Niemedyczne forum zdrowia
25-04-2024, 06:14 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Rak trzustki  (Przeczytany 43202 razy)
Wojtowia
« : 04-06-2009, 20:23 »

Witam
U mojej mamy lat 65 stwierdzono 23/05/2009 stwierdzono w zakresie trzonu i ogona trzustki hipodensyjną zmianę guzowatą o wymiarach 58x30 mm na przekroju poprzecznym 30 mm w wymiarze CC. Dystalnie do guza przewód Wirsunga poszerzony do 6 mm. Guz otacza pień trzewny i jego odgałęzienia, tętnica śledzionowa odcinkowo węższa o średn, 3 mm- nie można wykluczyć jej nacieczenia. Naciek przechodzi na lewą odnogę przepony. Cechy krążenia obocznego od wnęki śledziony z poszerzeniem żyl wokół żołądka- możliwość nacieku żyły śledzionowej. W krezce, ku przodowi od głowy trzustki kilka węzłów chłonnych o śr. do 11 mm. Nadnercze lewe, pogrubiałe o policystycznych zarysach. Podwyższone markery onkologiczne- Ca 19-9:1211,0U/ml ( n 0-33 ). 28/04/2009 mama miała wykonaną Cholecystektomię 21/04/2009.
Proszę o pomoc i informację, nie wiem co mam robić która z obecnych metod leczenia byłaby najbardziej efektywna  biorąc pod uwagę, że mama choruje na serce (migotanie przedsionków) oraz nadciśnienie tętnicze. Obecnie jest bardzo słaba czasami wymiotuje jest tylko na l. przeciwbólowych Durogesic-plasty 50 mg. Lekarz zalecił wykonanie biopsji nie wiem czy to właściwa decyzja. Biopsa powoduje uszkodzenie błony zew. guza i wydostanie się tych komórek i dalej rozprowadzane one są po organiźmie przez układ krwionośny.
Co Pan o tym sądzi ? Słyszałam o diecie jak zagłodzić raka ale nie wiem czy to dobry pomysł ?
Jakie metody zapewniłyby jak najlepszy komfort życia, bez bólu przy takich zmianach? W jaki sposób mogę mamie pomóc, serce mi się kraja jak widzę jak cierpi. Chcę aby jak najdłużej była z nami, lekarz stwierdził że to  nieoperacyjne i że biopsja powie tylko z jakim typem raka mamy do czynienia aby wiedzieć jaką chemią zadziałać a wiem że chemia rozwala układ odpornościowy. Co robić ?
Zapisane
Piotrb111
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 45
MO: 2007-03-06
Wiedza:
Wiadomości: 569

« Odpowiedz #1 : 04-06-2009, 21:22 »

Moi drodzy wiem, że sytuacja nie jest za wesoła, ale to moi przyjaciele, ode mnie zainteresowali się tematem innego spojrzenia na organizm. Trochę późno, ale trudno. Także jakby ktoś miał jakiś pomysł to piszcie, szczególnie chciałbym, żeby może Lacky coś podsunął bo ma on mnóstwo ciekawych pomysłów jak wiemy.
Serdeczne dzięki.
Zapisane
MohSETH
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 40
MO: 21-10-2008
Skąd: Legnica
Wiadomości: 215

« Odpowiedz #2 : 04-06-2009, 22:17 »

W przypadku nowotworu muszą wypowiedzieć się tylko ludzie kompetentni tj. Grażynka, Mistrz i Lacky... Wszyscy wiemy, że rak jest ostateczną formą obrony organizmu...

« Ostatnia zmiana: 04-06-2009, 22:34 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Piotrb111
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 45
MO: 2007-03-06
Wiedza:
Wiadomości: 569

« Odpowiedz #3 : 04-06-2009, 22:19 »

No zgadza się, też na nich najbardziej liczę. Dzięki
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #4 : 04-06-2009, 22:56 »

No zgadza się, też na nich najbardziej liczę. Dzięki
Tak nie można. Nie można mówić, że się na kogoś liczy. Nie w takiej sprawie...
Tu można liczyć tylko na cud. Nic nie pomoże podawanie markerów, robienie badań, jaka biopsja!? Najlepsza rada to zostawić chorą w spokoju i nie męczyć więcej badaniami i chemią. Chyba żeby sama taką decyzję podjęła. Pozwolić, aby szło swoim trybem.
Na tym etapie warto jedynie zadbać o emocje i wybaczenie, co pozwoli żyć bez napięcia. To, że schorzeniem współistniejącym jest krążenie (serce) świadczy o tym dobitnie.
Czytałam kiedyś w internecie o kobiecie, która pracując technikami huny ("Magia cudów") wyleczyła się z raka http://www.huna.net.pl/mod-pnForum-viewtopic-topic-247.html ale może to tylko reklama. Ja wierzę, że to możliwe, ale do tego trzeba mieć bardzo silny charakter i wolę.
Zapisane
Boja
« Odpowiedz #5 : 05-06-2009, 09:26 »

No zgadza się, też na nich najbardziej liczę. Dzięki
Tak nie można. Nie można mówić, że się na kogoś liczy. Nie w takiej sprawie...
Też tak uważam jak Grażynka, to forum nie jest do "leczenia" tak ciężkich przypadków, a już nie można obarczać kogoś taką odpowiedzialnością za czyjeś zdrowie, bo tutaj człowiek sam ponosi odpowiedzialność za decyzję. Ze swojej strony mogę pod rozwagę podrzucić to co "zebrałam" na swój własny użytek i dociekliwość.

