Tytuł: Odp: Zdrowienie dzięki profilaktyce zdrowotnej
Wiadomość wysłana przez: Melinda 05-03-2009, 00:50
Do objawów oczyszczania mogę też zaliczyć czyrak - taki nieduży ok.1cm średnicy, ale utworzył się na spodzie palca lewej nogi; na palcu obok palucha, więc zajął 50 % powierzchni.
Już się wygoił i jest dobrze.
Natomiast po głowie krąży mi ból i aktualnie siedzi z prawej strony szczęka i ucho - dobrze, że ucho do wytrzymania. A ucho prawe jest felerne, słabo na nie słyszę, w dzieciństwie miałam tam sporo boleści, aż raz stwierdził laryngolog, że to "pęcherzyk na bębenku", przedmuchiwał i potem nosem zeszła ropa z krwią, ale od tego czasu było wrażliwe i żle słyszę.
Może mi tam też poprawi się słuch - to by było wspaniale.
-----------------------------------------------
Tytuł: Odp: Zdrowienie dzięki profilaktyce zdrowotnej
Wiadomość wysłana przez: Machos 05-03-2009, 01:24
Czekaj cierpliwie, no i pewnie długo zanim będzie dobrze. Ja odkąd piję MO, już przestałem liczyć, ile to miałem bólu, a to ucho, a to drugie ucho, bóle brzucha, bóle rąk, bóle nóg. Pamiętam, jak jeszcze swoją połówkę prosiłem, żeby mi kręgi ugniatała, masowała, bo jak ze cztery miesiące temu wlazł mi jakiś ból kręgosłupa między łopatki, to aż na niczym nie mogłem się skupić, tak mnie dręczył dniami i nocami. Teraz kręgosłup nie boli. Ostatnio boli głęboko w sitowiu zatok, czoło też głęboko. OOOO jeszcze bóle serca były, teraz sporadycznie. Tak działa MO i to jest najważniejsze i ja się z tego cieszę, choć przyznam momenty dyskotekowe też były i panikowałem. Ogólnie te bóle to mogę w setkach liczyć i nie dbam o to ile jeszcze tego będzie, bo "mądrzejszy" ode mnie tak właśnie naprawia. Oby teraz jakiś nowicjusz pierwszy raz tu zaglądający, bez wiedzy książkowej i bez wiedzy z mądrych wypowiedzi na tym forum nie wezwał przypadkiem pogotowia.
-----------------------------------------------
Tytuł: Odp: Zdrowienie dzięki profilaktyce zdrowotnej
Wiadomość wysłana przez: Melinda 08-03-2009, 13:01
Dzięki Machos, tak ładnie umiesz pocieszyć
Krążą mi te bóle po twarzy, najbardziej wystające kości policzkowe, górne szczęki ; raz jedna strona, raz druga, ciągnie do ucha, do nosa, a w nocy robi się twarz taka zimna, że nakładam ręce lub opaskę na oczy i kości policzkowe i nagrzewam. Najważniejsze, że przestała mnie boleć głowa, odkąd w styczniu zeszła mi ropa z zatok nad oczami.
Te wszystkie objawy tak opisuję, bo może ktoś ma podobne i pocieszy się, że może tak być - nie jest to bardzo uciążliwe.
Krążą mi też bóle po plecach, koło łopatek i do szyi, myślę, że się tam normuje i uzdrawia, bo miałam już dolegliwości tych odcinków. Co tu zresztą mówić - człowiek swoje lata ma - trochę przeżył i nabroił - to teraz wyłazi
No i niech wyłazi !! Ważne, że idzie ku lepszemu!
-----------------------------------------------
Tytuł: Odp: Zdrowienie dzięki profilaktyce zdrowotnej
Wiadomość wysłana przez: Melinda 08-03-2009, 13:13
Jest jeszcze jedna sprawa - trudności z zasypianiem.
U mnie jest to sprawa niedoczynności tarczycy. Ale dochodzi do tego natłok myśli, co powoduje "dyskusję w głowie" nad problemami. Właśnie po położeniu się do łóżka, wszystkie problemy dnia codziennego przychodzą i oczekują rozwiązania.
