Niemedyczne forum zdrowia
28-03-2024, 14:05 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Pistacja - anemia z niedoboru żelaza  (Przeczytany 42905 razy)
Pistacja
« : 29-07-2009, 11:23 »


Od niedawna szukam informacji o zdrowym żywieniu i oczyszczaniu organizmu i kilka dni temu trafiłam na strone Biosłone.Właściwie nic wielkiego mi jeszcze nie dolega, ale odżywiam sie fatalnie i okazuje sie ze mam lekka anemie z niedoboru żelaza. Od kilku dni zmieniam dietę. Zamierzam zacząć stosować miksturę oraz koktajl z błonnikiem. Przeszukalam forum w miare możliwości dość dokładnie, ale nie znalazłam odpowiedzi na kilka pytań. Proszę więc o pomoc.

1. Rozumiem ze aby uregulowac niedobor jakis czas musze brac zelazo w tabletkach przepisane przez lekarza choc wcale mi sie to nie usmiecha? Gdzies na forum byla informacja dotyczaca niedoboru magnezu ktore tzw Mistrz polecal wyregulowac Slowmagiem. Niestety nic o anemii tu nie znalazlam. Czy najpier musze poradzic sobie z anemia czy moge zaczac stosowac te mikstury?

2. Koktajl - pytanie praktyczne: o tej porze roku skad wziąć wartościowe pestki dyni?? Zimą skąd bierzecie wartościowe pestki slonecznika? Nigdzie na forum nie znalazłam niestety wątkow na temat składnikow mikstur, ich przyrządzania itp.

3. Mikstura - pytanie teoretyczne: skąd się biorą oczyszczajaca właściwości tej mikstury? O ile koktajl jest opisany pod wzgledem działania bardzo dokladnie, mikstura nie. Może dla wielu z Państwa picie jej to dogmat sam w sobie, ale lubie sobie wszystko uzasadnić, stąd pytanie.

Będę wdzięczna za odpowiedź.

« Ostatnia zmiana: 23-11-2012, 20:24 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #1 : 29-07-2009, 12:20 »

Za dużo by opowiadać. Wszystko jest bardzo dokładnie opisane, wystarczy kliknąć na baner u góry strony i otwiera się strona główna, gdzie jest wszystko: Mikstura oczyszczająca, Koktajl błonnikowy oraz prezentacja książek Wydawnictwa i wejścia z zakładek na oba fora. Poza tym nawet na tej stronie, którą obecnie czytasz, powyżej jest link do zestawu startowego na zmianę z informacja o nowości Wydawnictwa, Niezbędniku zdrowia.
Aby Ci ułatwić, podaję adres zestawu startowego http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=992.msg5491#msg5491
Jak już się zapoznasz z literaturą, chętnie odpowiem na dalsze pytania.

A tu odpowiedź na szczegółowe pytania:
Ad 1. Stosowanie Mikstury, diety i koktajlu wspomoże organizm w radzeniu sobie z anemią.
Ad 2. Na razie zaczynasz pić koktajl na tym, co jest dostępne, a później wszystkiego się dowiesz http://bioslone.pl/forum2/index.php?board=7.0 - do zimy daleko, a słoneczniki tuż, dynia za chwilę.
Ad 3. Przeczytaj wszystkie wykłady w ramach działu Prawdziwa przyczyna wszystkich chorób http://bioslone.pl/forum/index.php?board=20.0

Możesz się przywitać w Przywitalni, napisać jak trafiłaś na nasze forum, bo że kilka dni temu, to już wiemy. Potrzeba więcej, niż kilku dni, żeby się zorientować w wiedzy zawartej na obydwu forach, ale nie zniechęcaj się. Gdy poczytasz relacje użytkowników na temat korzyści stąd wyniesionych, zrozumiesz, że warto.
« Ostatnia zmiana: 29-07-2009, 12:23 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Aggula
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 46
MO: 28-05-2009
Wiadomości: 465

« Odpowiedz #2 : 29-07-2009, 13:38 »