1)  Terapia Gersona, może warto zapoznać się z ich dietą?
http://www.igya.pl/z_ostatnich_dni/klinika_gersona_na_wegrzech_juz_dziala.html

2) Ten link poniżej zastanawia i pewno nikt nie odważyłby się przeprowadzić tego eksperymentu na kimś, chyba że na sobie. Analizowałam go dość długo i w końcu pomyślałam, że w tym szaleństwie może być metoda. Wystarczy przeczytać jakie reakcje następują w wyniku przerwania naturalnej bariery ochronnej jaką jest skora, jak bardzo organizm zaczyna produkować we krwi potrzebne mu elementy.
"Naczynia włosowate są to najdrobniejsze naczynia krwionośne, które łączą system tętnic i żył. Wszelka wymiana substancji, o których wspomniano na wstępie, odbywa się przez naczynia włosowate."
 http://video.google.pl/videoplay?docid=5079092686077030122&ei=NwdeSZiWB4uGjQK-6Zy5CQ&q=rak+kapusta&hl=pl

3) Talidomid - lek ten hamuje proces tworzenia naczyń krwionośnych, które są między innymi potrzebne do rozrostu tkanki nowotworowej. Dosyć spektakularne wyzdrowienia następowały po tym środku.

4) Nie wiem czy zetknęłaś się z Germańską Nową Medycyną?  Może przeanalizowanie jakiś dramatycznych sytuacji w Jej życiu pomoże?
http://www.germanska-nowa-medycyna.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=421&Itemid=193

 Życzę Ci dużo cierpliwości do zajmowania się chorą, miłości i zrozumienia i sami dbajcie o siebie, żebyście mieli dużo siły.
« Ostatnia zmiana: 05-06-2009, 09:56 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Piotrb111
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 45
MO: 2007-03-06
Wiedza:
Wiadomości: 569

« Odpowiedz #6 : 05-06-2009, 09:30 »

Nie prosiłem o wyleczenie tylko o rady. Jest nas tutaj trochę i każdy ma inne doświadczenia życiowe. I napisałem o liczeniu na forumowiczów właśnie w kwestii tych doświadczeń, a nie w kwetii postawienia diagnozy czy sposobu leczenia, bo to nie to forum od takich spraw.
Zapisane
Boja
« Odpowiedz #7 : 05-06-2009, 11:26 »

Wiem tylko jedno, po moich doświadczeniach i wiedzy, jaką zdobyłam na  tym Forum i  dzięki innym Forumowiczom, po ciężkich doświadczeniach z nowotworem u mamy i brata ciotecznego, na pewno zrezygnowałabym z leczenia, które oferuje medycyna oficjalna. To jest moje osobiste zdanie i nikt nie musi tak samo myśleć jak ja.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #8 : 05-06-2009, 11:37 »

Przemysł rakowy jest nastawiony na zyski, więc będą wciskali tę swoją chemię, która ma rzekomo przedłużyć życie, a w rzeczywistości przysparza tylko niewyobrażalnych cierpień.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Lucy
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 15-12-2006
Skąd: Warszawa
Wiadomości: 299

« Odpowiedz #9 : 05-06-2009, 12:18 »

Mistrzu, proszę przypomnieć post w którym kiedyś odpowiadał pan na pytanie: co by Pan zrobił gdyby dowiedział sie o tym, że ma raka. Bardzo mi ta odpowiedź trafiła do przekonania. Niestety, nie mogę go znaleźć.
Zapisane

Wyimaginowane dolegliwości są nieuleczalne.
Piotrb111
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 45
MO: 2007-03-06
Wiedza:
Wiadomości: 569

« Odpowiedz #10 : 05-06-2009, 13:09 »

Myślę, że w tej całej sytuacji trzeba brać pod uwagę to, że organizm tej osoby jest chyba dość mocno nadwyrężony, nie piła ona przecież MO i nie wiem czy w takim momencie można tak w 100% pozostawić wszystko na jego "barkach". Oczywiście nie mówię tutaj o podawaniu chemi bo to cięcie gałęzi na której się siedzi.
Ale ta wypowiedź Pana Józefa też by mnie ciekawiła bo nie kojarzę jej.
Zapisane
Wojtowia
« Odpowiedz #11 : 05-06-2009, 13:13 »

