Niemedyczne forum zdrowia
23-04-2024, 09:41 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Czy plastry detox mogą zmniejszyć toksemię organizmu  (Przeczytany 15339 razy)
scorupion
« : 22-09-2009, 10:08 »

O tym, że wzmacnianie mięśni przy problemach z kręgosłupem i ogólnie stawami  jest niewskazane było sporo na forum. A jak jest z rozciąganiem?
 Drugie pytanie dotyczy plastrów oczyszczających  detox. Działa to, potrzebne jest czy również tylko przeszkadza?. Na zdrowy rozsądek jeżeli usuwa toksyny z krwiobiegu to odciążą wątrobę.



Bardzo proszę poruszać tylko jedną kwestię w jednym poście, gdyż w miarę rozwoju wątku nie można go podzielić. //Grażyna
« Ostatnia zmiana: 22-09-2009, 15:44 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #1 : 22-09-2009, 12:07 »

O jakie plastry idzie?

Miałem okazję przetestować takie plastry i mam duże wątpliwości co do ich skuteczności. Czy w jakikolwiek sposób oczyszczają.
Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #2 : 22-09-2009, 12:30 »

Plastry przyklejane na stopy, ponoć wyciągają toksyny zmieniając przy tym kolor.
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #3 : 22-09-2009, 13:41 »

Plastry przyklejane na stopy, ponoć wyciągają toksyny zmieniając przy tym kolor.

Pic na wodę, fotomontaż.

Kolor zmieniają pod wpływem ciepła i zawartego w saszetkach (bibuła jak w herbatach ziołowych) proszku. Ten proszek tak w ogóle ma niby zawierać zioła, a zdaje się że jest to popiół wymieszany z jakimiś substancjami wysuszonymi, przynajmniej tak to pachnie - spalenizną, a raczej śmierdzi. Być może w jakiś sposób działa na organizm, na zasadzie kataplazmu ale te kolory które się tworzą nie są toksynami usuwanymi z organizmu tylko właśnie sklejonym proszkiem (popiołem) pod wpływem wydzielanego ciepła.

Jak przykleisz na część ciała która się nie poci, np. kolana to nawet nie zobaczysz tych przebarwień na bibułce.

Widziałem ostatnio przypadkowo reklamę na jakimś kanale TV, gdzie wciskają te plastry po 100 zł, przy czym za 10 sztuk a drugie 10 jest niby EXTRA! W sklepie zielarskim widziałem taki zestaw (też chyba 20 sztuk) za 40 zł.
Zapisane
Teasty
« Odpowiedz #4 : 22-09-2009, 13:52 »

Cytat
Kolor zmieniają pod wpływem ciepła i zawartego w saszetkach (bibuła jak w herbatach ziołowych) proszku.
Przez jakiś czas stosowałam plastry Green Detox i zauważyłam, że po każdym użyciu ich kolor zmieniał się, a "brudna" plama malała. Gdyby faktycznie działały tylko pod wpływem ciepła, to po każdorazowym użyciu ilość i kolor brudu byłyby zbliżone.
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #5 : 22-09-2009, 14:18 »

Cytat
Kolor zmieniają pod wpływem ciepła i zawartego w saszetkach (bibuła jak w herbatach ziołowych) proszku.
Przez jakiś czas stosowałam plastry Green Detox i zauważyłam, że po każdym użyciu ich kolor zmieniał się, a "brudna" plama malała. Gdyby faktycznie działały tylko pod wpływem ciepła, to po każdorazowym użyciu ilość i kolor brudu byłyby zbliżone.

Być może były to inne plastry, niestety nie wiem jakie ponieważ dostałem tylko kilka sztuk z tego co zostało, bez opakowania.

Różnica w "kolorystyce" może wynikać zwyczajnie z rozkładu tego proszku. U mnie też kolorystyka była różna, aczkolwiek nie stosowałem tego dłuższy czas. Jednak jestem niemalże pewien że ten "brud" to żadne toksyny a skutek nagrzania proszku. Co do działania samych plastrów nie mam pojęcia, poddaję jednak w wątpliwość ich działanie takie jak to sugerują sprzedawcy, jakoby zabarwienie wskazywało na usunięte toksyny.
Zapisane
Vilka
« Odpowiedz #6 : 22-09-2009, 15:15 »

Specyfiką plastrów jest usuwanie toksyn z płynów ustrojowych - krwi i limfy. To jest działanie medyczne, a więc objawowe; niezgodne z duchem tego forum. Naszym celem jest uśnięcie przyczyny pojawienia się w krwi nadmiernej ilości toksyn, a więc działanie prozdrowotne. Tych dwóch kierunków nie da się pogodzić, gdyż to jak zaprząc dwa konie do jednego woza, ale z dwóch stron.

