Wyjściem okazały się zastrzyki z HCG (gonadotropina-imituje hormon Lh z przysadki).Za pomocą tego specyfiku przyjmowanego dwa razy w tygodniu udało mi się wyprowadzić układ odpornościowy na prostą.Łuszczyca ustąpiła w 80% , CRP (białko reaktywne) spadło do zera,przestałem chorować na grypę.
Zastrzyki biorę od 1,5 roku, próba odstawienia 10 miesięcy temu zakończyła się niepomyślnie (szybki rozwój łuszczycy i łzs +bardzo silne grypy).
Jeśli czytasz książki Pana Słoneckiego i forum, powinieneś wiedzieć, ze to nie wyjście, a błędny zaułek. Sam widzisz, że po odstawieniu zastrzyków nastąpił szybki rozwój chorób z autoagresji. W dodatku przestałeś chorować na grypy, które są dla organizmu wentylem bezpieczeństwa.
jedna z tych gryp mało nie wpędziła mnie do grobu.Prawdopodobnie była też przyczyną powstania łuszczycy i łzs.
Oczywiście nie chodzi o to, by dać się wpędzić do grobu. Ale na jakiej podstawie sądzisz, że ta grypa była zagrożeniem dla życia? Na pewno jednak nie była przyczyną powstania łuszczycy i łzs. Najprawdopodobniej leczenie grypy, do której organizm dopuścił, aby się pozbyć zdefektowanych komórek, które uznał za wrogie (i "z rozpędu" skierował się przeciw komórkom własnego organizmu), zahamowało proces usuwania tych komórek. Na skutek tego wzmogła się reakcja autodestrukcyjna. Zastrzyki niczego nie naprawiają, tylko na jakiś czas hamują autodestrukcję.
Jak najszybciej powinieneś zmienić sposób odżywiania, w którym - jak sądzę na podstawie własnych doświadczeń rodzinnych - dominuje odżywianie węglowodanowe i niskotłuszczowe, a na tym tle dochodzi do wygłodzenia komórek organizmu. Co w dalszej kolejności jeszcze pobudza apetyt na to niekorzystne odżywianie.
Najkorzystniejsze byłoby dla Ciebie odżywianie przez 3-4 tygodnie wysokobiałkowe i wysokotłuszczowe - aż do nasycenia organizmu, a następnie ustalenie optymalnej ilości białka i tłuszczu na poziomie indywidualnego zapotrzebowania. Cały czas należy pamiętać o równoważeniu warzywami spożywanego białka, przy unikaniu produktów mącznych, zwłaszcza chleba.
Jednoczesne konsekwentne kontynuowanie picia Mikstury oczyszczającej doprowadzi do wygojenia i uszczelnienia przewodu pokarmowego, dzięki czemu organizm przestanie otrzymywać błędne informacje, które w tej chwili skłaniają go ku autodestrukcji.
Jeśli chodzi o sen, to konieczne jest jego wyregulowanie. Ważne są godziny snu. Są ludzie, którzy podważają wagę czasu zasypiania i czasu rozpoczynania aktywności, ale nie mają racji. Organizm posiada zegar wewnętrzny, którego deregulacja prowadzi do łańcuszka nieprawidłowych czynności fizjologicznych, a co za tym idzie - do nieprawidłowego metabolizmu.
_________________________________________________________________________________________
Karsten, w jednym z pierwszych postów pytałeś o to, czym wzmocnić tkanki stawów. Otóż one muszą się same odbudować i trwać to może nawet do 2-3 lat. Dietetycznie wspomaga stawy jedzenie galarety z nóżek wieprzowych, giczy cielęcych i wywarów z łap kurzych (ale nie fermowych - z dobrego źródła). Radziłabym odstawić chleb całkowicie i zastąpić go warzywami oraz niewielką początkowo, ilością kasz. Po nasyceniu organizmu białkiem i tłuszczem, ilość kasz można odrobinę zwiększyć. W tej chwili, na skutek zjadania płątków, kasz, bananów, nie masz ochoty na to, co jeść powinieneś.
Pytałeś także o koktajle. Otóż, gdybyś się zdecydował na odżywianie wysokobiałkowe i wysokotłuszczowe, to przynajmniej w tym okresie, nie powinieneś używać zbyt wiele dodanego błonnika. A więc do koktajlu wystarczy łyżka lnu, 4-6 migdałów, a zamiast owoców - 3-4 żółtka. Oczywiście jajka muszą być z dobrego źródła, nie z chowu klatkowego, a jeśli kupujesz w sklepie - szukaj "1" - z wolnego wybiegu. Stosując zasady diety w grzybicy, możesz jeść spokojnie kilka jaj dziennie, z przewagą żółtek.
Radzę Ci też - zapomnij o Tombaku i jego sposobach na obniżenie cholesterolu. Odpowiednio wysoki poziom cholesterolu, to oznaka zdrowia i żywotności. Jak już pisała powyżej Amdea, testosteron syntetyzuje się z cholesterolu.