http://www.mp.pl/szczepienia/wywiady/show.html?id=72013Wywiad z Bolesławem Piechą z dnia 17.07.2012
Po przeczytaniu tego artykułu, mogę stwierdzić, że to jednak pan p
osioł jest idiotą. On naprawdę wierzy w tą swoją
medycynę naprawczą.
Szczepił się Pan przeciwko grypie?
Nie.
Nigdy?
Szczepiłem się w poprzednich latach. Zacząłem się szczepić, kiedy byłem dyrektorem szpitala, przede wszystkim z tego powodu, że nie stać mnie było na zwolnienia lekarskie. Teraz się nie szczepię, bo prowadzę na tyle intensywny tryb życia, że po prostu o tym zapominam. Przyznaję ze skruchą, że ostatnio mało dbam o swoje zdrowie.
Tu koń parsknął śmiechem.
Zgadzam się, taka analiza jest bardzo potrzebna. Mamy jako tako zdefiniowane niektóre choroby zakaźne. Zastrzegam przy tym, że nie uważam, iż są opanowane. Myślę tu na przykład o gruźlicy, odrze czy polio; wiemy, o co chodzi i jak im przeciwdziałać. Są nowe wyzwania jak HIV. Są też – powiedziałbym – „miękkie” zagrożenia, jak ludzki wirus brodawczaka i możliwy skutek zakażenia się nim w postaci raka szyjki macicy, pneumokoki u najmłodszych dzieci, meningokoki wraz ze zdarzającymi się czasem endemiami. Pogłębioną analizą tych zjawisk, które w końcu stanowią zagrożenie populacyjne, powinien się zająć think-tank, czyli grupa ekspertów.
Po tej wypowiedzi można stwierdzić z całą stanowczością, że ten człowiek jest wręcz
niebezpiecznym idiotą. Ci szarlatani (niełukowcy) zdolni są w ramach profilaktyki, usuwać niemowlętom sutki..., bo dzięki temu ochronią przed rakiem piersi.
Kwestia finansowa w kontekście ogromnych wydatków na medycynę naprawczą jest mało istotna – w tym sensie, że można bez problemu przeznaczyć na szczepienia więcej pieniędzy. Kwestionuje się co prawda każdą złotówkę wydaną na profilaktykę, bo jest tendencja do inwestowania w medycynę naprawczą, ale w istocie nie jest to duży problem.
Przecież nie po to mamy "wolność"
, żeby pytać się obywateli, jak mają być wydawane ich pieniądze.
Niemniej jednak ruchy antyszczepionkowe mają się coraz lepiej. Co gorsza, wydaje się, że w ruchach antyszczepionkowych nie działają ludzie mało wykształceni, a wprost przeciwnie.
Te ruchy to wielkie zagrożenie. Przeżywamy kryzys autorytetów. Lekarz dla wielu, zwłaszcza dla wykształconych i czynnie korzystających z „dr. Google” – nie jest już żadnym autorytetem. Nie twierdzę, że lekarz powinien być wyrocznią, ale wiele lat studiów i doświadczenie to wciąż dużo, dużo więcej, niż ma do zaoferowania Google.
A ja sobie kiedyś wygooglowałem:
http://www.bioslone.pl/ i dziękuję Bogu za to.
Czy państwo może wprowadzać takie regulacje, które w istocie zmuszą do szczepienia dzieci w postaci kar dla rodziców, którzy zaniechają obowiązku zaszczepienia bądź odmowy na przykład przyjęcia dziecka do szkoły w razie braku zaświadczenia o szczepieniu? Jak rozwiązać konflikt między autonomią i wolnością jednostki a zagrożeniem epidemiologicznym?
Dobro wspólne w postaci zdrowia całej populacji jest w tym wypadku ważniejsze niż wola przysłowiowego Kowalskiego. Jednostka musi się w demokratycznym państwie podporządkować pewnym regułom, inaczej mamy do czynienia z anarchią.
Niebezpieczny wariat/idiota.
To, że komorowski podpisze tą ustawę, byłem pewny. Uważam, że pozostaje nam obywatelom zaskarżanie ustawy. Myślę również, że powinniśmy zaskarżyć Państwo Polskie o działanie na szkodę obywateli, w kwestii szczepień ochronnych niemowląt. Zgodnie z informacjami z tego artykułu:
http://www.bioslone.pl/nielegalne_eksperymenty_medyczne_na_polskich_noworodkach