Niemedyczne forum zdrowia
19-04-2024, 02:24 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Wesprzyj Fundację Biosłone --> kliknij
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Glista ludzka u 5-latka  (Przeczytany 58282 razy)
Yoggga
« : 22-10-2009, 10:41 »

Opiszę Wam przypadek, który nas spotkał, a z czym nie dajemy sobie rady i proszę o pomoc.

Mój syn w wieku 3,5 lat zaczął bardzo chorować na przeziębienie i katar. Dostawał antybiotyki typowe, jakie przepisują lekarze w takich przypadkach. Po wyleczeniu zaczyna się wszystko od nowa. Dziecko dostało takich ataków kaszlu w nocy, że musiałam go nosić na rękach, bo by się udusił. Ataki były zawsze o tej same porze: 1-2 w nocy. Totalny brak apetytu - mógł cały dzień nic nie jeść, odruch wymiotny na zapachy i widok jedzenia. Różni lekarze różne, diagnozy - od astmy i alergii do refluksu żołądkowego. W końcu styczeń cały na antybiotykach, gdyż ciągle zapalenie oskrzeli (miał robioną bronchoskopie).
 
W międzyczasie wyszło, że ma glistę ludzką, po odrobaczeniu wszystko przechodzi. 2-3 miesiące dziecko zdrowe i znów zaczyna się wszystko od nowa. Wtedy ufałam lekarzom i myślałam, że nam pomogą.
Sama postawiłam diagnozę, że to wszystko jest spowodowane pasożytem. Od 2 lat walczymy bez skutku.
Miesiąc temu miał podane leki na glistę, dziś już kaszle i jest to dziadostwo od nowa. Nie wiem, czy nie jest wytruta, czy się zaraża (ale w takim tempie można się zarazić?).

Próbowałam podawać pestki z dyni, które obecnie je. Przez 3 tyg. pił MO, które odstawiłam, bo przeziębienie zaczęło go brać, a może się oczyszczał i to tak wyglądało (mam dosyć jak choruje i to ja psychicznie już nie mogłam, dlatego odstawiłam). Podawałam olej z pestek dyni - żadnego rezultatu. Nalewkę z czarnego orzecha - też nic. Ja mam już dosyć, nie wiem jak mam mu pomóc, wiem, że glista żyje dwa lata i już jej koniec, ale w tym czasie ile ona zniosła jaj.
 
Syn nie lubi surówek, nie chce ich jeść (kiszona kapusta bardzo by pomogła, ale jak ja mu mam ją dać, skoro nie chce zjeść? Może dwa razy do buzi). Proszę o pomoc.
« Ostatnia zmiana: 06-03-2011, 17:12 wysłane przez Solan » Zapisane
tomurbanowicz
« Odpowiedz #1 : 22-10-2009, 10:59 »

http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=3280.msg24326;topicseen#msg24326

A to taka tragedia mieć glistę ludzką?
Co z tego że glista znosi jaja - przecież z tych jaj w organizmie nie wyklują się nowe glisty smile.

« Ostatnia zmiana: 21-05-2013, 07:41 wysłane przez Kamil_Niemcewicz » Zapisane
yoggga
« Odpowiedz #2 : 22-10-2009, 11:35 »

Właśnie czytam o tym.
A co mam zrobić skoro tak go męczy w nocy kaszel, który doprowadza do wymiotów.
Zapisane
Nela_23
« Odpowiedz #3 : 22-10-2009, 11:48 »