No i tu mój "grzech" - jak nie wezmę na uspokojenie, to nie zasnę.
Próbowałam wiele razy katować się i nie brać - nic z tego, wszystkie metody zawodzą. Barany, czytanie, wstawanie, oglądanie TV, picie herbaty - z tego wszystkiego najlepsze czytanie, ale drętwieją ręce.
Co tu poradzić? W tą pułapkę wpadłam, kiedy miałam poważny atak paniki i zapisano mi Afobam /Xanax/ - zeszłam do ilości o,25 na noc. Całkiem bez tego, nie da się. Być może działa to już jak placebo, nie mniej, bez tego nie śpię.
Sulfasalazin już odstawiłam. To na noc - to jedyna chemia, którą biorę.
-----------------------------------------------
Tytuł: Odp: Zdrowienie dzięki profilaktyce zdrowotnej
Wiadomość wysłana przez: Machos 08-03-2009, 22:27
Jedyna chemia jaką bierzesz na noc piszesz, a co jeszcze bierzesz z chemii ?
-----------------------------------------------
Tytuł: Odp: Zdrowienie dzięki profilaktyce zdrowotnej
Wiadomość wysłana przez: Melinda 08-03-2009, 23:02
No właśnie - bujam po prostu
Nie, zapomniałam jakby, bo to na razie MUSZĘ!
Na czczo - 1 godz. po miksturze 1 tab.hormon tarczycy i 1 tab.przeciw nadciśnieniu. Dopóki się nie unormują te sprawy - muszę niestety. I nic poza tym. Brałam Sulfasalazin na reumatyzm i jelita ostatnio 2 x 1, ale od kilku dni 1 x 1 i teraz nie biorę. Mam nadzieję, że udało mi się to odstawić i będzie ok. bo organizm sobie poradzi, gdyż dzięki piciu MO /oraz na razie 1 koktajl dziennie/ jest w lepszej kondycji.
Jednak mam te krążące bóle twarzy /to jest do wytrzymania/, mam nadzieję, że nie będzie gorzej, bo w ostrych stanach oko zachodziło mi na czerwono - niby typowe zapalenie jelit. Trochę też czuję ciężar w dole brzucha.
Jeżeli oko sie nie pojawi - nie będę brać już Sulfasalazin. Myślę, że dobrze "myślę".
-----------------------------------------------
Tytuł: Odp: Zdrowienie dzięki profilaktyce zdrowotnej
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 08-03-2009, 23:36
Jest jeszcze jedna sprawa - trudności z zasypianiem.
Dobre rezultaty daje stosowanie melatoniny przez miesiąc, 20 minut przed zaśnięciem. Po tym czasie następuje uregulowanie snu i można bez melatoniny już sie obejsć.
-----------------------------------------------
Tytuł: Odp: Zdrowienie dzięki profilaktyce zdrowotnej
Wiadomość wysłana przez: Melinda 09-03-2009, 21:56
Dziękuję Mistrzu!
Wraca mi wiara w siebie i pozytywne myślenie. Pomogła w tym z pewnością MO oraz zjadłam 2 opakowania Slow-Mag. Po jednym poczułam, że jeszcze mało, bo miałam taką trzęsionkę wewnętrzną - jak spojrzałam na ręce - to nic się nie trzęsie - a w środku jakby wszystko drga.
To takie dziwne uczucie, miałam to najczęściej po jeździe, trasie samochodem, a wiadomo jakie mamy drogi, myślałam może błędnik, może za dużo kawy. Ale kiedy wracała trzęsionka bez jazdy samochodem, pomyślałam o magnezie. No i to strzał w dziesiątkę.
-----------------------------------------------
Tytuł: Odp: Zdrowienie dzięki profilaktyce zdrowotnej
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 09-03-2009, 23:22
W tej sytuacji, skoro poprawa wystąpiła dopiero po drugim opakowaniu, powinna Pani wziąć jeszcze jedno opakowanie i zastosować 3 tabletki przed zaśnięciem.
-----------------------------------------------
Tytuł: Odp: Zdrowienie dzięki profilaktyce zdrowotnej
Wiadomość wysłana przez: Melinda 13-03-2009, 13:24
Witam!
