scriabin
|
|
« : 26-05-2009, 11:03 » |
|
Hej, dziewczyny, czy stosowanie kwasu bornego naprawde wam pomogo? Ja stosuje codzienne tamponowanie juz 4 tydzien i nie widze zadnych efektow. Wczesniej przez kilka miesiecy uzywalam tamponow z alocitem ale po zrobieniu cytologii jakis czas temu troche sie zalamalam wiec probuje teraz kwas borny, ktory ponoc jest silniejszy.
|
|
« Ostatnia zmiana: 29-05-2009, 23:20 wysłane przez Grażyna »
|
Zapisane
|
|
|
|
Zazula
Offline
Płeć:
MO: 22-08-2008
Skąd: Łódź
Wiadomości: 221
Myślę, więc jestem samotna...
|
|
« Odpowiedz #1 : 27-05-2009, 13:42 » |
|
Scriabin, mam nadzieję, że pamiętasz o przerwach w tamponowaniu? Nie wiem jak bardzo zaawansowane są Twoje problemy. Ja cierpiałam na nawracające grzybice przez osiem lat - wracały parę tygodni po skończeniu leczenia farmakologicznego. Leki przestawały działać i musiałam próbować coraz to innych i silniejszych środków. W sumie przyzwyczaiłam się już do tego, że ciągle mnie "tam" coś swędzi i do lekarza szłam dopiero gdy ból się nasilał i nie mogłam wytrzymać. Nie wspomnę już o tym, że moje życie intymne prawie zamierało... Jesienią ubiegłego roku, po rozpoczęciu picia MO znów dostałam taką ostrą infekcję. Wówczas Grażyna poleciła mi homeopatyczną kurację wspomagającą, która pomogła mi przetrwać kryzys bez "leków". Od tej pory regularnie stosuję tamponowanie zamiennie alocitem lub kwasem borowym (tylko wówczas gdy coś mnie swędzi - ostatnio już tak dawno, że nie pamiętam kiedy). Zaczynałam od systemu 4 na 3 dni, powoli wydłużam przerwy i wciąż jest dobrze. W naszym łóżku znów "się dzieje" . Chodzę na basen i nic się nie pogorszyło. Już nie pamiętam jak to jest, gdy swędzi... Scriabin, życzę Ci podobnych efektów jak moje Weź pod uwagę ogólną kondycję Twojego organizmu, każdy zdrowieje w innym tempie.
|
|
|
Zapisane
|
uśmiech to połowa pocałunku
|
|
|
Magda
|
|
« Odpowiedz #2 : 27-05-2009, 17:41 » |
|
Tez miałam m.innymi te problemy, stosowałam czopki z kwasem bornym i MO, zmiana sposobu żywienia i też już nie pamiętam jak to jest gdy swędzi a męczyłam się 6 lat więc głowa do góry, trochę cierpliwści i będzie dobrze.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
scriabin
|
|
« Odpowiedz #3 : 27-05-2009, 20:43 » |
|
Niestety nie stosowalam przerw w tamponowaniu, znalazlam gdzies na forum przepis na stosowanie kwasu bornego codziennie przez 6 tygodni + 2 razy w tygodniu profilaktycznie przez nastepne pol roku. Sprobuje teraz metode z przerwami, co bedzie o wiele wygodniejsze bo pamietanie o tamponie codziennie przez tak dlugi czas juz naprawde mnie meczylo.
Grzybice pochwy wykryto u mnie jakis rok temu, nie mialam jej nawet podczas ciazy, przyszla podczas zaostrzenia objawow grzybicy ogolnoustrojowej wraz z problemami jelitowymi.
Dodalyscie mi otuchy!!!!
