Niemedyczne forum zdrowia
20-04-2024, 11:34 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Konieczność wzmożonego wysiłku fizycznego  (Przeczytany 9422 razy)
Lilijka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 47
MO: 22.09.2009
Wiadomości: 371

« : 26-09-2009, 20:16 »

Opisuję swoje dolegliwości w innych postach. Tu- chciałabym się zapytać osób o większym doświadczeniu- co zrobić w sytuacji - gdy konieczny jest wzmożony wysiłek fizyczny niemal codziennie.

1. Jestem instruktorką aerobiku- w tym wodnego również. Codziennie mam min. 3 godziny dziennie ruchu a zdarzają sie dni po 5 godzin ruchu. Przyznam, że po tym jestem wykończona. Od tygodnia stosuję MO oraz koktajle. I mam coraz mniej energii. Czytam dużo wypowiedzi - w tym naturalnie i Mistrza- iż jeżeli organizm jest śpiący- należy spać, zmęczony- należy odpoczywać itp. Jednakże również Mistz napisał, iż człowiek w pewnym wieku za dużo ruszać się nie powinien- starzeje się szybciej itp- jest to poprostu nienaturalne. Ruch tak- przesada nie. Mistrzu- co w moim przypadku- kiedy to jest obecnie moja praca? Czy powinnam wobec tego dostarczać organizmowi więcej witamin - jedząc np. więcej koktaili? Kiedyś- gdy byłam zupełnie nieświadoma -piłam zawsze po wysiłku sok pomidorowy-żeby uzupełnić potas który straciłam wraz z potem. I czułam się doskonale. Obecnie - z wiadomych względów nie czynię tego.

2. Moje pytanie jest ogólne. Co zrobić, gdy z jakiś przyczyn- jedna ze sfer narażona jest na działanie- nie całkowicie naturalne? Oczywiście zdaję sobie sprawę z naiwności pytania- wszystko musi być naturalne. Czy jednak na pewno nie mogę sobie w jakiś sposób "pomóc" w zmaganiach z wysiłkiem fizycznym? Dodam, że mam energię wykonując ćwiczenia- zmęczenie dopada mnie później. Łykałm wcześniej nieświadomie - witaminy,proteiny, nawadniacze... teraz to wszystko rzuciłam- gdyż postawiłam na Mistrza.
Czy jedyną drogą do całkowitego zdrowia jest rezygnacja z tej pracy?


Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #1 : 26-09-2009, 23:13 »

Cytat
Mistrzu- co w moim przypadku- kiedy to jest obecnie moja praca? Czy powinnam wobec tego dostarczać organizmowi więcej witamin - jedząc np. więcej koktajli?
Tutaj kłania się stary Freud. On to w książce "Poza zasadą przyjemności" pisze, iż (z grubsza rzecz ujmując) wszystko co nam sprawia przyjemność, jest dla nas zdrowe, zaś co nie sprawia nam przyjemności, a musimy to wykonywać z obowiązku, zawsze negatywnie wpływa na nasze zdrowie. Spójrzmy na nieskażone obowiązkami zwierzęta. Ich młode są skore do zabawy, ani chwili nie usiedzą na miejscu, natomiast wraz z wiekiem im to przechodzi, i jako dorosłe raczej oszczędzają energię; nie trwonią jej bez potrzeby; koń sam nie zaprzęga się do woza.
    Wspomagacze mają to do siebie, że zmuszają organizm do zużycia rezerw energii oraz zapasów tkankowych witamin i substancji mineralnych, które on chciałby przeznaczyć na inny cel, np. regenerację czy też obronę przed wolnymi rodnikami mającymi, jak wiadomo, wydatny wpływ na przyspieszenie procesu starzenia się.
« Ostatnia zmiana: 26-09-2009, 23:16 wysłane przez Mistrz » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Iza38K
« Odpowiedz #2 : 27-09-2009, 07:55 »

