Niemedyczne forum zdrowia
19-04-2024, 03:59 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Skąd mam wiedzieć czy na zdrowienie nie jest już za późno?  (Przeczytany 13380 razy)
MohSETH
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 40
MO: 21-10-2008
Skąd: Legnica
Wiadomości: 215

« : 22-03-2009, 14:30 »

Biję się z myślami od jakiegoś czasu, ale nie chciałem wyjść na panikarza i zaśmiecać Wam głowy moimi problemami. Jednak nie mogę sobie poradzić, czasem jak o tym myślę to łzy napływają mi do oczu...

Co jeśli dla mnie jest już za późno w drodze ku zdrowiu? Że na próżno odmawiam sobie chwilowych przyjemności bo ktoś tam na górze postawił nade mną krzyżyk? Co jeśli moją chorobą jest ostateczna linia obrony organizmu... Czyli guz? Chodzi mi o powiększony lewy nasieniowód przy jądrze. Jest jakby spuchnięty Ból promieniuje od jądra przez podbrzusze do lewej nerki. Zwłaszcza po orgazmie Smutny Może problemy z potencją wynikają właśnie z obecności guza, który usadowił się w najądrzu i blokuje przepływ testosteronu? Mogę iść na biopsję, ale jak to przyspieszy rozwój choroby? Jestem przerażony...
Zapisane
Grażyna
« Odpowiedz #1 : 22-03-2009, 18:52 »

Synuś! Przecież to są klasyczne objawy zdrowienia - dopiero 5 miesięcy. Gdybyś był dziewczyną, przekonałbyś się, że także mają swoje problemy. Wszyscy mają zestaw charakterystyczny dla swojej płci. U facetów prawie w każdym przypadku są to jakieś nieprawidłowości jąder, bóle, zwłaszcza przy ejakulacji, problemy ze wzwodem. Guz nie boli. Odwagi.
Jesteśmy tu po to, by sobie wzajemnie pomagać, bo przecież żaden lekarz nie zatroszczy się o nasze zdrowie - każdy musi sam.
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #2 : 22-03-2009, 22:00 »

MonSETH, nie jestem tobą i nie wiem jaka jest historia twoich problemów. Ale mogę się wypowiedzieć ponieważ miałem podobne objawy i to w podobnym wieku. tak jak pisze Grażynka jest to typowe.  Trwało to dosyć długo, nie pamiętam bo nie liczyłem, ale z perspektywy czasu to kilka lat. Jakiś rok temu sytuacja się poprawiła ale nadal dawało o sobie znać i było uporczywe. Od kiedy stosuję celowe podejście do swojego zdrowia właściwie nie odczuwam juz tych bolów. Trwa to jakieś pół roku więc nie chcę się zarzekać ale wydaje mi się że to już tylko przeszłość. Łączę to z nerkami, czasem jeszcze czuję że nie pracują jak należy i pobolewają, ale nie ma to już tak głębokich skutków.

Wiecej, czuje dużą ulgę na duszy bo również bardzo mocno mi to ciążyło na psychice. To odnośnie twoich wątpliwości o zdrowienie.

Pytasz czy ktoś tam u góry cię nie skreslił. Jeśli tak to w takim razie po co powolał cię na świat? Masz 25 lat i na pewno nie jest to wiek w którym miałbyś myśleć o takich rzeczach. Ale moż to właśnie jest twoja lekcja, wczesniej nie przywiazywales do takich spraw uwagi  więc może rzeczywiście ktoś z góry chce ci cos powiedzieć

Nie poddawaj się, pamiętaj że twój organizm ciągle walczy o zachowanie zdrowia i musisz mu w tym pomagać.

Najgorze co można zrobić w takim wypadku to wziąć recept od lekarza, zamaskować objawy i nic nie zmieniać w swoim sposobie życia. Wtedy dopiero będziesz miał problemy.

