Niemedyczne forum zdrowia
26-04-2024, 10:03 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3 4   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Dieta nierealna  (Przeczytany 56255 razy)
chudy
« : 15-10-2009, 10:49 »

Witam
Od miesiąca 3 osoby u mnie w rodzinie stosują dietę prozdrowotną , choć i tak nie od pierwszego etapu i z całą pewnością mogę powiedzieć że nikt już chyba dalej nie wytrzyma. Nie do wytrzymania głównie jest brak chleba i klusek i to będzie pierwszy mur który padnie. Wszyscy już mają wstręt do jajek jedzonych codziennie na śniadanie ( od razu uprzedzę że nie stać nas na jedzenie mięsa 3 razy dziennie). podsumowując , dieta jest i droższa i przede wszystkim strasznie czasochłonna. Jak to mama stwierdziła : przy 3 osobach przydało by się żeby jedna osoba nie pracowała i cały dzień zajmowała się przygotowywaniem tych sałatek , mięs pod pieczenie , chlebków , ogólnie obiadów i śniadań. To zajmuje całe dnie. To juz nie te koszta i czas co przyrządzenie sobie kanapek czy musli na śniadanie i jednego obiadu a szczególnie np. spaghetti.

Podziwiam wszystkich którym się to udaję. Dla nas w tych czasach i w tych minimalnie płacowych warunkach w tym kraju , jest to praktycznie nie możliwe.

Ps. miksture pijemy wszyscy i nadal zamierzamy.
Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #1 : 15-10-2009, 10:56 »

To jakieś nieporozumienie. Dieta prozdrowotna ani nie wymaga większych nakładów czasowych, ani też nakładów finansowych. Jest prosta i tania. Doprawdy nie rozumiem, po co tak komplikujecie sobie życie wydziwiając z jedzeniem...
Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
scorupion
« Odpowiedz #2 : 15-10-2009, 11:10 »

Cytat
To jakieś nieporozumienie. Dieta prozdrowotna ani nie wymaga większych nakładów czasowych, ani też nakładów finansowych. Jest prosta i tania. Doprawdy nie rozumiem, po co tak komplikujecie sobie życie wydziwiając z jedzeniem..

Pewnie, a po drugie możesz jeść jak do tej pory. Zycie jest piękne bo mamy możliwość wyboru
Zapisane
Nela_23
« Odpowiedz #3 : 15-10-2009, 11:22 »

A dlaczego mięso 3x dziennie? Jest jeszcze kasza, fasola, groch, a zamiast czekać aż się "pyry" ugotują można w tym czasie zrobić pyszną surówkę z kapusty, marchewki itd,
Zapisane
Balbina
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 2.11.2008
Skąd: Kraków
Wiadomości: 116

« Odpowiedz #4 : 15-10-2009, 11:25 »

Potwierdzam stwierdzenie Mistrza "To jakieś nieporozumienie". Na początku drogi ku zdrowiu to jest tylko kwestia organizacyjna i mocna rewolucja mentalna. Wiem, że nasze przez wiele lat wpojone nawyki /tj. jedzenie chleba, kluseczków, pierogów itd./ są dla niektórych trudne do zmiany, ale z doświadczenia wiem, że to możliwe. Ja akurat nie miałam z tym wielkiego problemu, ale mam w swojej rodzinie osoby, które były wielbicielami chleba, a teraz wogóle go nie jedzą i cieszą się jak dzieci z dobrego samopoczucia! Koszty wcale nie są większe bo wszystko zależy od tego gdzie kupujemy. Ja kiedyś wydawałam ok. 200 zł/m-c na lekarstwa więc teraz skoro ich nie kupuję to z radością wydaję tą kwotę na żywność, którą lubię. Ja pracuję i wracam często do domu wieczorem co nie pozwala mi na poświęcanie gotowaniu całego dnia, a też jest nas 3 osoby.

