Niemedyczne forum zdrowia
26-04-2024, 14:16 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Sklep Biosłone --> wejdź
 
   Strona główna   Pomoc Regulamin Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3 4   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Szumy uszne  (Przeczytany 55340 razy)
misiekxxx
« : 04-11-2009, 00:46 »

Od ponad roku mam problem z uszami. Szumi mi cały czas w głowie i powoli tracę nadzieję na to, że kiedyś usłyszę błogą ciszę. Czasem jest trochę lepiej, czasem gorzej, ale jak jest bardzo źle to płakać się chce.
Szukałem na forum, ale za wiele o szumach usznych tutaj nie ma. Zgodnie z zaleceniem z tomu I piję melisę z citroseptem, ale na razie bez większego efektu. Dodatkowo łykam wyciąg z miłorzębu, który ponoć poprawia krążenie mózgowe. Czy ktoś miał podobny problem i szczęśliwie się go pozbył?
« Ostatnia zmiana: 12-11-2009, 22:25 wysłane przez Solan » Zapisane
Grazyna
« Odpowiedz #1 : 04-11-2009, 02:06 »

Czas ma decydujące znaczenie. Dobrze rokuje fakt, że nasilenie szumów nie jest stałe, utrwalone i podlega wahaniom. Oznacza to trwający proces naprawczy.  Jest na forum kilka osób, które cierpiały na uciążliwe szumy uszne i którym one minęły. Może się odezwą...
Zapisane
Zbigniew Osiewała (Zibi)
« Odpowiedz #2 : 04-11-2009, 09:35 »

Ja mam szumy uszne już od kilkudziesięciu lat. Ostatnio bardzo mi się nasiliły. Faktycznie może to zwiastować proces naprawczy.
  
Ja nie mogę jeszcze pić mieszanki melisy z citroseptem, w pełnym jej wymiarze. Podczas każdej próby picia miałem reakcję uczulającą, a nawet coś w podobie objawów wstrząsu anafilaktycznego. Przy piciu naparu z melisy i jednej kropli citroseptu, nie było żadnej reakcji nieprzyjemnej, zaś po dodaniu drugiej kropli, zaczęły się objawy quasi-wstrząsowe.
  
MO piję już około 2,5 roku, a mieszankę tę próbowałem stosować ostatnio jakieś 1,5 roku temu, więc nadchodzi odpowiedni dla mnie moment na wznowienie jej picia, po dość długim okresie zawieszenia picia jej. Przy czym należy zaznaczyć, iż około 1 roku czasu zażywałem różnego rodzaju suplementy diety, które w najkorzystniejszym dla mnie wariancie mogły mocno wyhamować proces samonaprawczy organizmu. Tak więc powinienem odjąć od okresu 2,5 roku kuracji profilaktyki prozdrowotnej okres rocznej suplementoterapii. Wynik różnicy to 1,5 roku prawidłowej profilaktyki prozdrowotnej.
« Ostatnia zmiana: 14-12-2011, 21:26 wysłane przez Zibi » Zapisane
scorupion
« Odpowiedz #3 : 04-11-2009, 09:57 »

Jeśli szum zmniejsza się lub narasta  przy zmianach ułożenia głowy, może to być wina kręgosłupa. Wtedy pomoże dobry masaż.
« Ostatnia zmiana: 12-11-2009, 22:25 wysłane przez Solan » Zapisane
Biedrona
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiek: 42
MO: 2 lata - przerwa 2 lata - teraz znów :)
Wiadomości: 978

« Odpowiedz #4 : 04-11-2009, 10:57 »

Ja mam szumy w uszach w wyniku nieprawidłowego ustawienia żuchwy ( jest trochę krzywo i za bardzo do tyłu). W wyniku leczenia szumy znikają, może więc i u ciebie jest taka przyczyna. Mogę podać adres lekarza w Częstochowie.
Zapisane

Biedronka w trzech zielonych listkach msn-wink
fiona50
« Odpowiedz #5 : 04-11-2009, 11:49 »

Ja też należę do grona tych z szumami.
Raz jest to coś w rodzaju szeleszczenia kartką papieru, raz szeleszczenie folią a bywa, że całymi dniami słyszę uderzenia młota kowalskiego lub nawet kilku.
Bywa też huczenie coś a`la dźwięk z  komina połączony z syreną ms/ Batory.  blink
 Zauważyłam też, że głuchnę. Wielu rzeczy nie słyszę a szczególnie niskich tonów.
Ponadto prawe ucho pobolewa i często zakłuwa tak, że z bólu by człowiek po ścianie mógł chodzić.
Ale z drugiej strony, to się człowiek przyzwyczaja do takiego stanu. Ja jestem pogodzona, aczkolwiek mogłoby być lepiej.