Bóle twarzoczaszki nie chcą ustąpić a nawet się nasiliły, dosłownie górna szczęka jedna i druga oraz nos - są to najwyraźniej bóle kości i jest przy tym bardzo zimna twarz. Najbardziej mi dokucza wieczorem i w nocy no i wiadomo po przyjściu ze świeżego powietrza. Może za szybko odstawiłam Sulfasalazin, więc zaczęłam przyjmować go znowu, trochę trzeba czasu, aby stwierdzić jak to będzie.
To zaczęło się po zapaleniu jelit w grudniu 2003, ale trwało jeszcze długo w 2004 nie mogłam przyjść do siebie; były też ogromne bóle stawów, zapalenie nadtwardówki w oku prawym /słabszym/, a latem zaczęło mi się zapalenie skóry na twarzy /nie opalam się/.
Zaczynało się małym szczypaniem, pieczeniem, a rano wstawałam z twarzą czerwoną , obrzękłą jak po opalaniu - była bardzo bolesna, każdy włosek opadający powodował ból.
Trwało to do ustąpienia ok.2 tygodni i po jakimś czasie następowało znowu.
Wówczas pomyślałam, że nie przelewki z moim zdrowiem - coś już się buntuje w organizmie.
Dobrze, że wykluczono toczeń, bo wszystko na to wskazywało.
Tak zaczęłam się zbliżać do natury, szukać, czytać.
Poczekam więc z tą twarzą i Sulfasalazin, bo po pierwsze - nie szkodzić.
-----------------------------------------------
Tytuł: Odp: Zdrowienie dzięki profilaktyce zdrowotnej
Wiadomość wysłana przez: Melinda 15-03-2009, 12:21
Dziś znowu porządna toaleta - to przypada co 2-3 dni, ale nie jest taka bolesna.
Brzuch już nie boli "powalająco". Mam więc nadzieję, że jelita coraz zdrowsze.
Wczoraj wypiłam dwa koktajle i czułam się bardzo zapchana po drugim. Po prostu jakby to jest "za dużo" dla mnie, ale ciągle próbuję żeby zwiększyć, bo widzę, że inni pija więcej. Ten koktail
pewnie spowodował takie wypełnienie jelit i dziś porządne WC. Zdaję sobie sprawę, że to działa bardzo pro zdrowotnie i leczy jelita. Staram się.
-----------------------------------------------
Tytuł: Odp: Zdrowienie dzięki profilaktyce zdrowotnej
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 15-03-2009, 12:24
Po prostu jakby to jest "za dużo" dla mnie, ale ciągle próbuję żeby zwiększyć, bo widzę, że inni pija więcej.
Nic na siłę.
-----------------------------------------------
Tytuł: Odp: Zdrowienie dzięki profilaktyce zdrowotnej
Wiadomość wysłana przez: Melinda 09-04-2009, 20:29
Zastanawiam się, co sprawia, że na forum antymedycznym taki tłok i ciągłe "nowości", a tu jakby boją się pisać?
Pewnie powinnam napisać też tutaj swoją historię po kolei i nawet się do tego zabieram.
Były jednak pewne wydarzenia losowe, które zakłóciły mi śledzenie forum, bo zabrały czas.
Myślę, że po spotkaniu w Tleniu, więcej mi się rozjaśni w umyśle i dopiero wówczas napiszę.
Prawdę powiedziawszy napisałam o sobie w częściach już prawie wszystko, a jednak potrzebuję pomocy w sprawie, o której nie pisałam.
Pozdrawiam Mistrza.
-----------------------------------------------
Tytuł: Odp: Zdrowienie dzięki profilaktyce zdrowotnej
Wiadomość wysłana przez: Melinda 24-04-2009, 22:37
A tak trochę po kolei:
Wiek 62 lata - fasada się trzyma jakoś, trochę gorzej w środku, ale po MO dam radę.
