Niemedyczne forum zdrowia
25-04-2024, 23:30 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3 4   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Charles - niezrozumienie procesów  (Przeczytany 78324 razy)
charles23
« : 10-07-2009, 15:51 »

Witam wszystkich. Piszę w tym dziale bo uważam że moja wiedza jest jeszcze mała i chciałbym być odpowiednio pokierowany aby nie popełniać błędów w leczeniu. Moja przygoda z likwidacja kandydozy zaczęła się w listopadzie 2008 roku i przez ten okres aż do dzisiaj popełniałem wiele podstawowych błędów w leczeniu ale ostatnio postanowiłem  wziąć się za siebie. Postaram się krótko opisać historie mojego leczenia.
 Szukając w internecie przyczyn moich dolegliwości stwierdziłem że wszystkiemu jest winna candida albicans. Na początku wyeliminowałem z diety cukier i wiele różnych produktów które wcześniej były u mnie na porządku dziennym min. fast foody, ziemniaki ale tak jak napisałem wyżej moja niewiedza, przyzwyczajenia albo nawet zwątpienie było przyczyną że dokarmiałem candide jedząc czasami (ale znaczni mniej niż wcześniej) chleb z białej mąki, naleśniki makaron albo inne niedozwolone produkty. Początki były naprawdę ciężkie. MO  piję od grudnia w/w roku praktycznie codziennie (zdarzyło mi się opuścić kilka dni w początkowym okresie stosowania). Pierwsze 3 miesiące do MO stosowałem olej z oliwek a obecnie jestem na etapie oleju z kukurydzy i czekam aż skończy mi się zawartość butelki bo planuje przejść na olej z winogron ale nie wiem czy nie będzie to za wcześnie. Myślę również czy nie wrócić do oleju z oliwek na kilka miesięcy bo nie mam pewności, że górny odcinek przewodu pokarmowego jest już wygojony z nadżerek.
Niedługo po MO zacząłem stosować koktajl błonnikowy cytrynowy około 2x dziennie i pije go aż do dzisiaj. W kwietniu stwierdziłem że nie poradzę sobie z leczeniem i w akcie desperacji umówiłem się na wizytę u Pana dr Janusa na którą musiałem czekać aż do maja. Po wizycie na podstawie aparatu mora okazało się że mam glisdę którą wyeliminowałem (chyba bo teraz znacznie lepiej się czuję i nie mam już takich problemów z trawieniem) wiadomo w jaki sposób i zacząłem kolejny etap. Od 6 miesięcy stosuje ścisłą dietę dokładnie taką jaką proponuje Pan Józef Słonecki i jestem na pierwszym etapie. Moje posiłki wyglądają tak: rano zawsze jajecznica z 4-5 jaj i do tego jakaś sałatka( pomidor, ogórki, sałata, cebula. Na obiad zawsze kasze gryczaną z dodatkiem smalcu ze skwarkami, surówki (głównie z marchwi, cebuli i kapusta kiszona) i jakiś kawałek mięsa ale ostatnio tak 4-5 godzin po posiłku mam straszne gazy i nie wiem od czego bo wcześniej tzn kilka tyg temu nie miałem takich gazów chyba zacznę jeść oddzielnie mięso albo wyeliminuje smalec który dodaje do kaszy bo od czegoś muszą być te gazy. Na kolacje kawałek mięsa z surówką(kalafior, pomidory, ogórek, sałata, koperek, natka pietruszki czasami cebulka). Czasami do pracy zrobię sobie cienką kanapkę z chleba żytniego grubo posmarowaną masłem z dodatkiem sałaty, ogórka i pomidora. Zależy mi na tym żeby przybrać kilka kg na wadze bo schudłem strasznie. Czy taki sposób odżywiam pozwoli mi przytyć kilka kg? Przez ten okres stosowałem również suplementacje oraz paraprotex aż do dnia  wczorajszego. Na szczęście uświadomiłem sobie( duży wpływ na to miał nowo otwarty wątek o Szczypiorze, bezcenne artykuły z tego forum oraz kilka faktów po mojej obserwacji) że jest to mi niepotrzebne, szkoda mojego zdrowia i pieniędzy. Organizm sam sobie poradzi. Teraz mamy taki okres że witamin i minerałów jest wystarczająco w warzywach i owocach więc po co brać tą chemie. Jedyne co będę dalej stosował to preparat Detox. Cały czas stosuję krople do nosa 3x dziennie i od czasu do czasu robię inhalację solą jodobromową. Po obserwacji swojego organizmu zauważyłem że zaczęły mi powoli znikać zmiany skórne na skórze pomiędzy palcami i wydzieliny na gardle jest tak jakby mniej.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #1 : 10-07-2009, 19:14 »

