Niemedyczne forum zdrowia
25-04-2024, 15:32 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: MO - poczatek stosowania  (Przeczytany 10638 razy)
Nikena
« : 04-10-2009, 13:20 »

Zaczęłam pić miksturkę, ale nie wiem co dalej albo raczej co na początek. Wobec czego mam kilka pytań.

Zaczęłam pić od najmniejszej dawki 2.5 ml, ale może zwiększę dawkę.
Jednak nie wiem czy picie MO wiążę się z jakimś zaleceniem co do jedzenia... czy jest coś czego nie można jeść? Czy mam przestrzegać jakiejś diety itd?

Chciałabym podać córce MO - ma 11 lat i jest duża 157 cm i 50 kg, więc nie wiem jaka dawka dla niej byłaby dobra. Pisze tylko o małych dzieciach a ona taka mała nie jest.

Czy koktajl można pić od początku MO czy później?

To forum niby małe a jest całkiem spore i trudno mi się odnaleźć. Zakupiłam książki i staram się wczytać,ale mam wadę pomijania różnych wersów, więc zdarza się, że czegoś nie doczytam.

Mam też kilka pytań związanych z żywieniem.
Od jakiegoś czasu szukam metody na zdrowe życie i się zgubiłam. Jedni podają, że np. raka można wyleczyć witaminami inni że dietą Kwaśniewskego. Cukru już nie używam, bo podobno karmi raka, ale się doczytałam, że fruktoza też się zamienia w glukozę a tym samym fermentuje, jako że glukoza nie zostaje spalana, wiec karmimy raka, i że należy jeść tłusto, że węglowodany szkodzą. Gdzieś indziej czytam, że to właśnie tłuszcze powodują raka, i że mamy pić soki, jeść sałatki. Dalej czytam, że rak to toksyny a nie wirusy i że należy je wyrzucić poprzez metodę dr Ashkara.

Jak ja, zwykły człowiek, nie chemik czy lekarz mogę rozpoznać gdzie jest prawda.

Zaczęłam od picia MO i ssania oleju. Piję też soki, ale boję się, bo mam taką chorobę, że mogą mi zaszkodzić. Poproszę o pomoc na moje wątpliwości i pytania co do MO oraz tego, gdzie jest prawda.

Nie znam nikogo kto używa czegokolwiek oprócz zwykłego jedzenia.

Nikeno, tym razem poprawiłam i przeredagowałam Twój post, ale kolejne posty z tyloma błędami (literówki, brak polskich znaków, każde zdanie w osobnej linijce, brak spacji) będą usuwane bez odpowiedzi. //Grażyna
« Ostatnia zmiana: 05-10-2009, 19:26 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #1 : 04-10-2009, 14:31 »

Proponuję zacząć od początku czyli Archiwum wiedzy http://bioslone.pl/forum/?qs=forum. Po przeczytaniu tego będziesz miała lepszy ogląd całości i łatwiej będzie innym odpowiadać na pytania. Polecam również studiowanie archiwum, jedno przeczytanie całości nie wystarcza, szczególnie że są to dla większości informacje całkiem nowe.

Co do diety to krótko napiszę - TAK. Dieta jest bardzo ważna, chociażby dlatego żeby nie niweczyć starań poprzez zaśmiecanie organizmu. A przecież chcemy go oczyścić ze śmieci.

Co do raka. Przyczyna wszystkich chorób jest jedna - "toksyny".  Ale czy ty masz raka?
Podstawą jest dobrze działający organizm, a to uzyskuje się m.in. przez uszczelnienie ścianek układu pokarmowego. Co do wspomagania innymi metodami to już zależy. Hipokrates mówił że wszystko w nadmiarze szkodzi więc tłuszcze także.
« Ostatnia zmiana: 04-10-2009, 14:35 wysłane przez Laokoon » Zapisane
Nikena
« Odpowiedz #2 : 04-10-2009, 19:34 »

Dziękuję za odpowiedź. Czytam książki Pana Słoneckiego i staram się je zrozumieć i stąd moje pytanie czy mam stosować dietę przy MO.