Zdaje się, że odnosi się to do wszystkich plastrów smile
« Ostatnia zmiana: 16-07-2010, 11:59 wysłane przez Heniek » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #7 : 22-09-2009, 15:41 »

Cytat
Na zdrowy rozsądek jeżeli usuwa toksyny z krwiobiegu to odciążą wątrobę.
Niestety nie, a to dlatego, że wszystkie toksyny z krwi najpierw dostaja się do wątroby, a dopiero potem są usuwane dalszymi kanalami wydalania, m. in. przez skórę.
http://bioslone.pl/forum/index.php?topic=102.0
Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #8 : 22-09-2009, 16:11 »

Cytat od Mistrza:

Cytat
Komórki wątroby nie są tak sprawne, by mogły wszystkie toksyny posegregować i zneutralizować od razu, przy pierwszym pojawieniu się ich we wnętrzu zrazików wątrobowych. Zazwyczaj wychwytują tylko niewielką ich część – kilka, najwyżej kilkanaście procent. Dlatego alkohol utrzymuje się w krwi wiele godzin po jego wypiciu, zanim zostanie zneutralizowany i wydalony z organizmu, zaś lekarstwa wykazują aktywność 6, 8, a niektóre nawet 12 i więcej godzin po ich zażyciu. To samo dotyczy wszystkich innych substancji, które pojawiają się w krwi. W tej sytuacji krew musi bardzo często powracać do wątroby, między innymi po to, by zneutralizować krążące w niej groźne substancje toksyczne.
http://bioslone.pl/forum/index.php?topic=102.0

Jeśli rozumuję logicznie to plastry wychwytując cześć toksyn  krążących  dość długo w krwi muszą odciązać wątrobę(to do Grażyny).

Specyfiką plastrów jest usuwanie toksyn z płynów ustrojowych - krwi i limfy. To jest działanie medyczne, a więc objawowe; niezgodne z duchem tego forum. Naszym celem jest uśnięcie przyczyny pojawienia się w krwi nadmiernej ilości toksyn, a więc działanie prozdrowotne. Tych dwóch kierunków nie da się pogodzić, gdyż to jak zaprząc dwa konie do jednego woza, ale z dwóch stron.

Zdaje się, że odnosi się to do wszystkich plastrów smile
Ok ale jeśli uszczelniamy jelita , toksyn dostaje się mniej, natomiast te wymywane z różnych zakamarków naszego ciała krążą we krwi powodując  przeciążenie wątroby i ogólnie złe samopoczucie to chyba lepiej byłoby je usunąć?
« Ostatnia zmiana: 16-07-2010, 11:59 wysłane przez Heniek » Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #9 : 22-09-2009, 16:20 »

Zależy jeszcze jakie toksyny usuwa taki plaster (i czy faktycznie usuwa). Ale skoro przez skórę to chyba również a może przede wszystkim trzeba brać pod uwagę odciążenie nerek.

Tak czy inaczej Mistrz wypowiedział się dosyć jednoznacznie, mianowicie że takie "mechaniczne" usuwanie toksyn na dłuższą metę nie ma sensu i jest podejściem medycznym do problemu. Chociaż przejściowe odciążenie wątroby czy nerek może być pomocne, szczególnie kiedy dają o sobie znać.

Ciekawy jestem czy ktoś jeszcze stosował plastry i jakie ma odczucia.

Mam jeszcze kilka plastrów, jako że i tak nic innego z nimi zrobić się nie da to spróbuje zużyć w ciągu kilku dni i zobaczę jeszcze czy rzeczywiście kolory się zmieniają. Jak się uda to zrobię zdjęcia.

Bynajmniej nie propaguję tutaj używania tego typu środków.
« Ostatnia zmiana: 22-09-2009, 16:22 wysłane przez Laokoon » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #10 : 22-09-2009, 16:36 »

Cytat
Jeśli rozumuję logicznie to plastry wychwytując cześć toksyn  krążących  dość długo w krwi muszą odciązać wątrobę(to do Grażyny).
A plastry to takie wampiry, co wysysają toksyny wprost z krwi?