Szukając w internecie przyczyn moich dolegliwości stwierdziłem że wszystkiemu jest winna candida albicans.
Błędny wniosek! Tak to jest, gdy się ktoś kieruje pozorami, a nie szuka wiedzy pogłębionej. Przyczyną problemów jest stan, do którego doprowadzamy swój organizm przez złe przyzwyczajenia żywieniowe i medyczne. Candida i inne patogeny są tylko konsekwencją, czasami nawet naszym sprzymierzeńcem, przeczytaj http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=7619.msg70936#msg70936

mam glisdę

Oglądacie te glisty (Ty, Karolu i inni wierzący w to, ze ich problemem jest Candida i glista) w internecie z wypiekami na uszach, a nie wiecie nawet jak pisze się to słowo:
                                                                 GLISTA GLISTA GLISTA

Cytat
którą wyeliminowałem (chyba bo teraz znacznie lepiej się czuję i nie mam już takich problemów z trawieniem) wiadomo w jaki sposób i zacząłem kolejny etap.
Napisz, proszę, w jaki, bo sposobów jest wiele, a to, jaki ostatecznie zastosowałeś jest ważne.

Cytat
Od 6 miesięcy stosuje ścisłą dietę dokładnie taką jaką proponuje Pan Józef Słonecki i jestem na pierwszym etapie. Moje posiłki wyglądają tak: rano zawsze jajecznica z 4-5 jaj i do tego jakaś sałatka ( pomidor, ogórki, sałata, cebula. Na obiad zawsze kasza gryczana z dodatkiem smalcu ze skwarkami, surówki (głównie z marchwi, cebuli i kapusta kiszona) i jakiś kawałek mięsa ale ostatnio tak 4-5 godzin po posiłku mam straszne gazy i nie wiem od czego bo wcześniej tzn. kilka tyg. temu nie miałem takich gazów chyba zacznę jeść oddzielnie mięso albo wyeliminuje smalec który dodaję do kaszy bo od czegoś muszą być te gazy. Na kolację kawałek mięsa z surówką (kalafior, pomidory, ogórek, sałata, koperek, natka pietruszki czasami cebulka). Czasami do pracy zrobię sobie cienką kanapkę z chleba żytniego grubo posmarowaną masłem z dodatkiem sałaty, ogórka i pomidora.

Ten opis świadczy o tym, że stosujesz coś, co z Dietą prozdrowotną, której zasady sformułował Pan Słonecki, niewiele ma wspólnego http://bioslone.pl/forum/index.php?topic=269.0
Pierwszy etap w tej diecie:
- nie trwa 6 miesięcy, tylko 3-4 tygodnie,
- po drugie nie jada się np. pomidorów,
- po trzecie Mistrz zaleca odstawienie glutenu,
w każdym razie w pierwszych etapach tego sposobu odżywiania, a Ty jadasz pieczywo. Bóg wie co jeszcze. A potem są gazy i brak poprawy zdrowia. Wniosek Twój i osób Tobie podobnych, które nie doczytały i stosują coś, co im się wydaje zgodne z zaleceniami Pana Słoneckiego jest potem taki: "stosuję dietę Słoneckiego od pół roku i nic mi lepiej".