Nie, nie mam raka, mam natomiast bóle kości i stawów całkiem silne, głównie od żeber w dół. Myślałam nawet, że mam może szpiczaka albo białaczkę ale z krwi nic nie wyszło, więc przestałam szukać.

Czytam po prostu o różnych sposobach żywienia od diety Gersona przez Ashkara, Ratha, Budwig aż po Kwaśniewskiego i zrobiłam sobie niezły bałagan w głowie. Ciekawa jestem co na dietę Kwaśniewskiego mówi Pan Słonecki. Podesłano mi linki o tym, że dieta ta leczy nawet raka.

Szukam po prostu zdrowia i tyle. Przestałam jeść mięso, choć w małych ilościach jem, odrzuciłam tłuste jedzenie a dostałam linki, że to było zdrowe ... sama już nie wiem co jeść aby było dobrze.
« Ostatnia zmiana: 05-10-2009, 19:23 wysłane przez Grażyna » Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #3 : 04-10-2009, 20:17 »

Cytat
Ciekawa jestem co na dietę Kwaśniewskiego mówi Pan Słonecki podesłano mi lini o tym,że leczy nawet raka.

Nie leczy, mnie w  czasie tej diety urósł nowotwór całe szczęście, że łagodny.Nic nie pomogła na bóle mięśni i stawów  a nawet pogorszyła stan.
Leczy natomiast niektóre inne choroby i to błyskawicznie czego również miałem okazję doświadczyć.
Zapisane
Nikena
« Odpowiedz #4 : 04-10-2009, 20:31 »

Scorupion smile Podeslano mi taki link, że leczy białaczkę http://www.dieta-dla-zuchwalych.pl/Wygrac_z_rakiem/ i ten http://www.dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?t=8757&highlight=bia%B3aczka

Możesz mi napisać na co Ci pomogła DO? Z tego co wiem, że jak się już zacznie stosować DO to trzeba do końca życia.

Mam jeszcze od jakiegoś roku lub więcej arytmie i nie za bardzo wiem co z nią robić. W ciągu minuty odczuwam kołatanie lub skoki kilka razy. Mam zwapnienie zastawki mitralnej i aortalnej i PFO, ale w małym stopniu... ale teraz muszę zrobić badania czy się nie pogorszyło.
« Ostatnia zmiana: 05-10-2009, 19:25 wysłane przez Grażyna » Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #5 : 04-10-2009, 21:26 »

Cytat
Możesz mi napisać na co Ci pomogła DO?

Wrzody na żołądku zaleczyła w dwa dni, niewiarygodne.
 Profesor doktor habilitowany oraz posiadacz wielu innych tytułów tudzież autor książki o  wytruwaniu  helicobacter połączonymi siłami antybiotyków leczył  je najdroższymi lekami przeszło dwa lata wykonując przy tym co i raz gastroskopie aż pogorszył mój stan do takiego tuż przed zejściem. Na niewątpliwy cud ( widział zaleczenie w gastroskopii) zareagował wyniosłym milczeniem i milczy tak do dzisiaj.
Poprawiła właśnie pracę serca a dokładniej zniknęła arytmia, przeszły bóle głowy i cała masa różnych dolegliwości gastrycznych  łącznie z wygojeniem blizny na opuszce dwunastnicy i uregulowaniem pracy wpustu żołądka. Jeszcze coś  tam coś tam , sporo tego było ale już nie pamiętam.

Cytat
Z tego co wiem,że jak się już zacznie stosować DO to trzeba do końca życia.

