Już uzupełniam:
obecnie piję wariant z citroseptem i olejem z pestek winogron, do tej pory nie miałam żadnych uciążliwych oznak oczyszczania. Jadłospis: rano przeważnie jajka, w różnej postaci, do niedawna chleb żytni razowy, grupo posmarowany masłem, jakieś warzywa. Na obiad: kasza, ryż brązowy lub młode ziemniaki, mięso, surówka, wcześniej w pracy zupa. Obiad jem dość późno, więc na kolację koktajl błonnikowy, przez kilka miesięcy z grejpfrutem, ostatnio - od kilku tygodni z truskawkami lub bananem.
Przez ostatnie ok. 10 dni ze względu na wyjazd miałam przerwę w piciu koktajlu (MO piłam), może to jest przyczyną? A może rzeczywiście za mało tłuszczu. Uwielbiam masło i jem go duże ilości ale nie jestem w stanie przełknąć tłuszczu w mięsie.
Raczej nie dolega mi reflusk i na pewno nie mam zgagi.
Od kiedy zmieniłam sposób odżywiania czuję się świetnie - tak lekko
Oczywiście pozostało jeszcze dużo do naprawienia (głównie grzybica pochwy), ale wierzę że będzie dobrze.