Niemedyczne forum zdrowia
24-04-2024, 12:06 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Brak poprawy zdrowia u dwulatka  (Przeczytany 10407 razy)
Pewu
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 39
MO: 21.9.2007
Skąd: Katowice
Wiadomości: 141

« : 28-04-2009, 08:17 »

 
Dzisiaj jestem gościnnie w tej części forum w imieniu mojej siostry.
Jej synek od tygodnia jest w szpitalu, trafił tam z dużą gorączką (39,5), dreszczami i biegunkami.
Oczywiście dziecku został zaaplikowany antybiotyk confused poprawy w dalszym ciągu nie widać.
Jak wzmocnić takiego bobasa i co zrobić aby powoli jego zdrowie wracało do normy?
Teraz proszę wręcz o jakąś receptę "na już" , bo wiem że po wyjściu małego ze szpitala będę musiał z rodzicami porozmawiać o zmianie diety i MO .
« Ostatnia zmiana: 19-09-2012, 14:28 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #1 : 28-04-2009, 16:30 »

Trudne masz zadanie, skoro z takiego powodu
Cytat
z dużą gorączką (39,5), dreszczami i biegunkami.
dziecko trafiło do szpitala.
Zapisane
Piotr
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: nie stosuję
Wiedza:
Wiadomości: 1.357

« Odpowiedz #2 : 28-04-2009, 19:54 »

Jej synek od tygodnia jest w szpitalu, trafił tam z dużą gorączką (39,5), dreszczami i biegunkami.
Oczywiście dziecku został zaaplikowany antybiotyk

Wygląda na zwykłą grypę jelitową, która przechodzi po dwóch dniach, ale ciężko coś doradzać bez szczegółów.
Zapisane
Pewu
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 39
MO: 21.9.2007
Skąd: Katowice
Wiadomości: 141

« Odpowiedz #3 : 03-05-2009, 07:30 »

Z tego co się dowiedziałem dziecko miało(ma) rotawirusa, już jest lepiej, tylko teraz trzeba by było zadbać o wzmocnienie organizmu po 2 antybiotykoterapiach.
Dodatkowo ze względu na osłabienie organizmu rotawirusem zaraziła się matka, czytałem że ten wirus atakuje dorosłych tylko jak są mocno osłabieni.
« Ostatnia zmiana: 19-09-2012, 14:28 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #4 : 03-05-2009, 09:52 »

Mnie na ataki wirusów zawsze wystawiało zdenerwowanie, jakaś przykrość albo bezsilność, ale osłabienie także, np. w określonej fazie hormonalnej (tuż przed i w czasie miesiączki).
Zapisane
Chamomillka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 08-10-2007
Skąd: Śląsk
Wiadomości: 691

« Odpowiedz #5 : 04-05-2009, 08:19 »

Podpisuję się pod każdym słowem Grażyny  smile : stres i tzw. sprawy kobiece potrafiły kiedyś totalnie osłabić mój organizm, który obecnie zdecydowanie się wzmocnił i już nie jestem aż taką mimozą jak wcześniej  msn-wink.
Zapisane

"Zdrowie nie jest wszystkim, ale bez zdrowia wszystko jest niczym"  Ks. Jan Twardowski
Piotr
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: nie stosuję
Wiedza:
Wiadomości: 1.357

« Odpowiedz #6 : 04-05-2009, 20:52 »

Pewu
Widać, że nie czytasz systematycznie forum. Nie otrzymasz tutaj już jak dawniej recepty, co należy łykać, żeby być zdrowym. Albo rodzice dziecka zainteresują się zdrowiem, będą czytać forum, albo wychowają kolejnego pacjenta. Na razie wszystko na to wskazuje, bo kto słyszał, żeby rotawirusy leczyć dwoma antybiotykami.
« Ostatnia zmiana: 04-05-2009, 20:54 wysłane przez Piotr » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #7 : 04-05-2009, 21:07 »

Cytat
kto słyszał, żeby rotawirusy leczyć dwoma antybiotykami
skoro antybiotyki w ogóle na wirusy nie działają, a jedynie osłabiają system odpornościowy, przez co objawy chorobowe ustępują dając złudzenie wyzdrowienia. Ale pacjentom widać to wystarczy.
« Ostatnia zmiana: 19-09-2012, 14:29 wysłane przez Klara27 » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
poetry
« Odpowiedz #8 : 08-08-2009, 16:32 »

