Niemedyczne forum zdrowia
19-04-2024, 17:09 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3 ... 12   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Moje zmagania z Mycoplasma Pneumoniale i Kandydozą  (Przeczytany 148306 razy)
Izotopek
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 39
MO: 01.11.2008
Skąd: Kalisz
Wiadomości: 185

« : 29-12-2008, 23:59 »

Witam.
Mam nadzieje, że napisałem w odpowiednim dziale, jeśli nie to bardzo proszę o przeniesienie.

Więc muszę zacząć od mojej historii...

Od około 3 lat czułem się co roku gorzej...najgorszy stan przypadał na okres wakacyjny...

Jeden rok przetrzymałem bo po prostu myślałem, że jestem zmęczony, że to zwyczajne lenistwo.
Jednak w drugim roku było już gorzej i widząc jakąś ulotkę o cukrzycy postanowiłem, że zrobię badania.
Oczywiście okazało się, że morfologia - ok, ob - ok, cukrzycy - nie mam. Uśpiło to moją czujność.
W trakcie tych dociekań czemu jestem osłabiony miałem naciągnięta rękę a dokładnie mięsień dwugłowy...kontuzji za chiny nie mogłem wyleczyć...non stop nawracała.
Także często chorowałem na grypę itd.

Więc lekarz wysłał mnie na laser, magnetronic, krioterapię... z powodu ręki.
Oczywiście bezskutecznie. Coraz bardziej słabłem od tych zabiegów a było ich bardzo dużo.
Także byłem szpikowany tabletkami na reumatyzm...przez lekarza rodzinnego.

Później zaczęły mi szwankować plecy...wyskakiwały mi dyski oraz przesuwały się kręgi.
Plecy bolały mnie strasznie.
Ramię bolało cały czas.
Na palcach u stóp wyszły mi gangliony,
Na członku jakieś zakenie + zakażenie przewodu moczowego
Bóle w nadgarstkach
Bóle w stawach kolanowych
Łysiałem
Zapalenie spojówek
Zęby mi się ruszały
Rany nie goiły - zakażenia.
 
Byłem bardzo słaby czasem wręcz chodziłem na kolanach....
Byłem u 10 lekarzy po kilka wizyt...dawali różne tabletki... ale nic nie pomagało. Czułem, że organizm walczy z czymś, ale nie może tego zwalczyć.

Na własną rękę szukałem informacji w internecie. Po paru miesiącach i badaniach, które sam sobie płatnie robiłem...wykluczyłem wszystko. Nawet hcv i tym podobne.

Wyniki badań miałem wręcz książkowe.
Na szczęście znalazłem wasze forum i dowiedziałem się o kandydozie. Kupiłem książki. W miedzyczasie znalazłem doktora, który wie co to kandydoza itd.

Pojechałem do niego, stwierdził po oględzinach oczu, języka i moim stanie, iż mam kandydozę....co już wiedziałem z Waszego forum.
Skierował mnie na badania IGG i iGM na chlamydię trachomatis i mycoplasmę pneumoniale.
Okazało się, że mam mycoplasmę...

Dostałem od niego leki:

Na kandydozę - Flucanazol, a potem Terbisil

Na mycoplasmę:

Antybiotyki - Azitrolek potem Rolicyn.

Oczywiście w trakcie 4-5 miesięcznego leczenia brałem probiotyki zmieniając co miesiąc na inny. Probiotyki biorę nadal.

- Brałem też nystatynę (zawiesinę)
- srebro koloidalne
- arthron complex (pod koniec leczenia na poprawę pleców)
- Trinidazolum 2x po 4 dni. - na rozpuszczenie złogów
- Acc
- Olej z rokitnika (na wygojenie brzuszka)

Jadłem dużo czosnku i cebuli.
Zero cukrów prostych i mało węglowodanów.

Oczywiście wszystko ten lekarz miał rozpisane na określone dni, nie wszystko od razu.

Dzisiaj czuje się już dużo lepiej....jednak zaraz po skończeniu czyszczenia metoda farmakologiczną rozpocząłem picie MO.
Pełną dawkę pije ponad miesiąc, nie czuje praktycznie nic, może wieczorami trochę kręci mi się w głowie.
Czasem tylko robię się bardzo zmęczony. Mój tata też pije już 4 miesiące.

