Niemedyczne forum zdrowia
20-04-2024, 15:28 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Wrażenia z wizyt w gabinecie Zibiego  (Przeczytany 51232 razy)
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« : 15-10-2009, 16:03 »

Proszę o dokonywanie wpisów przez osoby, które odwiedziły mój gabinet (podczas moich praktyk w Ener Medzie) oraz obecnie gabinet nr 1 Biosłone. Wskazana jest również kreatywna krytyka. Chodzi bowiem o to, aby po około 3 latach mojej działalności Kapituła Forum Biosłone mogła dokonać obiektywnej oceny mnie jako profilaktyka zdrowia, działającego pod patronatem forum Biosłone w Gabinecie nr 1 Biosłone - wg nurtu Hipokratejskiej profilaktyki prozdrowotnej. Głównym miernikiem wystawienia oceny za moją praktykę będzie jej publiczny osąd.
« Ostatnia zmiana: 07-03-2011, 10:56 wysłane przez Zibi » Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #1 : 15-10-2009, 16:11 »

Przypadek Szczypiora: - http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=8885.msg80873#msg80873. W chwili obecnej przedstawiony jest w lakoniczny sposób, ale autor twierdzi, że w odpowiednim czasie rozwinie swój wątek.
« Ostatnia zmiana: 07-03-2011, 11:01 wysłane przez Zibi » Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #2 : 15-10-2009, 16:23 »

Spotkanie z Eviluk: - http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=8205.msg82018#msg82018
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #3 : 15-10-2009, 16:27 »

Ogólny opis mojej praktyki w EM: - http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=8205.msg81994#msg81994
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #4 : 15-10-2009, 19:05 »

Przypadek Pani Ani z m. Szadek: - http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=6789.0
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #5 : 03-11-2009, 10:49 »

Moje wrażenia z odwiedzin mojego gabinetu przez niektórych Homo patiens są takie: odwiedzili mnie w celu wyłudzenia wiedzy na temat środków zaradczych w ich rujnowanym zdrowiu przez tzw. medycynę nadnaturalną. Wyssali oni ze mnie cały "prąd" a będą zachwalać tych, którzy im dalej rujnują zdrowie i jeszcze wyłudzają od nich pieniądze. Zaś nas Biosłonejczyków, na zewnątrz będą krytykować, że zalecamy chorym odchorowanie infekcji, które nie są przecież buforem bezpieczeństwa zdrowia, lecz patologią. Jest to, oczywiście - kłamstwem.
« Ostatnia zmiana: 14-12-2011, 20:58 wysłane przez Zibi » Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #6 : 04-12-2009, 10:42 »

Przedwczoraj, miała się do mnie zgłosić na wizytę kontrolną pacjentka (zapowiadała się na myślącą zdrowiejącą), ale widać nawróciła się ponownie na złą drogę. Pacjentka ta około miesiąc temu otrzymała ode mnie poradę dotyczącą pozbycia się haluksów za pomocą niektórych sposobów medycyny ludowej oraz dużą dozę wiedzy o profilaktyce zdrowia, akceptując ideę Biosłonejczyków. Odjechała ode mnie zadowolona i nastawiona optymistycznie na pełne odzyskanie zdrowia.
  
Dzień przed wizytą kontrolną wykonała do mnie telefon oznajmiając mi, że na wizytę nie zgłosi się, gdyż podpisała zgodę na operację haluksów w m-cu styczniu 2010 i już nie jest zainteresowana kontynuacją tematu dochodzenia do zdrowia za pomocą wdrażania profilaktyki prozdrowotnej. Z rozmowy tej wywnioskowałem, że chciała mi jedynie podziękować za przepis na gotowaną kapustę z kminkiem (jest to przepis Grażyny), zaś co do reszty wiedzy otrzymanej ode mnie - próbowała wyrazić swoją dezaprobatę.
  
W toku rozmowy, próbowała obalać Naszą ideę. Twierdziła, że ona, będąc zootechnikiem i rolnikiem, musi odrobaczać zwierzęta hodowlane (np. świnie), gdyż w przeciwnym wypadku owe świnie są nerwowe, chorują, chudną, a mięso z nich jest niezjadliwe. I tym przykładem próbowała mi udowodnić, że My, nie tępiąc pasożytów u ludzi, popełniamy nieodwracalne i niekorzystne dla zdrowia błędy.
  