Nie dasz rady.... mnie po pięciu latach tak przymuliło, że  znowu ledwie żyłem. Przede wszystkim zmęczenie takie nie do opisania. Wybrnąłem z tego modyfikując dietę o suplementy i owoce i warzywa, te suplementy to witaminy a przede wszystkim proszek zasadowy. Pomogło  ale nie na tyle żeby być zdrowym. No i dlatego jestem tu.
Cytat

Podeslano mi taki link ,ze leczy białaczkę

Tego nie wiem, wiem natomiast, że przed dietą nowotworu nie miałem a po kilku latach już tak. Fakt to łagodny polip , lekarze nazwali stanem przedrakowym ale się jednak pojawił.
Zapisane
Nikena
« Odpowiedz #6 : 05-10-2009, 17:57 »

Moja corka lat 11 50 kg dostala chyba MO 3 dni 1/4 dawki tzn. po 2.5 ml. Wczoraj wieczorem po kąpieli wyszła z wanny z dziwnym uczuleniem.Na częściach ciała takich jak brzuch,klatka piersiowa,nogi miala czerwone plamy.No nie jest wysypka ,ale takie szczypiące czerwone place.czy to jest normalne??
Czytalam,ze może być wysypka,ale to wysypki nie przypomina.
A ja biorę też 1/4 dawki i źle się czuję mam nudności i osłabiona jestem.Przecież biorę kilka dni...tak szybko działa??
Zapisane
Mela
« Odpowiedz #7 : 05-10-2009, 18:24 »

U różnych osób objawy oczyszczania występują w różnych okresach i z różnym nasileniem. Moja córcia (7 miesięcy) miksturkę po kropelce każdego ze składników i też ma wysypkę. Myślę, że to zasługa MO. Powinnaś cieszyć się, że rozpoczął się proces oczyszczania, tylko cierpliwości - przetrwaj to. thumbup
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #8 : 05-10-2009, 19:20 »

Nikeno, jak już napisałam powyżej, dbamy o poprawne pisanie, więc nie zdziw się, jeśli Twoje posty będą usuwane - robisz mnóstwo błędów, których jednak łatwo mogłabyś uniknąć, czytając post przed wysłaniem, gdyż są to zwykłe literówki i niepoprawne spacje.

W bloku dla początkujących, gdzie założyłąś swój wątek, mogą być jedynie wątki opisane według tego wzoru:http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=6063.0

Sposób odżywiania to fundament metody prozdrowotnej. Bez całkowitego odstawienia słodyczy i potraw mącznych nie osiągniesz żadnej poprawy, nie mówiąc o powrocie do zdrowia. Dieta prozdrowotna (DP) nie nastręcza żadnych trudności, jeżeli się wie, co jeść i nie stosuje niepotrzebnych ograniczeń. Trzeba ją tak stosować, aby nie dopuścić do niedoborów, które sprzyjają objadaniu. Jeżeli do tej pory odżywiałaś się nieracjonalnie, to masz niedobory. Innymi słowy, organizm jest wygłodzony, brakuje mu podstawowych składników odżywczych, nawet, jeśli będziesz zjadała ogromne ilości. Dieta Kwaśniewskiego także prowadzi do niedoborów. Prawie każda prowadzi. Dieta Prozdrowotna http://bioslone.pl/forum/index.php?topic=269.0 jest tak skonstruowana, żeby nie powodowała niedoborów, jednak jej właściwe stosowanie wymaga trochę wiedzy. Filarem wspierającym zarówno stosowanie MO, jak i Diety prozdrowotnej, jest Koktajl błonnikowy (KB), informacje o nim znajdziesz na stronie głównej Wydawnictwa, w Archiwum wiedzy oraz w dziale kulinarnym.

Są produkty, które potrzebują dla swojego metabolizmu podstawowych składników odżywczych, czym jeszcze pogłębiają niedobory. Przykładem są dania mleczne, sery, twaróg, bogate w kazeinę - jedząc je często i w dużej ilości można narazić się na niedobór wapnia. Produkty te są bowiem bogate w wapń, ale jest to wapń o zmienionej strukturze, nieprzyswajalny dla organizmu - żeby go strawić organizm potrzebuje więcej wapnia (organicznego) i pobiera go sobie z tkanki łącznej, z kości i zębów.