Dzisiaj już wiem raczej od czego miałem to wszystko...nasz lekarz rodzinny na każdą infekcje dawał antybiotyki...co byłem chory to antybiotyk...i w końcu się to zemściło...na mnie a nie na nim niestety.
Ja nie byłem zbyt mądry aby się takiemu autorytetowi stawiać. Dziś jest już inaczej.

Przejdźmy do sedna sprawy.
Do dzisiaj mam:
- mocno podkrążone oczy, czasem szczypią mnie kąciki oczu jakby miały pęknąć
- często pękają mi żyłki w oczach.
- kożuszek na języku jest delikatny podobno prawidłowy
- czasem mam zawroty głowy
- mam szczękościsk( nasila się gdy jestem głodny, zdenerwowany, idę spać)
- często się zapominam, problemy z koncentracją
- problemy z wypróżnieniami - jakiego rodzaju - czy masz na myśli zaparcia?//Grażyna
- apatię...niechęć do następnego dnia
- boli mnie lewe kolano, ręka i plecy(wyskakują dyski) ( na rękę i kolano miałem robione usg dawniej i teraz...wszystko niby idealnie)
- widzę plamki przed oczami(bez przebłysków) - widzę je od czasu rehabilitacji laserem, krioterapii, magnetronica
- mam gazy
- po przebudzeniu i umyciu zębów czuje w ustach smak czosnku z poprzedniego dnia.

1. Chciałbym się Was spytać, kochani, czy te objawy, które mam są spowodowane wydalaniem toksyn z organizmu?

2. Czy w ogóle dobrze, że ten lekarz mnie leczył?

3. Czy on tylko wyleczył objawy?

4. Co powinienem jeszcze zrobić, aby usprawnić wszystko? Mam zamiar kupić ostropest i zażywać...

Bardzo proszę o zapoznanie się z moim problemem.
Nie muszę chyba Wam mówić ile nerwów mnie to kosztowało, te wszystkie wizyty, ile straconych pieniędzy i zdrowia. Proszę tylko o zrozumienie i pomoc.

Co do diety to jem obecnie normalnie, jajka, sery, chleb, szynki, ryż, makarony ,owoce, sałatki czasem, raz na jakiś czas czekoladę. Czosnek i cebula to standard.

Piję herbatę bez cukru lub z odrobiną miodu(bo jest zdrowy) oraz wodę gazowaną z butelek szklanych.

Nie piję koktajli ... bo nie minęło jeszcze 6 miesięcy picia MO.

Aktualnie piję tran i biorę arthron complex.

Izotopku! Chcemy, żeby nasze forum było nie tylko mądre i pomocne, ale i porządne, dlatego mówimy Bykom stop! Ty zrobiłeś kilka błędów ortograficznych i czasami zapominałeś o "ę" oraz kropce na końcu zdania. Poprawiłam, ale chyba w przyszłości nie chcesz mi utrudniać życia  msn-wink Kierując się współczuciem, nie zaznaczam Twoich byczków   na czerwono, jak tu mamy zwyczaj robić, ale popraw się, proszę.//Grażyna
« Ostatnia zmiana: 30-12-2008, 13:05 wysłane przez Grażyna » Zapisane

K1 Max - Król Masato powrócił na tron.
Boja
« Odpowiedz #1 : 30-12-2008, 10:45 »

Witaj Izotopku, współczuję Twoim cierpieniom i niemocy. Dobrze trafiłeś, mamy wszyscy trochę wiedzy o candydozie, natomiast o mycoplasmosie trochę mniej (mówię o sobie). Myślę, że Mistrz i Lacky nakierują Ciebie na właściwy tor. Zdrowienie trwa długo, musisz się na to nastawić, ale wziąwszy pod uwagę Twój dotychczasowy "życiorys" - pokory chyba trochę masz? MO pijesz krotko, wiec i efekty oczyszczania nie będą spektakularne na razie. Wszyscy się tu wspieramy i w momentach zwątpienia również i tu tkwi wielka siła tego Forum. I trochę się poprztykamy też. Może warto, aby Pablo (możesz się do niego zwrócić) umieścił Twój post w dziale Lackiego?
http://mikstura.kei.pl/forum/index.php?board=44.0
Powodzenia
Może na początku potrzebna będzie konsultacja z Doktorem Janusem?
http://www.ener-med.pl/forum
Zapisane
KaZof
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096

« Odpowiedz #2 : 30-12-2008, 12:31 »

