Rudzielec
|
|
« : 05-04-2008, 21:49 » |
|
Witam Wszystkich :-) Od dłuższego czasu mam okazję zaglądać na to forum i czytać Państwa wypowiedzi, które są bardzo cenne i pomocne. Ja od kilku miesięcy zmagam się z refluksem, a dokładniej z dwoma refluksami.Straciłam wszelką nadzieję na poprawę ale na szczęście trafiłam na to forum i książki Ekspertów.Picie MO rozpoczęłam dwa dni temu.Czy ktoś z Państwa również zmaga się z refluksem ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Rudzielec
|
|
« Odpowiedz #2 : 06-04-2008, 09:04 » |
|
Dziękuję za słowa otuchy.Zapoznałam się z wszystkimi wypowiedziami które dotyczyły refluksu.Odstawiłam leki które brałam ( GAsec 20) ponieważ nie tolerowała ich moja wątroba. Jestem na początku tej drogi i nie ukrywam że jestem przerażona.jestem szczuplutka a teraz mam wprowadzić dietę , nie ukrywam że już jestem na diecie jakiś czas. Ale ta ma być jeszcze bardziej rygorystyczna.Nie mam pojęcia co mam jeść.Od czterech miesięcy zmagam się z refluksem i moja psychika nie daje sobie z tym rady
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Adelina
|
|
« Odpowiedz #3 : 06-04-2008, 09:30 » |
|
Rudzielcu
Tez zmagam sie z dwoma refluksami i wiem co czujesz.
Dodano
Zapomniałam dodac- jak mozesz informuj mnie jak u Ciebie poprawa po MO .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zibi
|
|
« Odpowiedz #4 : 06-04-2008, 16:11 » |
|
Słuchajcie! Refluksy nie ustąpiły w jakiś cudowny sposób, niczym z bajki, za jednym pstryknięciem. W chwili obecnej piję MO od około 13. m-cy. I można powiedzieć, że od 2. dni nie odczuwam refluksów (w liczbie mnogiej, bo jelitowo-żołądkowo-przełykowy). Taki refluks mieszany może skutkować zmianami nowotworowymi przełyku i innych organów. U mnie najbardziej dokuczało pieczenie krtani, gardła, odbijanie goryczą, kwaśnością, słodkością, itd., ale jeszcze gorsze były objawy astmy oraz przepukliny rozworu przełyku. Dokładnie nie pamiętam, kiedy pochwaliłem się na forum, że całkowicie się wyleczyłem z refluksu, ale około miesiąca temu. Po tym fakcie był nawrót choroby, ale z objawami o około połowę lżejszymi niż poprzednio. Po nastąpieniu nawrotu praktycznie powinienem się załamać i krytykować Pana Słoneckiego i jego MO. Gdybym nie miał odpowiedniej wiedzy, to pewnie tak bym postąpił, albo jak niektórzy "przeprosiłbym" się z konowałami i oddał swoje zdrowie w ich ręce, kiedyś zmarnowane przez nich, ale też dzięki mojej nieodpowiedzialności. Jak już Mistrz kiedyś się wypowiadał na podobny temat, nie ma pstryk w palce i po chorobie. To przemijanie choroby u mnie polega na eskalacji objawów niekorzystnych, przykrych w danym momencie, a później na zasadzie ustępowanie ich (na zasadzie wykresu sinusoidy). Jest to proces. Są dni, gdzie objawy się nasilają, a potem - ustępują. I tak jest naprzemiennie. Ale pozytywem w tym cierpieniu jest to, że kolejna sinusoida zaczyna być coraz to łagodniejsza, gdzie max. i min. są coraz to bliższe osi zera. Może fizyk, czy matematyk np. Grzegorz by to lepiej wyjaśnił, ale