« Ostatnia zmiana: 22-03-2009, 22:10 wysłane przez Laokoon » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #3 : 22-03-2009, 22:07 »

Cytat
Nie poddawaj się, pamiętaj że twój organizm ciągle walczy o zachowanie zdrowia i musisz mu w tym pomagać.
No jasne. I jeśli ów guz zacznie boleć, to to jest znak, że organizm bierze się za porządki na serio. Najważniejsze wtedy - nie panikować, a wszystko będzie dobrze. Tu doradzam roczną kurację mieszanką ziołową oczyszczającą drogi moczowe.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Lacky
« Odpowiedz #4 : 22-03-2009, 22:54 »

Okresowym rozwiązaniem problemu dla Ciebie będzie sok z sałaty . Sok z sałaty hamuje zapotrzebowanie na seks (kiedyś coś takiego czytałem jeżeli mnie pamięć nie myli ale już nie pamiętam gdzie). Nie będziesz tego robił przez jakiś okres to się nie będziesz stresował. Wszyscy tylko piszą jak powiększyć chęć na seks a nikt nie pisze jak zmniejszać naturalnie zapotrzebowanie.

A co dalej zrób sobie maść z propolisu na bazie wazeliny i smaruj nią powiększony nasieniowód.
Dodatkowo zrób sobie kataplazmy z siemienia lnianego.

http://mikstura.kei.pl/forum/index.php?topic=5954.0


Zapisane
MohSETH
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 40
MO: 21-10-2008
Skąd: Legnica
Wiadomości: 215

« Odpowiedz #5 : 22-03-2009, 23:48 »

Jesteście wielcy... Cieszę się, że nie jestem sam, a patrząc na moje otoczenie to mam wrażenie, że walczę z wiatrakami. Bo oni uważają, że zwariowałem, że stałem się nudny bo nie jem słodyczy i że zdziwaczałem bo patrzę na skład tego co kupuję, albo gdy przejeżdżam rowerem w śnieg całe miasto po swojskie jajka, śmietanę i twaróg.


Nie wiem dlaczego, ale zawsze gdy spadała na mnie jakaś poważniejsza choroba to się poddawałem i mówiłem sobie, że może już na mnie czas? Jednak coś przywiodło mnie na to forum.

Boli mnie cały nasieniowód nawet jak naciskam od strony brzucha... to jest to ból przechodzący od uda do nerki... Najbardziej boli właśnie przy otarciu o udo naciśnięcie i po orgazmie... a gdy się nie ruszam to "ćmi" mam nadzieję, że boli bo zdrowieję, a nie umieram...

Za tydzień zmieniam alocit na citrosept bo to już będzie prawie pół roku na aloesie.

Lacky jutro zabiorę się za przyrządzanie maści.

DZIĘKUJĘ WAM BARDZO smile
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #6 : 23-03-2009, 00:42 »

Wiesz, może zabrzmi to niezbyt fajnie, ale w życiu to jest tak że albo bierzesz odpowiedzialność i jesteś prawdziwie wolnym człowiekiem albo jesteś niewolnikiem. Wielu ludziom taka postawa może się nie podobać i nie ty pierwszy natrafiasz na opór materii. Często jest jednak tak że ci co stawiają największy opór sami potrzebują jakiejś zmiany, czasem nawet nie uświadomiają sobie jednak tego, nie widzą. Chociaż czują ale nie potrafią tego wyrazić i to powoduje u nich różne dziwne reakcje. Różnica między nimi a tobą jest m.in. taka że ciebie to niewolnictwo dotknęło w sposób fizyczny i zdrowotny, możesz to nawet nazwać wybraństwem. Co z tym zrobisz to jest pytanie.

Nie poddawaj się bo w życiu pewne rzeczy rozumie się dopiero z perspektywy a jeżeli ktoś ma dla ciebie jakieś lepsze rady to niech ci to wytłumaczy i pomoże.

Możesz oczywiście popełniać błędy innych, ale dobrze jest się uczyć na błedach innych tak aby samemu ich niepotrzebnie nieprzerabiać, a sztuką jest widzieć więcej i rozpoznawać lepiej. No ale to też jest możliwe dzięki rozwojowi i przy zdrowych sensach, a do tego podstawą jest zdrowe ciało. 

No tak to jest trudne, dorastanie jest trudne, ale takich ludzi potrzeba. I wiem o tym że nasze problemy są drugą stroną tej otaczająccej nas infatntylności.