Chudy, musicie sobie po prostu wyznaczyć cel, który chcecie osiągnąć i do tego dążyć. Na siłe nic się nie da, trzeba chcieć samemu coś zrobić dla siebie. Powodzenia


Zapisane

"Jeżeli nie jesteś gotowy do zmiany swego życia, nie możesz oczekiwać pomocy" – Hipokrates
Szpilka
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 6.06.2007
Wiadomości: 171

« Odpowiedz #5 : 15-10-2009, 11:31 »

A nasze polskie zupy?
Oprócz jajek są jeszcze ryby, strączkowe warzywa są bardzo sycące.
Cierpienie z powodu braku klusek to uzależnienie. Przyzwyczajeni jesteście po prostu do zapychaczy. Ciężko na początku się przestawić, ale na brak środków zastępczych nie można narzekać.
U mnie podstawa w lodówce to mięso, warzywa, tłuszcze, jajka, ryby, znajdą się i owoce. Zamiast klusek, makaronu stosuję kasze, ziemniaki dla odmiany.
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #6 : 15-10-2009, 11:53 »

Co to za problem ugotować wywar na kościach i mięsie jako bazę - matkę do innych zup, i zamiast sztucznych makaronów, zrobić kluski lane z jajka? Tylko do tych zupek na bazie wywaru, nie dodawajcie już tych trujących przypraw, które zawierają wynalazki typu E-cośtam...
   Istotnie, dieta jest tańsza niż te wszystkie śródziemnomorskie (zaklejające przewód pokarmowy makaronem). Proszę sobie dla przykładu porównać cenę oleju a cenę słoniny, z której wytapiamy smalec, albo nawet cenę smalcu gotowego we flaku, a ponadto na smalcu jest zdrowiej smażyć niż na olejach, chyba że to będą oleje bardzo drogie (półtwarde), typu: kokosowy, palmowy - ale to już wydziwianie.
« Ostatnia zmiana: 15-12-2012, 21:46 wysłane przez Agnieszka » Zapisane
Maciejko
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
MO: 15.01.2009 z przerwami
Skąd: Kielce
Wiadomości: 119

« Odpowiedz #7 : 15-10-2009, 11:57 »

Cytat
Nie do wytrzymania głównie jest brak chleba i klusek i to będzie pierwszy mur który padnie.
Cóż takiego jest w tym chlebie, że ludzie nie widzą życia bez niego. Nie jem od 1 stycznia, a jak widze ludzi zapychających się tym świństwem to wyobrażam sobie jak ich jelita mogą wyglądać...
Cytat
Wszyscy już mają wstręt do jajek jedzonych codziennie na śniadanie
Jem codziennie od początku roku, też czułem wstręt po miesiącu, ale zacząłem kombinować z przepisami i teraz nie wyobrażam sobie śniadania bez jajecznicy.
Cytat
przy 3 osobach przydało by się żeby jedna osoba nie pracowała i cały dzień zajmowała się przygotowywaniem tych sałatek
Nie lepiej wstać troszkę wcześniej rano i przyrządzić całą michę sałatek, z tego każdy mógłby zabierać porcję do pracy.
Cytat
To juz nie te koszta
Zdrowie jest warte tych pieniędzy. Wcale nie odczuwam, że tracę więcej. Poza tym lepiej wydać troche więcej na zdrowie i miec alternatywę dla chorób, niż później kupe kasy na leki.
« Ostatnia zmiana: 15-10-2009, 12:01 wysłane przez Maciejko » Zapisane
Christa
Częsty gość
**


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 16.08.2008
Skąd: Katowice
Wiadomości: 70

« Odpowiedz #8 : 15-10-2009, 12:26 »

Miałam na początku problemy z przejściem na dietę prozdrowotną, ale po kilku miesiącach mogę powiedzieć że wcale nie jest tak trudno przestawić się na inne jedzenie. Dodam wręcz, że ten sposób odżywiania jest najprostszy ze wszystkich jakie do tej pory stosowałam. smile
Tak że nie ma się co poddawać, tylko mieć więcej samozaparcia. thumbsup
« Ostatnia zmiana: 01-03-2011, 23:16 wysłane przez Heniek » Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #9 : 15-10-2009, 13:30 »