Ja na takie argumenty, to nie wiem, jak mam się zachować - czy płakać, czy się śmiać... (ale raczej chce mi się płakać z durnoty ludzkiej!). To była typowa pacjentka, która uległa indoktrynacji propagandy medycznej pewnego studia urody, a konkretnie gabinetu tzw. mendycyny natusralnej w Zduńskiej Woli. Poświęciłem dla niej w sumie około 5 godzin czasu (3 h rozmowy telefonicznej - kilka m-cy temu i 2 h - w trakcie pierwszej wizyty), aby naprowadzić ją na prawidłowe tory drogi dochodzenia do zdrowia, no i masz tu bakałarzu za swoją naukę gratis (pani ta podczas pierwszej wizyty nie była przygotowana finansowo)... Żeby nie regulować zapłaty za tę wizytę, wymyśliła sobie oto taki pretekst, że Nasza idea prozdrowotna Biosłone jest w praktyce nie do przyjęcia, prócz aprobaty co do niektórych przepisów kulinarnych, a całą resztę postanowiła zdeprecjonować.
  
Cały czas zastanawiam się na tokiem rozumowania tej Pani. Jak można świnie tuczone na ubój, posiadające w sobie glistę świńską oraz odrobaczanie tych świń - porównywać z bezwarunkowym odrobaczaniem się ludzi, w tym i glisty ludzkiej - za pomocą powszechnie stosowanych metod? Nie wiem, może miałoby to uzasadnienie gdzieś u ludożerców w buszu... ważne, żeby mięso z człowieka było wolne od robactwa, ale już mniej istotne, że będzie zrakowaciałe... A może ta pani jakiegoś pokaźnego knurka trzyma w mieszkaniu, i zaprzyjaźniła się z nim, jak z psem? Może wyznaje zasadę: pożyć krótko, ale dobrze, czyli dobrze zeżreć (czytaj: niezdrowo) i najważniejsze - aby bez pasożytów? A wydawało mi się, że podczas pierwszej wirtualnej wizyty, jaką była rozmowa telefoniczna oraz podczas wizyty w realu - wszystko zrozumiała i zaakceptowała. Zadałem jej kilka retorycznych pytań, m.in.: - "a, jaką drogą świnkom dostarcza pani trucizn, czy nie tą samą, co i sobie? (...) Gdyby pani dawała im zdrowe jedzenie, to też miałyby pasożyty w sobie? (...) Gdyby pani jadła zdrowo, to te pasożyty świńskie ze zjedzonego przez panią mięsa wieprzowego, też by u pani rezydowały?". No ale widać próżne moje gadanie, skoro upadłe forum medycyny analnej (czytaj: tzw. naturalnej) oraz aparat Mora - zaczęły jakby swoją reaktywację...
  
Wystarczyło tylko, że jakaś bez mózgu blondyna popisała na innym forum trochę plugawości pod Naszym adresem, a już zaczęły się irracjonalne zachowania Homo patiens - prowadzące go w prostej linii do baraniego pędu pod ostrzyżyny (czytaj: strzyżenie pacjenta przy samej skórze lub obdzieranie go żywcem ze skóry, tj. rujnowanie mu zdrowia i wyłudzanie pieniędzy przez medycynę).
« Ostatnia zmiana: 15-12-2011, 16:13 wysłane przez Zibi » Zapisane
Emisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 50
MO: 01-12-2006
Skąd: Italia
Wiadomości: 612

« Odpowiedz #7 : 04-12-2009, 12:47 »

Zibi. Podziwiam twoja cierpliwosc!  thumbup
Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #8 : 04-12-2009, 14:26 »

Zibi ! Jest takie porzekadło : "mądry zrozumie - głupim się nie przejmuję ! ". Takich "pacjentów" przed Tobą jest  jeszcze zapewne całe stado. Nic to ! Rób swoje ..a że czasem gratis..c`est la vie ! Dobro, które czynisz ludziom do Ciebie wróci. Na pewno ! Nie trać humoru i swego "prądu"  biggrin a przede wszystkim wiary.
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #9 : 04-12-2009, 14:38 »

Dzięki Wam, Dziewczyny!  heart smile

Ja o tym wiem, tylko nie mogę zrozumieć, co takiego dobrego pacjenci widzą w okaleczaniu ich, rujnowaniu im zdrowia przez medycynę - i to jeszcze za ciężkie pieniądze... frusty.
« Ostatnia zmiana: 15-12-2011, 16:08 wysłane przez Zibi » Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #10 : 05-02-2010, 20:58 »

Od innych, prócz tych, którzy opisali swoje przypadki jako zdrowiejących, którzy mnie odwiedzili w gabinecie oraz są uczestnikami Forum jakoś nie mogę się doprosić, aby coś napisali o swoim przypadku. Jeszcze raz powtarzam, że tutaj nie chodzi o chwalenie się postępami w zdrowieniu, bo w tak krótkim czasie - nie można mówić o jakichś spektakularnych sukcesach. Chodzi o sukcesywne dokonywanie wpisów (relacji) z tego procesu samonaprawy organizmu. To ma być materiał poglądowy, dydaktyczny - dla szukających realnej pomocy w odzyskaniu zdrowia. Należy opisywać stan faktyczny, a nie dopiero - jak się poprawi stan zdrowia. http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=9073.msg82228#msg82228 U niektórych taka namacalna poprawa może nastąpić po około 3. latach, albo i dłużej...
   Ja i Kadra Biosłone - uczymy się również. Skąd ja mam wiedzieć - czy moje zalecenia były trafione w przypadku chorego X, jeśli nie mam odzewu z jego strony? Jak ja mogę coś, czego nie sprawdziłem wcześniej na sobie, czy na chorym X - polecić choremu Y? Proszę o dzielenie się taką wiedzą z innymi, o zerwanie z postawą jakby egocentryczną.
« Ostatnia zmiana: 07-03-2011, 12:16 wysłane przez Zibi » Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #11 : 10-02-2010, 21:04 »