Witaj Izotopku,
Po radach Boji, dodam:
napisałeś:
Cytat
Nie pije koktajli aktualnie....bo nie minęło jeszcze 6 miesięcy picia MO
Z koktajlami owocowymi (z wyjatkiem cytrynowego - który właśnie dołączamy najwcześniej po pół roku stosowania MO: jeśli ustąpiły już/albo nie wystąpiły jeszcze objawy oczyszczania po MO - a to ze względu na silne właściwości oczyszczające tego koktajlu!), jako najlepszą suplementacją witamin mikro i makro elementów, "probiotykiem" i "wyciorem" kamieni kałowych w jednym, spokojnie zaczynamy od pierwszego miesiąca z MO,  smile  :
http://www.bioslone.pl/koktajl  - patrz tabelka
Pozdrawianki,
« Ostatnia zmiana: 30-12-2008, 12:39 wysłane przez kazof » Zapisane

KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
Biedrona
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 2 lata - przerwa 2 lata - teraz znów :)
Wiadomości: 978

« Odpowiedz #3 : 30-12-2008, 14:58 »

Cytat
Co do diety to jem obecnie normalnie, jajka, sery, chleb, szynki, ryż, makarony ,owoce, sałatki czasem, raz na jakiś czas czekoladę. Czosnek i cebula to standard.

Ja zaś pozwolę sobie odnieść się do tego fragmentu. Makaron - tylko ciemny, chleb - tylko dobrej jakości, razowy albo żytni, albo nawet własnej roboty, sery - ( jak to się mówi) z podpuszczką(?), nie "ser biały", śmietanka-tak, szynka - nie, zamiast niej lepiej upiec mięso ( schab, karkówkę, indyka, udko) i dać na chleb, ryż - brązowy, czekolada - najlepiej gorzka, czosnek - ma bardzo silne właściwości, wręcz leku, więc należy jeść go wtedy, gdy ma się na niego ochotę ( organizm wskazuje przez to, że potrzebuje), cebula - bardzo dobrze, można także blanszować ( zalać wrzątkiem i zimną wodą), do tego masło ( sklarowane), groch oraz fasola, kasza gryczana, jaglana, wspomniane jajka, orzechy ( warto wymoczyć w wodzie dla lepszego trawienia - zalewamy wodą zimną lub o temp pokojowej) i warzywa. Moim zdaniem owoce najlepiej w koktailu.( to oczywiście zależy jak tolerujesz, ja nie mogłam na początku jeść w ogóle owoców)

Dodano
Pamiętaj, że w dzisiejszych czasach "normalnie" znaczy niezdrowo. My mamy nauczyć się jeść w sposób zdrowy, przede wszystkim więc mieć produkty ze sprawdzownych źródeł, mięso, jaja, sery. Osoby chore są na diecie, a zdrowe odżywiają się zdrowo, tzn nienormalnie w stosunku do normy ogółu. Schemat jest więc taki - przychodzimy odżywiając się niezdrowo( najczęsciej), potem jest zdrowotna dieta ( ograniczenie produktow), a potem jest zdrowe odżywianie. Piszę o tym, bowiem szynka na Twojej liście mnie prześladuje msn-wink i to określenie "odżywiam się normalnie". Celem jest nie tylko wyleczenie się, lecz nauczenie się zdrowych nawyków, nie wracanie do starego.
« Ostatnia zmiana: 30-12-2008, 15:10 wysłane przez biedrona » Zapisane

Biedronka w trzech zielonych listkach msn-wink
Olimpia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 48
MO: MO od 2008 do 2011
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 391

« Odpowiedz #4 : 30-12-2008, 19:00 »

Dla większego wyboru mamy jeszcze przewspaniałą mąkę orkiszową-to wysokogatunkowa odmiana pszenicy z mniejszą ilością glutenu oraz kaszę jęczmienną.
Zapisane
KaZof
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096

« Odpowiedz #5 : 30-12-2008, 20:36 »

Dla większego wyboru mamy jeszcze przewspaniałą mąkę orkiszową-to wysokogatunkowa odmiana pszenicy z mniejszą ilością glutenu oraz kaszę jęczmienną.
Odkąd piekę chleb i regularnie kupuję mąkę orkiszową 100% ziarna z Gdańskich Młynów, wcześniej z jekiegoś czeskiego "źródełka", a całego ziarna nie udało mi się jeszcze zobaczyć/kupić - zastanawiam się, czy ta mąka to nie "trendy"  msn-wink "kociak w worku" w niezłej cenie ... ok. 7-8 zł./kg. i jeszcze do tego sprzedawany przez monopolistę?
Zapisane

KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
Gosiek
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 10.11.2006
Skąd: Beskidy
Wiadomości: 243

« Odpowiedz #6 : 30-12-2008, 20:37 »

Biedrona- a dlaczego szynka nie? Dobra, wiejska, a może zrobiona przez siebie? Kiedy mam ochotę, to jem.
Pozdrawiam.
Zapisane
KaZof
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096

« Odpowiedz #7 : 30-12-2008, 21:07 »

Biedrona- a dlaczego szynka nie? Dobra, wiejska, a może zrobiona przez siebie? Kiedy mam ochotę, to jem.
Pozdrawiam.
Gosiek, Biedrona musi najpierw wędzarnię wybudować, albo dobry piec postawić ...  msn-wink
Zapisane

KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
lacky27
« Odpowiedz #8 : 30-12-2008, 23:11 »

Przeniosłem wątek do działu ogólnego. W dziale analiz rozważamy stany powrotu do zdrowia. Tutaj wszystko się zaczyna. Złe jedzenie, złe leczenie, źli lekarze itd.

Oprócz zmiany jedzenia trzeba odwrócić proces chorowania. Czyli odchorowywać wszystkie możliwie grypy, przeziębienia i rotawirusy.

Czyli
MO, koktajle, zmiana odżywania,

Po przeczytaniu książek zacznij zadawać pojedyncze pytania jeżeli czegoś nie zrozumiesz. Pokaż nam jak się rozwija twoja wiedza i czy faktycznie zależy Ci na wolnym ale trwałym powrocie do zdrowia, czy próbujesz znaleźć szybki lepszy od wcześniejszych sposób poprawy zdrowia.
Cytat
W miedzyczasie znalazłem doktora, który wie co to kandydoza itd.
Tyle wie, co się naczytał bzdurnych książek – można wywnioskować po tym co Ci przepisał. Lepiej by było gdybyś do niego nie trafił.
« Ostatnia zmiana: 30-12-2008, 23:15 wysłane przez lacky27 » Zapisane
Izotopek
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 39
MO: 01.11.2008
Skąd: Kalisz
Wiadomości: 185

« Odpowiedz #9 : 01-01-2009, 13:57 »

Przepraszam za pisownię i literówki, ale nawyki z gg i irc-a mnie dręczą ciągle. confused

Stosowałem dietę, bodajże z artykułu doktora Janusa:) kiedyś znalazłem ją na forum. Dietę pomocną przy kandydozie oczywiście.
Ja ogólnie mieszkam 30km od Kalisza, czyli na wsi...jedzenie mam ogólnie chyba najzdrowsze z możliwych. Kiełbasę swojską, szynki lepszej jakości, chleb swego czasu mi pieczono na zakwasie, jem dużo owoców.
Ogólnie to raczej mam gazy przez wysoko przetworzoną żywność, którą czasem zjem. Czasem przez owoce też.
Chleb jem obecnie normalny, dlatego, że nie miałem problemów z trawieniem po nim.
Ogólnie unikam konserwantów, choć czasem są one lepsze niż żywność pasteryzowana.

Najwięcej problemów u mnie, chyba jest związanych ze starymi złogami kałowymi, które zalegają. Od dawna miałem zaparcia. Jednak liczę, iż więcej błonnika + mikstura pomoże mi uporać się z tym problemem.
Postaram się pić od jutra koktajle.

Chciałbym jeszcze prosić o wyjaśnienie cytatu, o lekarzu który mnie leczył, a mianowicie:

"Tyle wie, co się naczytał bzdurnych książek – można wywnioskować po tym co Ci przepisał. Lepiej by było gdybyś do niego nie trafił."

Ja oczekuje powolnego powrotu do zdrowia...dlatego pije Mo i staram się zmienić całe dotychczasowe nastawienie do leków, reklam itd.
Jednak jeżeli pojawia się taki cytat jak wyżej proszę o wyjaśnienie.

1. Ci złego mi przepisał i przede wszystkim dlaczego?smile

2. Druga sprawa to powiem Wam szczerze, że nie chciałbym się widzieć dzisiaj bez jego leczenia. Bóg wie co byłoby ze mną. Naprawdę było ze mną już źle.

