1. Czy organizm mógł wywalić wszystkie paskudztwa, których nie mógł ewakuować jako katar i kaszel, chore gardło w węzły chłonne?
Jak najbardziej mógł. Odsyłam do:
http://www.bioslone.pl/przyczyna-chorob/magazynowanie-toksyn - "krew i limfa jako magazyn toksyn".
2. Stwierdzono infekcję bakteryjną. To znaczy, że był nadmiar paciorkowców, gronkowców itd.?
To znaczy, że za przyczynę infekcji uznano po prostu bakterie - czy to ważne, jakie konkretnie, skoro rola wszystkich jest taka sama? Po zrobieniu odpowiednich badań pewnie dowiedziałabyś się o jakie dokładnie chodzi, tylko jaki w tym sens?
3. "Wyleczenie" antybiotykiem może spowodować pogorszenie stanu zdrowia czy inaczej spowolnienie zdrowienia, bo teraz będzie musiał się jeszcze i z tego oczyścić?
Obstawiam, że nastąpi czasowe spowolnienie. Później to już od zdeterminowania organizmu zależy, czy będzie się oczyszczał gwałtownie, czy też rozłoży sobie ten proces na raty.
4. Czy usuwać migdał, żeby nie narażać dziecka na poważne stany zapalne, skoro usuwanie toksyn idzie na tyle wolno, że zapalenia stają zbyt niebezpieczne? Gdzie jest mniejsze zło?
Nikt z forum nie podejmie takiej decyzji za Ciebie. Jeśli jednak jest aż tak źle, że już nie da rady z tym więcej czekać i obecność tego trzeciego migdała spowoduje więcej problemów niż jego nieobecność, to przynajmniej walcz o pozostałe migdały, żeby zostały i żeby ich nie ruszać. Migdały, a razem z nimi anginy, będą dziecku jeszcze potrzebne. Szkoda by było mu odbierać taką możliwość oczyszczenia.
5. Czy to ostre zapalenie węzłów chłonnych mogło przyczynić się do uwolnienia problemów z uszami? Mam wrażenie, że on lepiej słyszy, choć mówi cały czas przez nos.
Myślę, że tak.