Niemedyczne forum zdrowia
25-04-2024, 14:48 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Zapalenie gardła u dziecka  (Przeczytany 48324 razy)
ewabrak
« : 13-10-2009, 22:34 »


Mój synek 4,5 l w niedzielę wieczorem dostał temp. 38-38,5 C, po kilku godzinach i dwukrotnym wypoceniu się temperatura spadła. W poniedziałek cały dzień na nic nie narzekał, natomiast wieczorem gorączka wróciła, a dodatkowo mały zaczął płakać, że boli go gardło – zaglądałam  i gardło było mocno zaczerwienione, a po lewej stronie gardła (nie na migdale) była jedna dosyć duża biała krosta (ropa?). Dzisiaj od rana mały narzekał na ból gardła – dalej jest mocno zaczerwienione, krostki  (3 szt.) pojawiły się też po prawej stronie. Poza tym mały jest dosyć ożywiony, chociaż czasami narzeka na zmęczenie.

Lekarz stwierdził, że migdały są powiększone, rozpulchnione, węzły chłonne również trochę powiększone, czyli jest zapalenie gardła,  ale dziwne bo tych krost na gardle w ogóle nie skomentował, podobno ich nie widział ...
W tej chwili mały ma tylko 37,5 C, przed spaniem płakał że go boli.
Dodatkowo pokasłuje (ale to właściwie już od połowy września, odkąd tylko poszedł znowu do przedszkola, najpierw na sucho, ale po prawoślazie zaczęło się odrywać. Trochę też się smarka (też od września), tylko ten katar jakiś dziwny – pociąga mały nosem, jakby mu coś spływało, ale przy wydmuchiwaniu nic nie wylatuje..

Daje synkowi gorącą herbatę z miodem i ten macerat z prawoślazu.
I właściwie tyle, ale sama już nie wiem, czy dobrze robię – czy jak są w gardle takie krosty to można gorącą herbatę, czy lepiej chłodniejsze płyny?  Trochę niepewna jestem jak postępować, wiem, że trzeba pozwolić dziecku  odchorować, ale mały nigdy nie miał problemów z gardłem, więc debiutuję w tym temacie i trochę szarpią mną sprzeczne informacje które kłębią mi się w głowie...

Próbowałam użyć wyszukiwarki, ale nic konkretnego nie znalazłam, co rozwiałoby moje wątpliwości, nie wiem sama, może źle szukam... W każdym razie, poproszę o poradę.
« Ostatnia zmiana: 18-09-2012, 12:57 wysłane przez Klara27 » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #1 : 13-10-2009, 22:44 »

Tutaj po prostu potrzebny jest czas na odchorowanie choroby, więc dobrze Pani robi. By się dziecko nie męczyło z powodu bólu, można mu podać tabletkę przeciwbólową.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
ewabrak
« Odpowiedz #2 : 13-10-2009, 22:51 »

Dziękuję. Boję się cały czas, że mały dostanie anginę, chociaż z drugiej strony wiem, że w ten sposób organizm pozbywa się jakiegoś syfu. Echhhh...Ciężko jest być matką  blink
Zapisane
ewabrak
« Odpowiedz #3 : 14-10-2009, 14:50 »

Dzisiaj bez zmian. Gardło nadal brzydkie, mały płacze że go boli, dałam w końcu tabletkę. Wieczorem i w nocy gorączki nie miał, ale za to od rana utrzymuje się stan podgorączkowy -  37 C.

O ile w poprzednich dniach miał niezły apetyt, to dzisiaj klapa, jeść nie chce. Trudno, nie zmuszam go.
I ma podkrążone oczka, nie wiem, może dawać mu do picia pokrzywę? I czy płukanie takiego chorego gardła może zablokować oczyszczanie?

Dodatkowo mój mąż ma kryzys - niby wie, że oczyszczanie, że nie hamować, że może organizm sobie sam poradzi, ale w końcu nie wytrzymał i kazał wykupić małemu antybiotyk. Niełatwo, oj niełatwo..
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #4 : 14-10-2009, 17:12 »

I po co antybiotyk? Chyba po to, żeby uspokoić tatusia, że mu kłopoty z dzieckiem nie pokrzyżują planów... i nie przerwą snu.