Ostatnio zrezygnowalam z glutenu i widze duza poprawe w trawieniu, mam wiec nadzieje ze zaowocuje to tez poprawa innych dolegliwosci.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
duszka
|
|
« Odpowiedz #4 : 02-06-2009, 17:11 » |
|
Zazula, Kiedyś juz zawróciłam Ci głowę swoją totalną grzybicą. Piję MO, tamponuję i nic sie nie zmienia. Czy naprawdę wierzysz w wyleczenie w moim przypadku? Co jeszcze mogłabym zrobić? Nie próbowałam kwasu bornego. Jak się go stosuje? Pojutrze mam termin USG i cytologii. Nie wiem, czy w moim stanie będzie to możliwe i wskazane, bo wyjątkowo mnie "dopadło". Ile znasz przypadków wyleczenia przy pomocy MO i tamponowania? Od dwu lat żyję w "celibacie", a więc mój stan zawdzięczam już tylko sobie /a szkoda, byłoby lżej podzielić sie winą/. Pozdrawiam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Grazyna
|
|
« Odpowiedz #5 : 02-06-2009, 18:14 » |
|
Czy naprawdę wierzysz w wyleczenie w moim przypadku? A co tam - podkabluję. Duszka nie stosuje diety... http://bioslone.pl/forum/index.php?topic=269.0Od dwu lat żyję w "celibacie"... Błąd! który inni też popełniają... Co za gadanie o winie. Znowu ktoś, kto uważa chorobę za dopust Boży. A to nie dopust jeno toksyny, których organizm nie jest w stanie wydalić. Zadanie domowe: Duszka napisze czym według Hipokratesa są choroby. Zazula, nie podpowiadaj.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zuza
Offline
Płeć:
MO: 01-07-2008
Wiedza:
Skąd: Podkarpacie
Wiadomości: 683
|
|
« Odpowiedz #6 : 02-06-2009, 23:06 » |
|
Ja też nie podpowiem. Mogę tylko powiedzieć,że ja też trafiłam na forum przede wszystkim z powodu mojej (nieodłącznej już od 13 lat) grzybicy. Były antybiotyki doustne, dopochwowe, co najmniej 8 lekarzy. Żaden mi i tak nie pomógł, a gdy kończył im się repertuar leków, łącznie z tymi najnowszymi, rozkładali ręce. Wręcz zdarzało się, że mimo woli sugerowano mi, że to moja wina - te ciągłe nawroty. Raz usłyszałam nawet taki tekst: "no ja nie wiem co pani robi, że to ciągle do pani wraca" a minę miał taką przy tym że naprawdę nie wiem o czym myślał. Przypuszczenia miałam różne i to niezbyt przyjemne. Więcej do niego nie poszłam. Odkąd zaczęłam pic MO nie byłam u lekarza. Jakoś w zimie były ze dwa miesiące, że nie miałam ani jednego nawrotu. Teraz (chyba piąty miesiąc) co miesiąc objawy wracają ale zdecydowanie słabsze, nasilają się trochę bardziej jakieś 2, 3 dni przed miesiączką. Cały czas stosuję tamponowanie (4 dni w tyg.). Ostatnio spróbowałam tamponu z kwasem bornym ale czułam duży dyskomfort i na razie zrezygnowałam, pozostaję przy alocicie. Jeśli chodzi o dietę to przeszłam przez pierwszy etap wg wskazówek, dalszych etapów jednak nie kontynuuję bo zwyczajnie mam chwilowo za dużo na głowie i psychicznie nie mam na to siły. Jednak staram się odżywiać zdrowo, warzywa, mięso, podroby, kasze. Raz w tygodniu mam możliwość przywieźć "dobre"jajka i nabiał. Praktycznie nie jem ziemniaków, chleba i innych bezwartościowych węglowodanów. Ja nie wierzę, że się wyleczę z grzybicy, ja to wiem, że niedługo ten problem sam zniknie! Tak jak moja córka przestała mieć problem ze swędzącymi i zacieranymi oczami i nie musi używać tej wiosny kropli antyalergicznych.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zazula
Offline
Płeć:
MO: 22-08-2008
Skąd: Łódź
Wiadomości: 221
Myślę, więc jestem samotna...