Dzieciństwo - bez groźnych chorób, złamań, bez lekarza i lekarstw /ojciec prywaciarz, nie byliśmy ubezpieczeni/. Odżywianie proste, zupy na kościach, mięso, jajka, masło, drób ze wsi przynosiła kobieta. Jedzenie raczej skromne, bez nadmiaru objadania się. Owoce sezonowe z rynku.
Dolegliwości typu bóle żołądka i wymioty pod koniec liceum i bardziej, gdy okazało się, że nie pójdę na studia /byłam kierowana ze względu na dobre wyniki/ gdyż muszę iść do pracy, aby pomóc rodzinie /ojciec alkoholik/.
Myślę, że ta sytuacja bardzo wpłynęła na mój stan psychiczny, gdyż od tego czasu nastąpiła zmiana w mojej osobowości. Z radosnej, wesołej, śpiewającej dziewczyny, stałam się osobą, którą określano czasem "flegmatyczna".
Po urodzeniu pierwszego dziecka /cała ciąża wymioty/, po 2 tygodniach po porodzie - pierwszy atak woreczka żółciowego /1970 r/. Oczywiście diagnozy były różne - żołądek, wątroba, trzustka, tylko badania palpacyjne - nie było wówczas USG. Po 10 latach ataków bolesnych, kiedy piłam zastrzyki Pyralgin i kiedy już mi nie pomagały - lekarz się dopatrzył pęcherzyka żółciowego i nastąpiła operacja /1981 r/ - woreczek w stanie rozkładu, kamieni 181 szt. od wielkości czereśni do ziarnka gryki, ropień i blizna po zagojonym ropniu.
Przez dwa lata nie mogłam "przyjść do siebie", ale jak przyszłam - urodziłam trzecie dziecko!
Potem zaczęły się dolegliwości z tarczycą, a właściwie - ginekolog stwierdzał klimakterium i tak znowu, endokrynolog, ginekolog; poszukałam Homeopaty. Pojadłam granulek, potem 3 lata u bioterapeuty, który stosował metodę BSM, czyli, ręce na głowę.
W 1991 r operacja tarczycy, bo była bardzo już zamostkowa, rozległa, wewnętrzna. I tak pozostał kikut z prawej strony 1,5 cm.
Od tego czasu stosuję hormon tarczycy Euthyrox 75 mg.
W 2000 r doszło nadciśnienie i obecnie stosuję Diroton 10 mg.
Ponieważ życie boli - miałam atak - nie określono jaki - tężyczki, paniki, padaczki?, tylko jeden - i od tego czasu Afobam - teraz mniej czyli 0,5 na noc. To mnie wycisza, uspokaja, znika gonitwa myśli i mogę zasnąć.
No tak - jeszcze ZDJ - ale tu myślę, że MO zapanuje po kolei nad sytuacją.
No i na koniec moja słodka tajemnica:
Bardzo boję się ciemności - dla mnie ciemność jest Mickiewiczowska:
"gruba, gęsta, prawie dotykalna..."
oczywiście, że tłumaczę to sobie racjonalnie - jednak brak mi argumentów, jedynie wyprowadzić się pod koło podbiegunowe. Myślę, że pochodzi to z czasów młodości,
bo boję się od dzieciństwa. W nocy działo się trochę, oczywiście mnie nigdy nic przykrego się nie stało. Ale zrozumie mnie ten co widział, jak wygląda delirium, a było to ok.7 razy, siedem okresów odwyku, na przestrzeni ok.10 lat.. Nie boję się ludzi, gdyby ktoś do mnie w nocy przyszedł, natychmiast wpuściłabym, ciesząc się, że mam towarzystwo, ale co poradzić z taką ..fobią? Kiedy jestem sama włączam światło, Radio, TV i tak całą noc, wtedy kiepsko się wysypiam.
Czy te muchy z mózgu też mi wyjdą po piciu MO?
-----------------------------------------------
Tytuł: Odp: Zdrowienie dzięki profilaktyce zdrowotnej
Wiadomość wysłana przez: Melinda 25-04-2009, 20:26
Tak myślę, że stan psychiczny człowieka - bardzo wpływa na jego zdrowie fizyczne.
Właściwie miałam głównie to na myśli, pisząc te wynurzenia powyżej. Starałam się nie rozpisywać za dużo, tylko główne fakty.