Te dziwne spojrzenia znajomych i rodziny to nie koniec świata, znam problem z obu stron i powiem ci że najprzykrzejsze i najtrudniejsze jest dokonywanie wyborów, kiedy nie ma wyjścia i trzeba się z kimś rozstać w kogo zainwestowałeś uczucia. Boli, czasem chce gdzieś coś poruszy taką głęboką ranę w sercu ale to także pozwala ruszyć z miejsca ku lepszemu.
« Ostatnia zmiana: 23-03-2009, 00:52 wysłane przez Laokoon » Zapisane
Izotopek
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 39
MO: 01.11.2008
Skąd: Kalisz
Wiadomości: 185

« Odpowiedz #7 : 23-03-2009, 03:15 »

Też miewałem podobne bóle w okolicach dolnych:D.

Ostatnio się nie pojawiają, jednak jak czasem zaboli to ciężko wytrzymać.

Każdy ma momenty zwątpienia, załamania...ja mam bardzo często. Czasem człowiekowi, aż łzy się cisną na oczy, bo przecież jak można doprowadzić samego siebie do takiego stanu.
Jednak trzeba wierzyć, że będzie lepiej.

Często chciałem się już położyć i dać sobie ze wszystkim spokój. Zawsze jednak instynkt do życia brał górę. Więc coś musi w tym być.

Świat zdziwaczał...niedługo to Ci co nie jedzą słodyczy, nie pijają piwa, wódki, nie jedzą fastfood-ów będą usuwani z miast i wsi.
Głupota ludzka nie zna granic.




« Ostatnia zmiana: 23-03-2009, 03:25 wysłane przez Izotopek » Zapisane

K1 Max - Król Masato powrócił na tron.
Galapagos
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 39
MO: 11.08.2008; 15.01.2013
Skąd: okolice Łodzi
Wiadomości: 426

« Odpowiedz #8 : 29-03-2009, 18:43 »

Świat zdziwaczał...niedługo to Ci co nie jedzą słodyczy, nie pijają piwa, wódki, nie jedzą fastfood-ów będą usuwani z miast i wsi.
Głupota ludzka nie zna granic.

Dokładnie, dla innych to dziwne a dla mnie bardzo normalne. Chociaż w towarzystwie to ja uchodzę za 'nienormalną' ..... choć czasami mam ochotę na czekoladę....
Zapisane
Basiula
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 14.01.2008
Wiadomości: 85

co cię tyka to cię tyczy.....

« Odpowiedz #9 : 29-03-2009, 22:02 »

Izotopku ja  inaczej postrzegam tą rzeczywistość. Patrzę  ze współczuciem i smutkiem na "nieprzemakalność" innych ludzi. Widzę zewnętrzne objawy postępującej dewastacji ich organizmów i dziękuję Najwyższemu że dał mi  odrobinę rozumu msn-wink Ja ze swoją innością czuję się bardzo dobrze i mam wrażenie że to inni czują dyskomfort a nie ja i to inni czasami tłumaczą się przede mną mimowolnie ze swojego postępowania w zakresie zdrowia czy żywienia. I jeszcze coś ci powiem: od  10-u lat nie byłam u lekarza thumbup
Tylko nasze życie może być świadectwem że obraliśmy właściwą drogę.
A to wymaga czasu. Życzę więc wytrwałości. No i cieszę się z twojego wyboru bo wybrałeś życie  clap
Może to pompatycznie brzmi ale tak to czuję.
I nie waż się mówić że na coś jest za późno mad
« Ostatnia zmiana: 29-03-2009, 22:06 wysłane przez Grażyna » Zapisane

Co cię tyka, to cię tyczy .....
Halisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 55
MO: 16-09-2008
Skąd: podlaskie
Wiadomości: 253

« Odpowiedz #10 : 30-03-2009, 07:54 »

