Niemedyczne forum zdrowia
26-04-2024, 07:07 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Wzdęcia, przykry oddech  (Przeczytany 15403 razy)
Eric397
« : 06-04-2009, 19:29 »

1.   Opisanie problemu
Witam. To mój pierwszy post, więc proszę o wyrozumiałość.
Mam problem z całym przewodem pokarmowym - od jamy ustnej na jelitach kończąc - język nieustannie obłożony białym nalotem, kwaśny posmak w ustach po zjedzeniu czegokolwiek, ponadto, gdy zjem dowolną potrawę, to po ok. 30 - 60 min. czuję jakby siarkowodór wydzielał się z mojego żołądka. Trapią mnie wzdęcia i zaparcia (biegunek nie mam)

A oto moje dane:
a.   sposób odżywiania – w tej chwili jadam warzywa, zupy warzywne, z owoców jedynie grejpfruty i cytryny (do koktajli błonnikowych), chleb - żytni, domowy, niestety na drożdżach, jajka (sadzone, gotowane, jajecznice), ryby - smażone bez panierki, kaszę gryczaną, ryż brązowy, makaron pełnoziarnisty
Nie jem - słodyczy, ciastek, produktów z białej mąki, serów, mięs (zaobserwowałam, że po mięsie oddech pogarszał się niemiłosiernie)

b.   rodzaj wykonywanej pracy – nauczycielka w szkole podstawowej - staram się jeść regularnie pierwsze i drugie śniadanie, niestety na bazie chleba

c.   używki - nie piję kawy ani czarnej herbaty (jedynie zieloną i czerwoną), nie palę ani nie piję

d.   leki, które się używa razem z naturalnymi - w chwili obecnej nie stosuję żadnych leków, jedynie solpadeinę, na bardzo silne bóle menstruacyjne. Przeszło rok temu stosowałam kurację paraprotexem, ale pomimo gwałtownej reakcji H-a nie przyniosła oczekiwanej poprawy.

e.   czy występowały reakcje przy MO i PMO - dwa tygodnie po rozpoczęciu kuracji pojawiło się coś na kształt ropnego zapalenia gardła z bardzo silnym kaszlem (migdałki mam od dawna wycięte), które trwało ok. 10 dni. Nie miałam żadnych gwałtownych reakcji po zmianie oleju na kukurydziany, ani po 3-miesięcznej kuracji cytrynowym koktajlem z błonnika. Stosowanie PMO również nie objawiło się żadną reakcją.

f.   czy oprócz opisanego problemu w organizmie występują inne problemy - obrzęk śluzówki nosa (nie mam kataru, ale nie potrafię swobodnie oddychać; rano odpluwam żółtawą wydzielinę - wymaz z nosogardła niczego nie wykazał); grzybica pochwy (ostatnio nawet sromu); poranny kaszel i bardzo silne zawroty głowy zaraz po wstaniu z łóżka; osłabienie i zmęczenie; otępienie umysłu

Wiem, że to wszystko ewidentnie wskazuje na grzybicę, ale martwi mnie, że MO piję od roku, a objawy nie uległy osłabieniu. Najgorsze jest w tym wszystkim to, że trudno mi funkcjonować swobodnie w społeczeństwie, gdy to wszystko się tak manifestuje. Wiem, że gumy do żucia są zabronione, ale czasem nie mam wyboru, no nie da się.
Zapisane
Agni
« Odpowiedz #1 : 07-04-2009, 21:29 »

Cytat
Wiem, że to wszystko ewidentnie wskazuje na grzybicę,
Może i wskazuje na grzybicę...
Cytat
Nie jem - słodyczy, ciastek, produktów z białej mąki, serów, mięs (zaobserwowałam, że po mięsie oddech pogarszał się niemiłosiernie)
...ale z wątrobą też nie jest dobrze.

Eric, czy poza MO pijesz koktajle błonnikowe z ostropestem? Nie jestem ekspertem, ale wydaje mi się, że przede wszystkim musisz zacząć od wspomagania wątroby właśnie ostropestem, a dopiero wtedy organizm powoli, w miarę możliwości zacznie wszystko naprawiać. A poza tym cierpliwość, konsekwencja i wszystko będzie dobrze smile Pozdrawiam Cię Eric serdecznie i trzymam kciuki  thumbup
Zapisane
Eric397
« Odpowiedz #2 : 08-04-2009, 15:05 »

Dziękuję Agni za słowa otuchy, bo czasami to naprawdę ogarnia mnie zwątpienie.

