Pmleczko
Offline
Płeć:
Wiek: 53
MO: 01.01.2007
Wiadomości: 9
|
|
« : 20-08-2008, 15:33 » |
|
Witam wszystkich. Postanowiłem napisać coś od siebie. MO piję od 1.5 roku. Doskonale podziałało na mój żołądek. Nadkwasota się skończyła, wzdęcia i bóle również. Miałem zawsze kłucia pod żebrami - znikły. Innych reakcji nie stwierdziłem (aha, jeszcze infekcje, które łapię od czasu do czasu teraz przechodzę, jak ja to określam, w biegu). Chyba w marcu przeszedłem na pierwszą wersję z propolisem. Po miesiącu i braku jakichś szczególnych reakcji przesiadłem się na wodę propolisową. Dopadły mnie: bóle głowy, zawroty, zmęczenie tak przerażające, że myślałem tylko o śnie, bóle stawów, mięśni. Mając od pewnego czasu problemy z cerą, nie mogłem nad wypryskami zapanować. Żołądek zaczął od nowa dokuczać. Po dwóch miesiącach większość z tych dolegliwości to już wspomnienie. Problemem pozostają piekące, wysuszone oczy z powiększonymi naczyńkami. Twarz stała się dużo ładniejsza. Teraz poczekam na przepis nowej wersji, którą mam zamiar wypróbować. Jak już zdecydowałem się napisać, to przy okazji chciałbym bardzo podziękować wszystkim, którzy tworzą to forum. Trafiłem tu dwa lata temu przez przypadek, szukając recepty na wyleczenie trądziku. Ten moment okazał się kluczowy. Teraz zdrowo się odżywiam i dążę do zdrowia. Jeszcze raz dzięki wszystkim
|
|
« Ostatnia zmiana: 13-05-2011, 09:51 wysłane przez Rysiek »
|
Zapisane
|
|
|
|
Pmleczko
Offline
Płeć:
Wiek: 53
MO: 01.01.2007
Wiadomości: 9
|
|
« Odpowiedz #1 : 24-10-2009, 17:02 » |
|
Nie wiem, gdzie umieścić moje zapytanie, więc bardzo proszę o ewentualne przeniesienie. Mam 38 lat, MO i koktajle z błonnikiem piję od prawie 3 lat, prawidłowe odżywianie prawie od zawsze, uprawiam sport kilka razy w tygodniu, u lekarza byłem ostatnio w szkole podstawowej, leków nie używam, bo nie mam takiej potrzeby (jedynie stosuję Slow Mag z przerwami). Tyle tytułem wstępu. Teraz problem a w zasadzie dwa. Pierwszy, to wstawanie w nocy w celu oddania moczu (nykturia) co prowadzi do niewyspania, i drugi to: utrzymujące się od zeszłego tygodnia podwyższone ciśnienie krwi (140-155 / 80 . Czy mogę prosić Pana Słoneckiego o poradę, jak te problemy rozwiązać?
|
|
« Ostatnia zmiana: 03-05-2011, 06:05 wysłane przez Lilijka »
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #2 : 24-10-2009, 17:58 » |
|
To ciśnienie nosi nazwę nerkowego. Objawy wyraźnie wskazują na problemy z układem moczowym. Radzę bezzwłocznie wdrożyć mieszkankę oczyszczającą drogi moczowe.
|
|
« Ostatnia zmiana: 02-05-2011, 21:32 wysłane przez Heniek »
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Pmleczko
Offline
Płeć:
Wiek: 53
MO: 01.01.2007
Wiadomości: 9
|
|
« Odpowiedz #3 : 24-10-2009, 18:50 » |
|
Rozumiem, że jest to mieszanka, którą Pan podał na forum profilaktycznym z wrzosem, mącznicą, itd. Dziękuję bardzo za szybką odpowiedź.
|
|
« Ostatnia zmiana: 13-05-2011, 09:34 wysłane przez Solan »
|
Zapisane
|
|
|
|
Slawekgo
Offline
Płeć:
MO: 03-04-2009
Wiedza:
Skąd: Poznań
Wiadomości: 349
|
|
« Odpowiedz #4 : 28-10-2009, 11:34 » |
|
To ciśnienie nosi nazwę nerkowego.
Mistrzu, Pmleczko ciśnienie rozkurczowe ma na poziomie 80mm Hg, czyli w normie. Podwyższone jest ciśnienie skurczowe. Czy tego rodzaju nieprawidłowe ciśnienie również nazywamy nerkowym? U mnie w momencie podjęcia działań prozdrowotnych ciśnienie tętnicze wynosiło 150/100. Dziś po półrocznym okresie stosowania MO, DP oraz KB ciśnienie znacznie obniżyło się i pozostaje na poziomie 120/75. Zdarza się jednak, że wynosi ono i 135/80, Sądzę jednak na podstawie wiedzy jaką się Pan z nami podzielił, że pozostaje ono w granicach dobowej zmienności jakiej może podlegać.