Proszę napisać, jakie książki Józefa Słoneckiego czytałaś i z jakiej diety obecnie korzystasz lub co na co dzień jadasz. Najlepiej zasady diety są opisane w książeczce Niezbędnik zdrowia http://www.bioslone.pl/prezentacja
Pierwszy, bardziej restrykcyjny okres (nie tylko ograniczenie mąki - gluten - mleka i cukru, ale także owoców) trwa 3 tygodnie, to się da wytrzymać. Po tym okresie owoce należy ostrożnie wprowadzać. Zabronione są także pomidory i czerwona papryka, które zawierają czerwony barwnik, mocno uczulający, i to przez dłuższy czas, podobnie jak produkty z glutenem. Kolejne etapy zależą od postępów w zdrowieniu, a etap czwarty to racjonalne odżywianie - na resztę życia. W tym ostatnim etapie człowiek zachowuje się racjonalnie, więc może czasami zjeść coś niezdrowego, gdyż dzięki szczelnym śluzówkom i dobrej kondycji nie jest już wrażliwy na każde odstępstwo. Długość etapów zależy od stanu organizmu. Jest szansa na wdrożenie ostatniego etapu po 2, może 3 latach.

Już samo zastosowanie diety spowoduje wielką poprawę samopoczucia i lepsze trawienie. 
Aby nie czuć się głodna, powinnaś jeść produkty białkowe, wartościowe, ciężkostrawne (leżą dłużej w przewodzie pokarmowym powodując uczucie sytości). Na śniadanie najeść się jajecznicy na słoninie, boczku lub maśle. Do jajek na śniadanie można jeść warzywa, niekoniecznie surowe.

Na obiad trzeba zjeść kawał mięsa, żeby nie być głodnym. Mięso równoważymy surówką, można także jeść warzywa duszone i kaszę bezglutenową - gryczaną, niepaloną (najłatwiej kupić na prawdziwym targu, gdzie produkty przywożone są w worach) lub jaglaną (proso). Podobnie - na kolację. Kupujemy dobry surowiec (mięso, warzywa) i przetwarzamy w domu - gotujemy, pieczemy, smażymy, czasami po uprzednim marynowaniu (wołowina, baranina, królik). Nie kupujemy produktów spożywczych w marketach. Chemii unikamy jedząc produkty nieprzetworzone przemysłowo.

Trochę przepisów zawiera dział kulinarny forum Biosłone http://bioslone.pl/forum2/index.php?board=7.0

Na forum jest sporo osób z podobnymi pytaniami, dlatego warto zacząć od lektury książek i forum. Zasadą jest, że nie stosujemy żadnych leków, a do zdrowia wracamy dzięki metodom prozdrowotnym. Jest to skuteczna metoda, gdyż organizm jest pobudzony do samoleczenia.

Taką podstawową metodą samoleczenia jest picie Mikstury oczyszczającej (MO), ale trzeba to robić systematycznie. Twoja córka może być traktowana podobnie, jak osoba dorosła zaróno pod względem porcji mikstury, jak i odżywiania. Jedynie nie stosujemy wobec młodzieży ograniczenia węglowodanów, a tylko dbamy o to, aby jeść węglowodany nieprzetworzone przemysłowo. MO zaczynamy od pół dawki, a w przypadku wystąpienia infekcji (bardzo pożądane w procesie zdrowienia)  kładziemy się do łóżka pod kołderkę, pijemy wodę, słabe herbatki, wodę z miodem bardzo gorącą (w przypadku anginy, zapalenia migdałów) i czekamy na wyzdrowienie - bez leków, aspiryny, kropelek, nie mówiąc o antybiotykach. Zdrowiejemy wtedy szybciej, niż po zastosowaniu leków, a w trakcie infekcji organizm usuwa (ropa, biegunka) nadmiarowe toksyny, będące przyczyną naszych problemów zdrowotnych.

Działanie MO jest opisane w Niezbędniku i pozostałych książkach, a także na stronie Wydawnictwa Biosłone http://www.bioslone.pl/ - krótko mówiąc goi nadżerki w śluzówkach będące wrotami wnikania toksyn, dzięki czemu gdy toksyn wnika mniej, organizm może je na bieżąco utylizować i wydalać. Proces ten jest długotrwały. Pomocniczo pijemy Koktajl błonnikowy (KB). Gdy dzięki diecie i koktajlom z jelit schodzą złogi, odsłaniają one nadżerki, przez co możemy okresowo czuć się gorzej. Ogólnie jednak, stosując MO, KB i DP czujemy się coraz lepiej, a nasze dolegliwości, będące skutkiem toksemii organizmu, powoli ustępują.