Czy dziecko jest umierające? To, że je coś boli i nie chce jeść, to każdy w dzieciństwie przechodzi. Najgorzej przedłużają trwanie infekcji właśnie leki. Najpierw jest lepiej, ale tylko lepiej - dobrze nie jest jeszcze długo, gdyż przez tydzień-dwa ciągnie się stan podgorączkowy i kaszel. Po miesiącu - nawrót!

Ja także miałam takich fatalnie głupich, kretyńsko "troskliwych rodziców". Dzisiaj przeklinam ich cholerną troskliwość.
Zapisane
ewabrak
« Odpowiedz #5 : 14-10-2009, 18:07 »

Ale nie wykupiliśmy tego antybiotyku... porozmawiałam z mężem po raz n-ty i po raz kolejny go przekonałam. Pisałam o tym antybiotyku, bardziej żeby się pożalić, bo trudno jest kiedy wszyscy wokoło uważają mnie za wyrodną matkę, a mój mąż słysząc utyskiwania babek, ciotek i cholera wie kogo jeszcze, w pewnym momencie też zaczyna się łamać i zastanawiać, że może źle robimy nie dając dziecku tego antybiotyku.
To nie tak, że on chce dać, żeby mieć święty spokój w nocy - nie, nie, nie!

Ale  - może zaczynam panikować - boję się, właśnie zmierzyłam temperaturę mojemu młodszemu synkowi (5,5 miesiąca) i ma 37,4 C.
To chyba jest stan podgorączkowy u takiego małego szkraba? Czy takie dziecko również jest w stanie samodzielnie pokonać infekcję typu zpalenie gardła?... Chyba pytam trochę na wyrost, ale normalnie czuję, że zaczyna zżerać mnie panika  eek
Maluszek jakieś 1,5 tygodnia temu złapał katar od starszaka, ale daliśmy radę, odciągaliśmy tylko katar i w sumie jakoś się to rozeszło. W tej chwili trochę ma jeszcze wydzieliny w nosku, ale nic strasznego. Tylko ta temperatura  Smutny

Nie wiem już sama, może niepotrzebnie panikuję, ale w tej chwili wygląda to tak, że chociaż konto na Biosłone mam dosyć długo, to przez moją własną głupotę można mnie określić jako początkującą Smutny, moja wiedza jest wciąż niewystarczająca, żeby spokojnie przetrwać takie sytuacje  Smutny
« Ostatnia zmiana: 14-10-2009, 18:09 wysłane przez Ewabrak » Zapisane
Mela
« Odpowiedz #6 : 14-10-2009, 18:50 »

Rozumiem Cię jako matka, ale musisz wytwać dla dobra dziecka. Ja też to przerabiam. Wytrwałości.
Zapisane
ewabrak
« Odpowiedz #7 : 14-10-2009, 20:33 »

Maluszek ma już 38 C, spi. Nie wiem co dalej, zobaczymy..
Grażynko, u takiego maluszka, przy jakiej wysokości należy już zacząć zbijać temperaturę?
« Ostatnia zmiana: 14-10-2009, 20:47 wysłane przez Ewabrak » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #8 : 14-10-2009, 21:07 »

Dopiero, gdy temperatura zbliża się do 40 - od 39,5. Znam wiele przypadków temperatury przewyższającej 40 - bez szkodliwych skutków. Ale zależy to jeszcze od stanu ogólnego dziecka i pozostałych objawów. Można - powyżej 39 - poprzestać na okładach na łydki. Gdyby jednak mimo to temperatura rosła - nurofen. Trzeba nawadniać - podawać płyny łyżeczką, nawet przez sen. Czy dziecko się poci?
Rano, gdy temperatura trochę spadnie, można robić okłady z ciepłej soli na szyję i cały czas trzymać opatuloną. Dziecko leży w łóżku, nawet gdyby trzeba je było trzymać tam siłą...
Rano zdaj relację.
Zapisane
ewabrak
« Odpowiedz #9 : 14-10-2009, 21:13 »

Maluszek nie pocił się, do gardła też zaglądałam - nie było czerwone, tylko ta temperatura, no i ogólnie było widać że coś mu jest, był taki jakiś apatyczny. Teraz śpi i tak jakoś ciężko oddycha.