Aniu myślę, że powinnaś zwrócić uwagę na to co Twój syn je, wykluczyć mleko  i słodycze, bo być może dlatego mały nie chce jeść wartościowych rzeczy. Mo ma to do siebie, że prowokuje organizm do pozbywania się toksyn. Ja mialam problemy z dzieckiem podobne do Twoich i gdybym nie wczytala się w książki i forum to na początku na pewno bym spanikowala tak jak Ty. Na początku stosowania mo u mojego synka powrocily wszystkie choroby jakie przedchodzil, a nawet miał też zapalenie pluc, ale wiedzialam, że tak musi być, choć nie powiem, że się nie bałam. My musimy pomóc dzieciom odchorować te infekcje w miarę możliwości nie ingerując. Glisty nie uda się pozbyć nie zmieniając nawykow żywieniowych, bo jeśli będzie pożywka to znajdzie się i glista. Aniu użyj wyszukiwarki, wpisz haslo glista lub pasożyty i poczytaj, bo gotowej recepty tu nie znajdziesz. Musisz sama wziąść odpowiedzialność za zdrowie Twojego dziecka, a do tego potrzebna jest wiedza.
Zapisane
Mari
« Odpowiedz #4 : 22-10-2009, 12:05 »

Aniu, jeśli moje dziecko miałoby glistę również prosiłabym na tym forum o pomoc w jej usunięciu.  Rozumiem że idea oczyszczania, że żyje  2 lata itd. OK. Ale tyle czasu nie dałabym się męczyć dziecku, budzić po nocach, robić się nerwowym, przy okazji mnie nabawić stresów.
Przecież to też szkodliwe i toksyczne, wyniszczające. Może bardziej niż usunięcie glisty.  Oczyszczanie pozostawiłabym MO oraz koktajlom i chorobom infekcyjnym, a nie gliście.
« Ostatnia zmiana: 22-10-2009, 12:25 wysłane przez Mari » Zapisane
Iza38K
« Odpowiedz #5 : 22-10-2009, 12:16 »

Mari. Ja na to forum trafiłam "z glistą" u trójki dzieci. Skołowana, spanikowana, przerażona i już lekko odchudzona z kasy. A glista jak była, tak była. Teraz mnie to śmieszy! A dlaczego? Bo mam wiedzę. Nie wiem, czy dzieci mają glistę. Patrząc na ich zdrowy wygląd - wątpię, a jeśli już, to w odwrocie. Aniu! W moim kalendarzu zielarskim też czytałam, że aby pozbyć się pasożytów, to należy wykluczyć z diety mąkę i jej przetwory, cukier i jego pochodne i mleko. I jeszcze jedno: jak chcesz mieć zdrowe dziecko, pozwól mu odchorować infekcje bez lekarstw. Poważnie. A co do kapusty kiszonej. Mój syn jeszcze siedem miesięcy temu miał cofkę, gdy ją widział. W zeszłym tygodniu nim zdążyłam ją przetworzyć na surówkę - "wykradał" mi z miski, aż zobaczył dno. Ale on stosuje DP, pije koktajle i MO. Ja przyznam Ci się Aniu, że jestem teraz tak wyluzowana, jeśli chodzi o stan zdrowia dzieci, jak nigdy.
« Ostatnia zmiana: 06-03-2011, 17:14 wysłane przez Solan » Zapisane
Rysiek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 31-05-2008
Skąd: Stąd
Wiadomości: 1.810

« Odpowiedz #6 : 22-10-2009, 12:19 »

Cytat
Oczyszczanie pozostawiłabym MO oraz koktajlom a nie gliście.

MO ma tylko i wyłącznie jedno zadanie - pomaga organizmowi w załataniu dziur w przewodzie pokarmowym. Niczego nie leczy, niczego nie zabija i nie niszczy, niczego też nie oczyszcza. Pomaga tylko organizmowi załatać dziury, dzięki czemu organizm ma możliwość oczyścić się sam przy pomocy środków jakie dała mu natura, między innymi pasożytów.
Podobnie jest jeśli chodzi o KB, który przede wszystkim dostarcza organizmowi niezbędnych minerałów oraz błonnika dla rozwoju bakterii symbiotycznych. Jeżeli chodzi o oczyszczanie to koktajle pomagają pozbyć się z jelit złogów kałowych i patologicznego śluzu. Zniszczonych, martwych tkanek ani MO ani KB nie usuną, od tego organizm ma wirusy, bakterie i pasożyty właśnie.
Zapisane

Mari
« Odpowiedz #7 : 22-10-2009, 12:36 »

Wyraziłam się nieściśle, a właściwie użyłam skrótu myślowego. Oczywiście, że mikstura oczyszczająca nie oczyszcza, tylko robi to organizm, ale celem MO jest doprowadzenie do uruchomienia tychże procesów oczyszczających.  
« Ostatnia zmiana: 06-03-2011, 17:14 wysłane przez Solan » Zapisane
Rysiek
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 31-05-2008
Skąd: Stąd
Wiadomości: 1.810

« Odpowiedz #8 : 22-10-2009, 12:41 »

Cytat
ale celem MO jest doprowadzenie to uruchomienia tychże procesów oczyszczających.