Nie wykluczam, że jakieś toksyny, że ich część jest przez plastry wychwytywana. Dla potwierdzenia tego faktu robione są testy aparatem Mora, w których poziom natężenia toksyn w skórze po serii zabiegów jest niższy, niż przed.
Nic jednak nie zastąpi własnych mechanizmów układów wydalniczych organizmu - mając je sprawne (jak również szczelne śluzówki) nie musimy się obawiać toksemii.
Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #11 : 22-09-2009, 20:56 »

Cytat
Jeśli rozumuję logicznie to plastry wychwytując cześć toksyn  krążących  dość długo w krwi muszą odciązać wątrobę(to do Grażyny).
A plastry to takie wampiry, co wysysają toksyny wprost z krwi?

Nie wykluczam, że jakieś toksyny, że ich część jest przez plastry wychwytywana. Dla potwierdzenia tego faktu robione są testy aparatem Mora, w których poziom natężenia toksyn w skórze po serii zabiegów jest niższy, niż przed.
Nic jednak nie zastąpi własnych mechanizmów układów wydalniczych organizmu - mając je sprawne (jak również szczelne śluzówki) nie musimy się obawiać toksemii.


Taaak... mając sprawne ale my przecież dochodzimy do sprawności. Generalnie jak zrozumiałem to zioła na oczyszczenie dróg oddechowych i moczowych tak, plastry z ziołami (tak przynajmniej podają producenci)  na usuwanie toksyn z krwi  nie.

Ps. Pewna jesteś, że forma " we krwi" jest mniej poprawna niż "w krwi' ?
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #12 : 22-09-2009, 22:55 »

Co do krwi, jest to wyjaśnione w słowniku poprawnej polszczyzny, chyba że ktoś woli język policyjny "ilość promili we krwi".

Zioła działają zupełnie inaczej, niż plastry. Zioła oczyszczają dzięki bogactwie i działaniu składników roślinnych; zwykle są to substancje trujące, ale w odpowiednich dawkach działają leczniczo i regeneracyjnie, a przy tym powoli, dając organizmowi czas na dostosowanie funkcjonowania do subtelnych zmian zachodzących w tkankach. Są to nasze, rodzime metody, znane z tradycji ludowych zielarek i wiedzy bardziej wykształconych zielarzy i aptekarzy.
W plastrach także podobno znajdują się zioła (bylica), wyciąg z pieczarki o działaniu antyoksydacyjnym, ponadto sproszkowany turmalin, mający absorbować i neutralizować toksyny, składniki grzewcze i magazynujące ciepło i inne składniki dające efekt jakoby osadzania sie na plastrach zanieczyszczeń. Kuracja plastrami trwa krótko i ma działanie raczej powierzchowne, a nawet powierzchniowe. Po tygodniu stosowania plastry są czyste lub prawie czyste, a co się zmienia w organizmie? Następuje krótkotrwała poprawa, w której pewną rolę odgrywa efekt placebo. Ani się od tego nie zagoją nadżerki, ani nie opróżnią się komory w zatokach, ani też nie zejdą złogi odłożone w jelitach. Badania kropli krwi podobno pokazują korzystny obraz krwi, w której ciałka nie są zlepione, a swobodnie pływają. Nie neguję tego ani nie uznaję za pewnik. Nie wiem.
Przeszłam przez etap fascynacji plastrami i choć możliwe, że jakąś pozytywną rolę odegrały w moim zdrowieniu, to jednak raczej było to działanie maskujące, a nie pobudzajace do oczyszczania. Dlaczego na przykład nie pojawiła się po nich żadna infekcja, a objawy ze strony układu pokarmowego nie zmniejszyły się ani o jotę, co osiągnęłam dopiero wtedy, gdy do Mikstury oczyszczającej dołączyłam koktajle?
Zresztą ja nie mówię, żeby plastrów nie używać, zwłaszcza gdy kogoś na nie stać. Kuracja ziołami 6-tygodniowa kosztuje ok. 20 zl, a tygodniowa plastrami - 100 i jeśli komuś to odpowiada, czemu nie, ale niech nie spodziewa się trwałego oczyszczenia. Skutki stosowania plastrów są malownicze, ale krótkotrwałe. Można je oczywiście wzmacniać kąpielami w wanienkch body detox, refleksoterapią, akupresurą. Można robić wiele rzeczy, na które się ma ochotę i forsę.
My jednak się tym nie zajmujemy, mierzi nas działanie medyczne mające na celu przede wszystkim nabicie kabzy gabinetom proponującym te usługi, sprzedawcom aparatów i dystrybutorom plastrów, zorganizowanym w sieciach i piramidach marketingowych. My na stronie Biosłone ostrzegamy naiwnych, by nie dawali się skubać, gdyż jedynie długofalowe działania prozdrowotne, nastawione na samoleczenie i samoregenerację, prowadzą do wyleczenia, o czym większość z nas już się przekonała.