mnie się to tak kojarzy, z takim wykresem zmniejszających się częstotliwości objawów niekorzystnych. Zaznaczam, że jestem cały czas na wersji oliwy z oliwek i traktuje ten okres jako I etap kuracji. Nie ma sensu przechodzić do następnego, jak nie ma porządku z pierwszym odcinkiem przewodu pokarmowego. Z tego co pisze Mistrz w swoich książkach, to w przypadku H. p. kuracja MO może zadziałać pozytywnie po ok. 2. latach, w najgorszym wypadku i o ile jest to winą infekcji tej bakterii... Obecna wiedza nie pozwala mi na bezrozumne nastawienie się na diagnozowanie i likwidację tej bakterii, ponieważ organizm trzymając ją tak długo, wykorzystuje ją jako mniejsze zło i jako sprzątacza. Nie wiem - czy w przypadku bezrozumnego pozbycia się tej bakterii, np. nie zachoruję na raka... Od dzieciństwa chorowałem na niedokwaśność żołądka, chorobę Duhringa, czyli odmianę nietolerancji glutenowej. Następnie na nadkwasotę, wrzody i nadżerki w obrębie błony śluzowej żołądka i dwunastnicy. W tych przypadłościach, na domiar złego pomógł mi jeszcze silnie zasadowy proszek dra Auera. Miał mi rzekomo zalkalizować organizm i oczyścić z toksyn. Co z tego, że zmieniłem sztucznie środowisko żołądka (podwyższenie pH) a tym samym obniżyłem niby kwasowość środowiska, którego niby nie lubi H. p., jeśli z drugiej strony - naraziłem organizm na osłabienie bariery ochronnej kwasowej w żołądku. Osłabieniem bariery przed ewentualnym wtargnięciem pewnych żernych patogenów ze środowiska zewnętrznego oraz na kłopoty dyspeptyczne związane z nieprawidłowościami w trawieniu białka pokarmowego. Wyjście z tych dolegliwości zawdzięczam przede wszystkim MO. To było działanie przyczynowe, a nie sztuczna, chwilowa regulacja równowagi zasadowo-kwasowej organizmu ("tapeta" maskująca faktyczny stan zdrowia), która skutkowała rozsynchronizowaniem innych ujemnych sprzężeń zwrotnych pomiędzy układami i organami organizmu.
|
|
« Ostatnia zmiana: 07-10-2011, 15:58 wysłane przez Zibi »
|
Zapisane
|
|
|
|
Adelina
|
|
« Odpowiedz #5 : 06-04-2008, 16:19 » |
|
ZIBI
Czy to oznacza, ze juz nadobre opusciły Cie te dwa refluksy???Chciałam zapytac czy przez te 13 miesiecywystrzegałaes sie alkoholu -lampke wina lub drinka????
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #6 : 06-04-2008, 16:27 » |
|
. To przemijanie choroby u mnie polega na eskalacji objawów niekorzystnych, przykrych w danym momencie, a później na zasadzie ustępowanie ich (na zasadzie wykresu sinusoidy). Jest to proces. Są dni, gdzie objawy się nasilają, a potem - ustępują. I tak jest naprzemiennie. Ale pozytywem w tym cierpieniu jest to, że kolejna sinusoida zaczyna być coraz to łagodniejsza, gdzie max. i min. są coraz to bliższe osi zera. Może fizyk, czy matematyk np. Grzegorz by to lepiej wyjaśnił, ale mnie się to tak kojarzy, z takim wykresem zmniejszających się częstotliwości objawów niekorzystnych. Mnie się to kojarzy z wahadłem, które wprawione w ruch nie od razu zatrzymuje się w punkcie spoczynkowym, tylko przez pewien czas się po prostu waha.