Dziękuję wszystkim Forumowiczom za pomoc i podpowiedź w wlace z rakiem przyznaję że nie mam w tej kwestii doswiadzczenia i długa jest jeszcze droga przed nami. Dziekuję za zainteresowanie tematem i liczne uwagi wczytalam się dokladnie w każda wypowiedź i posprawdzam linki, które mi przysłaliście jesteście Kochani cieszę się że jesteście smile
Słyszalm o lekach hamujących proces tworzenia nowych naczyń krwionośnych, które odżywiają nowotwór, są mniej toksyczne niz tradycyjna chemioterapia i wydłużają życie chorego. leki nie powodują zniknięcie guza, ale hamują jego rozwój, guz przestaje rosnąć i nie daje przerzutów przynjmniej tak uważa kierownik Kliniki Inkologii CSK Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie Prof. Cezary Szczylik.( llek ten to Avastin- bewacizumab). Lek ten poprawia jakość życia chorego, nie chudnie, dobrze się czuje, może być aktywny. Jest to mozliwe dlatego, że lek ma dużo mniej toksycznych działań ubocznych niż standardowe chemioterapeutyki.
pozdrawiam wszystkich cieplutko
Ania
Zapisane
Agna
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 17-07-2007
Wiedza:
Skąd: Mazowsze
Wiadomości: 290

« Odpowiedz #12 : 05-06-2009, 13:16 »

Cytat
proszę przypomnieć post
http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=4831.0
Zapisane
fiona50
« Odpowiedz #13 : 05-06-2009, 14:05 »

Byla tez kiedys na starym jeszcze forum opisana Dieta Dr Budwig.
Zapisane
Wojtowia
« Odpowiedz #14 : 05-06-2009, 14:10 »

Dziękuję wam wszystkim za cenne uwagi na pewno skorzystam z Rady Mistrza cytuję ,,, koktajle z błonnikiem, ale bez owoców, tylko na bazie warzyw, oraz Detoksie+ ewentualnie innym preparacie vilcacory. Raczej zrezygnowałbym z mięsa ''.
Oczywiście sprawdzam już Dietę Garsona i Budwiga dziękuję smile
Zapisane
tomurbanowicz
« Odpowiedz #15 : 05-06-2009, 15:27 »

A co z MO?
Zapisane
Boja
« Odpowiedz #16 : 05-06-2009, 15:49 »

Moim zdaniem MO na tym etapie - nie, za slaby organizm, nie można mu teraz dowalać dodatkowo uwolnionymi toksynami. Może później jak będzie silniejsza.
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #17 : 05-06-2009, 16:01 »

To prawda, że gdy już się pojawi ta straszna choroba, to nie ma jednej rady, ale, jak to mówią: tonący brzytwy się chwyta. Ale co z tego? Finał i tak zależy od sprawności systemu odpornościowego. Dlatego żadnych rad nie zamierzam udzielać. Powiem, co ja bym zrobił, gdyby zachorował na raka. Przede wszystkim nigdy, przenigdy nie poddałbym się żadnej chemio- czy radioterapii; nieludzkim metodom rodem z średniowiecza. To nie wchodzi w rachubę! Najprawdopodobniej nie szukałbym też wymyślnych terapii, których jest bez liku i każda ma być najskuteczniejsza (według jej autorów). Mając dzisiejszą wiedzę, najprawdopodobniej bazowałbym na koktajlach z błonnikiem, ale bez owoców, tylko na bazie warzyw, oraz Detoksie+ ewentualnie innym preparacie vilcacory. Raczej zrezygnowałbym z mięsa, choć to przyszłoby mi bardzo trudno. Inaczej mówiąc: postawiłbym na własny system odpornościowy, bo jemu ufam najbardziej. A jeśli Pan Bóg postanowiłby, że pora zejść z tego świata... No cóż... godna śmierć też jest czegoś warta.
Zapisane
Piotrb111
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 45
MO: 2007-03-06
Wiedza:
Wiadomości: 569

« Odpowiedz #18 : 05-06-2009, 17:16 »

Turbanowicz:
To sam początek, oni dopiero zaopatrzyli się w książki, jedną dostali ode mnie mailem bo mam takie stare wydanie książki Pana Józefa, także jak przeczytają to będę doradzał rozpoczęcie.

Boja:
Myślę, że jesteś w błędzie przecież MO pomaga goić jelita więc w tym momencie wnikanie śmieci będzie mniejsze, a organizm stanie się silniejszy, a to przecież najważniejsze przy walce z rakiem.
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #19 : 05-06-2009, 17:25 »

Oczywiście, że MO też należy wdrożyć i odstawiać w razie silnych, bezpośrednich reakcji na oczyszczanie.
« Ostatnia zmiana: 04-02-2010, 12:31 wysłane przez Zibi » Zapisane
Strony: [1] 2 3   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!