści rozgrzewającej i picie siemienia to nie taki duży grzech.
A mały grzech Panią satysfakcjonuje? Jeśli zaszkodzi Pani dziecku tylko trochę, to będzie Pani lżej na duszy? Po co organizmowi ogarniętemu gorączką "pomagać"? Gorączka świadczy właśnie o tym, że on dobrze wie, co robi. Najlepsze, co w tej sytuacji można zrobić, to nic.

Cytat
tylko co jak "to" przejdzie na oskrzela, płuca?
A z jakiej to znowu bajki? Tak może się zdarzyć, gdy zablokuje Pani objawy oczyszczania zmuszając tym samym organizm do szukania sobie innej drogi.
« Ostatnia zmiana: 27-12-2008, 13:39 wysłane przez Pablo » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Halisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 55
MO: 16-09-2008
Skąd: podlaskie
Wiadomości: 253

« Odpowiedz #1 : 13-12-2008, 21:54 »

Moja córka ma w tej chwili 15 lat, kiedy miała 2 latka,może trochę więcej zachorowała i miała wysoką temperaturę, dokładnie nie pamiętam,jaka ona była, ale córka już jakby trochę majaczyła.
Nie podawałam jej żadnych leków obniżających temperaturę, tylko pieluszkę zmoczoną w zimnej wodzie kładłam jej na czoło.
Od innych mam w tamtym okresie słyszałam, jaką ich dziecko miało temperaturę i jakie podawały preparaty obniżające, a temperatura nie dała się obniżyć.
Jak sobie przypominałam tamtą sytuację, mówię o chorobie mojej córki, to gdzieś wewnątrz rodził się niepokój czy jej nie zaszkodziłam, czy ta wysoka temperatura nie wpłynęła na jej organizm niekorzystnie. Dodam, że nieobniżanie jej temperatury nie wynikało z nadmiernej wiedzy na ten temat, bardziej intuicyjnie oraz z lenistwa tego nie robiłam.
Czytając dzisiaj to co napisał Mistrz poczułam ulgę, ze chyba za bardzo nie zaszkodziłam dziecku.


« Ostatnia zmiana: 19-09-2012, 14:11 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #2 : 13-12-2008, 22:11 »

Cytat
Czytając dzisiaj to co napisał Mistrz poczułam ulgę, ze chyba za bardzo nie zaszkodziłam dziecku
No to chyba dobrze jest czasami być leniwym i kierować się intuicją - w przeciwieństwie do nadgorliwych mam straszonych gorączką. Jeśli jest tak, jak mówi kłamliwa propaganda, to niech ktoś poda przykład, gdy komuś zaszkodziła gorączka. Rad bym poznać taki przypadek, ale jakoś do tej pory nie mam szczęścia. Nawet lekarze, skłonni do wciskania kitu, nie mówią o takich przypadkach. Po prostu nie chcą się publicznie wygłupić.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
apoplaw
« Odpowiedz #3 : 15-12-2008, 11:36 »

No dobrze ale jak teraz dziecku katar - wydzielina z nosa zgęstniała zmieniła się w żółtą i pojawiły się w jednej dziurce skrzeplina krwi to co tez nic nie robić? Jak odciągam mu ten katar nosfridą to cały czas z jednej dziurki jest wydzielina i takie skrzepy z krwią.
« Ostatnia zmiana: 19-09-2012, 14:12 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #4 : 15-12-2008, 11:39 »

To trzeba czekać, aż się skończy. A co by Pani chciała? Sterydy? One są świetne w blokowaniu podobnych objawów. No, ale taką wyrodną matką, to chyba Pani nie jest...
« Ostatnia zmiana: 19-09-2012, 14:12 wysłane przez Klara27 » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Monika
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01-03-2008
Skąd: Bełchatów/Irlandia
Wiadomości: 200

« Odpowiedz #5 : 15-12-2008, 11:42 »

Na "kozy" w nosie Mistrz polecał grubą warstwe kremu Nivea do nosa na noc.
Zapisane

Filip ur. 16-05-2007, Marta ur. 24-10-2013
apoplaw
« Odpowiedz #6 : 15-12-2008, 18:19 »

No ale Mistrz to jest, tak z grubej armaty do mnie. Pewnie, że sterydów nie dam wystarczy, że czasami trawkę powącha;-)). Żartowałam.
Znajoma postraszyła mnie, że jak jej mała miała katar ona to zbagatelizowała, później połykana wydzielina zajęła  córce oskrzela i doszło w końcu do zapalenia płuc. Zaczęło się tylko od kataru a mała skończyła na 2 antybiotykach i sterydzie.