Powiem Wam też, iż jestem człowiekiem bardzo nerwowym.... ciężko było mi wytrzymać tych lekarzy....kolejne wizyty.
Musiałem stać się obojętny na to wszystko, aby móc dalej w to brnąć. Dzisiaj już tak się wszystkim nie przejmuje, jednak nerwy, żal we mnie został.
Ciężko to wszystko opisać, każdy przeżywa to inaczej.

Bardzo źle wspominam dzień w którym dostałem dreszczy i mocnych zawrotów głowy. Na przemian miałem uderzenia zimna i gorąca. Wtedy też wymiotowałem. Pamiętam siedziałem przy mojej mamie.
Ciężko jest opisać sytuacje, gdy nasza własna matka widzi, że jest z nami bardzo źle, płacze.
Wtedy zdałem sobie sprawę, że jak nie ma zdrowia to wszystko staje się nie ważne.

Bardzo cieszy mnie taki odzew z Waszej strony. wreszcie można z kimś normalnie porozmawiać. clap

Idę zrobić sobie koktajl:) co będę czekał do jutra.
« Ostatnia zmiana: 01-03-2011, 17:17 wysłane przez Heniek » Zapisane

K1 Max - Król Masato powrócił na tron.
KaZof
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096

« Odpowiedz #10 : 01-01-2009, 16:14 »

Cytat
spotkałam Anioła, dzięki Jego subtelnej pomocy
Cytat
Bóg wie, co czyni, stawiając Anioły na naszej drodze.
Szczególnie subtelne są te "grzmienia" z trąby jerychońskiej   msn-wink biggrin

« Ostatnia zmiana: 01-01-2009, 16:17 wysłane przez kazof » Zapisane

KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
Izotopek
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 39
MO: 01.11.2008
Skąd: Kalisz
Wiadomości: 185

« Odpowiedz #11 : 01-01-2009, 16:41 »

Pierwszy koktajl...nawet nieźle smakował. Ja często pijam wyciśniętą cytrynę także przełknę wszystko bez problemu. Tylko jak mi się ząbki ruszały to nie mogłem pić soku z cytryny(podrażniał dziąsła)

Cytat
Jedz na noc namoczone polskie suszone śliwki razem z wodą, w której się moczyły.

Tak sobie wszystko czytam i czytam... i widzę, że moja nerwica jest spowodowana toksynami.
Zresztą to już wiedziałem po przeczytaniu książek, jednak teraz dociera to do mnie jeszcze donośniej.
Często mam tiki nerwowe, nieuzasadnione zdenerwowanie, jak kładę się spać to najpierw prawie zasypiam, a następnie jakby ożywam i wali mi serce mocno. O ściskaniu szczęk podczas snu i podczas gdy jestem głodny nie wspomnę.
Teraz sobie uświadamiam, organizm cały czas wydala toksyny. Wtedy jak byłem tak bardzo chory to też to robił smile

Hms biznes farmaceutyczny to naprawdę jedno wielkie oszustwo.
« Ostatnia zmiana: 01-03-2011, 17:18 wysłane przez Heniek » Zapisane

K1 Max - Król Masato powrócił na tron.
Boja
« Odpowiedz #12 : 01-01-2009, 17:35 »

Cytat
Dopiero niedawno spotkałam Anioła,
Grażynko ale to pięknie ujęłaś! Zdałam sobie sprawę, że ja też spotkałam ich kilku na mojej drodze życia.
Zapisane
Marlenka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 57
MO: 12-08-2007
Skąd: Szczecin
Wiadomości: 335

« Odpowiedz #13 : 02-01-2009, 07:37 »

Pierwszy koktajl...nawet nieźle smakował. Ja często pijam wyciśniętą cytrynę także przełknę wszystko bez problemu. Tylko jak mi się ząbki ruszały to nie mogłem pić soku z cytryny(podrażniał dziąsła)
Chyba nie piłeś pierwszego koktajlu cytrynowego?
Zapisane
Izotopek
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 39
MO: 01.11.2008
Skąd: Kalisz
Wiadomości: 185

« Odpowiedz #14 : 02-01-2009, 19:25 »

Pierwszy jest owocowy:) , cytrynowego jeszcze nie piłem.
W związku z zaparciami wsypuje sobie po dwie łyżki nasion.