Powinieneś chyba przeczytać Zdrowie na własne życzenie i nowo wydany Niezbędnik zdrowia http://www.bioslone.pl/prezentacja a także śledzić na bieżąco artykuły i posty na obu forach gdyż wiedza nie jest skończona, nieustannie się rozwija. Ja już po prostu nie mam siły wszystkim od podstaw tłumaczyć, co i jak.
Może z ekranu źle się czyta, może z książki jakoś ta wiedza łatwiej trafi do mózgu.

Źle robisz zażywając detox+ tak wcześnie - Mistrz wielokrotnie powtarzał, że wilkakora pobudza apoptozę, a więc zażywać ją należy dopiero gdy oczyszczanie osiągnęło apogeum i chodzi o to, by przez wzmożenie apoptozy dokończyć dzieła usuwania z tkanek martwych komórek, w tym ropy, która je także zawiera.

Cytat
Niedługo po MO zacząłem stosować koktajl błonnikowy cytrynowy około 2x dziennie i pije go aż do dzisiaj.
Następny błąd to zbyt wczesne wdrożenie koktajlu cytrynoego i zbyt długie go stosowanie.
Cytat
Jedyne co będę dalej stosował to preparat Detox.

Podsumowując, zanotowałeś poprawę w niektórych kwestiach, ale trochę też sobie szkodzisz. Trudno powiedzieć, co przeważa.
« Ostatnia zmiana: 10-07-2009, 19:45 wysłane przez Grażyna » Zapisane
charles23
« Odpowiedz #2 : 10-07-2009, 20:03 »

Po wykryciu glisty byłem 2 razy na zabiegach na aparacie mora i brałem krople które dostałem w gabinecie i oczywiście zentel. Podczas 3 wizyty na zabiegach aparatem mora powiedziano mi że już nie mam pasożyta. Od tego czasu zniknęły zaparcia, przelewanie się w brzuchu a gazy są znacznie mniejsze bo wcześniej to naprawdę można było się załamać.
Pieczywo żytnie naprawdę jadłem w bardzo małych ilościach i nie miałem żadnych reakcji ubocznych typu gazy i wzdęcia po zjedzeniu takiej kanapki 2-3 razy w tygodniu. Myślałem że pieczywo żytnie na zakwasie w małych ilościach w połączeniu z warzywami nie będzie mi szkodziło. Od dzisiaj wykluczam z diety chleb żytni i pomidory.  Gazy występują jak połączę kaszę z mięsem. 
Zapisane
Boja
« Odpowiedz #3 : 12-07-2009, 08:04 »

To stosuj przez jakiś czas kaszę z warzywami lub mięso z warzywami, oddziel białka od węglowodanów - powinno pomóc.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #4 : 12-07-2009, 11:02 »

Jest zupełnie możliwe, że pasożyty powróciły - o tym świadczy powrót objawów. Zawracanie głowy z tym tępieniem na siłę. Proszę już więcej nie tępić glisty, gdyż skutkiem bywa często rozregulowanie układu odpornościowego i pojawienie się uczuleń i nietolerancji będących dowodem na to, że układ odpornościowy reaguje na wszystko zamiast na rzeczywiste zagrożenie.
Jak ogólny stan organizmu poprawi się na skutek prawidłowego odżywiania, usunięcia niedoborów pokarmowych i wzmocnienia przeciążonych mechanizmów wydalniczych (kumulacja efektów rygorystycznej diety, za wcześnie wprowadzonego koktajlu cytrynowego i detoxu), to glista się wyprowadzi. Zrewiduj swoją wiedzę po lekturze Niezbędnika http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=7670.msg71883#msg71883 skoryguj działania i trochę zwolnij. Korzystaj z lata, dużo się ruszaj, a glista się wyprowadzi ostatecznie.
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #5 : 12-07-2009, 13:24 »

A jeżeli już nam tak bardzo zależy to stosujmy stare sprawdzone ludowe narody które nie są szkodliwe jak chemia.
Zapisane
charles23
« Odpowiedz #6 : 12-07-2009, 20:18 »