Moje dziecko przechodziło rota w domu, 40 stopni gorączki, 4 dni bez jedzenia, nie obyło się bez kroplówki podanej w domu przez pielęgniarkę, o antybiotykach nie było mowy. Trafiłam na mądrą lekarkę, która godzinę tłumaczyła mi, co dawać małej jeść, tzn. żeby nie dawać mleka i cukru, a duuużo warzyw i kasz. Było to w styczniu tego roku. Odkąd zastosowałam się do zaleceń tj. mała nie pije mleka, staram się unikać cukru (lecz różnie to bywa), moje dziecko nie zachorowało ani razu (nie licząc kataru). Wcześniej było ciężko, zapalenie płuc, oskrzeli i ucha.
Podaję małej tran (no chyba, że jest słoneczny dzień, wtedy nie), ostatnio dodaję po kilka kropel echinacea lub citroseptu, no i próbuję wdrożyć MO.

« Ostatnia zmiana: 19-09-2012, 14:29 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #9 : 08-08-2009, 18:33 »

Cytat
Odkąd zastosowałam się do zaleceń tj. mała nie pije mleka, staram się unikać cukru (lecz różnie to bywa), moje dziecko nie zachorowało ani razu (nie licząc kataru). Wcześniej było ciężko, zapalenie płuc, oskrzeli i ucha.
Mam świadomość, że przebyte infekcje kojarzą Ci się z czymś złym. Jednak nie polecamy na forum tego rodzaju "profilaktyki", jak podawanie echinacei lub citroseptu, czosnku czy jakiejkolwiek innej substancji pobudzającej układ odpornościowy. Odporność ma funkcjonować odpowiednio i nie powinna być sztucznie wzmacniana. Wdrożenie MO jest wskazane ze względu na gojenie nadżerek przewodu pokarmowego, co pozwala organizmowi na bieżąco uporać się z toksynami. Natomiast unikanie infekcji ze wszelką cenę jest szkodliwe, gdyż nie pozwala organizmowi na bieżące oczyszczanie z nadmiaru toksyn i nabieranie odporności:
http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=6418.0
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #10 : 08-08-2009, 21:32 »

    Choroba infekcyjna, której nie odchorowaliśmy, może w przyszłości skutkować chorobą patologiczną, czyli zniszczeniem jakiegoś ważnego organu lub nowotworem.
    Organizm, po wpuszczeniu wirusów, celowo jakby obniżył swoją odporność, aby wirusy mogły, jak zwiadowcy rozpoznać i ujawnić słabe komórki, wadliwe, zdefektowane.
    Po takim rozpoznaniu, przylegają do powierzchni komórki i ją zakażają, po czym wnikają do wnętrza komórki i tam dokonują wielu czynności, np. produkują białka zmieniające metabolizm komórki oraz integrują się z materiałem genetycznym komórki, replikują się, a to wszystko w celu ostatecznego doprowadzenia do unicestwienia komórki.
    Są wirusy też takie, które jedynie oznaczają wadliwą komórkę, a do jej zniszczenia doprowadza bakteria, ale my tutaj mówimy o wszystkich czynnościach dokonywanych przez wirusy, czyli od oznaczenia do zniszczenia komórki.
    W tym miejscu pragnę zaznaczyć, że medycyna każda jedna będzie usiłowała podwyższać w swoim mniemaniu odporność organizmu (pamiętamy o szkodliwym podawaniu, np. preparatów czosnku, Immunity Star, itp. przez medycynę naturalną, bo chory ma tzw. reinfekcje albo choruje już dość długo, albo też ma przewlekłe grypy czy zwykłe przeziębienia). I co wtedy się dzieje: Cały ten akt naturalnego oczyszczania się zostaje przerwany, a chora komórka, zamiast apoptozy jest zmieniona genetycznie i różni się od innych, bo ją zmodyfikował wirus. Komórka taka może się replikować, rozrastać, a nie będzie mieć zdolności popełniania apoptozy, i tak z defektem genetycznym, obcogatunkowym dla organizmu może dokonywać procesu nowotworzenia.
    Jakże często tzw. zimny chirurg, po wykonaniu sekcji zwłok ustala, że guz w bezpośredniej bliskości był w "towarzystwie" wirusów, bakterii, czy grzybów. Medycyna wówczas obwinia o powstanie guza nowotworowego - owe patogeny; nikt tego nie wiąże z nieodchorowaniem grypy czy anginy, tylko traktuje się byłego chorego - jako statystycznego pechowca, który zbyt późno wziął się za walkę z mikrobami, nie zaszczepił się, itd.
« Ostatnia zmiana: 03-12-2011, 17:52 wysłane przez Zibi » Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!