Którymi między innymi są pasożyty. Porównaj to zatem z Twoim poprzednim stwierdzeniem:

Cytat
Oczyszczanie pozostawiłabym MO oraz koktajlom a nie gliście.
Zapisane

Mari
« Odpowiedz #9 : 22-10-2009, 12:46 »

Przeczytaj cały post, napisałam w nim, że wiem, że glista też oczyszcza, ale nie zostawiłabym właśnie gliście tego zadania, z całą świadomością tego. Ponieważ... i tam też napisałam, dlaczego nie. Chyba mogę mieć własne zdanie?
« Ostatnia zmiana: 06-03-2011, 17:15 wysłane przez Solan » Zapisane
Mistrz
*


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596

WWW
« Odpowiedz #10 : 22-10-2009, 12:52 »

Przeczytaj cały post, napisałam w nim, że wiem, że glista też oczyszcza, ale nie zostawiłabym właśnie gliście tego zadania, z całą świadomością tego. Ponieważ... i tam też napisałam, dlaczego nie. Chyba mogę mieć własne zdanie?
Oczywiście, że każdy może mieć własne zdanie. Pytanie tylko, czemu organizm nie może mieć własnego zdania wybierając do samooczyszczenia glistę właśnie? Głupi jest taki, czy co?
« Ostatnia zmiana: 06-03-2011, 17:16 wysłane przez Solan » Zapisane

Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
Mari
« Odpowiedz #11 : 22-10-2009, 12:56 »

A pytałabym się na tym forum, bo nie ma lepszego forum w dziedzinie zdrowotnej.
Już odpowiedź Iza 38k jest dla mnie wystarczająca. Zmiana diety ma doprowadzić do usunięcia glisty. Jest to też skrót myślowy. Bo przy tej zmianie diety (oczywiście plus MO i KB) dzieje się szereg reakcji, której następstwem może być stopniowe opuszczanie, czyli eliminacja glisty, czyli to o co pyta Ania.
A gdzie o tym można by się indziej dowiedzieć? Raczej nigdzie, może tylko o chemii i cudownych urządzeniach medycznych, ale tego tu nie poszukujemy.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #12 : 22-10-2009, 13:03 »

Tomasz podał wątek Idea Forum Biosłone. Przeczytania wymaga także na wstępie post Mistrza Ciało noworodka. Ponadto skorzystaj z rad doświadczonej Neli. W żadnym wypadku nie podawaj na razie synkowi żadnych środków na odrobaczenie, nawet pestek z dyni, gdyż prawdopodobnie na skutek tych kuracji pojawiły się mdłości i jadłowstręt. Ponadto każda z kuracji powoduje dodatkowe uwalnianie toksyn do krwi. Proces oczyszczania musi następować pomału, bez przeładowywania środkami z zewnątrz. Podstawą powinny być niewielkie dawki MO, koktajl błonnikowy i starannie dobrana dieta.

