Przykro mi o tym pisaæ, ale tegoroczne ¶wieta spedzilam z 4,5 letnim synkiem w szpitalu. Nadal tu tkwimy, poniewaz syn ma zapalenie p³uc i juz 8 dzien dostaje do¿ylnie antybiotyk
Wszystko zaczelo sie jakies 3 tygodnie temu, kiedy pojawi³ siê suchy, meczacy kaszel, ktory potem zrobi³ siê mokry. Wspomagalismy sie syropami home³opatycznymi, odstawi³am synkowi MO, a poniewa¿ jestesmy w trakcie oczyszczania organizmu z pasozytów pomys³a³am, ze to efekt oczyszczania. Os³uchowo wszystko by³o w porzadku. W ubieg³y czwartek synka zaczelo bolec prawe ucho oraz tego samego dnia pojawi³a siê biegunka. Nasza lekarka stwierdzi³a zapalenie ucha i nie poda³a antybiotyku, w nocy zacze³y sie wymioty. Rano kiedy sie powtórzy³y pojechali¶my juz do szpitala. Biegunka i wymioty jednoczesnie spowodowa³y szybkie odwodnienie dziecka. Synek dosta³ od razu kroplówke, a intensywny kaszel na tyle zaniepokoi³ lekarzy, ze postanowili zrobic dziecku rentgen p³uc. Okaza³o sie ze sa czyste wiec ku mojej rado¶ci nie podano antybiotyku. Niestety dzien pozniej by³y juz duze zmiany na oskrzelach i p³ucach a wymioty wci±¿ trwa³y, okaza³ao sie, ze lewe ucho tez jest juz chore, dlatego podano dozylnie antybiotyk. Po 7 dniach podawania antybiotyku stan dziecka znacznie sie poprawi³, dzis 8 dnia znow sie pogorszy³ - dziecko skarzy sie na bol krtani, powróci³ kaszel, bol± go oczy... Powiem krótko - mam do¶æ. Patrze na moje dziecko jak os³ab³o, tkwie w szpitalu z którego nie moge sie ruszyc i nie wiem co dalej robic?