Żadnego leczenia proszę nie wdrażać, nie zamulać organizmu żadnymi witaminami - wydasz mnóstwo kasy, a efekty będą mizerne na początku, potem się zorientujesz, że jest jeszcze gorzej, niż przed leczeniem.

Stosowanie metod prozdrowotnych jest bardzo proste, tylko lekarze często komplikują nam życie, zalecając leki, po których każda infekcja, każda dolegliwość dopiero staje się chorobą, a oni znów wtedy mogą nas leczyć. Mieliśmy na forum lekarza, który propagował restrykcyjną dietę i stosował leczenie drogimi lekami, które nazywa się suplementami, choć w istocie są one silnymi lekami. Najgorsze jednak nadeszło, gdy zaczął się posługiwać aparatem Mora i zaczął u wszystkich szukać (i oczywiście znajdować), mało że grzyby, ale jeszcze glistę ludzką. Wielu ludziom zaszkodził tym leczeniem - powodującym ogłupienie systemu odpornościowego. Tymczasem problemy zdrowotne biorą się z toksemii organizmu. Najpierw są toksyny z życia płodowego. Ale oczywiście rodzice nie mogą pozwolić dziecku na odchorowanie i tym samym usunięcie toksyn, bo biedne dziecko się męczy  (poza tym, żeby nie sprawiało kłopotu), więc trzeba je nafaszerować lekami, czym powiększyć toksemię. Każda następna infekcja wymagała coraz więcej leków, a tymczasem nawet aspiryna jest bardzo groźną substancją, o czym lekarze nie mówią, bo chcą leczyć i robić na tym kasę. W taki sposób ilość toksyn w organizmie przekracza możliwości ich bieżącego usuwania, dochodzi do kumulacji i degeneracji komórek - oto początek wszystkich chorób.

My wiemy, że nie jest możliwe usunięcie nadmiaru toksyn bez uruchomienia dodatkowych szlaków oczyszczania: przez wypryski na skórze, przez wytworzenie i pozbycie się ropy, przez biegunkę. Nie jest możliwe, aby przebiegało to bezobjawowo. Dlatego doradzamy sobie wzajemnie, jak złagodzić objawy, jednocześnie ich nie hamując samego oczyszczania.
Zapisane
Skarabeusz2005
« Odpowiedz #9 : 06-10-2009, 08:52 »

Nikena zaczęłas pić MO kilka dni temu, a już chcesz rewolucji. Niestety trzeba czasu na efekty. Ja piję od niedawna pełna miarkę i stosuje dietę (z małymi grzeszkami), koktajle błonnikowe (same ziarna) są hmm, no ciężko mi się je pije. Wmawiam sobie jednak, że są pyszne hihi. Niestety po koktajlach mam gorszą przemianę. Chciałabym, żeby ruszyła mi się ta kula w gardle z flegmą, słabo mi sie jednak odkleja i ciągnie.. każdy mi się pyta czy jestem przeziebiona, bo mówię jakby przez nos.
Zapisane
Nikena
« Odpowiedz #10 : 06-10-2009, 10:26 »

Witam.
Bardzo przepraszam za błędy.
Faktycznie rzadko czytam posty przed wysłaniem,ale się poprawię.
Grażyna nie wiem czy mogę w tym miejscu kontynuować pisanie postów,czy może przenieść się w inne?
Poczekam jednak na Twoją decyzje.

Co do pytania co jem...
Odrzuciłam mięso,ponieważ mam wapnicę nerek-to choroba metaboliczna.Dowiedziałam się o niej niedawno.Lekarz zalecił mi Cytrolit,który jakiś czas brałam.MOja dieta ma właściwie wyglądać tak jak jadłam,ale (białka i wapnia) a tym samym mięsa i przetworów  mlecznych wolno mi jeść tylko 10g/kg masy ciała.
Jem sery twarogowe,żółte-w małej ilości,pomidory,ogórki,ziemniaki na obiad,jajka,piję sok marchwiowy,jabłkowy z dodatkiem np.buraka i inne(przygotowuję sama).