Ja praktycznie od zawsze mam podkrążone oczy...i tak sobie pomyślałem, że będę sobie zakrapiał alocitem nos.
Tylko najpierw muszę pipetkę znaleźć jakąś szklaną.
Zapisane

K1 Max - Król Masato powrócił na tron.
Izotopek
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 39
MO: 01.11.2008
Skąd: Kalisz
Wiadomości: 185

« Odpowiedz #15 : 03-01-2009, 00:47 »

... ja czytam książkę Mistrza...i w niej widnieje
Cytat
Osoby mające problemy z zaparciami powinny zwiększyć zalecaną ilość nasion (np. dwukrotnie)
jest to punkt 4 - Uwag ze strony 87.

Oraz punkt 1 - uwag ze strony 92 czyli
Cytat
Zakraplacz powinien być szklany, z cienką końcówką


O soli fizjologicznej jest też w książce, ale dziękuje za radę, dostosuje się do niej.

Co do koktajlu to chyba można zwiększyć ilość wody przypadająca na dwukrotnie większą ilość nasion.

Wszyscy mówicie aby czytać książki mistrza...czytam...ale nie miejcie pretensji, że czegoś nie wiem. Zawsze można napisać sprostowania do książki skoro coś się zmieniło.
« Ostatnia zmiana: 01-03-2011, 17:18 wysłane przez Heniek » Zapisane

K1 Max - Król Masato powrócił na tron.
Izotopek
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 39
MO: 01.11.2008
Skąd: Kalisz
Wiadomości: 185

« Odpowiedz #16 : 03-01-2009, 17:01 »

Kupiłem już sól fizjologiczną. Wieczorem zakroplę sobie jedną dziurkę.
Jutro rano drugą i na wieczór znowu ta pierwszą tak?smile

Jak przechodziłem leczenie tabletkami to stosowałem dietę z książek Pana Janusa. Dokładnie książki o Kandydozie.
Potem przerwałem na jakiś czas, ale od dzisiaj znowu zaczynam.

1. Tak się zastanawiam czym zastąpić chleb... kiedyś taka Pani piekła mi chleb na zakwasie, ale czy mogę jeść coś co będzie ogólnie dostępne w sklepach a dobre dla mojej kandydozy?

2. Może masz jakiś przepis na przyrządzenie kaczki? Mamy swojskie kaczki, bez paszy itd. czasem też kurka się trafi i świnki. clap  Dlatego, chyba będzie to dla mnie najzdrowsze.

3. Poradź mi jeszcze co do pewnego problemu. Mianowicie na ręce miałem skaleczenie. Obtarty naskórek. Takie małe kółeczko około 5 mm wielkości. Wyjodynowałem to sobie i zakleiłem plastrem, ale widzę teraz, że zaczyna się w kółko tego miejsca robić zaczerwienienie.
Mam to przemywać alocitem? Tak jak w książkach zostało opisane?. Nie chciałbym jakiejś infekcji dostać.

4. Co mogę jeszcze zrobić aktualnie aby zwalczyć kandydozę? Piję MO + koktajle owocowe + probiotyki + dieta + czosnek i cebula. Na razie piję Mo niedługo więc chyba innych metod oczyszczania nie mogę wdrażać?
« Ostatnia zmiana: 01-03-2011, 17:19 wysłane przez Heniek » Zapisane

K1 Max - Król Masato powrócił na tron.
Izotopek
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 39
MO: 01.11.2008
Skąd: Kalisz
Wiadomości: 185

« Odpowiedz #17 : 03-01-2009, 19:29 »

Pewnie, że wole się sam leczyć. clap

Dziękuję Ci za pomoc. Poczytałem historie nadżerki ...hms dało mi to dużo do myślenia...czekam już na pierwszą grypkę z utęsknieniem biggrin.
Czytam czytam, cały czas coś analizuje i czytam, dlatego mam jakieś nowe pytania.

Antybiotyki + leki na reumatyzm to naprawdę świństwo.
Człowiek uczy się na błędach całe życie.  Tylko szkoda, że lekarz nie jest po to aby leczyć, a napędzać biznes farmaceutyczny. Coraz częściej jak idę do apteki to mnie ogarnia złość. Setki leków, starsi ludzie przychodzą i wydaja po 200zł na jakieś świństwa, które i tak nie pomogą...