Mój Filip mówi, że babcia robi się jak nietoperz: ślepa ( mam okulary ), głucha i wszystkiego się czepia   
Zapisane
Barwie
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-10-2007
Skąd: Katowice
Wiadomości: 51

« Odpowiedz #6 : 04-11-2009, 18:52 »

Czy ktoś miał podobny problem i szcześliwie się go pozbył?

Problemu do końca się jeszcze nie pozbyłam, ale jest dużo lepiej niż kiedyś, szumy nie są już tak dokuczliwe no i pozostały tylko w jednym, lewym uchu. Tak jak piszesz raz bywa lepiej a raz gorzej do tego mam częste bóle ucha parę razy zdarzyły się nawet wycieki surowiczej wydzieliny, ale po każdym takim zaostrzeniu jest lepiej. Wyciąg z miłorzębu też kiedyś łykałam, ale nic to nie dało no, ale wtedy jeszcze nie piłam MO.
Zapisane
misiekxxx
« Odpowiedz #7 : 04-11-2009, 23:20 »

Dzięki wielkie. Widać jest to problem powszechny i nawet nie sądziłem, że jest na forum tyle ludzi z problemem szumów.
Cytat
Jeśli szum zmniejsza się lub narasta  przy zmianach ułożenia głowy może to być wina kręgosłupa
Też tak myślałem, ale natężenie szumu nie zmienia się w zależności od ułożenia głowy. Mniej więcej sprowadza się to do tego, jak zacznie się dzień. Jak się obudzę i jest przyzwoicie, to do końca dnia już tak zostaje - i na odwrót. Nie ma to też nic wspólnego ze snem, bo czasem uda mi się załapać tylko kilka godzin snu i jest ok, a czasem wyśpię się jak niemowlę, ale w dzień w uszach jest tragicznie.
Cytat
Zauważyłam też, że głuchnę. Wielu rzeczy nie słyszę a szczególnie niskich tonów.
Też mam ubytek wysoko częstotliwościowy, w dodatku postępujący, ale to pokłosie lat młodości i stylu życia. Muzyka jest moją drugą miłością, więc ponoszę spodziewane konsekwencje nadmiaru decybeli. Możliwe, że te szumy wchodzą na miejsce ubytku słuchu, choć nie każdy niedosłyszący ma szumy, więc to nie jest tak, że muszą być i koniec. Miłorząb jednak będę brał. Chociażby dla uzyskania efektu placebo. Pozostaje mi uzbroić się w cierpliwość...
« Ostatnia zmiana: 12-11-2009, 22:28 wysłane przez Solan » Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #8 : 05-11-2009, 02:50 »

Dzięki wielkie. Widać jest to problem powszechny i nawet nie sądziłęm że jest na forum tyle ludzi z problemem szumów.

Tak, z tego co ja się szwendam i czytam po sieci, to jest, o dziwo, trochę ludzi. O czym to świadczy?

Powiem na swoim przykładzie. Z szumami borykam się kilka lat i też już myślałem, że nigdy się tego nie pozbędę. Jestem już rok czasu na MO i jak staram się wziąć zdrowie we własne ręce, nie stosuje się idealnie do zaleceń, nie czuje się jeszcze w pełni sił, ale jedno mogę powiedzieć - szumy praktycznie przestały mnie męczyć.

Jedna tylko dziwi mnie rzecz - że ludzie narzekają na szumy. Mnie same szumy nie przeszkadzały - jak fakt, że były one tylko objawem świadczącym o tym, że mój organizm jest osłabiony, zatruty. Nie wiem tego na pewno, ale mam wrażenie, że tak jednak jest, że szumy są tylko objawem towarzyszącym (ubocznym) procesów, jakie odbywają się w organizmie. Bardzo sensowne i logiczne. Przecież w sumie zawsze tak jest, rozpatrzenie tego, co napisał Zibi, że występują one wtedy, kiedy trwa przewlekły proces zapalny/naprawczy. Pytanie tylko, czego. Ja to u siebie wiąże z tym, co jest podstawą - czyli z jelitami.

Jeżeli mogę coś poradzić to tylko tyle, żeby nie przejmować się i iść do przodu, a problem minie. No i chyba nie muszę mówić jaka jest ulga, brak szumów, lepsze samopoczucie, zdrowie.

Cytat
Też tak myślałem ale natężenie szumu nie zmienia się w zależności od ułożenia głowy. Mniej więcej sprowadza się to do tego jak zacznie się dzień. Jak się obudzę i jest przyzwoicie to do końca dnia już tak zostaje i na odwrót. Nie ma to teżnic wspólnego ze snem bo czasem uda mi się załapać tylko kilka godzin snu i jest ok a czasem wyśpię się jak niemowle ale w dzień w uszach jest tragicznie.