|
|
« Ostatnia zmiana: 28-10-2009, 11:47 wysłane przez Slawekgo »
|
Zapisane
|
|
|
|
Grazyna
|
|
« Odpowiedz #5 : 28-10-2009, 15:17 » |
|
Sama wysokość ciśnienia rozkurczowego w normie nie wyklucza pochodzenia nerkowego. Mamy na forum koleżankę, której zdiagnozowano nadciśnienie pierwotne, tymczasem ma ona wyraźne dolegliwości nerkowe. Ciśnienie skurczowe na poziomie 140-155 to też jeszcze nie tragedia. Jeżeli jednak dana osoba miała dotąd niższe ciśnienie i takie odbiera jako podwyższone, to jest to sygnał, że organizm na coś zareagował. W tym przypadku (nocne oddawanie moczu) prawdopodobnie oczyszczenia wymagają nerki. Mikstura zapoczątkowała proces, a zioła mogą go wspomóc.
U mnie skoki ciśnienia utrzymywały się bardzo długo - do 3 lat od wprowadzenia MO. Teraz jednak ustały, ciśnienie jest stabilne.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
fiona50
|
|
« Odpowiedz #6 : 28-10-2009, 22:29 » |
|
Trzeci raz pisze ten post, może w końcu go wyslę... Tak Grażynko, masz całkowitą racje, że parametry ciśnienia rozkurczowego nie maja znaczenia ale zależy do jakiej wysokości. Ja od tygodnia miałam problemy ale nie zgłaszałam, gdyż nie chciałam siać paniki aż do niedzieli kiedy to spotkała mnie jazda bez trzymanki. Wyskoczyło 170 / 125 i jak zwykle panika z obłędem w oczach, biegunką, mdłościami i wzmożoną diurezą. Próbowałam je obniżyć sama, ale efekt był zgoła odwrotny. Udałam się do Slaskiego Centrum Kardiologi i po pomiarze ciśnienia u nich okazało się być 190 / 90 z tym, ze przed wyjściem z domu zażyłam 1/2 Captoprilu, gdyż po wcześniej wypitym naparze z naci pietruszki ciśnienie zaczęło wzrastać, chociaż do toalety biegałam non stop. Niestety zostały mi zaaplikowane leki Enarenal i Metoprolol oraz Kaldyum. Jako przyczynę mojego nadciśnienia upatruje się w braku potasu w organizmie, co wykazały badania laboratoryjne oraz określa się je jako samoistne - pierwotne. Nie wiem jak wygląda poziom magnezu, bo nie było na niego zlecenia ale często mnie łapią skurcze nóg i mięśni przykręgosłupowych ( szczególnie w nocy ), więc myślę ze też mam jego niedobór. Nie wiem czy można go stosować w połączeniu z mieszanką na drogi moczowe i potasem. Długo walczyła lekarz z Oddziału Kardiologii z moim ciśnieniem a ono schodziło niezmiernie opornie. Jeżeli spadało skurczowe, to wzrastało rozkurczowe. Było nawet 190 / 130. W efekcie tego wyglądam jak królik angora ze spękanymi naczynkami w oczach. Od poniedziałku wdrożyłam potas oraz mieszankę na drogi moczowe. Jak na razie nic spektakularnego się nie dzieje, choć nerki mnie pobolewają na zmianę raz lewa, raz prawa. Zlożyłam tez wizytę mojej rodzinnej lekarce, która o naszym forum wie i żywo się nim interesuje, a to wyszło w trakcie rozmowy i mojej odmowy leczenia alopatycznego. Zostałam zaopatrzona w książeczkę do pomiarów ciśnienia oraz wytyczne co do sposobu odżywiania ( oczywiście nie wg naszych zasad ) z zaleceniem zrzucenia masy ciała. Zalecenie jak zalecenie, tylko jak to wykonać?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Oliwka
Offline
Płeć:
MO: 01-08-2005
Skąd: Polska
Wiadomości: 94
|
|
« Odpowiedz #7 : 03-11-2009, 17:24 » |
|
Fiono, podobną jazdę miała moja mama miesiąc temu. Pocieszę Cię, że mama jest szczuplutka i już od 30lat cierpi na nadciśnienie(MO od 4 lat). Ostatnie kłopoty zaczęły się u niej po grypie, którą miała 7 września. Miała jeden dzień temp. 39C, grzecznie leżała, nie biorąc leków.Po tygodniu wydawało się, że wszystko szybko przeszło, ale po chorobie zaczęły się codzienne zawroty głowy i ucisk z tyłu głowy( bez względu na wysokość ciśn.). Na początku października dostała ciśnienia 200/120, mimo regularnego brania leków. Tego dnia brała jeszcze 2 Captoprile pod język, ale niewiele to dało. Bała się udaru więc wezwała pogotowie. Przez całą noc walczyli z tym ciśnieniem, bo co trochę spadało to znów rosło. Przewieźli ją na neurologię, tomograf nic niepokojącego nie wykazał. Dostała leki na naczynia, teraz jest lepiej z głową, ale ciśnienie po lekach 140-150/100 i cały czas ma ochotę lecieć w górę. Mama twierdzi, że te dolegliwości z głową to powikłanie po grypie.