Ja też jestem zaskoczona. Pewnie, że tańszy jest makaron z byle jakim sosem od pieczystego czy zrazów. Ale teraz zaoszczędzicie na żarciu po to by potem wydawać kasę na lekarstwa i umierać z bólu ? Ja mam 5-osobową rodzinę, prowadzę firmę i nadążam. Można robić proste dania - sznycle mielone z surówką. Kasze można gotować w większej ilości potem odgrzewać. Ja nie widzę problemu. Kwestia organizacji i w moim przypadku - dosprzętowienia kuchennego smile. Ponieważ się ochłodziło zaczynam sezon na pasztety  smile.
P.S. Mój mąż, który nadal je chleb, gdy mnie wczoraj zobaczył z plastrem salcesonu w zębach ( biggrin ) stwierdził, że on chyba też zrezygnuje z chleba. Właśnie - podroby są cenne i tanie. A co to takiego usmażyć wątróbkę, kupić dobry salceson ?
« Ostatnia zmiana: 15-10-2009, 13:33 wysłane przez Iza38K » Zapisane
Boja
« Odpowiedz #10 : 15-10-2009, 15:13 »

Chudy, jajka też można przyrządzać  sobie na wiele sposobów i smaków,
http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=7667.0
http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=3864.msg30716#msg30716
Jajko jest wszechstronnie bardzo bogate i uniwersalne    biggrin
Zapisane
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #11 : 15-10-2009, 15:36 »

Kasza jaglana kilogram 4 złocisze, fasola mały jaś kilogram 5 złociszy, kasza gryczana 1 kilogram 3 złocisze, kilogram ziemniaków ok. złotówki, dwa mendle jajek starczają dla czterech osób na tydzień, kosztują 16 złociszy ( z wioski od kurek biegających po podwórku), kiełbasę z wioski 2 kg ok. 30 zł, polędwica 1 kilogram ok. 15 zł jakoś tak, no i wiadomo warzywa i owoce na bieżąco na rynku, tak na tydzień jedzenia, dwie osoby dorosłe i dwoje dzieci. Kasze, fasola, nie ma szans na zjedzenie tego w tydzień, może w dwa tygodnie. Koszt kasz itd. na dwa tygodnie 12 zł plus ziemniaki z pięć kilogramów po złotówce daje 17 zł na dwa tygodnie, mięsko od 45 do 60 złotych na tydzień no i jajka 16 zł, to razem mniej niż 100 złotych na tydzień, do tego warzywa od złotówki do dwóch złotych za kilogram na rynku, jabłka, gruszki od złotówki do dwóch złotych itd. Podsumowując jedzonko mojej rodziny to tak naprawdę od stu do stu pięćdziesięciu złotych na tydzień.
« Ostatnia zmiana: 15-10-2009, 15:40 wysłane przez Machos » Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Machos
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 01-04-2007
Skąd: Skierniewice
Wiadomości: 2.302

WWW
« Odpowiedz #12 : 15-10-2009, 15:44 »

Ja tam gotuję na cały dzień gar tego, na co mam ochotę. Przygotowuję, tzn. obieram warzywka surowe do "gryzienia", tak z kilka sztuk na raz, żeby się z tym nie bawić później. Nie chce mi się nawet skrobać ich na tarce. Mięsko potrafię przysmażyć na dwa dni, kolejnego dnia odsmażam resztę. Kiełbasę mam tak smaczną, że wystarczy, że odłamię kawałek z lodówki i już. Do tego w ciągu dnia jakieś owoce.
Zapisane

Zamiast się badać, lepiej wypić miksturę oczyszczającą, najlepsze świadectwo badania organizmu, które w przypadku istniejących chorób widać po objawach. Machos.
Iza38K
« Odpowiedz #13 : 15-10-2009, 18:10 »

U mnie jest drożej. Jajka 5 - 6 zł/10 sztuk. Mięso droższe. Polędwica wołowa 35 - 60 zł/kg. Wieprzowina 15 -20 zł/kg. Kasza gryczana 6 zł/kg. Ogólnie drożej. Nie narzekam bowiem nauczona jestem z domu "jeść mało a dobrze ".
Zapisane
Maciejko
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
MO: 15.01.2009 z przerwami
Skąd: Kielce
Wiadomości: 119

« Odpowiedz #14 : 15-10-2009, 20:16 »

Cytat
U mnie jest drożej. Jajka 5 - 6 zł/10 sztuk.
To u mnie jeszcze gorzej... Ja płace za "wiejskie" jaja aż 7 zł za 10 sztuk u pań na bazarach.
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #15 : 15-10-2009, 21:09 »

Ja w tym wszystkim co napisał Chudy znajduję pewne prawdy i w sumie nie dziwie się bo miałem podobne dylematy i sytuację. Ludzie pracują i zarabiają niewiele, do tego wszelkie opłaty są wysokie. Jakby tego było mało jakość sprzedawanych w większości produktów pozostawia wiele do życzenia. Nie mówią tutaj o super jakości napojach wyskokowych i gazowanych czy "chamerykańskich" batonikach, a zwłaszcza ich opakowaniach super-duper-hiper-bajer. Które jednak nie tylko nie dają nam zdrowia ale i odpowiedniej energii, zaoszczędzić na nich też można niewiele. Chociaż oszczędzanie na zdrowiu jest błędem. Lepiej zjeść coś prostego, pożywnego niż bardzo wyrafinowanego.