Ja malutkiego karmię piersią, czy w takim przypadku też dodatkowo dopajać go wodą? Jeszcze jedno - czy czopki Virbucol obniżają temperaturę?
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #10 : 14-10-2009, 21:49 »

Tak, Viburcol jest tu przydatny, choć może nie być wystarczający przy silnej infekcji. Zawiera Belladonnę, a przy tych objawach lepsze byłoby Aconitum. Działa szybko, więc widać czy jest skuteczny. Dobrze byłoby nawilżać pomieszczenie. I dopajać też. Generalnie - pozwolić dziecku odchorować http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=6418.0
« Ostatnia zmiana: 14-10-2009, 21:52 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Edyta_dkm
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: marzec 2008
Skąd: świętokrzyskie
Wiadomości: 53

« Odpowiedz #11 : 14-10-2009, 22:48 »

Ewabrak powodzenia i może tupnij na męża, żeby cię wspierał raczej a nie słuchał przewrażliwionej rodzinki. Dziecku pewnie do tygodnia czasu przejdzie.
U mnie 1,5 tygodnia temu najmłodszy (2,5 roku skończone) też był niewyraźny, niby niewysoka gorączka tylko wieczorem, marudny, nie chciał jeść, zero kataru, kaszlu, lekka chrypa i bardzo czerwone wszystkie dziąsła, do buzi nawet nie dał zajrzeć.
Wg teściowej dziecku "coś dolega", myślę sobie niech będzie, pojadę do lekarza (ale do takiego co się 5 razy zastanowi zanim zapisze antybiotyk, opowiadał kiedyś o swoim synu- alergiku, wiek powyżej 25 lat- że tylko 3 razy brał antybiotyk a nie wierzę, że nie chorował).
Lekarz powiedział - jakaś infekcja typowa dla wieku, może coś grzybicze, powiększenie węzłów też ładnie wytłumaczył, jako przejściowe, no fakt naprzepisywał jakiegoś dziadostwa (wiadomo jak to lekarz), dziecko nic z tego nie dostało a mały po 6 dniach zapomniał o infekcji. Samo przyszło samo poszło. I przyszło do mnie, w gardle jakbym drut kolczasty miała.
Ja rozumiem, że chorowanie dziecka stresuje, mnie także. Ale dajcie dziecku kilka dni czasu. Pewnie nie będzie gorzej.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #12 : 15-10-2009, 00:58 »

Starszemu dziecku można podać wodę z solą do płukania gardła. Czteroipółletnie potrafi to przeprowadzić. Na szklankę ciepłej wody dajemy 1/4 łyżeczki do herbaty soli, a następnie płuczemy gardło gulgocząc, a następnie tę wodę wypluwamy.
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
ewabrak
« Odpowiedz #13 : 15-10-2009, 10:34 »

Przetrwaliśmy jakoś noc i nie było najgorzej.
Napiszę po kolei.

Kuba (4,5 l) - późnym wieczorem i w nocy miał tylko 37 C, ale kilka razy w nocy budził się, że go boli gardło, dałam mu w końcu jeszcze raz tabletkę p/bólową i po tym zasnął na dobre.
Od rana też płakał, że go boli, zobaczę - jeżeli nie będzie dawał rady to pewnie w końcu znowu dam tabletkę Smutny.
Na razie płukał wodą z solą, tak jak pisał Mistrz, dałam mu też do picia kisielek z siemienia. Herbaty z miodem nie chce, jeść też nie za bardzo.