|
|
« Odpowiedz #7 : 04-06-2009, 14:31 » |
|
Duszka! Co Grażyna pisze? Nie stosujesz diety??? No to bardzo mi przykro, ale musisz polubić swoją grzybicę.... Radzę Ci zacząć dietę od początku, solidnie. Sama zdziwisz się efektami
|
|
|
Zapisane
|
uśmiech to połowa pocałunku
|
|
|
Aggula
Offline
Płeć:
Wiek: 46
MO: 28-05-2009
Wiadomości: 465
|
|
« Odpowiedz #8 : 09-06-2009, 08:09 » |
|
Od dwu lat żyję w "celibacie"... Błąd! który inni też popełniają... Nie wiem czy rozumiem powyższe. Potrafię zrozumieć, że z powodu grzybicy pochwy ktoś żyje w celibacie, ale poza dyskomfortem i brakiem pewności siebie-swojego ciała, wydaje mi się, że przede wszystkim kwestia tego, żeby nie zarazić ( narazić ) partnera grzybicą wchodzi w grę. Dla mnie to byłby decydujący argument, żeby tego unikać. Zastanawiam się zatem nad słowami Grażyny, która mówi; błąd. Co jest błędem? Celibat w trakcie uaktywnienia grzybicy pochwy? Czy to co Duszka mówi o obarczaniu się winą? Grzybica pochwy wyklucza współżycie, prawda?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Grazyna
|
|
« Odpowiedz #9 : 09-06-2009, 12:21 » |
|
Trochę żart, trochę prawda... Obarczanie się lub kogokolwiek winą jest tu nie na miejscu. Bo jeśli wina, to i kara, a choroby to nie dopust Boży, jeno toksyny, że pozwolę sobie powtórzyć własne słowa. Grzybica pochwy wyklucza współżycie, prawda? Sprawa jest bardzo indywidualna. Celibat w trakcie uaktywnienia grzybicy pochwy jest normalnym odruchem i ma podłoże estetyczne oraz ma na celu uniknięcie bólu. Są kobiety, także na tym forum, które grzybice po prostu mają i co, nie współżyją? Ich partnerzy albo także ją mają albo nie. Stosunki mogą powodować przenoszenie grzybicy i zarażanie partnera albo nie. Wszystko zależy od stanu organizmu, gdyż tylko on decyduje o tym, czy grzyby znajdą dla siebie pożywkę w nowym środowisku. Na pewno grzybica pochwy powinna wykluczać współżycie z nowym partnerem i obowiązuje to obydwie strony, ale czy wszyscy się tym kierują, to już inna rzecz.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Aggula
Offline
Płeć:
Wiek: 46
MO: 28-05-2009
Wiadomości: 465
|
|
« Odpowiedz #10 : 09-06-2009, 12:34 » |
|
Rozumiem Grażyno. Dziękuję za odpowiedź. Mam jeszcze pytanie. Stosuję tamponowanie alocitem. Zbliża się moja miesiączka, podczas której normalnie w przeszłości używałam tampony (suche), a teraz nie wiem czy tampony w ogóle są wskazane ( poza kuracją ) i czy w trakcie miesiączki, także nasączać je alocitem?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Grazyna
|
|
« Odpowiedz #11 : 09-06-2009, 12:44 » |
|
Stosowanie tamponów w czasie miesiączki bardzo się rozpowszechniło, ale ja bym radziła ograniczyć do wyjątkowych okazji - na krótko. Tampony stosowane dłużej, stale, często sprzyjają infekcjom. Na czas miesiączki z tamponowania alocitem rezygnujemy, gdyż sam wyciek miesiączkowy odgrywa rolę oczyszczającą.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Aggula
Offline
Płeć:
Wiek: 46
MO: 28-05-2009
Wiadomości: 465
|
|
« Odpowiedz #12 : 09-06-2009, 13:05 » |
|