Sam miałem problemy z utrzymaniem diety prozdrowotnej, łatwiej było mi miesiąc wytrzymać na surówkach niż zmienić przyzwyczajenia. Więc może trochę napiszę jak to wygląda teraz u mnie. Jedzenie codziennie jajek też mi nie bardzo pasuje więc  jem je tylko czasami, natomiast wzamian trudno było znaleźć coś innego, ale od pewnego czasu jadam zamiennie parówki (dobrej jakości), czasami tłusty w miarę dobry twaróg ze śmietaną, a nawet kawałek chleba. Mimo że muszę unikać glutenu. I powiem szczerze jest lepiej niż kiedykolwiek do tej pory. Obiad to już mięso z warzywami. Zupa na kości lub/i jakieś mięso, w miarę możliwości wołowina. Teraz z perspektywy czasu dziwie się, jak mogłem się tak kiepsko odżywiać i jestem pewien, że to jest błędne koło. Człowiek źle się odżywia, organizm jest niedożywiony, nie ma siły - nie masz siły nie chce ci się przygotowywać jedzenia i ciągle czujesz głód więc sięgasz po węglowodany i przetworzone gotowe dania. To znowu obciąża organizm i brak energii pogłębia się, aż wreszcie spadamy na poziom niżej i nie jesteśmy w stanie uwierzyć, że można normalnie przygotowywać dania.

Jeżeli chodzi o czas potrzebny na przyrządzenie, to owszem niestety trzeba poświęcić temu czas, co może być dodatkową trudnością dla osób które nie mają energii, ponieważ do tej pory ich organizm był źle odżywiony. Jeszcze kilka miesięcy temu trudnością było dla mnie przyrządzenie mięsa czy ugotowanie zupy. Dzisiaj też nie zawsze mam na to ochotę, ale bez przesady nie jest to znowu tyle roboty. Najpierw trzeba trochę poświęcić czas na przygotowanie produktów (obranie, pokrojenie), w międzyczasie możemy już gotować wodę. Potem wrzucamy na wrzątek produkty i dajemy na mały gaz. W ten sposób nie trzeba wiele czasu, to jest jakieś 15 minut roboty plus doglądanie, czyli w praktyce możemy robić co innego i np. za kolejne 15 lub 30 minut sprawdzić czy danie jest już gotowe. To naprawdę nie jest trudne. Poza tym można się tymi obowiązkami podzielić. Jeżeli jedna osoba ma wszystko załatwiać każdego dnia, to będzie to dla niej obciążeniem z pewnością, ale jeśli jednego dnia zakupy zrobi jedna osoba, następnego druga i tak dalej to już nie jest to tak trudne. Warto też, aby wszyscy nauczyli się gotować. Nie robimy tego w końcu dla kogoś, tylko dla siebie i ta umiejętność przydaje się każdemu. Różnie w życiu może być. Tak jak powtarza Mistrz - "aby być zdrowym nie trzeba być bogatym".

Co do kosztów to obliczyłem że na osobę na tydzień 100 zł jest optymalne aby być dobrze odżywionym. Czasami to będzie więcej w tygodniu a czasami mniej ale licząc w dłuższym okresie tak to mniej więcej wygląda i da się nie tylko przeżyć ale można żyć dosyć zdrowo. Zdrowiej, niż na kluchach, chlebie itd.

A co do konkretów i braku pieniędzy to ja przyłączam się do Zibiego, kości kosztują 3 zł/kg, na tych kościach mamy zupę z włoszczyzny za kolejne 3 zł. I za 6 zł jest zupa. Więcej kości można obgryźć i jest tam całkiem sporo mięska. Dla większej ilości osób może to być oczywiście więcej kości. To nie jest drogo wcale, a jednocześnie smacznie i zdrowo.
« Ostatnia zmiana: 15-10-2009, 22:08 wysłane przez Laokoon » Zapisane
Joker
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 17-11-2005
Wiadomości: 436

« Odpowiedz #16 : 15-10-2009, 21:42 »

Największy problem to przestawić sposób myślenia  bangin , a na to trzeba czasu.

