Z tego co teraz przeczytałem, trudno to sprawdzić.
Jeżeli nie ma objawów to nikt się nie zgłosi.
Jeżeli są, umiera.
Zdarzyły się przypadki nabycia odporności ale być może te osoby wcześniej były zakażone mniej groźnym szczepem.
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3414554/Through evidence presented in this study and one earlier report,14 it is evident that a substantial fraction of the human population living in remote areas of the Peruvian Amazon experiences regular depredation by vampire bats and likely exposure to RABV. Seasonal patterns of vampire bat depredation in this region of the Amazon have not been well-characterized, and the majority of persons interviewed did not identify any apparent seasonality. Regardless, it is plausible that some individuals experience nonfatal exposure to RABV by vampire bat bites, with subsequent exposures leading to an immunological boost or anamnestic response.
Myśląc dłużej, nie wiadomo jaka jest więc odpowiedź na pytanie:
czy gdyby osobnik był zdrowy to by nie doszło do rozwoju zakażenia.
Oprócz tego nie wiem też jak się uzasadnia to, czy chociażby boreliozę układ by pokonał czy nie.
Nie możemy zapominać także o naszym systemie odpornościowym, który jest w stanie zniszczyć chorobę zakaźną już u zarania, pod warunkiem wszak, że jego posiadacz jest zdrowy, co obecnie zdarza się coraz rzadziej. I to jest główną przyczyna epidemicznego wzrostu chorób odkleszczowych – epidemiczny spadek odporności społeczeństwa, będący następstwem kilku czynników, z których najistotniejszą rolę odgrywają dwa: oparte na lansowanej przez WHO propagandzie nieprawidłowe odżywianie, zwane dietą śródziemnomorską, oraz lansowane przez propagandę medyczną blokowanie objawów chorobowych. Kleszcz pełni tutaj rolę najwyżej trzeciorzędną. Na dowód tego można przytoczyć fakt, że dawniej, kiedy ludzie odżywiali się po ludzku, choroby infekcyjne odchorowywali w domu, pocąc się, i mieli o wiele większy kontakt z naturą niż obecnie, nie chorowali na choroby odkleszczowe, mimo że o wiele częściej niż my byli kąsani przez kleszcze. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu nikt nie słyszał o kleszczowym zapaleniu opon mózgowych, nie mówiąc już o boreliozie, którego to słowa nikt nawet nie znał.
Oprócz tego jest tu także taki post;
Fredzinko, jak wyczytałam, zdecydowałaś się na antybiotyk. Jeśli zostałaś zakażona boreliozą, to dawka, którą przyjmujesz, nie powstyrzyma choroby
Sprawny czy niesprawny układ odpornościowy człowieka nic tu nie ma do rzeczy*.
W tej chwili nie masz jeszcze przeciwciał, które mogłyby zwalczyć zakażenie (one tworzą się najwcześniej po 4 -6 tygodniach), a do tego bakterie porozłaziły się w miejsca, gdzie ich nie dosięgną te przeciwciała (stawy, układ nerwowy, przestrzenie wewnątrzkomórkowe itp.) jeśli już powstaną. Pomijam fakt zmienności antygenowej tej przemyślnej bakterii, czyli przeciwciała, które zdążą się wytworzyć, stają się szybko bezużyteczne, bo bakteria ma nowe antygeny ("płaszcz"), które od nowa musi rozpoznać nasz organizm. I tak się dzieje stale- do końca choroby trwa taka zabawa w ciuciubabkę. Oprócz takiego zmiennego płaszcza, bakteria ma inną możliwość- taką czapkę-niewidkę, która powoduje, że jest niewidzialna dla naszego układu odpornościowego.
Dlatego nawet najsilniejszy, najbardziej wyszkolony, wytresowany, działający najsprawniej układ odpornościowy nie da rady boreliozie- tak w stanie późniejszym, jak i tuż po zakażeniu (podczas wkłuwania się, kleszcz wpuszcza nie tylko substancje znieczulające, ale też jakby "eter", czyli substancje, które obezwładniają nasze miejscowe reakcje obronne, które są normą przy wtargnięciu czegoś obcego do organizmu).
Dawka antybiotyku za mała, bo nie dociera np. do stawów, mięśni, układu nerwowego, gdzie bakterie dostają się w ciągu kilkunastu godzin od zakażenia. Osoby leczone w ten sposób po jakimś czasie rozwijają obraz boreliozy
Jeśli ktoś uparcie będzie twierdził, że wystarczy sprawna odporność,aby pokonać boreliozę, to zachęcam do lektury poniższych tekstów. Pan Józej czy dr Janus znają się na zdrowiu, MO i są tutaj autorytetami, ale autorytetem w sprawie boreliozy jest Grier, który poznał tę bakterię najdokładniej i jak wspomniani wyżej- ma własne doświadczenia, na własnej skórze. Tekst jest trudny- od razu ostrzegam:
http://borelioza.gazetka.eu/artyk/002.medycyna.pdfI tutaj- o diagnostyce:
http://borelioza.gazetka.eu/artyk/borelioza-diagnostyka.pdfMiejmy nadzieję, że to Twoje leczenie jednak odniesie skutek... Borelioza "przenoszona" to już zupełnie inna para kaloszy
Bakterie wewnątrzkomórkowe, jak borrelia, chlamydie czy mykoplazmy, są jednymi z najstarszych- wobec czego drogą ewolucji tak potrafiły się przystosować, że potrafią zmylić nawet taką maszynerię, jak nasza odporność...
* Sam nie, ale razem z antybiotykami tworzą niezbędny duet. Borelioza bardzo negatywnie działa na odporność- m.in. niszczy komórki, które mają nas chronić przed wirusami, innymi bakteriami, pierwotniakami czy usuwają komórki nowotworowe. Niestety, ale zamiast np. obezwładnić bakterię, to leukocyty nie sa w stanie zapobiec temu, że do ich wnętrza dostają się... bakterie i żyją sobie tam spokojnie
Nie wiem nic w tym temacie jak się ocenia czy na boreliozę albo wściekliznę zareaguje zdrowy układ czy nie.
Nie da się chyba określić czy tego typu badania były prowadzone na naprawdę zdrowej osobie czy nie.
Detection
The first is timely detection of infection. All evidence suggests that the first significant replication of RABV occurs in the CNS. Mammalian cells detect infection with negative stranded viruses through detection of non-self-pattern, structures associated with the virus or virus intermediates generated during the replicative process. This is mediated by proteins including retinoic acid-inducible gene I (RIG-I)-like receptors or melanoma differentiation associated gene 5 proteins[47]. In the case of RABV, RIG-I detects the 5’-triphosphate RNA and leads to activation of interferon and interferon-inducible genes[48]. However, as discussed above, negative-stranded virus actively suppresses this response at the cellular level[49], and rabies is no exception. This early suppression of the interferon response could lead to a failure to fully orchestrate the immune response required to limit virus spread. In comparison with attenuated strains, the early chemokine response to virulent RABV appears suppressed, possibly as a result of inhibition of transcriptional activators[39]. This delay could have profound consequences for the host.