No ale ta żółta gęsta wydzielina to na ogół  bakteryjna raczej i krem Nivea pomoże? Synowi bardziej to w zatokach gdzieś siedzi, trudno ją nawet po zakropleniu solą fizjologiczną wyciągnąć.



« Ostatnia zmiana: 19-09-2012, 14:14 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Monika
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01-03-2008
Skąd: Bełchatów/Irlandia
Wiadomości: 200

« Odpowiedz #7 : 15-12-2008, 18:32 »

Krem Nivea, to podobno sprawdzony sposób na "kozy". Nie stosowałam, ale mam w notatkach z Biosłone. Nie wyciągaj nic na siłe, samo powinno wyjść. Ktoś polecał czosnek przy łózku i cebule.
Zapisane

Filip ur. 16-05-2007, Marta ur. 24-10-2013
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #8 : 15-12-2008, 19:28 »

Cytat
później połykana wydzielina zajęła  córce oskrzela i doszło w końcu do zapalenia płuc
Co wy jeszcze wymyślicie?
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Zuza
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-07-2008
Wiedza:
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 683

« Odpowiedz #9 : 15-12-2008, 20:21 »

Przecież jak się coś połyka, to raczej trafia do żołądka a nie do płuc.
Zapisane

apoplaw
« Odpowiedz #10 : 15-12-2008, 20:26 »

Cytat
toś polecał czosnek przy łóżku i cebule.
Matko to chyba na wampiry  smile
Tak najlepiej byłoby posiekać na drobno  cebule i dać mu do wąchania to pozabijałoby wszystkie bakterie i wirusy. Ja sobie zrobiłam taką uderzeniową kuracje to myślałam ,że oczy z orbit mi wypadną ale wszystko super złaziło z zatok i nosa. Na biednym dziecku nie będę testować.
Przecież jak się coś połyka, to raczej trafia do żołądka a nie do płuc.
Mnie się też tak wydaję ale u tej małej tak było: miała temperaturę, katar i kaszel. Później dostała zapalenia oskrzeli i na koniec płuc. W szpitalu zafundowali jej 2 antybiotyki a jak zaczęła się dusić, krztusić dodali sterydy. Mało tego na koniec temu małemu dziecku chcieli podać 3 antybiotyk i wtedy znajoma wypisała dziecko. Nasze szpitale wykańczalnia a nie lecznica.
« Ostatnia zmiana: 19-09-2012, 14:15 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #11 : 15-12-2008, 20:29 »

Cytat
Ktoś polecał czosnek przy łózku i cebule.
Czosnek wiesza się nad łóżkiem, by odstraszyć demony.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Zuza
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-07-2008
Wiedza:
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 683

« Odpowiedz #12 : 15-12-2008, 21:36 »

Czosnek i cebulę pokrojoną na talerzyku stawia się obok łóżka, a nie daje do wąchania żeby oczy wychodziły na wierzch. 
Zapisane

Piotrb111
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 45
MO: 2007-03-06
Wiedza:
Wiadomości: 569

« Odpowiedz #13 : 26-12-2008, 19:31 »

Mistrzu mam takie pytanie, ponieważ akurat mój syn ma właśnie to co w temacie. Temperatura już minęła, ale katar i bardzo głęboki kaszel pozostał. W innych postach pisał pan o najlepszym sposobie na takie dolegliwości czyli leżenie w łóżku i odstawić jedzenie. Niestety mój syn co do ostatnich dwóch zaleceń nie chce się stosować. Za boga nie można utrzymać go w łóżku, normalnie jest dość żywym dzieckiem i jakoś w czasie tych dolegliwości też (być może nie są dla niego tak dolegliwe na jakie wyglądają). Dodatkowo apetyt ma mniejszy, ale woła jedzenie więc mu dajemy. Czy w takim przypadku "blokować" te objawy czyli trzymać na siłę w łóżku i nie dawać jedzenie, czy postępować tak jak życzy sobie tego organizm dziecka?
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #14 : 26-12-2008, 19:56 »

Pan mnie podejrzewa o dzieciobójstwo? A gdzie ja namawiam do głodzenia dziecka w gorączce?
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
lacky27
« Odpowiedz #15 : 26-12-2008, 22:47 »

Cytat od: piotrb111
Dodatkowo apetyt ma mniejszy, ale woła jedzenie więc mu dajemy.