Wielokrotnie namawiałem znajomych do picia MO.... w ogóle chciałem ich zainteresować tym tematem... jednak wszyscy mają gdzieś zdrowie póki mogą powiedzmy w miarę normalnie funkcjonować. Kilku kolegów chodzących ze mną na studia już jest poważnie chorych, a są w moim wieku. Co będzie za parę lat?, aż strach pomyśleć.

Mam pytanie... czy teraz powinienem powrócić do pierwszego etapu diety antygrzybicznej? Przestać na te 3-4 tygodnie pić koktajle i przyhamować rozrost grzybka.

Czy może wdrożyć drugi etap plus koktajle i konsekwentnie sobie spokojnie czkać na efekty.



« Ostatnia zmiana: 03-01-2009, 22:18 wysłane przez Grażyna » Zapisane

K1 Max - Król Masato powrócił na tron.
Grażyna
« Odpowiedz #18 : 03-01-2009, 22:55 »

Cytat
Mam pytanie... czy teraz powinienem powrócić do pierwszego etapu diety antygrzybicznej? Przestać na te 3-4 tygodnie pić koktajle i przyhamować rozrost grzybka.

Czy może wdrożyć drugi etap plus koktajle i konsekwentnie sobie spokojnie czkać na efekty.
To zależy, za mało mam danych. Bo jeśli Twoja dieta jest obecnie ustabilizowana i służy Ci, nie masz objawów, a żal Ci rozpoczętych koktajli... to od II - musisz sam wyczuć. Jeśli jednak są zaparcia lub biegunki, wzdęcia, gazy, jakieś bóle albo nagłe incydenty ze strony przewodu pokarmowego albo ogniska grzybicze (układ moczowo-płciowy) to lepiej wrócić do punktu wyjścia.
Ja nigdy nie stosowałam tak bardzo ścisłych zakazów, np. zdarzało mi się zjeść pół grejpfruta albo inne niewskazane w I etapie i układ pokarmowy mi się uspokoił, ale np. nie wyleczyłam całkiem krtani i coś mi tam jeszcze przeszkadza.
Polecam wątek Grzybica ogólnoustrojowa http://mikstura.kei.pl/forum/index.php?topic=3731.msg50771#msg50771
Myślę też, jeśli można - na razie daj sobie spokój z namawianiem do MO, dopiero jak sam będziesz miał bezsporne wyniki.

Zapisane
Izotopek
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 39
MO: 01.11.2008
Skąd: Kalisz
Wiadomości: 185

« Odpowiedz #19 : 04-01-2009, 04:04 »

Jeśli chodzi o nagłe incydenty to nie mam takich, bólów też nie ma, Po prostu chodzę rzadko do łazienki...Smutny
Jednak jakoś nadmiernie mi to nie przeszkadza. Nie jestem jakiś mocno wzdęty itd.
Kiedyś dawniej miałem biegunkę, jednak tylko wtedy jak już chyba byłem kompletnie zapchany(jelito grube) - było to przed przyjmowaniem leków na grzybice i mycoplasmę.
Biegunka była pomocna w oddaniu stolca...powiedzmy raz na 4 dni.

Aktualnie nie mam problemów z układem moczowo-płciowym.

Co do gazów ...hms mam je cały czas obojętnie czy zjem coś o niskim indeksie glikemicznym czy wysokim.
Nawet po warzywach. Jak zjem czosnek to mam gazy straszne.
Można z tego wywnioskować, że jeżeli mam jakieś zatory...stary kał zalegający to cały czas dopóki nie pozbędę się tego to gazy będą.
Nie wiem czy się mylę czy nie. Koktajle chyba powinny pomoc i Mo na moje problemy z łazienką. 

Kiedyś parę razy robiłem lewatywę jednak praktycznie nic ze mnie nie wylatywało. Wszystko zapchane mam chyba.

Jeśli chcesz coś wiedzieć to proszę pytaj. Na wszystko odpowiem.
Chciałbym uściślić drogę powrotu do zdrowia, żeby mógł się czegoś trzymać jako wytycznej.

Szczerze powiedziawszy nie wiem do końca co robić, może Mistrz odniósł by się jakoś do mojej diety i sytuacji.
« Ostatnia zmiana: 04-01-2009, 04:08 wysłane przez Izotopek » Zapisane

K1 Max - Król Masato powrócił na tron.
Strony: [1] 2 3 ... 12   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!