Co do wątroby - też mi się tak wydawało, więc zrobiłam sobie kurację, która była wspomniana na "dawnym" forum,a polegała w skrócie na wypiciu szklanki wypełnionej do połowy oliwą z oliwek i sokiem wyciśniętym z grejpfruta. Efektem tej kuracji było wydalenie dużej garści zielonych kamieni. Potem powtarzałam tę kurację kilka razy w odstępach 4-tygodniowych, ale kamieni więcej nie było. Myślałam więc, że jakoś ją podkurowałam. Ale widocznie potrzeba na to więcej czasu, jednak nie wiem jak bardziej pomóc wątrobie poza piciem MO z oliwy z oliwek. Wypróbuję ostropest - nigdy go jeszcze nie stosowałam.

Natomiast w przypadku grzybicy - mam wszystkie jej objawy. Towarzyszą mi one odkąd pamiętam, więc przypuszczam, że mam grzybicę wrodzoną. Może podam kilka przykładów:

- już kiedy byłam małą dziewczynką zauważyłam, że po zjedzeniu czekolady - zazwyczaj drugiego dnia moje nogi i ręce zaczynały drżeć, niemalże "latać", to było nie do opanowania - więc przestałam ją jadać

- zanim zaczęłam pić koktajle z błonnikiem miewałam zaparcia (w najgorszym momencie trwające 2 tygodnie i nie pomagał nawet olej rycynowy), przy czym prawie nigdy nie pojawiały się biegunki - sprawa zmieniła się gdy zaczęłam pić MO - zaparć nie ma, ale od tej pory, czyli od przeszło roku nie miałam "normalnego" wypróżnienia - stolec jest nieuformowany i ma żółtą barwę - niezależnie od stosowanego oleju do MO

- test buraczkowy - nie wiem jak go interpretować, bo po spożyciu soku z buraczków, mój mocz zabarwia się na różowo, ale następnego dnia (po ok. 24 h)

- jak jeszcze zdarzało mi się zjeść coś słodkiego, robiłam się momentalnie rozdrażniona, pojawiało się drżenie rąk

- prawie stale towarzyszy mi uczucie zmęczenia, rozbicia, mam opóźniony refleks, działam w spowolnionym tempie

- tzw. klucha w gardle - nieustannie mam wrażenie, że z zatok spływa wydzielina, która drażni tylną ścianę gardła, ale nie może być odpluta (wyjątek, to pora po przebudzeniu, kiedy jest już tego wszystkiego tak dużo, że część spływa do gardła).

- wzdęcia - po czymkolwiek, chyba tylko po wodzie ich nie mam

- świąd odbytu - zwłaszcza po wypróżnieniu

I jeszcze wiele innych.

Nie chcę się niepotrzebnie rozpisywać, więc poczekam na ewentualne pytania... no i dalsze rady. Pozdrawiam!
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #3 : 08-04-2009, 15:14 »

Eric,

z tą grzybicą to nie tyle jest problem co z układem pokarmowym i toksemią organizmu. I oczywiście że mogłaś mieć problemy od dziecka. I dla nas to nic nowego, twoje dolegliwości są nam dobrze znane. Sam może aż tak nie odczuwałem i dalej nie odczuwam bezpośrednio skutku zjedzenia słodkiego ale z czasem zacząłem rejestrować związek.
Zapisane
Agni
« Odpowiedz #4 : 09-04-2009, 20:18 »

Cytat
z tą grzybicą to nie tyle jest problem co z układem pokarmowym i toksemią organizmu
Myślę tak jak Laokoon, grzybica nie jest pierwotnym problemem Twojego stanu zdrowia. Grzyby nie są takie groźne, a nawet jak pisze Lacky chronią nas w pewnym sensie przed mikroorganizmami, z którymi organizm nie jest w stanie sobie poradzić - Lacky jeżeli coś pokręciłam to proszę o sprostowanie. Test buraczkowy wychodzi pozytywnie, więc zanim nie wygoisz nadżerek w przewodzie pokarmowym i nie wzmocnisz dzięki temu organizmu walka z grzybicą będzie walką z wiatrakami. No, a wątroba czy z kamieniami czy bez może być obciążona nadmierną ilością toksyn we krwi, których nie potrafi zneutralizować i ledwo zipie, tak więc ostropest koniecznie dołącz do koktajli.
Ale, ale - to jest Twoja Eric analiza procesu zdrowienia, więc już się nie wtrącam. Lacky, gdzie jesteś? smile
Zapisane
Eric397
« Odpowiedz #5 : 14-04-2009, 19:13 »