|
|
« Ostatnia zmiana: 07-10-2011, 16:36 wysłane przez Zibi »
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Zibi
|
|
« Odpowiedz #7 : 06-04-2008, 16:41 » |
|
Dokładnie! Dzięki, Mistrzu! Tego mi brakowało porównania. Dziś mnie załamała moja żona, twierdząc, że alergia jest nieuleczalna, bo ona pije MO już od tylu m-cy (a raptem 2,5) i bierze ją kichanie, i że pewnie nie obędzie się bez sterydów wziewnych itp. I do kogo ja mam się poużalać, jak nie do Was... "Błogosławieni ludzie ubodzy duchem, albowiem do nich należeć będzie Królestwo Niebieskie" - jak mawiał mój fizyk z LO, kiedy tracił już cierpliwość do tych, którzy nie chcieli pojąć najprostszych praw fizyki. DodanoCzy to oznacza, ze juz nadobre opusciły Cie te dwa refluksy???Chciałam zapytac czy przez te 13 miesiecywystrzegałaes sie alkoholu -lampke wina lub drinka???? Prawdopodobnie tak, ale nie chcę zapeszyć. Nie chcę też, żeby przy ewentualnym nawrocie, ktoś mnie nieopatrznie źle zrozumiał lub popadł w zwątpienie. Alkoholu nie piję, nie długo będzie 13 lat. Mnie on kiedyś nie służył.
|
|
« Ostatnia zmiana: 10-10-2011, 18:05 wysłane przez Zibi »
|
Zapisane
|
|
|
|
KaZof
Offline
Płeć:
MO: 13-01-2007, pies: 08-11-2008
Wiadomości: 1.096
|
|
« Odpowiedz #8 : 06-04-2008, 17:11 » |
|
Zibi, ta sinusoida malejąca to nieszczęśliwe pojęcie, chodzi o zjawisko fali ... wygaszonej ... i takiej Ci życzę w tym refluksie i nie tylko na drodze do zdrowia, w procesie zdrowienia, (...jak będziesz "grzeczny", wzmocnienia objawów nie będzie ... ) Pozdrawianki,
|
|
|
Zapisane
|
KaZof, "Wszystko, co mnie nie złamie, wzmocni mnie"
|
|
|
Editho
Offline
Płeć:
MO: 01-12-2007
Skąd: Kraków
Wiadomości: 454
|
|
« Odpowiedz #9 : 06-04-2008, 17:29 » |
|
Ja mam z głowy refluks żółciowy. Od grudnia piję MO , po miesiącu była OGROMNA poprawa. U mnie objawem toksemii oraz tej wdzierającej się żółci do żołądka były wymioty w ilości z 15-10 razy dziennie(czasem wymiotowałam własną śliną). Obecnie miałam dwudniowy jakby nawrót przy przejściu na olej kukurydziany, ale to były dwa dni . Wszystko wróciło do normy i jem to co chcę. Zrobiłam w końcu mój osobisty test na ten refluks żółciowy. Kiedyś po wypiciu kefiru, mleka zsiadłego po około 10 -15 minutach sorry, ..nosem mi fontanna tryskała., nie mówiąc o biegu do łazienki w celu wydalenia kefirku otworem gębowym . Test odkładałam bo chciałam ,żeby to co piękne się nie skończyło. Piękne trwa, a ja pierwszy raz od 7 lat mogę pić kefir!!!!!!!!!!!!!!!! No i powiem Wam ..popijam sobie do śniadanka kefirek i nic. Normalnie jak u zdrowego człowieka. Tak swoja drogą , to nie wiem jak to się dzieje ,że u mnie tak bardzo szybko sie wszystko naprawia , a u innych nie. Od czego to zależy?
|
|
|
Zapisane
|
"Strach to grzech pierworodny i wszystko prawie zło na świecie wywodzi się z tego, że człowiek się czegoś boi,strach jest jak wąż, który oplata serce....."
|
|
|
Shpeelka
|
|
« Odpowiedz #10 : 06-04-2008, 18:29 » |
|
Tak swoja drogą , to nie wiem jak to się dzieje ,że u mnie tak bardzo szybko sie wszystko naprawia , a u innych nie. Od czego to zależy? Od ilosci toksyn w organizmie i od sprawnosci ukladow wydalniczych zapewne...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Editho
Offline
Płeć:
MO: 01-12-2007
Skąd: Kraków
Wiadomości: 454
|
|
« Odpowiedz #11 : 06-04-2008, 19:21 » |
|
No dobrze. Co do toksyn to ciężko mi sie zgodzić. Co do układu wydalniczego to owszem , zawsze pracował sprawnie prócz końcówki 2007 roku , ale wtedy ciągnęłam chyba juz tylko siłą przetrwania. A co myślicie o wadze. Czy łatwiej jest sie oczyścić człowiekowi drobnemu czy tęższemu? Przepraszam za odejście od tematu.