A co mu dajesz jeść? Czy twój syn pije jakiekolwiek mleko  (krowie,  jakieś modyfikowane)?

Zapisane
apoplaw
« Odpowiedz #16 : 30-12-2008, 20:30 »

Jeszcze mnie tak naszło odnośnie tego czosnku. Wiadomo 9 miesięcznemu nie dam czosnku ewentualnie odrobinę cebuli ale gdyby natrzeć dziecku stopy sokiem z cebuli i odrobiny czosnku? Założyć grube skarpety to te związki bakteriobójcze i wirusobójcze lecznicze powinny się wchłonąć, prawda? Można tak zrobić przy rozpoczynającej się infekcji wirusowej? Nie zaszkodzi to na układ trawienny pokarmowy? Tzn. nie będzie po tym jakiś sensacji żołądkowych?
« Ostatnia zmiana: 19-09-2012, 14:16 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Olimpia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: MO od 2008 do 2011
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 391

« Odpowiedz #17 : 30-12-2008, 21:05 »

Mam wrażenie apoplaw, że nie doczytałaś wszystkich postów Mistrza jak postępować w chorobie, a jak w zdrowiu. W chorobie nie przeszkadzamy. Nie dajemy nawet miodu, cytryny i przede wszystkim czosnku, aby nie blokować zdrowienia = oczyszczania smile

« Ostatnia zmiana: 19-09-2012, 14:17 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Piotrb111
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 45
MO: 2007-03-06
Wiedza:
Wiadomości: 569

« Odpowiedz #18 : 01-01-2009, 21:07 »

Mistrzu absolutnie nic takiego nie powiedziałem. Zapytałem informacyjnie i nie chodzi mi tylko o dzieci. Bo ja np. ostatnio miałem chyba angine bo strasznie mnie bolał prawy migdał, a apetyt miałem normalny i stąd moje pytanie. Wnioskuję z odpowiedzi, że słuchać organizmu.

Lacky piją surowe mleko kozie na wieczór. Tyle, że jak mają temperaturę to nie podajemy nawet jak chcą bo kończy się to i tak wymiotami więc nie ma sensu. A co do reszty to jak są głodne w ciągu dnia to dajemy to co chcą, a jak nie chcą to nie dostają. Wychodzę z założenia takiego, że organizm chyba wie co robi, skoro jest przeziębiony, a mimo to chce jeść no to czemu by miał nie dostać. Tylko tak pytałem Mistrza dla upewnienia się w rozumowaniu.
« Ostatnia zmiana: 01-01-2009, 22:57 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Monika
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 44
MO: 01-03-2008
Skąd: Bełchatów/Irlandia
Wiadomości: 200

« Odpowiedz #19 : 23-01-2009, 12:03 »

Mój syn (Filip-20 miesięcy) już wraca do zdrowia po kolejnym przeziębieniu z gorączką, mega katarem i kaszlem, bez żadnych lekarstw, nawet tych naturalnych. Najgorszy był przedwczorajszy dzien i noc, kiedy to spływała bardzo duża ilość kataru z noska, a w nocy zatykały się obie dziurki w nosie co przerywało kilkakrotnie sen. Ta noc byla przełomem, wczoraj już lepszy apetyt, nosek odblokowany, kaszlu tylko trochę, za to więcej zabawy i rozrabiania i co ważne skóra wygląda lepiej. Gdybym powiedziała głośno wśród moich znajomych lub rodziny, że cieszę sie z przeziębienia syna, bo to oczyszczanie organizmu, pewnie więcej by się do mnie nie odezwali, myśląc że jestem jakimś katem dla syna. Jeszcze raz serdecznie dziekuję Waszystkim za wiedzę, ktorą dzielicie się na tym forum z innymi.
Zapisane

Filip ur. 16-05-2007, Marta ur. 24-10-2013
Strony: [1] 2 3   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!