Od 3 lat nie jem chleba, a wcześniej nie wyobrażałbym sobie pożywienia beż niego jak i bez innych mącznego pożywienia. Koszt takiego pożywienia wcale nie jest większy, a jak się nie wydaje kasy na leki czy suplementy to ma się jeszcze więcej środków do dyspozycji niż wcześniej.
« Ostatnia zmiana: 15-10-2009, 21:45 wysłane przez Joker » Zapisane
Mr. R
Stały bywalec
***

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 35
MO: 27.09.2007
Wiadomości: 295

« Odpowiedz #17 : 15-10-2009, 22:02 »

Warto pamiętać też, że odchodzą wydatki na słodycze, napoje gazowane no i alkohol.
Zapisane
Jarek
« Odpowiedz #18 : 15-10-2009, 22:06 »

Tak, ja też uważam, że nie jest to łatwe. I to właśnie bardziej czasowo niż finansowo. Nie jestem teraz tak zagoniony, jak kiedyś, i znajduję czas, żeby trochę popichcić. Ale nikt mi nie powie, że jest prostszy posiłek od chleba z masłem i z czymś dorzuconym na wierzchu. To można zrobić w każdej chwili. Posiłki wg diety wymagają już pewnego zaplanowania. Poza tym po chlebie nie trzeba zmywać.

No i zauważcie ksywę: Chudy. Osoby z nadwagą albo te, które nie potrzebują dużo jeść: dla tych to łatwe. Jakaś zupa i ciach. Albo owoce. My, chudzi, musimy jeść porządnie. Co 3 godziny jesteśmy głodni. Nie mamy tkanki tłuszczowej białej i marnujemy jedzenie na dogrzewanie się (Zdrowie na własne życzenie, część 2, rozdział 9).

A dajmy na to Mistrz, zapytany, co je, mówi: śniadania nie jem. Niezłe rozwiązanie smile Obiad je na stołówce - to też szybkie rozwiązanie i tanie. Oby nie dawali pierogów. O dalsze posiłki redaktor już nie pytał, a bardzo mnie to ciekawiło.
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #19 : 15-10-2009, 22:35 »

Ja w zasadzie też nie jadałem nigdy śniadania i teraz nie jest to konieczne, ale jeżeli np. mam zrobić jakiś wysiłek i potrzebuję energii to wolę zjeść to śniadanie niż potem w oczekiwaniu na obiad dojadać chlebem lub jakimiś batonikami. Nic na siłę, wszystko zależy od tego jaki tryb życia prowadzimy. Ja też jestem chudy i nigdy większej ilości tkanki tłuszczowej nie odłożyłem, ale kto wie jeślibym był mniej energiczny. Nie narzekam na to że jestem chudy, raczej na to kiedy się źle czuję, a ewidentnie czuje się źle kiedy objadam się smieciowym ładnie opakowanym szybkim jedzonkiem.

Nikt nikogo do niczego nie zmusi ale trzeba mieć świadomość, coś za coś. Można szukać innych rozwiązań, np. wymiana, jeden dzień jemy u znajomych, innego dnia oni jedzą u nas. Mając pieniądze można jeść na mieście, sam robiłem tak jakiś czas np. rano jajecznica plus herbatka. Tu akurat sprawa była dosyć prosta bo jajecznice da się sprawdzić jakościowo, gorzej z daniami obiadowymi. Chociaż czasami lepiej zjeść obiad w barze mlecznym niż restauracji. Znowu niektóre osoby mają obiady w miejscu pracy. I tak też można sobie częściowo chociaż ułatwić. Znalazłoby się jeszcze kilka innych sposobów. Np. niedzielny obiad u rodziców, przy okazji może być dobrym pretekstem do utrzymywania kontaktów.

No jakoś sobie trzeba radzić, tak aby te nasze jedzenie było jak najbardziej sprzyjające naszemu zdrowiu. I tak nikt za nikogo na siłę nie będzie jadł ani też nic robił.
Zapisane
Strony: [1] 2 3 4   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!