Od jakiegoś czasu jem w dużych ilościach smalec ze skwarkami.  Używam go praktycznie do każdego posiłku. Rano do jajecznicy, na obiad do kaszy gryczanej i czasami również na kolacje ale to tylko wtedy gdy jem kasze. Wczoraj ograniczyłem ilość smalcu, jedynie tylko użyłem go do smażenia ale gazy nie ustąpiły. A dzisiaj odstawiłem smalec całkowicie i na razie jest trochę lepiej zobaczymy jeszcze za kilka godzin. Może ta słonina którą przetopiłem na smalec była słabej jakości? Bo wcześniej jak jadłem smalec nie miałem takich wiatrów, wszystko zaczęło się jakieś 3 tygodnie temu jak za bardzo zeskwarzyłem słoninę i przez jakiś czas jadłem ten smalec ale musiałem wyrzucić ze względu na gazy które pozostały do dziś. Chyba odstawie na jakiś czas ten smalec aż wszystko się unormuje i później będę wprowadzał po trochu patrząc na reakcje organizmu.   
Zapisane
charles23
« Odpowiedz #7 : 12-07-2009, 20:31 »

Jeżeli chodzi o koktajle błonnikowe to od wczoraj pije je z warzywami. Pierwszy z dodatkiem buraka czerwonego a drugi marchewkowy. Detox zacząłem stosować po 6 miesiącach picia MO i po niecałych 5 miesiącach spożywania koktajli błonnikowych. Dokładnie 6 tygodni stosowania. Czy mam na razie przestać brać detox?
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #8 : 13-07-2009, 00:51 »

Więc może nie jest to glista.
Co do detoxu, zwróciłam Ci tylko uwagę na pewne czynniki, które należy wziąć pod uwagę. Skoro jednak kuracja już zaczęta, to należy ją na tym etapie kontynuować.
Cytat
wcześniej jak jadłem smalec nie miałem takich wiatrów, wszystko zaczęło się jakieś 3 tygodnie temu jak za bardzo zeskwarzyłem słoninę i przez jakiś czas jadłem ten smalec ale musiałem wyrzucić ze względu na gazy które pozostały do dziś
Najprawdopodobniej przyczyną problemów były dioksyny wytworzone w procesie zbyt mocnego wysmażenia słoniny. Proces wytapiania skwarek należy zakończyć zanim skwarki zaczną zmieniać kolor - gdy zaczynają brązowieć, może być za późno, gdyż odstawienie z ognia tego procesu nie zahamuje.
Nie zaszkodzi na pewien okres odstawić smalec, gdyż nawet na dobry - organizm może zareagować swego rodzaju paniką.
« Ostatnia zmiana: 13-07-2009, 00:53 wysłane przez Grażyna » Zapisane
charles23
« Odpowiedz #9 : 16-07-2009, 16:36 »

Znalazłem przyczynę moich gazów które męczyły mnie od jakiegoś czasu. Okazało się że to od kapusty kiszonej wszystkie te problemy były. Kapustę kupiłem na targu od chłopa który sprzedawał ją w beczce więc myślałem że będzie ok a tu niestety takie badziewie. Naprawdę teraz to trzeba uważać co się kupuje.

Mam jeszcze pytanie odnośnie śniadania. Czy mogę jeść takie śniadanie rano przed pracą: jajecznica smażona na smalcu ze skwarkami i cebulą + kasza gryczana i do tego sałatka? Nie chciałbym już więcej tracić na wadze a rano przed pracą muszę zjeść coś co da mi dużo energii i po czym nie będę odczuwał głodu. Jestem na pierwszym etapie DP.
Zapisane
charles23
« Odpowiedz #10 : 18-07-2009, 22:43 »

W tym tygodniu w środę postanowiłem wybrać się na saunę aby trochę się wypocić i oczyścić organizm. Następnego dnia gdy się przebudziłem pojawiły się u mnie silne i bolesne skurcze mięśni łydek, które powtarzają się codziennie rano i jeszcze mam straszne zakwasy. Nie wiem czym to może być spowodowane bo przecież sportu nie uprawiam już ładnych kilka miesięcy. Wcześniej leczyłem się u dr Janusa zażywając suplementy i paraprotex (trwało to jakieś 6 tygodni) ale zrezygnowałem z tego i od 8 dni jestem na pierwszym etapie DP. Czy te objawy mogą być spowodowane odstawieniem paraprotexu i suplementów?
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #11 : 18-07-2009, 22:46 »

Długo byłeś w tej saunie?

