Lenko, chyba troszkę marudzisz. Pierwszy etap DP to tylko 3 tygodnie, zleci jak z bicza trzasł. Pani na pokazie mogła dopaprać czegoś, czego także nie powinnaś jeść, np. mleka w proszku, zresztą samo poszukanie nie zaszkodzi. A sos, o którym piszę, nie wystarczy? Twierdzę, że niedługo będziesz mogła jeść taki majonez, jak wszyscy.
Przeciez nie jest to zielona zabroniona przez Mistrza. Za czarna nie przepadam.
To jest wszystko ta sama herbata, tylko inaczej przebiega proces fermentacji. A prawie wszystko co czerwone w I etapie jest niewskazane.
Z mąki też zrezygnuj w I etapie, nawet z gryczanej, po co sosy i to w dodatku gęste. Daj odpocząć jelitom. Można sosy co najwyżej wzmacniać wywarami z kości, które zawierają klajstrowaty kolagen (wtedy koniecznie dużo natki pietruszki, żeby go organizm lepiej przyswoił)
http://bioslone.pl/forum2/index.php?topic=7574.0 - zaliczyłam je do II etapu właśnie przez ten dodatek mąki. Tylko spróbuj, a szybko odwykniesz od zawiesistych sosów, zwłaszcza latem. Sosy powinny być naturalne - powstające w toku obróbki, tzw. sosy własne.
A o wypiekach na razie nie myśl. Jedząc w ten sposób nie będziesz miała ochoty na to, co powinnaś włączyć do swojej diety - na dobre białko, warzywa, koktajle błonnikowe. Widzę, że masz wielkie przywiązanie do tradycyjnej kuchni polskiej, ale trochę musisz to zmienić. Nie da się zjeść ciastka i mieć ciastka.