Pistacjo. Przede wszystkim też zaopatrz się w książki pana Słoneckiego; "Zdrowie na własne życzenie" - cz. I i II. oraz najnowszą "Niezbędnik zdrowia". Tam znajdziesz mnóstwo informacji a dzięki analizie, zrozumiesz zasady i ogólną filozofię szerzoną przez Mistrza. Bardzo logiczną i opartą na faktach. Natomiast czytając forum i wypowiedzi osób, które już uzyskały korzyść z zastosowania podanych rad, picia MO i koktajli umocnisz Twoje zaufanie do tych metod. Ważne, jednak, żebyś zrozumiała o co tak naprawdę chodzi w zdrowieniu i samym zdrowiu. To nie brak jakichkolwiek objawów, ale objawy, z którymi silny układ odpornościowy radzi sobie sprawnie i skutecznie. Ale trzeba zacząć od podstaw, jak już pewnie wyczytałaś - zlikwidowaniu nadżerek.
Zapisane
Pistacja
« Odpowiedz #3 : 29-07-2009, 15:53 »

Dziekuje za odpowiedzi. Zwlaszcza przydal sie link do dyskusji o ziarnach. Faktycznie mnostwo czytania, wiec wracam do lektury :-)
Pozdrawiam!


Dwie uwagi:
- na tym forum używamy poprawnego języka polskiego, zatem proszę o stosowanie polskich znaków diakrytycznych
- uzupełnij profil zgodnie z wymogiem regulaminu. /Rysiek
« Ostatnia zmiana: 29-07-2009, 17:18 wysłane przez Rysiek » Zapisane
Pistacja
« Odpowiedz #4 : 02-08-2009, 13:04 »

Czytam i czytam i coraz bardziej cieszę się, że trafiłam na to forum. Prawdziwa skarbnica informacji. Do książek p. Słoneckiego będę miała dostęp w przyszłym tygodniu. Jesteście naprawdę niesamowici w pomaganiu i wspieraniu się nawzajem.
Jeśli chodzi o mnie, zaczęłam pić miksturę (zacznę pić koktajle jak tylko przyjdzie mi blender) oraz drastycznie zmieniłam dietę, choć na razie jestem zagubiona w poszukiwaniach przepisów i próbach wyrobienia się ze wszystkim w czasie. Ale zapału mam dużo. Nigdy wcześniej nie miałam upchanej warzywami lodówki, nawet sądziłam, że nie lubię surowych warzyw. We wtorek lecę na targ (ponoć jakiś tu jest w okolicy)  zobaczyć co tu mają i zaopatrzyć się choć nie wiem co mi się jeszcze zmieści w lodówce.
Na razie nie mam żadnych objawów oczyszczania.
W związku z tym, że mam lekką anemię, a postanowiłam nie przyjmować przepisanego przez lekarza leku  i spróbować "wyregulować" niedobór żelaza dietą, mam prośbę o podesłanie linku do dyskusji na temat anemii jeśli taka była (nie mogę znaleźć poprzez wyszukiwarkę) oraz o wskazówki czym się wspomóc. Czytałam o soku z buraka i nawet zamówiłam sokowirówkę, ale gdzieś tu na forum była dyskusja o tym, że sok z sokowirówki jest bezwartościowy, więc sokowirówkę odmówiłam. Człowiek się gubi w tym natłoku różnych informacji. Czy z punktu widzenia niedoboru żelaza zamiast soku lepszy będzie zmiksowany burak w koktajlu? Dzięki z góry za pomoc!
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #5 : 02-08-2009, 15:34 »