Ostatnio spędzam godzinami czas, odbierając telefony od rozmówców, którzy przeważnie na wstępie nie pytają o pomoc w samonaprawie ich organizmu, a o moje kwalifikacje zawodowe. Długo muszę tłumaczyć, że to, co robię jest odwracaniem prawdy o zdrowiu: z głowy na nogi. Staram się odkręcić ich błędne myślenie, które jest efektem wielopokoleniowej indoktrynacji propagandy medycznej.

Chodzi o wyjaśnienie, że ja nie udzielam gotowych e-recept na zdrowie, a o wskazanie drogi do samoedukacji skutkującej samoozdrowieniem. Niejednokrotnie niereformowalni pacjenci zaczynają mnie ponaglać, abym przechodził do meritum rozmowy, abym im podał sposoby na wyleczenie się za pomocą różnych tzw. naturoterapii, z pretensją w głosie, że zbyt dużo prawię o ideologii, z której wynika realna konkurencyjność dla kartelu farmaceutyczno-medycznego.

Nie mogą zrozumieć tego, że medycynie i farmacji nie zależy na ich zdrowiu, a wręcz przeciwnie - na produkowaniu chorych i chorób, czyli zarabianiu na krzywdzie ludzkiej. Można temu przeciwdziałać, jeśli pacjent zacznie unikać medycyny (największa toksemia - odmedyczna) i weźmie zdrowie we własne ręce. Im mniej się leczymy, tym bardziej zdrowiejemy! Lekarz nie wie o zdrowiu nic, tylko o patologiach.

Żeby dojść do zdrowia, należy zastosować w praktyce wiedzę o zdrowiu a nie o leczeniu chorób, i właśnie ode mnie mogą Państwo się dowiedzieć, jakie jest nasze przesłanie: Nie zajmujemy się leczeniem objawów chorobowych, lecz eliminowaniem ich przyczyny, którą zdefiniował  Hipokrates już 2.500 lat temu. CHOROBY SĄ PROCESEM POZBYWANIA SIĘ TOKSYN Z ORGANIZMU. SYMPTOMY SĄ NATURALNĄ OCHRONĄ ORGANIZMU. NAZYWAMY JE CHOROBAMI, LECZ W RZECZYWISTOŚCI LECZĄ CHOROBY. WSZYSTKIE CHOROBY MAJĄ JEDNĄ PRZYCZYNĘ, CHOĆ OBJAWIAJĄ SIĘ W RÓŻNY SPOSÓB, W ZALEŻNOŚCI OD MIEJSCA , W KTÓRYM WYSTĘPUJĄ. Tym sposobem proces zdrowienia uzyskuje się nie w wyniku działań medycznych, lecz wskutek wypierania z organizmu chorób dzięki działaniom prozdrowotnym, takim jak: Mikstura oczyszczająca, Zasady zdrowego odżywiania, Dieta prozdrowotna, Koktajl błonnikowy.

   Ideą tego forum jest wiedza o zdrowiu, która jest alternatywą dla chorób. Dbając o zdrowie – unikamy chorób, walcząc z chorobami – popadamy w jeszcze głębsze. Przyczyną chorób jest toksemia. By zapobiec chorobom, organizm stara się usunąć chorobotwórcze toksyny przy pomocy zarazków i pasożytów. Proces samooczyszczania się organizmu wywołuje objawy, które niesłusznie nazywamy chorobami, bowiem w rzeczywistości zapobiegają one chorobom - leczą je. Wniosek stąd, że choroby infekcyjne i pasożytnicze należy po prostu odchorować – by wyszły nam na zdrowie! Jeśli bezrozumnie zwalczamy wszelkie przejawy samooczyszczania się organizmu poprzez walkę z uczestnikami tego procesu – zarazkami i pasożytami – na własne życzenie wywołujemy wzrost toksemii, a to z nieubłaganą konsekwencją prowadzi do uszkodzenia ważnych organów, czego odwrócić się już nie da. I to jest choroba! Ergo: sami decydujemy o tym, czy mamy zdrowie na własne życzenie, czy też choroby.
   Za Ojcem medycyny powiem, że mądry człowiek powinien się nauczyć, jak samego siebie wyleczyć z chorób.