Pozwolę sobie zacytować Mistrza w mailu do mojej siostry - instruktorki jakichś intensywnych zajęć sportowych. Lilijko. Moja siostra ma 45 lat. Jest piękną kobietą ale niestety na niej widać jak sport niszczy. Skórę na w gorszym stanie niż nasza 70-letnia mama. Jest wiecznie zmęczona. Z objawów jakie mi opisuje ma endometriozę. I do tego podobno "uaktywniły" się jej dwa pieprzyki ( o innych dolegliwościach gastrycznych typu refluks nie będę nawet pisać). Nie wiem jak to się skończy ale obawiam się, że nie najlepiej. Cóż czasem trzeba sięgnąć dna... Więc jeśli masz szansę zmień pracę. Przecież na pewno masz możliwość pracować w swoim zawodzie ale się tak nie eksploatować. Wszystko jest ważne..ale w życiu najważniejsze jest życie i to w zdrowiu !
Zapisane
Lilijka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 47
MO: 22.09.2009
Wiadomości: 371

« Odpowiedz #3 : 14-10-2009, 19:58 »

Dziękuję Izo. Co do wyglądu... Po Twojej siostrze widać jak niszczy sport - taki przypadek- być może zbyt duża intensywność w jej przypadku. Osobiście mam naprawdę dużo koleżanek i kolegów- starszych ode mnie również- którym to właśnie sport umożliwia sprawność, energię na codzień a także piękny wygląd. I kontrastując- osoby prowadzące "siedzący" tryb życia- np.przed komputerem --- choćby nie wiem ile stosowały MO, koktajle i dietę ---- bez sportu w życiu codziennym--- być może i zdrowe ( co oczywiście bezwzględnie najważniejsze jest) - ale zgrabne, zadbane,smukłe --nie będą. Nieco postudiowałam, poczytałam, przemyślałam. Stosuję MO, odpowiednią dietę oraz koktaile a także..uprawiam sport- już nie tak intensywnie jak kiedyś- z większą uwagą -mniej się forsuję- jednak ćwiczę. Robię to z przyjemnością i spokojniej- jestem też coraz mniej zmęczona. Polecam wszystkim również ruch --- z umiarem- ale konsekwentnie- również działa cuda jak MO smile
Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #4 : 15-10-2009, 18:18 »

Hmmm pracuję z komputerem i cóż. Jestem zadbana, zgrabna ( biggrin ) a odkąd zaczełam pić MO i KB i stosować DP znajomi mówią, że wyglądam jak nastolatka. A dobijam 40-tki. Jedyną formą aktywności na jaką mam ochotę są spacery.
Zapisane
Lilijka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 47
MO: 22.09.2009
Wiadomości: 371

« Odpowiedz #5 : 16-10-2009, 15:02 »

Gratuluję. smile Nie ma zatem recepty (nie ćwiczyć, ćwiczyć, ile ćwiczyć...). Słuchajmy swojego organizmu:) Mój - nie wyobraża sobie życia bez sportu.
Zapisane
Joker
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 17-11-2005
Wiadomości: 436

« Odpowiedz #6 : 16-10-2009, 21:16 »

Ja też pracuję przed komputerem, a jestem szczupły.
Zapisane
Zazula
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 22-08-2008
Skąd: Łódź
Wiadomości: 221

Myślę, więc jestem samotna...

« Odpowiedz #7 : 17-10-2009, 19:44 »

A ja ostatnio zaczęłam ćwiczyć - 15 minut dziennie - i czuję się jeszcze lepiej niż dotychczas.
Zapisane

uśmiech to połowa pocałunku smile
Tomp
« Odpowiedz #8 : 21-10-2009, 12:19 »