Książki jakie mam to te które są tutaj sprzedawane tj.
1.Oświecenie,2.Oczyszczenie,Niezbędnik zdrowia.

Ogólnie nie wiem co powinnam jeść,choćby ze względu na nerki.
Czytałam książki p.Tombaka i trochę się tym posiłkowałam.
Nigdy nie stosowałam diet,bo nie wydawały mi się konieczne.Mam 167 cm i ważę ok.57 kg.Po zaprzestaniu jedzenia mięsa a tym samym sosów schudłam parę kikogramów.
Zawsze zwracałam uwagę na to,co jedzą ludzie i na co chorują i tym się posiłkowałam  intuicyjnie komponując swoje posiłki.
Mam też arytmie od jakiegoś czasu i wyczytałam,że powinnam brać magnez.Tak też zrobię.Nie mam zaufania do leków.
Mam sporo suplementów (tzw.naturalnych),ale teraz ich nie biorę.
Moim problemem są bóle kości i stawów.Przyczyną może być depresja na którą cierpię od kilku lat i stały,ciągly sters...takie mam życie.

Co do mojej córki to wydaje mi się,iż te czerwone place,to może być alergia na aloes-nigdy nie piła.Odstawię na kilka dni i spróbuję podać sam aloes i wtedy gdy się okaże,że uczula aloes,wprowadzę Citrosept.
Z moim dzieckiem miałam zawsze problemy zdrowotne i kilka lat temu usunęłam jej ten nieszczęsny trzeci migdał-teraz wiem co zrobiłam.

Zastanawiam się czy jakiś inny organ przejmuje rolę tego migdałka i (jak to w przyrodzie bywa)mam nadzieję,że tak.
Moje dziecko ma też płyn w zatoce klinowej.
Może być to płyn mózgowy po urazie,ale może być też alergia lub po prostu chora zatoka.
Z tej samej strony co ma chorą zatokę przez 3 miesiące,stale miała bół głowy,chcielli ją operować,ale ponieważ to zatoka zaraz przy przysadce mózgowej-nie zdecydowałam się na zabieg.
Po ponad 3 miesiącach ból ustąpił-może po sterydach donosowych(Awamys),może po homeopatii(Spigelon).

Co jakiś czas ból jednak wraca a ja bardzo się boję,że może dojść do nadkażenia kości klinowej a tym samym zajęcia nerwu wzrokowego czy przysadki.
Boję się reakcji zatoki na MO...bo nie wiem co się bedzie działo.

Jeżeli post jest w złym miejscu to przepraszam,ale niewiedziałam gdzie mam kontynuować.

Pozdrawiam

Zapisane
Skarabeusz2005
« Odpowiedz #11 : 06-10-2009, 10:46 »

Grazynka bardzo ładnie wyjasniła ci co i jak na początek. Musisz trochę się wczytać, pozostawić suplementy i nie martwić się, bo MO na pewno nie zaszkodzi - to nie jest lek.
Zapisane
Nikena
« Odpowiedz #12 : 06-10-2009, 13:48 »

Dzięki Skarabeusz...widzę, że mamy podobny wiek...
 
Grażynko napisz mi w którym miejscu mogę napisać o sobie i swoich dolegliwościach, tutaj to nie jest miejsce jak widzę.
« Ostatnia zmiana: 06-10-2009, 14:26 wysłane przez Nikena » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #13 : 06-10-2009, 14:20 »

To jeszcze nie tak, jak pisze Skarabeusz.

Pisać należy zgodnie z zasadami działu Pierwsze kroki do zdrowia http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=6063.0
ale wpisuje się swoją historię w Bloku dla początkujących http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=6117.msg80933#new
Administracja forum decyduje o umieszczeniu wątku w odpowiednim dziale.
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!