Rozumiem. Zastosuję. Dzięki.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Fasolka
Częsty gość
Offline
Płeć:
MO: 03-11-2008, mąż: 09-02-2009, koktajl: 12-2008
Wiadomości: 142
|
|
« Odpowiedz #13 : 24-08-2009, 19:50 » |
|
Od jakiegoś czasu stosuję tamponowanie alocitem, teraz jestem w drugiej połowie cyklu i jak zwykle pojawia się świąd i pieczenie, wprawdzie z miesiąca na miesiąc słabnie, ale jednak w dalszym ciągu powoduje dyskomfort (tak od ponad roku). Do tej pory w takim przypadku zakładałam tampon nasączony borasolem, ale teraz się zastanawiam czy nie wpłynie to na efekt tamponowania alocitem?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Aggula
Offline
Płeć:
Wiek: 46
MO: 28-05-2009
Wiadomości: 465
|
|
« Odpowiedz #14 : 25-08-2009, 09:01 » |
|
Fasolko mnie tamponowanie alocitem bardzo pomogło sobie poradzić ze świądem, ale dodatkowo używam maść clotrimazolum i stosuję zasypkę alantan, a od czasu do czasu smaruję maścią z witaminą A. Ale co najważniejsze, zauważyłam, że ogromny wpływ na świąd ma jedzenie. Kiedy pozwolę sobie na produkty zawierające cukier i gluten, lub te wysoko uczulające ( pomidory, czerwona papryka, truskawki itd ) - objawy nasilają się. Może zmiana diety i wykluczenie niektórych składników Ci pomoże
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Fasolka
Częsty gość
Offline
Płeć:
MO: 03-11-2008, mąż: 09-02-2009, koktajl: 12-2008
Wiadomości: 142
|
|
« Odpowiedz #15 : 29-08-2009, 21:44 » |
|
Dzięki Aggula za rady, ale ja sposób odżywiania zmieniłam już prawie rok temu, niedawno wykluczyłam gluten, przyznaję, od czasu do czasu zjem coś słodkiego, ale nawet w miesiącach kiedy nie jadłam nic, nawet owoców(!) infekcje się utrzymywały.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
skarbek
|
|
« Odpowiedz #16 : 08-10-2009, 08:11 » |
|
Mam pytanie odnośnie tamponowania Borasolem- kwasem borowym. Chciałabym stosowac tamponowanie ale nie wiem czy do tego używamy nierozcieńczonego borasolu 3% czy moze trzeba go jeszcze rozcieńczyć?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
skarbek
|
|
« Odpowiedz #17 : 08-10-2009, 08:16 » |
|
Moje pytanie moze dziwić ale wczoraj spróbowałam pierwszy raz tamponu z kwasem borowym i pieczenie było tak mocne że musiałam go usunąć po pół godzinie. Tak silny objaw nie wystepował przy tamponowaniu alocitem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Skarabeusz2005
|
|
« Odpowiedz #18 : 08-10-2009, 10:06 » |
|
Zagłodzenie drożdzaka to podstawa, a druga sprawa, to częste wietrzenie. Jeśli ktoś siedzi np. 8 godzin przy biurku w ciasnych spodniach, to potem tak ma. Ja całe lato jak tylko mogę chodzę bez majtek i nie mam problemów
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
skarbek
|
|
« Odpowiedz #19 : 08-10-2009, 12:27 » |
|
Głodzę mojego drożdżaka już od dawna - MO, koktajlami i dietą. Niestety infekcje dróg moczowo-płciowych wciąż powracają.Dlatego też postanowiłam spróbować kwasu borowego. Czy ktoś stosuje i moze mi odpowiedzieć na moje pytanie?
|
|
« Ostatnia zmiana: 08-10-2009, 12:33 wysłane przez Skarbek »
|
Zapisane
|
|
|
|
|