Gardło bez zmian, ani lepsze ani gorsze, chociaż może te krosty robią się jakby trochę bardziej rozlane (nie potrafię dokładnie tego opisać, ale są jakby mniej wypukłe, za to takie szersze).
Trochę pokasłuje i leci mu z nosa. Ogólnie jest całkiem żwawy, oprócz momentów od czasu do czasu, kiedy płacze że go boli.
Niestety jest na tyle żwawy, że żadna siła nie jest w stanie go utrzymać w łóżku - leży dopóki na niego patrzę, w chwili kiedy się odwracam wyczynia w tym łóżku cuda wianki. Więc w końcu ciepło go ubrałam i wypuściłam z tego łóżka.


Krzyś (5,5 miesiąca) - temperatura wzrosła do 38,7 C i wtedy już dałam mu Viburcol. Pewnie jeszcze nie powinnam, ale okropnie płakał i normalnie leciał przez ręce. Po godzinie od czopka temp. spadła do 38 C i tak już została, mały zasnął i obudził się dopiero rano, już bez temperatury.
Gardło ma na razie OK, trochę jest marudny i na razie tyle. Acha, jeszcze zanim zasnął zrobił dwie kupki, niezbyt ładne (w ogóle robi nieciekawe, ale te były brzydsze niż zazwyczaj) i to też jest nietypowe dla niego, bo nigdy tak późno nie robił kupek, a na pewno nie dwie pod rząd. 

Na razie tyle..
Zapisane
ewabrak
« Odpowiedz #14 : 15-10-2009, 18:31 »

Jakoś sobie radzimy, chociaż..
Maluszek jak na razie w porządku, nie ma temperatury ani żadnych innych objawów choroby, nie wiem skąd ta gorączka wczoraj, naprawdę. No, ale zobaczymy co będzie dalej.

Mój starszak jest całkiem żwawy, chociaż widać momentami, że jednak dziecko jest słabsze niż zwykle, trochę zjadł, temperatury nie ma (tylko nie wiem czy to przypadkiem nie jest "zasługa" tabletek od bólu  Smutny). Trochę pokasłuje i smarka się.

W gardle prawie bez zmian, tylko te białe krosty zaczynają jakoś inaczej wyglądać, ciężko je opisać ale w miejscu tej największej jest jakby takie wgłębienie, czyli nie jest ona wypukła, tylko jakby tak leciutko zapadnięta, dziwne.. Dodatkowo mały ciągle chrząka i ma problem z przełykaniem, widać że gardło jest chore.

Martwi mnie tylko to, że od czasu do czasu zaczyna okropnie płakać z bólu, niezależnie od tabletki p/bólowej  - wygląda to tak, że bawi się, bawi i nagle łapie się rączkami za szyję i zaczyna okropnie płakać, że boli i trwa to dosłownie kilkanaście sekund.
Niepokoi mnie to bardzo.
« Ostatnia zmiana: 15-10-2009, 18:35 wysłane przez Ewabrak » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #15 : 15-10-2009, 21:57 »

Cytat
W gardle prawie bez zmian, tylko te białe krosty zaczynają jakoś inaczej wyglądać, ciężko je opisać ale w miejscu tej największej jest jakby takie wgłębienie, czyli nie jest ona wypukła, tylko jakby tak leciutko zapadnięta, dziwne..
Bo to nie jest angina, nie ropień, a zmiana o charakterze grzybiczym albo pleśniowym. To jest dość bolesne - miałam jakiś rok czy dwa temu taką ogromną, ale jak to przeszło, więcej się nie pojawiło. Czyli zmiana jest miejscowa, niegenerująca temperatury.
Zapisane
Jarek
« Odpowiedz #16 : 15-10-2009, 22:17 »

Już dawno miałem o to zapytać, ale teraz widzę odpowiednie miejsce: czy antybiotyków nie doradzacie nigdy? Czy ropna angina nie ustępująca po 3 dniach nie jest powodem uruchomienia antybiotykoterapii? Czy jak ktoś zapadnie na zapalenie płuc, to ma odchorować lub umrzeć?

Dziwię się trochę osobom, które zdalnie, przez internet dają gwarancję, że nie trzeba podawać antybiotyku.