    W produktach spożywczych pochodzenia roślinnego żelazo jest w postaci trudno przyswajalnej, niehemowej i jego przyswajanie dochodzi do 5%. Przyswajanie żelaza niehemowego poprawia się przy udziale kwasu askorbinowego i białka zwierzęcego. Na przykład przyswajanie żelaza z orzechów lub szpinaku, gdy zjadane są samodzielnie, wynosi tylko 1 do 2 procent, a w potrawach z mięsem i witaminą C może zwiększyć się nawet pięciokrotnie. A z tym piciem soków z buraka i marchwi na anemię, to są częściowo mity.
    Najlepszym źródłem żelaza są naturalne, mało przetworzone produkty spożywcze: podroby, chude czerwone mięso, ryby, zielone warzywa (chlorofil ma podobną budowę chemiczną do hemoglobiny), groch, owoce, ostrygi, zioła. Istotny wpływ na zawartość żelaza w pokarmach ma sposób ich przyrządzania. Podczas długotrwałego gotowania żelazo przedostaje się do wylewanej wody.
Organizm poziom żelaza w kwi, a więc jego wchłanianie, reguluje sobie przy pomocy specjalnego faktora, zwanego czynnikiem wewnętrznym, którym jest specjalne białko wydzielane przez komórki okładzinowe ściany żołądka. Żelazo nie jest składnikiem osocza, więc jego wysoki poziom w krwi nie zawsze jest korzystny, gdyż nierzadko dostarcza substancji budulcowych rozmaitym pasożytom. Skoro organizm postanowił zredukować poziom żelaza magazynowanego w krwi, to najprawdopodobniej wie, co czyni.
   Biorąc pod uwagę wypowiedź Mistrza, dochodzimy do zdrowia poprzez stosowanie profilaktyki prozdrowotnej od podstaw i kompleksowo.
    Oczywiście, możesz do koktajli dodawać buraka, ale to nie znaczy, że za sprawą buraka bezpośrednio wyleczysz się z anemii.
    Poprzez systematyczne oczyszczanie przewodu pokarmowego i zastosowanie DP, a następnie zasad zdrowego odżywiania, organizm dokona samonaprawy, a po drodze, w odpowiedniej kolejności załatwi też sprawę ewentualnego niedoboru żelaza, ale poprzez usunięcie przyczyny tego niedoboru a niezamaskowanie tej przyczyny, nawet, jeśli zastosowałabyś dietę bogatą w produkty wysoko żelazowe.
    Medycyna klasyczna w tym wypadku stosuje całą gamę preparatów żelazowych i zaleca, zamiast całej cząsteczki hemoglobiny i mioglobiny, np. z wątroby, kaszanki czy innych podrobów - samo żelazo, zawarte, zresztą w niewielkich ilościach, np. w szpinaku, w sokach warzywnych i owocowych. Lekarze i dietetycy, gdyby mogli przepisywać pacjentom żelazo, to najchętniej przepisywaliby żelazo do pozysku, którego jest "najwięcej" w garnkach żeliwnych, szynach kolejowych, itp.; najlepiej ze złomowiska, bo niedobór żelaza wykazują wyniki krwi... Następnie po zastosowaniu kuracji preparatami żelaza, doprowadzą pacjenta do nadmiaru żelaza, potem do napływu wolnych rodników do organizmu i w efekcie do miażdżycy, a tą będą leczyć statynami, bo przecież trzeba będzie obniżyć poziom tzw. złego cholesterolu, no, a po tym leczeniu, to już przekażą chorego w ręce onkologa.
    W Twoim przypadku, możesz sobie do koktajli dodawać żółtka jaj, a w odpowiednim etapie diety miód; zaś w diecie - co drugi czy - co trzeci dzień żółtka jaj utarte z miodem i kakaem; o podrobach już wspomniałem wcześniej, które należy przeważać czy równoważyć jarzynami surowymi.
« Ostatnia zmiana: 30-11-2011, 19:30 wysłane przez Zibi » Zapisane
Pistacja
« Odpowiedz #6 : 03-08-2009, 09:09 »

Zibi,  W takim razie nie będę szaleć z sokowirówkami, sokami z buraka itp, tylko zacznę lepiej łączyć jedzenie. Wielkie Dzięki za odpowiedź  thumbsup
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #7 : 05-08-2009, 15:38 »

A jak myślisz - jak pracuje Twoja tarczyca?
Twoja anemia może bowiem mieć podłoże w nieodpowiednim odżywianiu. Może być też tak, że toksemia wpłynęła na pracę innych układów, nie tylko pokarmowego.
Zapisane
Pistacja
« Odpowiedz #8 : 06-08-2009, 08:28 »

Tarczyca jest chyba ok, TSH jest w normie i nie mam problemów z nadwagą/niedowagą. Lekarka zleciła mi parę badań, np USG brzucha (które też ok, oprócz może sporej ilości gazów w jelitach - ale ona nie wie niestety co to oznacza frusty). Z objawów anemii, o których czytałam czuję właściwie tylko osłabienie i brak energii, więc nie jest to jakiś poważny stan niedoboru mam nadzieję. Tym niemniej parę dni temu zaczęłam pić 2 koktajle dziennie i jeść warzywa i mięso (co wcześniej o zgrozo jadłam sporadycznie - właściwie jadłam głównie kanapki z żółtym serem i naleśniki bangin). Po miesiącu zrobię jeszcze raz badania i zobaczę czy sie coś poprawia.
Długo dojeżdżam do pracy więc jestem skazana na przywożenie sobie posiłków (śniadań i obiadów), albo jedzenie w okolicznych barach. Ostatnio skrzętnie przywożę: surówki, jajka, owoce, orzechy. Niestety w plastikach i dzisiejsza surówka nim trochę zajeżdża więc nie wiem czy się bardziej strułam czy dostarczyłam witamin  disgust. Jedzenie kupuję już na targu i czytam dużo ciekawostek na tym forum. Zobaczymy...
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #9 : 06-08-2009, 08:33 »