No ja jednak widzę, że to ja jestem dziwadłem.
W pracy to już wybitnie - wszyscy na przekąskę zajadają się słodkościami, przeziębienia leczą Coldreksami.
W pracy mam w większości młodzież, jeszcze nie poczuli się tak źle, żeby coś ze sobą robić.
Ale zobaczę co będzie po przeczytaniu książek Mistrza przez siostrę mojego męża (o ile je przeczyta).
Ona jest pielęgniarką, patrzy na to moje dziwactwo i pewnie nie pojmuje, jak można sobie to robić - widziała czasami mnie wtedy, kiedy czułam się fatalnie.
Natomiast ona potrzebuje natychmiastowej pomocy, ale jak na pielęgniarkę przystało szuka jej w swoim środowisku.
Ma sporą nadwagę, ma w związku z tym pewnie wiele problemów zarówno natury zdrowotnej jak i estetycznej. Podejmuje różne kuracje odchudzające ale na razie bez skutku.
Jeśli przeczyta książki i zainteresują ją - będzie to mój największy sukces.
Zapisane
Izotopek
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 39
MO: 01.11.2008
Skąd: Kalisz
Wiadomości: 185

« Odpowiedz #11 : 31-03-2009, 22:41 »

Większość ludzi, podobnie i ja...zaczyna myśleć dopiero gdy jest źle, lub gdy jest za późno...
Wtedy przychodzi czas na zastanowienie i wyciąganie wniosków.

Cieszmy się wszyscy, że wiemy co jest i jak jest:) Inni z czasem i tak będą stosować metody Mistrza...bo w końcu wszyscy się ockną. Następne pokolenie będzie dopiero słabe i chorowite.
Kto kiedyś słyszał o problemach z plecami, a dzisiaj...

Nie ma co, trzeba myśleć pozytywnie.
Zapisane

K1 Max - Król Masato powrócił na tron.
Halisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 55
MO: 16-09-2008
Skąd: podlaskie
Wiadomości: 253

« Odpowiedz #12 : 01-04-2009, 16:18 »

W pracy mam koleżankę starszą ode mnie o dekadę. Czytała książki Mistrza i nawet na początku była zainteresowana, ale na picie MO nie zdecydowała się.
Teraz jak rozmawiamy o jakichś problemach zdrowotnych, słyszę od niej, że to geny decydują jakie kto ma zdrowie. Natomiast co ma wpływa na te geny w kolejnych pokoleniach to już nie wie.
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #13 : 01-04-2009, 16:22 »

W pracy mam koleżankę starszą ode mnie o dekadę. Czytała książki Mistrza i nawet na początku była zainteresowana, ale na picie MO nie zdecydowała się.
Teraz jak rozmawiamy o jakichś problemach zdrowotnych, słyszę od niej, że to geny decydują jakie kto ma zdrowie. Natomiast co ma wpływa na te geny w kolejnych pokoleniach to już nie wie.


smile

No geny. A nie mówiła że człowiek pochodzi od małpy?
Zapisane
aga-stachu
« Odpowiedz #14 : 01-04-2009, 17:08 »

W moim wieku mozna_ by sadzic,ze za pozno na zdrowie, a jednak ja tez mam nadzieje na poprawe, juz jest lepiej....Kilka tych typowych dla grzybicy chorob mnie neka i przyciska , ale jak na_ razie podnosze sie powoli.  MO plus dieta  i powoli powinno byc lepiej , teraz chcialabym tez syna zarazic tym ,ale jak na razie trudna sprawa .....ciesze sie , ze maz pije MO  i stosuje diete I etapu , juz po 3 tyg. picia dopadla go grypka, ale  on jeszcze sie broni ,ze stal w przeciagu ! Bedzie lepiej dla wytrwalych .
« Ostatnia zmiana: 01-04-2009, 17:32 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Loret
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 2007-2008. Obecnie nie stosuję.
Wiadomości: 415

« Odpowiedz #15 : 01-04-2009, 20:23 »

Cytat
W moim wieku mozna_ by sadzic,ze za pozno na zdrowie,
Powoli... powoli, a będziesz przeżywała jeszcze drugą młodość, a tak szczerze to przecież najpiękniejszy wiek u kobiety... smile
Zapisane

Zdrowie to nie egoizm, tylko mądrość.
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!