Podpinam się pod ten wątek, ponieważ mam trochę podobną sytuację do Lilijki, co prawda nie jest to moją pracą, ale też uprawiam sporty prawie codziennie: pn, wt, cz – sporty walki, sr, sob - siłownia, niedziela - taniec. Nie mam kłopotów ze zmęczeniem fizycznym a wręcz przeciwnie. Mam pytanie odnośnie odżywiania. Interesuje mnie, co i w jakim odstępie czasowym po treningu powinienem zjeść. Słyszałem opinie, że od razu po treningu powinno się „coś” zjeść, aby uzupełnić straty wynikające z dużego wysiłku mięśni i organizmu. Pytanie brzmi, czy powinienem rzeczywiście i jeśli tak to, co brać ze sobą do zjedzenia/wypicia od razu po treningu. W domu jestem czasami dopiero po około pół do godziny po treningu. Pytam, ponieważ pomimo dobrego samopoczucia chciałbym być pewien, że nie robię źle jedząc dopiero około godzinę po treningu.
« Ostatnia zmiana: 31-12-2012, 10:20 wysłane przez Agnieszka » Zapisane
Lilijka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 47
MO: 22.09.2009
Wiadomości: 371

« Odpowiedz #9 : 21-10-2009, 16:11 »

Tomp, kompletnie się na tym nie znam, natomiast powiem Ci jak to wygląda w moim przypadku. Otóż, w trakcie wysiłku fizycznego (mniej więcej po 45 minutach) uaktywnia mi się takie ssanie w żołądku- że po treningu pędzę do szafki i wyjmuję kanapeczkę ( grillowany bakłażan z serkiem, warzywami itp) i muszę ją szybko zjeść ( choćby małą ilość). Myślę, że to mój organizm domaga się regeneracji - którą ja mu dostarczam. Jeżeli Ty nie czujesz takiego napadu głodu- wsłuchaj się w swój organizm- i jedz wtedy, kiedy jesteś głodny. Być może się mylę- proszę wtedy o korektę- ale wmuszanie w siebie czegokolwiek, kiedykolwiek - jest bezcelowe.
Zapisane
Zazula
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 22-08-2008
Skąd: Łódź
Wiadomości: 221

Myślę, więc jestem samotna...

« Odpowiedz #10 : 21-10-2009, 19:17 »

Według mnie po treningu dobrze jest przede wszystkim uzupełnić płyny - zazwyczaj chce się pić i pić trzeba. Co do jedzenia to myślę, że można zjeść jakiś owoc, np. jabłko - uzupełnia potrzebne witaminy i nie wymaga przygotowania. Po powrocie do domu można wówczas już na spokojnie przygotować obfitszy posiłek.
Zazwyczaj tak robiłam, gdy chodziłam do fitness klubu. Teraz ćwiczę w domu, przed posiłkiem.
Zapisane

uśmiech to połowa pocałunku smile
Tomp
« Odpowiedz #11 : 22-10-2009, 10:17 »

Cześć,

U mnie to wygląda inaczej, ćwiczę bardzo intensywnie przez 1,5 godziny, po tym wysiłku wypijam około pół litra wody od razu. Nie chcę mi się natomiast wogóle jeść, jeśli nawet przed treningiem byłem trochę głodny to w trakcie i po nim mi to przechodzi na dobrą godzinę. Dopiero po przyjściu do domu zaczynam być głodny. Tak, więc kanapka bezpośrednio po treningu odpada, natomiast zastanawiam się nad jakimś owocem lub czymś do picia oprócz wody (może jogurt, kefir?). Zastanawiałem się nad KB, ale było by chyba zbyt dużo czasu od momentu przygotowania do wypicia. Wiem, że mięśnie podczas intensywnego wysiłku spalają się i potrzebują dostarczenia odpowiedniej ilości różnych składników odżywczych jak np. białka, które jest im potrzebne do odbudowy. Oprócz tego potrzebują też czasu na regenerację (najlepiej się regeneruja podczas snu - dlatego staram się zawsze spać minimum 7 godzin). Jeśli czuję się zmęczony i że powinienem "dziś" sobie odpuścić nie idę na trening, ale staram się być systematyczny i chodzić zawsze(daję mi to dużą satysfakcję). Stąd chciałbym być pewien, że dostarczę w odpowiednim czasie mojemu organizmowi wszystkich odpowiednich składników odżywczych, aby mieć zawsze siłe na "jutrzejszy" trening.