Nie jest wykluczone, że dziecko ma ukrytą nietolerancję glutenu (nie mylić z celiakią - przeczytaj Rozdział 8.7 Niezbędnika zdrowia). W takim wypadku odstawienia wymagałoby nie tylko mleko, słodycze, ale także chleb i potrawy mączne. Dziecko na śniadanie powinno codziennie dostawać jajeczko na miękko (mam nadzieję, ze toleruje ten rodzaj białka) jakieś smakowicie ugotowane lub uduszone warzywa i kaszę (lub chlebki z kaszy i ryżu Chlebek inny niż wszystkie). Na drugie śniadanie powinien pić koktajl błonnikowy (na początku z  ziaren tylko siemię lniane) - taki, żeby mu smakował i tyle, ile zechce, bez wmuszania całej szklanki, może kawałek banana i gruszki, pół łyżeczki miodu do smaku. Na obiad synek powinien jeść mięsko gotowane z warzywem (surówką, jeśli może) i zupkę na cielęcinie lub z masełkiem albo żółtkiem. Na kolację spróbuj robić placuszki z mąki gryczanej albo podobne dania węglowodanowe - z warzywami, ewentualnie z owocami (kasza jaglana ze śliwkami suszonymi, ryż z jabłkami). Dopóki nie ustali się jego stan, nie minie niechęć do jedzenia, owoce surowe trzeba podawać ostrożnie, w niewielkich porcjach. Naprawdę warto zapomnieć o chlebie, ciasteczkach itp. z zawartością mąki. Czy próbowałaś już kiedyś takiej diety?

W nocy stosować należy nawilżanie (kaloryfer lepiej zakręcić, zamiast tego dać cieplejszą piżamkę i kołdrę). Po zastosowaniu powyższych metod napisz, jak teraz wygląda kaszel.

Męczącym atakom (1-2 w nocy) może zapobiec Arsenicum album 9CH, 5 granulek podanych pod język przed snem.

Koniecznie w  celach edukacyjnych przeczytaj wątek Novalijki synka w temacie Alergia - jak nie szkodzić a pomagać dziecku.
Zapisane
Edyta_dkm
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: marzec 2008
Skąd: świętokrzyskie
Wiadomości: 53

« Odpowiedz #13 : 22-10-2009, 20:31 »

A ja jeszcze raz przypomnę co pisał Lacky- dziecko dobrze odżywione nie ma objawów związanych z glistą. Właściwa dieta wzmocni organizm, a to spowoduje uszczelnienie jelit (nie ma nadżerek), czyli nawet mając glistę, te jajeczka się po prostu wydala z kałem.
« Ostatnia zmiana: 22-10-2009, 20:35 wysłane przez Grażyna » Zapisane
beatrycze69
« Odpowiedz #14 : 15-03-2010, 23:24 »

Po raz kolejny, proszę Was o pomoc i radę.
Mój synek ma 4,5 roku. Bardzo rzadko chorował, wszyscy naokoło się dziwili jaką ma super odporność. Nawet "przedszkole" nie dało mu rady:) Ostatnimi czasy, bardzo często łapie go suchy kaszel, duszący. Zawsze przed snem i nad ranem o 3-4 w nocy). Nie goraczkuje przy tym. Pisałam już o tym na forum. Dwa tygodnie temu miał 'ponoć' różyczkę (myślałam że to szkarlatyna). A teraz znowu ten kaszel Smutny który jest nie do wytrzymania dla synka i dla nas:( Mało tego, oczy ma podpuchnięte a dolne powieki tak jakby sine.
Podejrzewam że synek może mieć jakiegoś pasożyta być może glistę, ale nie jestem pewna. Napisze to co mnie niepokoi.
1. Synek śpi z otwartą buzią (nie ma kataru) i do tego głośno chrapie.
2. Od dłuższego czasu wystepuję u niego, naprzemiennie, normalny kał i PIENISTA biegunka!(dzisiaj np. nie zrobił kupki a tylko wydalił tę pianę)
3. Cały czas, dosłownie co chwilkę, muszę mu wycierac pupę, bo ma uczucie, jakby miał brudną i mokrą (ale w rzeczywistości jest sucha)
4. Zgrzyta w nocy zębami!
5. Zdecydowanie zmniejszył mu sie apetyt, jedynie co by jadł, to słodycze.Oczywiście nie daje mu ich często, ustaliliśmy że w weekend może sobie coś słodkiego zjeść.
6. I ten kaszel duszący co jakis czas,
Przypomniało mi się, że kiedyś zauważyłam w jego kupce długieee nitki, myslałam że to owsiki, a raz taką jakby własnie grubą pokreconą glistę.
 
