Po ok. 2 tygodniach zaczął w nocy kaszleć i tak jakby połykał ślinę, drugiej nocy było to samo, w dzień nie chciał jeść, mówił, że go brzuszek boli i koło południa zwymiotował dwa razy, jeszcze wcześniej gorączkował przez dwa dni. Jak zwymiotował wszystko się uspokoiło. Nie wiem czy to nie było związane z glistą.
Proszę nie powielać tutaj tych bzdur! To nie jest forum idiotyczno-medyczne.