Byłbym wdzięczny za odpowiedź kogoś, kto ma doświadczenie w odżywianiu stosowanym dla osób uprawiających sport zawodowo lub tak jak ja bardzo często.

Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam


Zapisane
Lilijka
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 47
MO: 22.09.2009
Wiadomości: 371

« Odpowiedz #12 : 22-10-2009, 11:25 »

Witam.No właśnie- słuchaj siebie.Ja mam napad głodu po ćwiczeniach- więc jem (picie po treningu- to oczywista sprawa).
Wiesz Tomp, ja mam doświadczenie w odżywianiu dla osób uprawiających sport zawodowo- jednakże nie wszystkie zalecenia stosowane w moim środowisku są zgodne z Nurtem Hipokratesa.Nie możesz się zbyt forsować- a potem uzupełniać "witaminy,proteiny,białka" gdyż to jest błędne koło. KB - moim skromny zdaniem- zawsze jest extra- ale Mistrz zaleca - ze względu na mielenie ziaren- wypicie KO w ciągu 15 minut od przyrządzenia- więc to odpada. Jogurtów itp.- osobiście nie polecam. Już chyba lepiej woda. Pewnie,że Ci daje satysfakcję, Tomp...Doskonale to rozumiem- choć też wiem- że jest to pewnego rodzaju uzależnienie psychiczne- niekoniecznie 100% fantastyczne dla Twojego organizmu. Rozumiem doskonale Twoją sytuację, gdyż znajduję się w podobnej. Też się zastanawiałam o "uzupełnianiu" składników odżywczych itp. - ale, gdy wczytasz się dokładniej w słowa Mistrza- to nie ma najmniejszego sensu.
Powiem Ci  radę praktyczną z mojego doświadczenia- ze sportem -jeżeli popełniam karygodny błąd- proszę bardziej zaawansowanych Użytkowników o korektę- jem przed treningiem albo jajko albo koktail (2 godziny przed) - poźniej płyny itp- a później znowu jajko z czymś tam (często również ze szpinakiem)- jajka to wspaniałe źródło białka.
To polecam. Poza tym- zwolnij trochę- to naturalne, że daje Ci to satysfakcję- to jest wzrost poziomu adrenaliny, endorfin i takie tam. Ale zbytnie forsowanie organizmów dorosłych- nie istnieje w naturze- więc chcąc być w zgodzie z nią-należy chronić swój organizm przed zbytnią eksploatacją- choćby nie wiem jak przyjemną smile
Zapisane
Tomp
« Odpowiedz #13 : 22-10-2009, 12:21 »

Po ponad półrocznym obcowaniu na tym forum i przeczytaniu kilka razy książek Mistrza wydaję mi się, że rozumiem już dobrze zasady zgodne z nurtem Hipokratejskim. Nie wydaje mi się natomiast żeby moje treningi były zbyt forsujące dla mnie. Zawsze lubiłem się dużo ruszać, stąd mam dobrą kondycję smile Nigdy nie używałem żadnych suplementów diety czy wspomagaczy i teraz tym bardziej nie zamierzam. Wracając do tematu wysiłku fizycznego to nie uważam, że mam go za dużo. Pracuję w biurze, więc można powiedzieć, że odpoczywam fizycznie 8 godzin dziennie smile rzadko, który znajomy pracujący fizycznie ma siłę aby ćwiczyć tyle razy w tygodniu co ja, ale to oczywiste. Choć znam i takich... w ich przypadku to już raczej przesada ale skoro tak lubią ... Wracając do tematu odżywiania i jedzenia po treningu to chyba musze się z Tobą zgodzić, będę słuchał swojego organizmu i na razie nie będę nic kombinował sam, chyba, że ktoś z szanownych forumowiczów ma coś jeszcze do doradzenia w tej kwestii.

Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!