Rewolucja w pisowni? Czy tak będzie?

[fiona50]

Czy tak beda wygladaly zasady polskiej pisowni?  http://www.tvn24.pl/-1,1602296,0,1,thuz--bzoh--hzan--rzulty-internauci-podzieleni,wiadomosc.html

[Rysiek]

I wtedy kolejny zlot zorganizujemy nad możem albo w gurah. Co za kretyn wpadł na taki pomysł...

[fiona50]

Moim skromnym zdaniem to wlasnie ludzie z dysgrafia i niechluje kaleczacy jezyk poski mogli wymyslic cos tak durnego.

[Julia Ciesielska]

Ale czyli będzie trzeba się przeuczać ortografii jeśli ten idiotyzm wejdzie w życie?????????
Przecież to będzie katastrofa...

[Boja]

Ooo znowu nagonka na dysgrafików? Jak miło.
Przecież ten art to podpucha, jakich wiele w prasie, erzac, temat zastępczy, dziennikarzyna też człowiek i zarobić musi. 

[martynka]

I bendziemy musieli sie nauczyć czytać od podstaw Zamiast choć będzie hoć... porażka

[fiona50]

...czytac jak czytac, ale pisac? To dopiero porazka.

[kasiakamil]

Ciekawe czy ktoś wpadnie na pomysł żeby "uprościć" też inne przedmioty np. matematykę...może stwierdzą że dodawanie jest za trudne... Śmieszne to

[Aggula]

Im więcej człowiek musi się nauczyć za młodu tym lepiej dla jego mózgu (nie popieram jedynie presji i stresu, który temu towarzyszy). Jeśli więc pójdziemy na łatwiznę we wszystkim, min.; w pisowni to kolejne pokolenia będą może żyły na wyższym "standardzie", głównie materialnym a dwu letnie dzieci będą obsługiwać komputery, ipody i inne urządzenia, ale nie będą potrafiły myśleć. Ludzie chą mieć wszystko podane na tacy... Nawet ortografię. Może w ogóle zaczniemy mówić; "Kali jeść, Kali pić" ?

[WaldekB]

Genialny pomysł! Przecie te wszystkie rz ż, u i ó to są jakieś przeżytki, antyki, absurdy dla grafomanów. Ile ja się namęczyłem przez to. Maturę pisałem 2 razy.  

Po kiego grzyba tak sobie życie utrudniać?? Tylko Polacy tak potrafią nawydziwiać i skomplikować sobie pismo. "U", "H" i "ż" powinno być jak najbardziej jedno! Jak mówisz tak piszesz. Logika. Synteza. Jestem za.  

[Aggula]

Tylko polacy tak potrafią nawydziwiać i skomplikować sobie pismo.

Nie prawda nie tylko Polacy - tych kilka literek u-ó, ż-rz, h-ch, to nic w porównaniu do tego czego muszą się uczyć np. Japończycy.
Nie dość, że często znają te swoje "krzaczki" i nasze-zwykłe ABC pismo, to jeszcze mają jakby 3 stopnie "wtajemniczenia" pisowni. Dzieci uczą się pisac prostymi znakami, potem poznają nowe formy zapisu słów a na końcu ten zapis najbardziej skomplikowany, pomijając liczbę tych znaków, czyli piszą jedno słowo na kilka sposobów, a każdy z nich dodatkowo wnosi jakieś nowe znaczenie lub ładunek emocjonalny w owo słowo. A jednocześnie są bardzo sprawni umysłowo, mają potężne pole osiągnięć choćby technicznych, czy elektronicznych. I wydaje mi się, że wpływ na to ma również fakt, że uczą się tak skomplikowanego języka w mowie i piśmie. A zatem poprostu używają mózg, ćwicząc go w ten sposób i rozwijając. Bo jak wiadomo, mózg podobnie jak mięśnie - nie używany wiotczeje.

[WaldekB]

Tylko czy nie lepiej używać tego mózgu do rzeczy sensownych, tych, które nas bardzo interesują, rozwijać coś np własne pasje, a nie ślęczeć, komplikować, utrudniać dla samego komplikowania i grafomanii.

Zresztą to naturalna zasada w naukach czy np sportach walki - im wyższy poziom tym następuje większa synteza i pozorne uproszczenie, które jest najnormalniejszym składnikiem zdrowego rozwoju.

[Aggula]

Tylko czy nie lepiej używać tego mózgu do rzeczy sensownych, tych, które nas bardzo interesują, rozwijać coś np własne pasje

Może i tak, ale po pierwsze; zasad pisowni uczymy się jeszcze w podstawówce, i to właśnie jest czas na naukę! A chłonny wtedy mózg nie musi działać wybiórczo, na zasadzie, że jak się nauczę ortografii to już nie zdołam pojąć innych rzeczy bo limit moich zdolności przyswajania się zużyje. Nie, człowiek ma praktycznie nie ograniczone możliwości nauki. Po drugie ; w tym wieku jeszcze trudno mówić o wielkich pasjach, z reguły człowiek dojrzewa do swoich zainteresowań i zamiłowań na bazie wydarzeń i doświadczeń życiowych. Można lubić to czy tamto, ale, żeby zaraz mówić o pasjach? No coż każdy wiek ma swoje prawa. Po trzecie ; nie róbmy z młodzieży takch ograniczonych ludzi. Oni bardzo szybko się uczą. Ledwo odrosną od stołu a już świetnie sobie radzą z komórkami, pilotami, komputerami itd. Tzn. jedynie o tym, że jeśli się chce, można się nauczyć. A poza tym, mówienie, że czegoś nie powinno być, bo ja tego nie umiem jest dziwne. To tak jakby np. ktoś kto nie lubi historii i nie umie się jej uczyć, stwierdził, że historia jest "be" i nie powinno jej być, a uczenie się jej jest bez sensu. No może i tak w jego odczuciu jest i ma do tego prawo, ale podstawy jakieś mimo wszystko powienien zdobyć. A z drugiej strony są tysiące ludzi, dla których historia jest niezwykła i tyle. Mają do tego prawo. No i całe szczęście, że wszycy jesteśmy inni i mamy różne zdolności. No, ale niestety wszystkich nas łączy pewien wspólny mianownik wiedzy podstawowej, którą trzeba mieć i już.