Kiedy mam spokój nie ma żadnych wzdęć, ani ZDJ. Kiedy mam kłopot, niestety wszystko w środku się buntuje.
Czy mogę mieć nadzieję, że również odzyskam równowagę pijąc MO?
Aha - mam dostęp do PMO - czy mogę to pić - co Mistrz o tym sądzi?
Mam sporo plamek i znamion, czasem rosną, czasem odpadają - może to by pomogło?
/Może tylko smarować?/
-----------------------------------------------
Tytuł: Odp: Zdrowienie dzięki profilaktyce zdrowotnej
Wiadomość wysłana przez: Melinda 02-05-2009, 22:20
Mistrzu - moje pytania o PMO - wynikają z tego, że mam akurat 20g kitu pszczelego, który mogłabym do czegoś użyć, bo inaczej pewnie się zmarnuje. Nie chcę poganiać organizmu, bo jestem cierpliwa i spokojnie poczekam.
Pytanie dotyczy też spraw psychicznych, czy są szanse, że fobie nabyte na skutek różnych przeżyć ustąpią i nie będą mnie nękać?
-----------------------------------------------
Tytuł: Odp: Zdrowienie dzięki profilaktyce zdrowotnej
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 02-05-2009, 23:28
Co do PMO, to decyduje o tym wyłącznie Lacky.
Fobie ustępują samoistnie po około pół roku od ustania ich przyczyny.
-----------------------------------------------
Tytuł: Odp: Zdrowienie dzięki profilaktyce zdrowotnej
Wiadomość wysłana przez: Melinda 03-05-2009, 22:50
Dziękuję Mistrzu - zwrócę się do Lacky'ego. Chodziło mi tylko o to , czy na picie PMO nie jest za wcześnie lub za dużo.
Co do fobii - mam nadzieję, że odpuszczą po kolei, po prostu sobie wyjdą z oczyszczaniem.
Zasadniczą sprawą jest usunięcie przyczyny - z tym jest trochę gorzej.
-----------------------------------------------
Tytuł: Odp: Zdrowienie dzięki profilaktyce zdrowotnej
Wiadomość wysłana przez: Melinda 06-05-2009, 19:41
W poniedziałek zaczęło mi się kolejne oczyszczanie. Poprzednie miałam takie podobne w styczniu.
Objawy - wodnisty katar, bóle stawów takie porządne, ból głowy tępy nieustający, drapanie w gardle, flegmy nie dużo, ciągłe poty.
Czyli leżę sobie wtorek i środę - mam czas - czytam lektury, czuje się już dziś trochę lepiej. Początki jak zwykle są najtrudniejsze, dopóki się człowiek porządnie nie wygrzeje i nie spoci.
Dziś przestała już mnie boleć głowa - tak myślę - może jakieś toksyny z mózgu wyszły sobie, najlepiej żeby fobie.... o jak ładnie do rymu.
-----------------------------------------------
Tytuł: Odp: Zdrowienie dzięki profilaktyce zdrowotnej
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 06-05-2009, 22:41
Tutaj zasada jest następująca: leżeć w łóżku tak długo, aż przyjdzie chęć do życia.
-----------------------------------------------
Tytuł: Odp: Zdrowienie dzięki profilaktyce zdrowotnej
Wiadomość wysłana przez: Melinda 11-05-2009, 21:42
Wstałam. Został mi suchy kaszel, taki od czasu do czasu, ale jest uparty i duszący jak chwyci, to aż łzy lecą.
W związku z tarczycą - z czasów przed operacji - mam przesuniętą w lewo /moje lewo/ tchawicę i przełyk; tchawica raczej nie wróciła na swoje miejsce, więc trochę ją "czuję". No i właśnie "czuję" ten kaszel jakby z tchawicy.
A poza tym pięknie kwitnie Złotokap i Rododendron zaczyna - zapraszam na kawkę na tarasie w kubeczkach "Biosłone" /swój trzeba przywieźć/.
No, a niezapominajki ... po prostu łąka...