Pojechałam dzisiaj do lekarza aby mi synka osłuchał i opowiedziałam o jego dolegliwościach.
Ponoć ma przerost migdałków podniebiennych i podejrzenie trzeciego. Mam pójść z nim do laryngologa i  powycinać te przerosty. Na kupki zaleciła odstawienie mleka i jego przetworów, a na kaszel inhalacje z pulmicortu. Powiedziała też, że absolutnie nie mają nic wspólnego z tymi objawami pasożyty, ale po "kaszlu" mam go odrobaczyć.
Bardzo Was proszę o radę, jak pomóc synkowi.
Mistrzu, czy podawać synkowi glistnik?
Ten kaszel zostawić w spokoju i podawać siemie lnianę?
a co ze spuchniętymi oczkami?

Nie bardzo wiem gdzie ten post powinien być, popraw mnie Grażynko, jeśli nie jest w dobrym miejscu:)
 
Zapisane
beatrycze69
« Odpowiedz #15 : 15-03-2010, 23:32 »

Dodam jeszcze, że od wczoraj miał spuchnięte prawe oczko a zaraz pod nim, taką "bulę" jak po oparzeniu pokrzywy. Przez cały dzień, włącznie z dzisiejszym, nasila mu się to kilka razy a zaraz potem całkowicie znika. I tak w kółko.Oko jest czerwone, popękane są żyłki.
Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #16 : 15-03-2010, 23:47 »

Oczywiście, że każdy może mieć własne zdanie. Pytanie tylko, czemu organizm nie może mieć własnego zdania wybierając do samooczyszczenia glistę właśnie? Głupi jest taki, czy co?
Przede wszystkim należy zmienić dziecku sposób odżywiania. Jeśli wykluczysz całkowicie słodycze i mleko, to już będzie znacząca poprawa,  zarówno w stolcach, jak i kaszlu. Nie ma często czy nieczęsto - w ogóle! Zero.
Wypisz wszystko, co kolejno syn jadł do tej pory w ciągu doby.
Jeśli wprowadzenie diety okaże się niewystarczające (a sądzę, że tak nie będzie, że dieta wystarczy), to wtedy zastanowimy się nad metodami domowymi złagodzenia dolegliwości.
Zapisane
beatrycze69
« Odpowiedz #17 : 16-03-2010, 13:23 »

Synek najczęściej sięga po płatki z mlekiem. Zazwyczaj są to czekoladowe kulki, płatki cynamonowe, a czasami kukurydziane. Zjada je 2-3 razy dziennie. Jeśli nie je ich, to pije kakao, bądź same kulki czekoladowe chrupie. Mięso w niedużych ilościach, najchętniej gotowaną pierś z kurczaka z przyprawami. Kanapki bez masła (nie znosi go) z wędlinką i różnymi warzywkami (ogórkiem, pomidorem, cebulą), tosty z serem żółtym. Zjada też jogurty (najczęściej danona fantazje z cukierkami czekoladowymi). Bardzo lubi sałatkę grecką. Z owoców chętnie schrupie jabłko.
Nie wiem dokładnie co zjada w ciągu dnia w przedszkolu, ale teraz na pewno zwrócę na to uwagę. Na pewno są tam podawane kanapki z pasztetem, często naleśniki.

I oczywiście codziennie jest walka o słodycze. Jak już wspomniałam, ustaliłam z nim że dostanie coś słodkiego w weekend, ale czasami nie wytrzymuje jego marudzenia i coś mu już dam Smutny

Z napojów to: głównie woda, czasami herbatka owocowa z miodem,
Przyznam się, że kiedy synek miał 1,5-2 latka, moja teściowa, litrami kupowała mu KUBUSIE. Pił je przez cały dzień i w nocy. Był od nich uzależniony. Jako początkująca matka, nie wiedziałam jeszcze co jest dobre dla dziecka. Ona zawsze mi powtarzała, niech pije bo zawierają mnóstwo witamin i będzie miał piękną brązową cerę. Adaś był wręcz pomarańczowy, co wcale mi się nie podobało, a ciągłe jego wybudzanie w nocy, po to aby wypić sok, dał nam się we znaki. Skończyłam z tym szybko, teraz moja teściowa liczy się z moim zdaniem i bez mojej zgody nie dostanie tego, co akurat ona chce mu dać.