Dokładnie tak samo było u mnie. Bywało, że szum się nasilał nawet wtedy, kiedy się wyspałem, a czasami wystarczyło dwie godziny w ciągu dnia i nagle szum znikał, a wracało dobre samopoczucie i jasność umysłu. Myślę więc, że przynajmniej u Ciebie przyczyna jest ta sama co u mnie.

Napisz, jak się odżywiasz, ja zastosowałem się do DP, a aktualnie zmniejszyłem dodatkowo spożycie węglowodanów i polecam to każdemu, kto ma szumy.
« Ostatnia zmiana: 12-11-2009, 22:31 wysłane przez Solan » Zapisane
Barwie
***


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-10-2007
Skąd: Katowice
Wiadomości: 51

« Odpowiedz #9 : 05-11-2009, 17:46 »

Misiekxxx  - odstaw gluten jeżeli jeszcze tego nie zrobiłeś, bo to on właśnie "lubi "uszkadzać nerwy słuchowe. Ja jestem w 100% przekonana, że to właśnie gluten był odpowiedzialny za ten męczący szum w całej głowie, zresztą tak samo jak za bolące stawy. Problem, jaki mi pozostał w jednym uchu to inna historia i podejrzewam, że ściśle związana z ropiejącym migdałem.
Zapisane
misiekxxx
« Odpowiedz #10 : 05-11-2009, 20:58 »

Cytat
Napisz jak się odżywiasz, ja zastosowłem się do DP a aktualnie zmniejszyłem dodatkowo spożycie węglowodanów i polecam to każdemu kto ma szumy.
Właściwie to jem wszystko. Unikam jedynie przetworzonych produktów, które zawierają w opisie konserwanty chemiczne typu benzoesan sodu albo sorbian potasu, kolorowych napojów gazowanych i tego typu podobnych świństw. Przymierzam się powoli do DP, ale boję się, że moja słaba wola znowu da o sobie znać. Tak miałem z głodówkami, gdzie po jednym dniu oczyszczania rzucałem się na jedzenie i wrzucałem wszystko co leci. Ale wiem, że muszę spróbować. Zaczynam w poniedziałek 9.11, bo będę miał prawie 3 tygodnie urlopu, więc będę mógł poświęcić więcej czasu na przygotowywanie posiłków.
Cytat
Misiekxxx  - odstaw gluten jeżeli jeszcze tego nie zrobiłeś, bo to on właśnie "lubi "uszkadzać nerwy słuchowe
Jeszcze nie próbowałem diety bezglutenowej, ale jeśli tylko odczuję, że ma pozytywny wydźwięk w moim organizmie to raczej nie będę płakał za pizzą czy spaghetti - choć łatwo nie będzie.
Cytat
Nie wiem tego na pewno, ale mam wrażenie że tak jednak jest, że szumy są tylko objawem towarzyszącym (ubocznym) procesów jakie odbywają się w organizmie. Bardzo sensowne i logiczne. przecież w sumie zawsze tak jest, rozpatrzenie tego co napisał Zibi, że występują one wtedy kiedy trwa przewlekły proces zapalny/naprawczy.
Też mam taką teorię. Tym bardziej, że mam chroniczny stan zapalny (limfocyty powyżej normy) tylko nie wiadomo w którym miejscu... Walczyłem z tym ponad rok, ale to walka z wiatrakami. Póki co uzbroiłem się w cierpliwość, piję MO, zacząłem biegać, zmieniam dietę. Niech się dzieje wola Boża.
« Ostatnia zmiana: 12-11-2009, 22:33 wysłane przez Solan » Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #11 : 05-11-2009, 21:59 »

Czyli można powiedzieć - wiesz już wszytko. Dlatego nie ma co dalej kruszyć kopi tylko działać. Efekty przyjdą z czasem kiedy zaleczą się stany zapalne, a odstawienie produktów szkodliwych da organizmowi odetchnąć od ciągłego naprawiania szkód.

Nie wiem na jakim "etapie" zdrowia jesteś ale w każdym przypadku ustąpienie szumów idzie w parze z polepszeniem ogólnego stanu. Chociaż jest to raczej sprawa delikatna i podejrzewam że wielu chorych ludzi ma takie szumy tylko sobie z nich nie zdaje sprawy.
« Ostatnia zmiana: 05-11-2009, 22:00 wysłane przez Laokoon » Zapisane
Grawo
*


Offline Offline

Płeć: Kobieta
MO: 01-03-2009 do 16-12-2013.
Wiedza:
Wiadomości: 526

« Odpowiedz #12 : 05-11-2009, 22:24 »

Też mam szumy zwłaszcza prawe ucho, glutenu nie używam poza 2 kromeczkami chleba do śniadania i czasami 1 do kolacji. Ale to ucho jest chyba wadliwe, raz do roku muszę chodzić do laryngologa na płukanie, bo potem oprócz szumu czuję przytkanie.
Mam nadzieję, że MO w swoim czasie zrobi z tym porządek.
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #13 : 05-11-2009, 23:00 »