Organizmu do zdrowienia i tak nie pogoni, bo takie są prawa natury. A reszta opiera się na szwindlu.
« Ostatnia zmiana: 22-09-2009, 23:08 wysłane przez Grażyna » Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #13 : 23-09-2009, 06:01 »

Co do skubania z naiwnych z forsy masz sto procent racji , cała idea Biosłone wygląda na sensowną ( mam nadzieję bo sam pije MO i koktajle oraz zacząłem dawać choremu dziecku).  Na plastrach się nie znam , nie używałem , używałem natomiast liści kapusty do okładania kontuzjowanych stawów skokowych. Po dwóch nocach okładów na stopach wyskakiwały swędzące plamy , trochę wysypki a ból znikał. Nie można by tego zastosować  w czasie zwiększonego wyrzuty  toksyn do krwi choćby  przy przejściu na koktajl cytrynowy czy melisę z citroseptem?

Słownik poprawnej polszczyzny podaje, że "we" używamy przed wyrazami zaczynającymi się  od liter w lub f , po której następuje inna spółgłoska oraz zwyczajowo przed wyrazami zaczynającymi się od dwóch  innych spółgłosek. Jako przykład jest podane " mieć coś we krwi"
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #14 : 23-09-2009, 07:34 »

Cytat
Nie można by tego zastosować  w czasie zwiększonego wyrzuty  toksyn do krwi choćby  przy przejściu na koktajl cytrynowy czy melisę z citroseptem?
Dla Ciebie na zastosowanie KC lub melisy, jest za wcześnie, mogłoby dojść do kumulacji toksyn w układzie limfatycznym, rzerabiałam i nie radzę. Lepiej zwolnić. Okłady z kapusty szczególnie sprawdzają się w odniesieniu do stawów. Także polewanie zimną wodą pomaga w usprawnieniu wydalaniu toksyn http://bioslone.pl/forum/index.php?topic=7036.0

Cytat
Jako przykład jest podane " mieć coś we krwi"
Zdaje się, że tu chodzi o odpowiednik "mieć coś w naturze" ale objaśnienie jest trochę skrótowe. Nie twórzmy OT, niech więc każy zostanie przy swoim, ale w książkach BIOSŁONE na pewno będzie "w krwi".
« Ostatnia zmiana: 02-06-2012, 18:37 wysłane przez Mistrz » Zapisane
Voldin
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01.06.2008 - 30.05.2011
Wiadomości: 309

« Odpowiedz #15 : 16-07-2010, 11:30 »

Przed chwilą dokonywałem zakupów na allegro i po wpisaniu detox rzeczywiście plastrów wyskakuje od zatrzęsienia. Cena zdecydowanie spadła, ale pewnie są to jakieś podróbki, które już całkiem nic nie zdziałają. Mnie te plastry to się bardziej skojarzyły z tymi rankami NIA, albo detoksem zewnętrznym a'la Lacky, niż z ziółkami na drogi oddechowe czy moczowe.
Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #16 : 16-07-2010, 13:48 »

Cytat
Dla Ciebie na zastosowanie KC lub melisy, jest za wcześnie, mogłoby dojść do kumulacji toksyn w układzie limfatycznym, rzerabiałam i nie radzę.

Oczywiście  rady nie posłuchałem, zastosowałem wszystko plus mieszankę na drogi moczowe . Ciekawy jestem jakie miałaś objawy po tej kumulacji toksyn w limfie.
Plastrów nie tknąłem, zbyt mętne wydały mi się opisy sprzedawców.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #17 : 16-07-2010, 14:03 »

Ja miałam obrzęki twarzy i kończyn. Dopiero  niedawno się tego pozbyłam, ale częściowo to zostaje, zwłaszcza u kobiet, które mają jakąś hormonalną skłonność do obrzęków. I może te parę latek więcej. Plastry stosowałam w 2007
Prawie dwa lata temu stosowałam plastry (inne) i radykalnej poprawy nie  zauważyłam.
Po samych metodach Biosłone wreszcie poprawa przyszła.
« Ostatnia zmiana: 16-07-2010, 14:04 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!