O moich kwalifikacjach zawodowych można się dowiedzieć tutaj: - www.zbigniewosiewala.pl oraz: - http://forum.bioslone.pl/index.php?topic=11979.0
  
« Ostatnia zmiana: 07-03-2011, 12:23 wysłane przez Zibi » Zapisane
Emisia
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 50
MO: 01-12-2006
Skąd: Italia
Wiadomości: 612

« Odpowiedz #12 : 10-02-2010, 22:59 »

No i takie te ludziska! Nie ma papierku, wiec wszystko do niczego! A taki pan "dochtorek" moze miec i papierek kupiony, ale ma ten papierek, wiec jest wspanialy. Potwierdza sie po raz setny to co powiedzial Mistrz, tzn. aby byc zdrowym trzeba byc madrym a nie bogatym. Oj zycze Tobie Zibi wiele cierpliwosci! I

Oj tak! Dzięki! smile Myślę, że początki są zawsze trudne, we wszystkim.//Zibi
« Ostatnia zmiana: 11-02-2010, 11:33 wysłane przez Zibi » Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #13 : 11-02-2010, 11:43 »

Ponieważ moi zdrowiejący (podopieczni odwiedzający mój gabinet profilaktyka zdrowia) niezbyt są skłonni do dokonywania wpisów dotyczących ich przypadków, więc niektóre przypadki (za ich zgodą i zachowaniem anonimowości) będę sukcesywnie opisywał osobiście. To pomoże Państwu w samoedukacji o zdrowiu oraz w ocenie skuteczności mojego gabinetu przez Państwo oraz Kadrę Forum Biosłone, a także pozostałych Biosłonejczyków.
« Ostatnia zmiana: 07-03-2011, 12:25 wysłane przez Zibi » Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #14 : 17-03-2010, 10:52 »

Proszę o aktywne uczestnictwo w niniejszym dziale również innych uczestników Forum. On nie dotyczy li tylko zainteresowanych podopiecznych (pacjentów/zdrowiejących/ozdrowieńców/zdrowych).
« Ostatnia zmiana: 07-03-2011, 12:26 wysłane przez Zibi » Zapisane
michael27
« Odpowiedz #15 : 22-03-2010, 12:48 »

Zibi wiem, że była u Ciebie matka z dzieckiem autystycznym. Możesz coś więcej napisać o zaleceniach dla tego dziecka?
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #16 : 22-03-2010, 14:07 »

Zibi wiem, że była u Ciebie matka z dzieckiem autystycznym. Możesz coś więcej napisać o zaleceniach dla tego dziecka?
Tak, ale po kolejnej wizycie, na którą ma przybyć bez Dziecka. Na tej wizycie nie mogliśmy zbyt wiele pogadać i poustalać jakieś środki zaradcze, bo mały niezbyt nam na to pozwalał. Ogólnie, Mama Dziecka otrzymała plik przepisów kulinarnych, dotyczących diety w autyzmie, połączonej wspólnym mianownikiem z DP.
   Matka Dziecka twierdzi, że chłopiec okresowo odzyskuje mowę, już po wprowadzeniu samej diety pozbawionej wszelkich cukrów, głównie tych rafinowanych. Więc żywi nadzieję, że przy mojej pomocy, po wprowadzeniu kolejnych diet oraz odtruwania homeopatycznego i specjalistycznych treningów stymulacji mózgu - chłopiec może zacząć mówić, może wyhamować rozwój choroby i samemu normalnie funkcjonować.
« Ostatnia zmiana: 12-05-2010, 13:05 wysłane przez Zibi » Zapisane
michael27
« Odpowiedz #17 : 22-03-2010, 21:18 »

A mógłbyś napisać coś o tych treningach stymulacji mózgu? 
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #18 : 23-03-2010, 09:25 »

A mógłbyś napisać coś o tych treningach stymulacji mózgu?  
Odpowiem na to pytanie, po drugiej wizycie Mamy Dziecka. Wówczas ustalimy jakąś konkretną strategię.
« Ostatnia zmiana: 12-05-2010, 13:06 wysłane przez Zibi » Zapisane
michael27
« Odpowiedz #19 : 05-05-2010, 08:38 »

Z autyzmem akurat nie jest tak prosto. Ja sam jestem ojcem dziecka autystycznego i wiem jak ciężko jest wprowadzić dobrą dietę. Problem wybiórczego jedzenia przy autyzmie to naprawdę dramat.
Myślę jednak, że nie wszystko stracone i jednak zgłosi się do Ciebie na wizytę.

Jasne.//Zibi
« Ostatnia zmiana: 05-05-2010, 13:18 wysłane przez Zibi » Zapisane
Strony: [1] 2 3   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!