Cytat
Niestety w plastikach i dzisiejsza surówka nim trochę zajeżdża więc nie wiem czy się bardziej strułam czy dostarczyłam witamin
Można kupić pojemniki dobrej jakości.
Cytat
Po miesiącu zrobię jeszcze raz badania i zobaczę czy sie coś poprawia.
Racjonalne odżywianie na pewno przyniesie efekty. smile. Jeżeli anemia jest wynikiem braku B12, to warto jadać nie tylko jaja, ale podroby (wątroba) i mięso.
« Ostatnia zmiana: 06-08-2009, 08:35 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Aggula
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 46
MO: 28-05-2009
Wiadomości: 465

« Odpowiedz #10 : 06-08-2009, 09:10 »

jadłam głównie kanapki z żółtym serem i naleśniki bangin).
Tragedia! Ale większość z nas nie miała zielonego pojęcia o właściwym odżywianiu przed znalezieniem forum.
Długo dojeżdżam do pracy więc jestem skazana na przywożenie sobie posiłków (śniadań i obiadów),
Szczęściara! O to właśnie chodzi. W pełni wartościowe, przygotowane samemu, świeże posiłki.
Ale czy stosujesz dietę prozdrowotną, jedzenie owoców sugeruje, że niekoniecznie?
Zapisane
Pistacja
« Odpowiedz #11 : 06-08-2009, 09:30 »

Aggula,
Prawda jest taka, że jak czytam teraz dużo o wszystkich potrzebnych witaminach, minerałach, białkach itp (które w dodatku trzeba jeść codziennie, a nie co jakiś czas) to nie wierze, że jeszcze żyje i praktycznie nic bardzo nękającego mi nie dolega. Mocno się musiał mój organizm nagimnastykować, żeby z tego nadmiaru pustych kalorii coś wyłuskiwać do tej pory, bez objawów niedoboru (przynajmniej takich, które by mi doskwierały i popchnęły do szukania pomocy).
To forum do doskonałe źródło informacji.
Na razie nie stosuje diety, bo powoli przestawiam się na zdrowe rzeczy w myśleniu, organizowaniu czasu i zakupów, dużo czytam na ten temat (u mnie to spora zmiana naprawdę) itd. Poza tym wyjeżdżam niedługo na wakacje i nie będę miała szansy kontynuować diety, więc poczekam z nią do końca września. Prawdę mówiąc szkoda mi też rezygnować z tylu produktów teraz kiedy jest na nie sezon, a dieta tego wymaga. Chociaż tego nie jestem pewna, bo skoro mam zaburzenia wchłaniania (o czym mogą świadczyć te gazy w jelitach) to co mi po tych witaminach, nie?
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #12 : 06-08-2009, 09:30 »

Pistacja dopiero rozpoczęła picie Mikstury oczyszczającej. Wobec stwierdzonej anemii nie radziłabym wdrażać I etapu Diety prozdrowotnej, która wiąże się jednak z ograniczeniami.
Wystarczy, jak Pistacja zastąpi kanapki z serem i naleśniki racjonalnym pożywieniem zawierającym mięso, jaja, podroby, bogactwem warzyw, zwłaszcza zielonych i pomarańczowych, ale także czerwonych, a także będzie jadła owoce sezonowe w rozsądnych ilościach. W sprawie gazów w jelitach na razie musi wystarczyć unikanie produktów,które je wywołują.
« Ostatnia zmiana: 06-08-2009, 09:34 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Pistacja
« Odpowiedz #13 : 06-08-2009, 09:39 »

Grażynko, orientujesz się czym się kierować przy zakupie pojemników dobrej jakości? Słyszałam, że niektóre plastiki nie nadają sie do kontaktu z tłuszczem, ale w sklepach to praktycznie sama chińszczyzna, nawet jeśli pojemnik markowy.