|
|
|
Zapisane
|
nie można przyrody inaczej zwyciężyć niż przez to, że się jej słucha
|
|
|
Kaja-pub
Początkujący
Offline
Płeć:
MO: 2.05.2011
Wiadomości: 1
|
|
« Odpowiedz #8 : 02-05-2011, 21:21 » |
|
A jakieś naturalne metody na obniżenie ciśnienia ktoś poleci?
|
|
« Ostatnia zmiana: 03-05-2011, 06:06 wysłane przez Lilijka »
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Livia
Częsty gość
Offline
Płeć:
MO: lipiec 2008
Wiadomości: 100
|
|
« Odpowiedz #10 : 09-05-2011, 20:07 » |
|
Ja zazwyczaj miałam niskie ciśnienie, zazwyczaj 90/60. Kilka dni temu bolała mnie głowa, szumiało w uszach, zmierzyłam ciśnienie i wyszło 170/110, przy czym tętno spadło mi do 40. Mierzyłam kilkakrotnie w ciągu dnia i cały czas było podobnie. Na drugi dzień było już 130/80. Teraz wyjechałam i nie mam czym mierzyć, więc nie mierzę, ale podobnie jak wtedy przy nachylaniu czuję ból głowy. Z czym to może być związane?
|
|
« Ostatnia zmiana: 14-05-2011, 13:17 wysłane przez Apollo »
|
Zapisane
|
|
|
|
Pmleczko
Offline
Płeć:
Wiek: 53
MO: 01.01.2007
Wiadomości: 9
|
|
« Odpowiedz #11 : 12-05-2011, 08:37 » |
|
Witam po przerwie. Mam kolejny problem i bardzo bym prosił Pana Słoneckiego o poradę. 3 miesiące temu pojawił się u mnie ból barku. Boli w jednym miejscu w momencie ucisku, takie wbijanie szpilki. Bolą mnie również dwa kręgi tylko przy ucisku. Nawet bym się tak bardzo tym nie przejmował, bo nie ogranicza mi to ruchów, ale głęboko w dole pachowym coś mi się powiększyło. Piszę "coś", bo tylko mogę podejrzewać, że to węzeł chłonny. To coś po nocy jest dość twarde, natomiast w czasie dnia staje się mniejsze i dość miękkie. Ostatnio pobolewa mnie drugi bark w tym samym miejscu, ale w dole pachowym nic nie wyczuwam. Miałem i dalej mam okresy, w których bolą mnie poszczególne mięśnie, stawy. Poboli i przestaje. Pojawia się również drżenie poszczególnych mięśni, trwa chwilkę i zanika.
|
|
« Ostatnia zmiana: 12-05-2011, 11:57 wysłane przez Solan »
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #12 : 12-05-2011, 18:30 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Pmleczko
Offline
Płeć:
Wiek: 53
MO: 01.01.2007
Wiadomości: 9
|
|
« Odpowiedz #13 : 12-05-2011, 19:03 » |
|
Co ma Pan na myśli?
|
|
« Ostatnia zmiana: 14-05-2011, 13:17 wysłane przez Apollo »
|
Zapisane
|
|
|
|
KaZof
Offline
Płeć:
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096
|
|
« Odpowiedz #14 : 13-05-2011, 02:52 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
|
|
|
Pmleczko
Offline
Płeć:
Wiek: 53
MO: 01.01.2007
Wiadomości: 9
|
|
« Odpowiedz #15 : 13-05-2011, 09:43 » |
|
Ja wersję z wodą propolisową stosowałem jakieś 3 miesiące i po tym okresie wróciłem do zwykłego MO. Było to prawie 3 lata temu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Pmleczko
Offline
Płeć:
Wiek: 53
MO: 01.01.2007
Wiadomości: 9
|
|
« Odpowiedz #16 : 25-05-2011, 18:55 » |
|
Ból barku minął, węzeł znikł. Przeszedłem infekcję, czuję się lepiej. Pojawił się natomiast kolejny problem. Powiększyły mi się węzły chłonne szyjne po obu stronach, piecze mnie przełyk i mam uczucie kluski w gardle. Jak długo mogą takie węzły być powiększone nie budząc niepokoju?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Pmleczko
Offline
Płeć:
Wiek: 53
MO: 01.01.2007
Wiadomości: 9
|
|
« Odpowiedz #17 : 20-07-2011, 16:10 » |
|
Powiększone węzły utrzymują się do dnia dzisiejszego. Czuję dyskomfort w gardle i w nosie od 2 miesięcy, i mam cały czas uczucie jakiejś infekcji. Zrobiłem wymaz z gardła. Rhodotorula, geotrichum, pseudomonas aeruginasa, enteroccocus, staphylococcus aureus, to jego wynik. Czy Pan Słonecki może mi doradzić, co z tym mam zrobić. Zaczynam się powoli gubić, bo zamiast coraz lepiej, to z roku na rok ze mną jest coraz gorzej.
|
|
« Ostatnia zmiana: 25-07-2011, 16:24 wysłane przez Apollo »
|
Zapisane
|
|
|
|
|