To pewnie skutki przyspieszonego oczyszczania, takich skutków po saunie zawsze można się spodziewać jeżeli ma się złogi. Suplementy niewątpliwie mogły to maskować ale przyczyną nie jest ich odstawienie. Ciepło wyciąga z człowieka wszystkie wewnętrzne brudy dlatego trzeba uważać bo może wzrosnąć podaż toksyn we krwi. Lepiej jest działać miejscowo gorącymi okładami.
Zapisane
charles23
« Odpowiedz #12 : 18-07-2009, 22:58 »

W saunie zawsze jestem tak 3-4x10minut a pomiędzy wejściami przerwy jakieś 10-15 min i uzupełnianie płynów. Nie chodzę zbyt często na saunę, bywam tam 2 razy w miesiącu. 
Zapisane
charles23
« Odpowiedz #13 : 19-07-2009, 14:46 »

Jak długo powinna trwać kuracja Vilacorą(detox)?
Zapisane
Mr. R
Stały bywalec
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 35
MO: 27.09.2007
Wiadomości: 295

« Odpowiedz #14 : 20-07-2009, 20:34 »


Co do kiszonek to lepiej spróbuj znaleźć jakieś dobre jakościowo lub sam ukiś, gdyż jest to najlepszy probiotyk na świecie.
Dosładzać kiszoną kapustę w diecie prozdrowotnej ?
Zapisane
charles23
« Odpowiedz #15 : 20-07-2009, 22:20 »

No niestety ale chyba będę musiał na jakiś czas zrezygnować z kiszonek bo mam straszne problemy z żołądkiem i straszne gazy po zjedzeniu kapusty kiszonej. Próbowałem taką ze sklepu w woreczkach i z targu od chłopa ale poprawy nie było. Dzisiaj wyciągnąłem z piwnicy zeszłoroczne ogórki kiszone które zaprawiała moja mama i niestety reakcja taka sama jak po kapuście kiszonej z beczki którą kupiłem na targu od chłopa. Próbowałem nawet przepłukać tą kapustę( tą sklepową w woreczkach)  bo może był dodany ocet i gazy trochę się zmniejszyły ale nie zniknęły całkowicie. Na razie odstawiam kiszonki na jakiś czas.
Zapisane
Piotr
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: nie stosuję
Wiedza:
Wiadomości: 1.357

« Odpowiedz #16 : 21-07-2009, 08:05 »

Kiszona kapusta i ogórki są w tej chwili chyba tylko zeszłoroczne i nie są już zbyt smaczne. Po co jeść coś na siłę? Bardzo dobre są za to ogórki małosolne.
Zapisane
charles23
« Odpowiedz #17 : 21-07-2009, 11:43 »

Jeżeli nie mogę jeść kiszonek to czy same koktajle błonnikowe wystarczą aby stworzyć odpowiednie warunki bakteriom acidofilnym i czy to w zupełności wystarczy do ustabilizowania się prawidłowej flory bakteryjnej w jelitach?
Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #18 : 21-07-2009, 11:47 »

Moim zdaniem DP, MO i koktajle stworzą odpowiednie warunki do ekspansji bakterii acidofilnych nawet jak chwilowo nie będziesz jadł kiszonek. Pojawiła się młoda, delikatna kiszona kapusta. Spróbuj. Jeśli nadal będą dolegliwości to odstaw. Nic na siłę.
Zapisane
charles23
« Odpowiedz #19 : 22-07-2009, 10:24 »

Czy mleko zsiadłe i ser biały(twaróg) można spożywać w pierwszym etapie? Tak się składa że moja babcia ma małe gospodarstwo domowe więc nie mam problemów z załatwieniem naturalnego wiejskiego mleka zsiadłego.
Zapisane
Strony: [1] 2 3 4   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!