Adaś wczoraj w nocy nie kaszlał. Natomiast miał gorączkę 38 stopni, był dwa razy w toalecie i wypróżnił tę pianę. Mówił że go brzuszek boli i że coś ma "brudnego" w gardle. Potem mu to przeszło i poszedł spać. A teraz jest jak nowo narodzony smile. Niepokoi mnie to jego oko spuchnięte.

http://so.pwn.pl/lista.php?co=na+pewno&od=&from=os
« Ostatnia zmiana: 16-03-2010, 14:12 wysłane przez Grażyna » Zapisane
Szpilka
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 6.06.2007
Wiadomości: 171

« Odpowiedz #18 : 16-03-2010, 13:36 »

Muszę to napisać, bo chyba nie zdajesz sobie tego sprawy. Otóż Twoje dziecko jest karmione śmietnikiem, toteż i robale przychodzą. Celowo napisałam "jest karmione", bo to nie on jest odpowiedzialny za to, co spożywa, tylko Ty sama. Ty się godzisz na to, co on sobie wymyśli. Odstawiasz mu słodycze, gluten i wszystko, co nie ma wartości odżywczych. Nie ma, że boli. Inaczej nie ma mowy o wyzdrowieniu.
« Ostatnia zmiana: 16-03-2010, 13:39 wysłane przez Szpilka » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #19 : 16-03-2010, 14:17 »

Tragedia z tym jedzeniem, kompletna tragedia. Zgadzam się ze Szpilką.
Cytat
płatki z mlekiem. Zazwyczaj są to czekoladowe kulki, płatki cynamonowe, a czasami kukurydziane.Zjada je 2-3 razy dziennie.Jeśli nie je ich, to pije kakao, bądź same kulki czekoladowe chrupie.
Cytat
Kanapki
Cytat
jogurty ( najczęściej danona fantazie z cukierkami czekoladowymi)
Cytat
kanapki z pasztetem, często naleśniki
Cytat
ustaliłam z nim że dostanie coś słodkiego w weekend, ale czasami nie wytrzymuje jego marudzenia i coś mu już dam
Jak tak można...
Wywal te wszystkie danonki, gotowe słodzone płatki i kulki. Z płatków wyłącznie owsiane. Owsiankę (bez żadnych dodatków, czyste płatki i nie żadne błyskawiczne) gotuj w tej kolejności: wrzątek, szczypta kurkumy, kasza jaglana, płatki owsiane, imbir na końcu łyżeczki, sól do smaku, pogotuj do miękkości, a potem: utarte kwaśne jabłko, uzupełnić wrzątkiem, 2-3 orzechy włoskie świeżo obrane i pokruszone, kilka rodzynek, trochę miodu i odrobina masła. Gotowe. Po ugotowaniu w wodzie można dodać słodką śmietankę z wodą, ale i bez tego jest bardzo smaczna. Chleb w domu całkiem skasuj, ta mąka, którą zje w przedszkolu, to i tak nadto. Gotuj sporo kasz i piecz lambasy, którymi zastąp chleb. Więcej domowego mięska z warzywami, zup na wywarach i kościach (po zebraniu z wierzchu nadmiaru tłuszczu), przyzwyczajaj do warzyw strączkowych. Wszystko minie, i spuchnięte oko i piana.

Koniecznie, ale to absolutnie koniecznie - niech pije KB (dopóki leci ta piana zamiast stolca, z nasion: łyżka siemienia, dwie łyżki pestek z dyni w łupinach. Do tego najlepiej po malutkim kawałeczku surowych: marchewki i buraczka, z ogórkiem kiszonym, ewentualnie sokiem z kiszonej kapusty.
Zapisane
Strony: [1] 2   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!