Niemedyczne forum zdrowia
26-04-2024, 20:36 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Izolacja psychiczna po środkach halucynogennych  (Przeczytany 6641 razy)
Ibay
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 43
MO: 14/04/2009
Skąd: malopolskie
Wiadomości: 35

« : 19-04-2009, 04:17 »

Czesc,
Przyjemnoscia czytania Waszych postow delektuje sie od niedawna. Trafilem tu zupelnym przypadkiem. Jak wiekszosc forumowiczow sam mam problemu z jelitami. Wiele cennych zywieniowych uwag wzialem sobie do serca i rozpoczalem picie MO.

Szukam troche wiecej wypowiedzi na temat schizofrenii i jej "leczenia". Udalo mi sie znales kilka postow Lacky'iego. Bylem ciekaw co o tym sadzi Mistrz.
 Chodzi o mojego mlodszego brata. Jako mlody chlopak mial problemy z uczeniem sie i ocenami w szkole. Pozniej zaczela sie zabawa z narkotykami poczawszy od trawy skonczywszy na srodkach halucynogennych. Wtedy zaczely sie naprawde duze problemy. Chlopak zyl zupelnie w swoim swiecie. NIe potrafilismy sie z kim kontaktowac. Siedzial godzinami i wpatrywal sie w biala sciane. Mowil cos do siebie co nie mialo zupelnie sensu, nawet wtedy gdy nie byl na "haju". Nie reagowal na to co mowiono do niego. W koncu trafil do szpitala na kilka tygodni gdzie postawili diagnoze. Od tamtej pory jest caly czas na lekach psychotropowych. Dzis gdy ma 25 lat jest lepiej. Ale to kwestia czasu poniewaz jego stan sie okresowo pogarsza. Lekarz prowadzacy zmiania mu dawke leku raz na jakis czas. Gdy mial 17 lat stracilismy z nim kontaky i bardzo za nim tesknimy. Bo choc jest w domu i czuje sie lepiej to jest zupelnie inna osoba.
Chcialbym poznac Pana madra mysl, ktora mogla by pomoc mojemu bratu.
pozdrawiam
Zapisane
Lacky
« Odpowiedz #1 : 26-04-2009, 20:54 »

Twój brat ma uszkodzoną tkankę w mózgu po tym, co zażywał. To powoduje, że zachowuje się ja człowiek psychicznie chory. Lekarstwa, które bierze powodują stymulacje mózgu i okresową poprawę. Ale jak każde lekarstwa, które oddziałują na mózg również go zatruwają i dalej uszkadzają. Dodatkowo organizm zaczyna produkować stałą dawkę enzymu do utylizacji tego lekarstwa, co powoduje, że aby ono działało musi być zwiększana dawka. Po pewnym czasie organizm się uzależni od tego lekarstwa i będzie powodował agresje jak go nie dostanie.
Czy można pomóc twojemu bratu? A czy masz na to czas? Czy możesz poświęcić 5 lat swojego życia dla brata, aby mieć go cały czas pod swoją opieką? Chyba nie, bo on wymagał opieki wcześniej a jej nie dostawał.
Z osobą tak chorą jest jak z dzieckiem, który wymaga kontroli 24h na dobę. Inaczej nie można mu pomóc. Usuwanie takich substancji z organizmu wyzwala mocniejsze objawy choroby psychicznej i dlatego cały czas musi być pod kontrolą.
Kierunek, w którym teraz idzie to już tylko utrwalanie swoich dolegliwości a z czasem powiększenie  choroby.
« Ostatnia zmiana: 26-04-2009, 20:58 wysłane przez Lacky » Zapisane
Ibay
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 43
MO: 14/04/2009
Skąd: malopolskie
Wiadomości: 35

« Odpowiedz #2 : 27-04-2009, 05:48 »