Ja to wolę zostawić organizmowi. Nie chodzę i nie czyszczę sztucznie. A jak się zatyka to trochę poćwiczę to ucho i maksymalnie po dwóch trzech dniach przechodzi. To znaczy tak było do tej pory bo mam nadzieję że wraz z ustaniem szumów to się nie będzie powtarzać.
Zapisane
Boja
« Odpowiedz #14 : 06-11-2009, 08:44 »

"Normalny szum" w uszach wydaje mi się, ze słyszy każdy, bo ucho to taki rezonator i słyszy się pulsujący lekko przepływ krwi. Ten post uświadomił mi, że borykałam się kiedyś z szumem, który przechodził w dudnienie, uniemożliwiało zaśniecie, wprawiało w stan napięcia, a czasami było nie do wytrzymania.  Uważam, że to dzięki sposobie życia Forum i diecie pozbyłam się tej przykrej dolegliwości również jak i kilka innych.
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #15 : 06-11-2009, 13:21 »

Szczerze wątpię czy jest coś takiego jak "normalny szum". A to o czym piszesz to według mnie są to właśnie już wczesne objawy, jakieś zaburzenia. Też to miałem dawniej, tylko wtedy nie do końca zdawałem sobie sprawę co się dzieje ale teraz wiem że były to niepozorne początki moich problemów ze zdrowiem.
Zapisane
fiona50
« Odpowiedz #16 : 06-11-2009, 13:34 »

Zauważyłam na swoim przykładzie, że kiedy mam podwyższone ciśnienie to i szumy się nasilają. Kiedy jest niższe niż 140/100 w uszach jest ciszej i spokojniej . Odpada to co jest najbardziej uciążliwe - wycie syreny okrętowej i ściskanie , brak jest też cyklicznego pulsowania.
Zapisane
Laokoon
***


Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 44
MO: 01-08-2008, z przerwami
Wiedza:
Skąd: pomorskie
Wiadomości: 2.510

« Odpowiedz #17 : 06-11-2009, 13:39 »

No tak, to są sprawy ze sobą powiązane. Dla mnie jest to na dzień dzisiejszy oczywiste. I nieważne, jakie są szczegóły; ważne, że jest to typowe. A podejrzewam, że część ludzi z problemami zwyczajnie nie zwraca na to aż takiej uwagi i dlatego nie jest to jakoś szczególnie wyróżnione. Lekarze też nie zwracają na to uwagi, bo jakżeby u kilkunastoletniego człowieka mogły występować jakieś poważne zaburzenia. Zresztą, ja też się tym aż tak nie przejmowałem, jedynie ogólnie złym samopoczuciem i brakiem sił.
Z drugiej strony, szumy zazwyczaj nie są kojarzone jako dolegliwość sama w sobie i jako takie są raczej pomijalne.
« Ostatnia zmiana: 07-12-2009, 16:00 wysłane przez Solan » Zapisane
Vilka
« Odpowiedz #18 : 06-11-2009, 18:05 »

Warto też unikać hałasu.
Odkąd przebywam w głośniejszym otoczeniu coraz częściej słyszę "świerszcze". Chyba nie jestem wyjątkiem...

"Ponad jedna trzecia nauczycieli zgłosiła szum lub dzwonienie w uszach oraz częściową utratę słuchu prawdopodobnie spowodowaną latami pracy w hałaśliwym otoczeniu"
http://jejdziecko.pl/
Zapisane
Sektos
Początkujący
*

Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiek: 52
MO: 05-10-2009
Skąd: łódzkie
Wiadomości: 24

« Odpowiedz #19 : 04-12-2009, 12:39 »

Jeżeli macie problem z szumami, które przeszkadzają wam zasnąć, spróbujcie oszukać mózg stosując jakieś źródło dźwięku. Może to być radio, CD, są również specjalne generatory dźwięków (np. szumu fal morskich) ale nie ma konieczności wydawania kasy. Głośność należy ustawić na poziomie minimalnym jaki jest słyszalny. Wówczas mózg przestaje skupiać się na szumie a w konsekwencji szum ten przestaje być tak bardzo słyszalny, a nas ogarnia błogi spokój... smile - może błogi spokój to lekka przesada, ale to działa. Testowałem na sobie. Najważniejsze to unikać kompletnej ciszy. Wówczas szum staje się dla mnie nie do wytrzymania... Smutny
« Ostatnia zmiana: 04-12-2009, 12:48 wysłane przez Sektos » Zapisane

// Energia podąża za uwagą.
Strony: [1] 2 3 4   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2008, Simple Machines
Design by jpacs29 | Mapa strony
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!