Mięsko zaczęłam jeść. Do wątróbki zamierzam się przekonać, raz się żyje. Gorzej z transportem mięsa do pracy, wtedy musiałabym je jeść na zimno z lodówki. Ale chyba to lepsze niż nie jeść wcale? Często wracam ok 21:00 więc nie da rady jeść tak późno kolacji, no chyba, że koktail błonnikowy.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #14 : 06-08-2009, 09:51 »

Jeśli pojemnik jest markowy, to powinien być dobrej jakości, chyba dobre są mlecznobiałe, z dobrym zamknięciem. Producent, który dba o szczegóły zamknięcia, prawdopodobnie nie wytwarza byle czego.

Jeżeli posiłki będą dobrze skomponowane, to mogą być niepodgrzane, ale do lodówki bym nie kładła, przez kilka godzin, pieczone czy gotowane, nie zepsują się.
Zapisane
Aggula
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 46
MO: 28-05-2009
Wiadomości: 465

« Odpowiedz #15 : 06-08-2009, 09:55 »

Pojemników Ci tu raczej nikt nie doradzi, lepiej jakieś szkło czy kamionka, ale z tego co pamiętam, Grażyna pisała kiedyś, że jeśli już plastik to biały.
wracam ok 21:00
Pistacjo, kiedy odpoczywasz i zażywasz świeżego powietrza? Może to wpływa na anemię?
Zapisane
Pistacja
« Odpowiedz #16 : 06-08-2009, 11:21 »

Dziewczyny, dzięki za rady!
Ruchu mam sporo (nie mam samochodu i trochę muszę się nałazić blink) A wypoczywam po pracy na różnych zajęciach, dlatego 2,3 razy w tygodniu później wracam. W moim przypadku to najpewniej fatalna dieta mnie powoli dobijała (JUŻ NIE  clap).
Zapisane
Pistacja
« Odpowiedz #17 : 28-09-2009, 10:51 »

Zrobiłam właśnie badanie kontrolne krwi i żelazo mam w normie, a tylko hemoglobina oraz hematokryt leciutko poniżej. Reszta morfologii ok. Lekarz twierdzi, że takie wyniki nie dają podstaw, aby stwierdzić anemię.

Nie brałam żadnych preparatów żelaza, ani nie wydziwiałam ze szpinakiem, sokiem z buraków, pokrzywami, dużymi ilościami wątróbki  i innymi produktami obfitymi w żelazo. Wg rady Zibiego odżywiałam się po prostu wg zasad zdrowego odżywiania polecanych na tym forum(ok. 2 miesiące)  i widzę, że niedobory powoli się regulują.

Jednak kwestia mnie trochę dręczy. Mianowicie w dniu badania krwi z przyzwyczajenia wypiłam rano MO, nie zastanowiwszy się, że bycie na czczo oznacza nic nie pić i nic nie jeść. Czy powinnam powtórzyć badania?
Zapisane
Aggula
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 46
MO: 28-05-2009
Wiadomości: 465

« Odpowiedz #18 : 28-09-2009, 11:52 »

wypiłam rano MO, nie zastanowiwszy się, że bycie na czczo oznacza nic nie pić i nic nie jeść. Czy powinnam powtórzyć badania?
A po co? Skoro obserwujesz, że dzięki przyjmowaniu MO, Twój organizm się normuje, to po co? Czy nawet oficjalne stwierdzenia czegokolwiek coś zmieni poza tym ,że może Cię zaniepokoić. Lepiej skup się na zdrowiu i wzmacnianiu niż na chorobach.
Zapisane
Pistacja
« Odpowiedz #19 : 28-09-2009, 12:17 »

Nie skupiam sie na żadnych chorobach, bo też nic mi nie dolega. Co do obserwacji, że mój organizm sie normuje, miałam na myśli znaczną poprawę wyników badań krwi. Tylko nie wiem, czy są one rzetelne jeśli wypiłam MO. Może powinnam inaczej sformułowac pytanie. Czy wypicie oleju z cytryną i sokiem z aloesu wpływa na tyle znacząco (deformująco rzeczywisty stan rzeczy) na wyniki badań krwi, że trzeba je powtórzyć?

Zapisane
Strony: [1] 2   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!