Dziekuje Lacky za szybka odpowiedz.
Odstawianie lekow zawsze konczylo sie agresja. Na przestrzeni tych kilku lat wydarzylo sie to kilka razy. Powroty do szpitala byly nieuniknione.
Osobie ktora ma objawy choroby psychicznej jest duzo trudnej pomoc niz dziecu. Trudnosc tak polega na tym, jak sam sie pewnie domyslasz, ze osoby pelnoletniej jak moj brat do niczego nie mozna zmusic. On sam problemu nie widzi. Do choroby sie nie przyznaje. Zdaje sobie sprawe, ze "kiedys" zachowywal sie dziwnie - i to tyle.
 O zdrowym jedzeniu nie ma mowy. Odzywia sie tylko tym co sam sobie kupi lub przyrzadzi a w czasie apogeum choroby granice rozsadku nie byly dla niego przeszkoda w gotowaniu np. zupy na oleju.
Dodatkiem do tego wszystkiego jest brak zaufania do czlownkow rodziny. Jedyna osoba ktorej ufa jest matka. To wlasnie ona prowadzial go przez te wszystkie lata. To ona opiekuje sie nim przez ten caly czas. Jest bardzo zdeterminowana zeby mu pomoc. Robimy co mozemy. Do obecnej chwili naszym celem bylo kontrolowanie zazywanych lekow.
Jak wczesniej wspomniales podawanie lekow niczego nie zmieni. Poprawi troche jego samopoczucie co pozwoli w miare na normalna komunikacje.
Brat jest pod opieka mamy. Bedzie musial zawsze byc pod czyjas opieka bo w przeciwnym razie wroci do szpitala.
Tego co sie kiedys wydarzylo nikt nie zmieni. Brat nie dostawal opieki jako nastolatek, ktorej na pewno potrzebowal. Wcale to nie znaczy ze bedziemy teraz spokojnie siedziec z zalozonymi rekami. Chcemy zrobic co w naszej mocy zeby mu nie zaszkodzic. A pozostawienie sprawy samej sobie moze ja tylko pogorszyc.
Lacky jako analityczny ekspert napisz prosze co robic?
pozdrawiam
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #3 : 27-04-2009, 11:11 »

Przepraszam że się wtrącę ale być może będę mógł w jakikolwiek sposób pomóc.

ibay

mam wrażenie że nie zrozumiałeś Lackyego

Cytat
Inaczej nie można mu pomóc. Usuwanie takich substancji z organizmu wyzwala mocniejsze objawy choroby psychicznej i dlatego cały czas musi być pod kontrolą.
Kierunek, w którym teraz idzie to już tylko utrwalanie swoich dolegliwości a z czasem powiększenie  choroby.

To znaczy że jeżeli brat będzie zażywał psychotropy to wprawdzie będzie wytłumiony ale się mu nie poprawi a z czasem będzie tylko gorzej. Natomiast jeżeli chcecie mu pomóc to musi odstawić tabletki co jednak wiąże się z bardzo ciężkimi sytuacjami jakie występują przy detoksie z narkotyków. Tak jak wspomniałeś np. agresja.


Błąd został popełniony w okresie wychowawczym, chłopakowi należało pomóc jak miał naście lat.

O zdrowym jedzeniu nie ma mowy. Odzywia sie tylko tym co sam sobie kupi lub przyrzadzi a w czasie apogeum choroby granice rozsadku nie byly dla niego przeszkoda w gotowaniu np. zupy na oleju.
Dodatkiem do tego wszystkiego jest brak zaufania do czlownkow rodziny. Jedyna osoba ktorej ufa jest matka.

Skąd bierze się ten brak zaufania?