-----------------------------------------------
Tytuł: Odp: Zdrowienie dzięki profilaktyce zdrowotnej
Wiadomość wysłana przez: Melinda 17-05-2009, 00:37
Witam Mistrza! Czy na ten kaszel "z tchawicy" - jak czuję; spróbować mieszankę oczyszczającą drogi oddechowe?
Coś Mistrz mnie opuszcza
- proszę poradzić
Również moje zaproszenie na kawkę z imbirem świeżym jest aktualne - bo przecież na południu Polski już kwiaty przekwitły, a u mnie pięknie....
-----------------------------------------------
Tytuł: Odp: Zdrowienie dzięki profilaktyce zdrowotnej
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 17-05-2009, 02:19
Tak jest. Na kaszel tego typu najlepsza jest mieszanka oczyszczająca drogi oddechowe. Na początku kaszel powinien się wzmóc, a gdy zacznie się odrywać gęsta, grudkowata wydalina, wówczas następuje wyraźna ulga.
-----------------------------------------------
Tytuł: Odp: Zdrowienie dzięki profilaktyce zdrowotnej
Wiadomość wysłana przez: Melinda 07-06-2009, 01:28
Z moim ogrodem - to kiszka
a raczej kłopot z kiszką, bo nie mogę się się schylać. Ciągle o tym zapominam i jak "wpadnę w ogród", to siedzę za długo, czyli wiadomo; schylam się aż mi w końcu zaczyna boleć /żołądek? - trochę niżej - jelito poprzeczne?/ mam kurcze, jakby mi się coś zgięło, załamało i nie chce się wyprostować, tylko "nadaje bolesne skurcze", w końcu ssie mnie tak jakoś czczo - a jeżeli to wszystko następuje /schylanie/ po jedzeniu, to jest na dodatek jeszcze zgaga i ulewanie. Coś mi tu w jelitach "broi" i myślę, że to - jeżeli nie jelito poprzeczne /grube/, to w takim razie jelita cienkie.
Może Mistrz mi coś podpowie?
Szukam sobie wówczas palcami punktów bolesnych i rozmasowuję je, znajduję je poniżej żeber, w okolicy pasa, nad pępkiem , po obu stronach. Jest to przykre, bo uparte i trwa długo, tak jak dziś od popołudnia - do teraz , do nocy, ulga po rozmasowaniu jest krótka.
Obejrzałam sobie nerw żołądka - bardzo to ciekawe; no nie wiem czy to jest to, czy sprawa jelitowa.
No i w związku z powyższym - mój ogród zaczyna przypominać "Tajemniczy ogród", gdzie coraz bardziej mi zarasta, różnymi ozdobami napływowymi. Nie przeszkadza mi to bardzo; odnowiły się stare malwy, rozsiewa się Ostróżka i Dzwonki, a nawet Tojad. Kwitną i pachną piwonie, zaraz zacznie Budleja.
Tylko ogrodniczka wysiada - Mistrzu ratunku!
Z pozdrowieniami
-----------------------------------------------
Tytuł: Odp: Zdrowienie dzięki profilaktyce zdrowotnej
Wiadomość wysłana przez: Melinda 19-06-2009, 01:07
Kończy mi się alocit z aloesem i mam pytanie do Mistrza w sprawie ewentualnej zamiany na alocit z Citroseptem.
Dotyczy to mojego nadciśnienia, gdyż jak wyżej /str.1/ Mistrz mi zalecił nie stosować Citroseptu do czasu uregulowania ciśnienia.
Obecnie kształtuje się ono ok.138/86 i tak podobnie, nie przekracza 140/90 i tak około jednego miesiąca trwa ta już jakby regulacja.
Poprzednio raczej skakało i to czasem do 160/110, przy stosowaniu regularnym Diroton 10.
Czuję, że jeszcze nie powinnam obniżać dawki tego leku; a alocit jaki mam stosować?
-----------------------------------------------
Tytuł: Odp: Zdrowienie dzięki profilaktyce zdrowotnej
Wiadomość wysłana przez: Mistrz 19-06-2009, 10:37
Sądzę, że przedłużenie alocitu o kolejne 3 miesiące powinno sprawę ciśnienia załatwić definitywnie.