My stosujemy taką zasadę, którą podał nam bardzo dobry lekarz (tak, tacy istnieją): jeżeli wysoka gorączka nie ustępuje po 3 dniach i stan się nie poprawia - trzeba włączyć antybiotyk. Lekarz jest prywatny. Mamy do niego telefon i możliwość konsultacji telefonicznej w krytycznych sytuacjach. Antybiotyk jest zawsze wypisany "w rezerwie". Może ktoś ma lepszy sposób, chętnie się dowiem. Właśnie dzisiaj dostaliśmy taką rezerwę.

Życzę zdrowia bez antybiotyków, szczerze!
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #17 : 15-10-2009, 23:08 »

Cytat
czy antybiotyków nie doradzacie nigdy? Czy ropna angina nie ustępująca po 3 dniach nie jest powodem uruchomienia antybiotykoterapii? Czy jak ktoś zapadnie na zapalenie płuc, to ma odchorować lub umrzeć?
Nie wpadajmy w skrajności, nikt nie neguje roli lekarstw. Zapalenie płuc to już nie infekcja (zakażenie), a stan zapalny (temperatura, ból, obrzęk, przekrwienie). Te objawy często występują łącznie
http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=6401.0
Temperatura utrzymująca się przez 3 dni jest rzeczywiście objawem niepokojącym i wymaga podjęcia decyzji o zahamowaniu objawów i rozłożeniu procesu oczyszczania na czas dłuższy. Warto przy tym wziąć pod uwagę całokształt objawów infekcji.

Cytat
Maluszek jak na razie w porządku, nie ma temperatury ani żadnych innych objawów choroby, nie wiem skąd ta gorączka wczoraj, naprawdę.
Tak powinno być - temperatura być może spełniła swoje zadanie. Dzieci często mają takie krótkotrwałe epizody nagłej wysokiej gorączki, która po kilku godzinach mija. W ten sposób organizm rozkłada oczyszczanie na dłuższy czas.
« Ostatnia zmiana: 15-10-2009, 23:13 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Stańczyk
« Odpowiedz #18 : 15-10-2009, 23:18 »

My stosujemy taką zasadę, którą podał nam bardzo dobry lekarz (tak, tacy istnieją): jeżeli wysoka gorączka nie ustępuje po 3 dniach i stan się nie poprawia - trzeba włączyć antybiotyk. Lekarz jest prywatny. Mamy do niego telefon i możliwość konsultacji telefonicznej w krytycznych sytuacjach.
A dlaczego po 3 a nie np. po 2 lub 4 dniach? Skąd taka zasada?
Co to znaczy dobry lekarz? Bo dał wam taką zasadę, czy może dlatego, że jest prywatny, czy że macie mozliwość konsultacji?
Nie ma tu złośliwości. Pytam szczerze.
Zapisane
ewabrak
« Odpowiedz #19 : 16-10-2009, 07:57 »

Cytat
W gardle prawie bez zmian, tylko te białe krosty zaczynają jakoś inaczej wyglądać, ciężko je opisać ale w miejscu tej największej jest jakby takie wgłębienie, czyli nie jest ona wypukła, tylko jakby tak leciutko zapadnięta, dziwne..
Bo to nie jest angina, nie ropień, a zmiana o charakterze grzybiczym albo pleśniowym. To jest dość bolesne - miałam jakiś rok czy dwa temu taką ogromną, ale jak to przeszło, więcej się nie pojawiło. Czyli zmiana jest miejscowa, niegenerująca temperatury.

Grażynko, ale przecież była przy tym temperatura? No i te rozpulchnione migdały i powiększone węzły?

W nocy mały znowu popłakiwał, z trudnością przełyka ślinę i widać, że jednak jest trochę umęczony tą chorobą.
Ale jak zajrzałam do gardła to wydaje mi się, że krostek jest jakby mniej, dosłownie mniej o jedną sztukę, ale jednak  smile

Jeszcze jedno pytanie - czy mały może płukać gardło np. alocitem (z aloesu), czy lepiej nie kombinować?  
« Ostatnia zmiana: 16-10-2009, 08:00 wysłane przez Ewabrak » Zapisane
Strony: [1] 2 3   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!