To bardzo możliwe, że już sama się pogubiłam w tym co było pierwsze - toksemia organizmu czy grzybica. Póki co zaczęłam dodawać ostropest do koktajli i będę prowadzić obserwacje na bieżąco.
Chyba rzeczywiście to moja wątroba kuleje.
Zapisane
Anula
« Odpowiedz #6 : 17-04-2009, 15:22 »

Moja rada dla Ciebie na podratowanie wątroby, który przetestowałam już dawno i zawsze mi pomagał, polecili mi go Bonifratrzy w okresie kiedy mój przewód pokarmowy był w strasznym stanie. Miałam wieczne wzdęcia i gazy nie do wytrzymania a pomaga na to Silivit 150 3 x dziennie po jedzeniu, który też zawiera wyciąg z ostropestu. Koktajl jak najbardziej też, ale może doraźnie wesprzyj się też tym, po kilku dniach powinno być lepiej. Spróbuj.
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #7 : 17-04-2009, 15:39 »

No musisz zadbać o to aby organizm oczyszczał się z toksyn, odciąży to także wątrobę. Resztę masz na stornie i na forum, MO, koktajle, mieszanki oczyszczające i zasady odżywiania. Dbanie o to aby dostarczyć odpowiednią ilość właściwego błonnika który jak miotła wymiata toksyny i dostarcza pożywki dla dobrych acidofilnych bakterii które produkują witaminki.
Zapisane
Eric397
« Odpowiedz #8 : 01-05-2009, 08:38 »

Moi Drodzy, dziękuję za rady z tym ostropestem. Stosuję go już 2 tygodnie, ale nie zauważyłam poprawy (jeszcze). Ten post zamieściłam nie dlatego, że nie wiem jak sobie radzić z tymi dolegliwościami, ale dlatego, że po 13 miesiącach kuracji nie zauważyłam poprawy. Moje jelita wydają się być zupełnie rozregulowane, od kiedy piję olej. Koktajle też piję już rok i muszę przyznać, że skutecznie zapobiegają zaparciom, jednakże kosztem uczucia pełności przez cały dzień. Wierzcie, że po takim czasie można mieć wątpliwości nie widząc efektów.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #9 : 01-05-2009, 09:26 »

Nie widzisz efektów, gdyż - jak wielu ludzi - masz nietolerancję glutenu, a wciąż jesz pieczywo. Od niego masz owszem kluchę, ale nie tylko w gardle, ale i w jelitach. I liczne nadżerki, przez które lektyny z chleba wnikają do organizmu i go rujnują.
Wszystkie te rady na temat ostropestu są słuszne, ale jednocześnie to zaczęcie jakby od końca.
Żeby zacząć właściwie - odstaw wszelkie pieczywo, mąkę i gluten nawet w śladowych ilościach (jak np. w parówkach czy produktach przetworzonych przemysłowo.
Jedz tylko to, co sama w domu przyrządzisz z produktów wyjściowych: jajek, mięsa, kasz i warzyw z dodatkiem tłuszczu (słoniny i smalcu na ciepło, oliwy i oleju do warzyw surowych).

Powinnaś się zapoznać (radzę poświęcić temu więcej czasu i uwagi) z artykułami Mistrza na forum profilaktycznym:
- Dieta w drożdżycy jelit, gluten i mit błonnika
http://bioslone.pl/forum/index.php?topic=269.msg1781#msg1781
- Koktajl błonnikowy http://bioslone.pl/forum/index.php?topic=273.0
- Powstawanie nadżerek http://bioslone.pl/forum/index.php?topic=247.0
- i wszystkie artykuły o magazynowaniu toksyn i toksemii
http://bioslone.pl/forum/index.php?topic=240.0

Co do wyczekiwanej poprawy, to musi to trochę potrwać. Całkowitego wyjścia na prostą można się spodziewać w okresie około trzech lat
http://bioslone.pl/forum/index.php?topic=230.msg1584#msg1584
Natomiast odstawienie glutenu doraźnie usunie, a przynajmniej złagodzi najuciążliwsze objawy.
Zapisane
Eric397
« Odpowiedz #10 : 01-05-2009, 13:27 »

Dziękuję za wyczerpującą informację, no cóż, odsuwałam od siebie myśl, że tylko jeden czynnik mógłby zniweczyć całą kurację. Nie pozostaje mi nic innego jak wykluczyć ten gluten, bo co do reszty "zakazanych" produktów, to nie spożywam ich już od bardzo dawna.
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!