« Ostatnia zmiana: 27-04-2009, 11:57 wysłane przez Laokoon » Zapisane
Ibay
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 43
MO: 14/04/2009
Skąd: malopolskie
Wiadomości: 35

« Odpowiedz #4 : 27-04-2009, 19:11 »

Diagnoza postawiona przez lekarzy - schizofrenia.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Schizofrenia

Powrot do zdrowia nie polega tylko na odstawieniu lekow psychotropowych a bez nich  komunikacja z bratem jest niemozliwa. No bo w jaki sposob naklonic do czegos czlowieka ktory oprocz twojego glosu slyszy jeszcze kilka innych w jego glowie.
"Błąd został popełniony w okresie wychowawczym, chłopakowi należało pomóc jak miał naście lat."
Taka rada niestety nieczego nowego nie wnosi ale bardzo chetnie poslucham czegos bardziej konstruktywnego. Dodam jeszcze ze lekarze ktorzy te diagnoze postawili nie dopatrywali sie przyczyny w narkotykach ich zdaniem choroba byla ukryta i ujawnila sie w w okresie dojrzewania. Narkotyki przyspieszyly jej bieg.
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #5 : 27-04-2009, 19:33 »

Zgodnie z zasadami prezentowanymi na forum "W zdrowym ciele zdrowy duch". My tutaj nie zajmujemy się jednostkami chorobowymi które mnożą lekarze. Raz to jest schizofrenia za chwilę okazuje się że jakaś cyklofrenia itp. itd. A w istocie i tak nie ma jak tego zweryfikować.

Psychotropy to trucizna która działa na niekorzyść. To prawda sytuacja jest ciężka ale nikt was nie poprowadzi za rączkę, musisz zrozumieć że takie sytuacje wymagają poświecenia swojego życia. Inna sprawa że jak sam wspominasz dorosłą osobę jest ciężko do czegoś zmusić. Jeżeli on nie widzi problemu i nie chce się leczyć to trudno cokolwiek zrobić, ale na pewno wyjściem z sytuacji nie są psychotropy.

Coś konstruktywnego to właśnie to FORUM. Do tego wszystkie metody proponowane na forum będą dobre dla brata. Czyli MO, PMO z wariantami zastosowań, dieta, kataplazmy itp. Czytaj więc i jeżeli naprawdę zależy ci na bracie to rozwijaj swoją świadomość, mając na uwadze to że takie objawy świadczą o poważnych problemach i może też zmianach w strukturze mózgu.
« Ostatnia zmiana: 27-04-2009, 19:35 wysłane przez Laokoon » Zapisane
Boja
« Odpowiedz #6 : 27-04-2009, 19:46 »

Cytat
Błąd został popełniony w okresie wychowawczym, chłopakowi należało pomóc jak miał naście lat.
Strasznie jest usłyszeć coś takiego, wierz mi Laokoonie, że rodzina ma na pewno dość poczucia winy i nie trzeba im więcej.
Cytat
Skąd bierze się ten brak zaufania?
To choroba powoduje m.in. takie stany, a nie koniecznie rzeczywistość. Pan Andrzej Janus w książce "Nie daj się zjeść grzybom Candida" na str.67 pisze, że przyczyną może być grzybica OUN (mózgu) i z tego, co pamiętam miał kilka spektakularnych wyleczeń ze schizofrenii.
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #7 : 27-04-2009, 19:51 »

Cytat
Błąd został popełniony w okresie wychowawczym, chłopakowi należało pomóc jak miał naście lat.
Strasznie jest usłyszeć coś takiego, wierz mi Laokoonie, że rodzina ma na pewno dość poczucia winy i nie trzeba im więcej.

Trzeba to poczucie winy w końcu przemienić w zadośćuczynienie, kiedy tak się stanie każdemu będzie lżej na duszy. I w ogóle po co komu taka klątwa w rodzinie, szczególnie kolejnym pokoleniom.
Zapisane
Ibay
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 43
MO: 14/04/2009
Skąd: malopolskie
Wiadomości: 35

« Odpowiedz #8 : 27-04-2009, 20:37 »

Dziekuje Boja. Czy wiesz w jaki sposob zwrocic uwage Mistrza lub Dr Janusa na moj post? Tylko na ich opini mi zalezy. Pozdrawiam
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!