|
|
|
Zapisane
|
"Strach to grzech pierworodny i wszystko prawie zło na świecie wywodzi się z tego, że człowiek się czegoś boi,strach jest jak wąż, który oplata serce....."
|
|
|
Rudzielec
|
|
« Odpowiedz #12 : 06-04-2008, 20:22 » |
|
Witaj Edytko, twoje wypowiedzi jak zawsze dodają skrzydeł :-)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Adelina
|
|
« Odpowiedz #13 : 07-04-2008, 07:02 » |
|
Zibi
Dziekuje za odpowiedź.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #14 : 07-04-2008, 08:45 » |
|
Tak swoja drogą , to nie wiem jak to się dzieje ,że u mnie tak bardzo szybko sie wszystko naprawia , a u innych nie. Od czego to zależy?
Jestem przekonany, że zasadnicze znaczenie ma tutaj zaufanie do mądrości własnego organizmu ugruntowane podstawową wiedzą o funkcjonowaniu systemu odpornościowego. Pamiętam, że swego czasu „wyszły” Pani włosy, a Pani tylko zapytała, gdzie można tanio kupić fajną perukę. Gdy to porównuję do paniki innych, którzy z tego powodu tracili głowę, to wcale się nie dziwię, że u Pani efekty są tak zadowalające. Niestety, wielu przychodzi tutaj nie po zdrowie, lecz inne metody leczenia chorób. Ani myślą nabyć wiedzę o funkcjonowaniu organizmu, a jedynie antybiotyki zamienić na probiotyki. Dlatego skupiają się wyłącznie na objawach chorobowych i walce z nimi. Uważają bowiem, że w chorobie zastosowanie jakichś leków jest koniecznością, no i oczywiście po tych lekach ma być lepiej, a nie gorzej. Ostatnio odpisałem kotowi, że hipotetyczną możliwością pojawienia się uczulenia pokarmowego po trzech latach stosowania MO może być usuwanie przez system odpornościowy komórek nowotworowych usytuowanych w obrębie strefy wchłaniania w jelicie cienkim, czego przecież wykluczyć nie można. Z mojego punktu widzenia byłaby to wersja jak najbardziej pozytywna, gdyż system odpornościowy bierze się za to, co był zmuszony zaniedbać do tej pory. Ale zainteresowany taką możliwością załamał się i zdecydował swoje zdrowie oddać w ręce obcych w białych kitlach.
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Editho
Offline
Płeć:
MO: 01-12-2007
Skąd: Kraków
Wiadomości: 454
|
|
« Odpowiedz #15 : 07-04-2008, 11:57 » |
|
Co do kota ..to straszne ..tyle pomóc organizmowi i na koniec to wszystko zmarnować. Co do peruki .. to jest wystrzałowa..mąż też zadowolony ma dwie kobitki w domku i wieczny dreszczyk niepokoju , która go powita po powrocie z pracy
|
|
|
Zapisane
|
"Strach to grzech pierworodny i wszystko prawie zło na świecie wywodzi się z tego, że człowiek się czegoś boi,strach jest jak wąż, który oplata serce....."
|
|
|
Evaa8
Offline
Płeć:
MO: 01-04-2004
Skąd: S.W.
Wiadomości: 315
|
|
« Odpowiedz #16 : 07-04-2008, 11:59 » |
|
Mistrzu- czy podobnie można interpretować sprawę " zarastania " zastawki aortalnej w przyspieszonym tempie, w ostatnich m-cach ? Tak pomyslałam- bo wiele dolegliwosci się cofneło (RZS) - jest dobre samopoczucie, energia fizyczna itp. A serducho organizm zostawił sobie na koniec? /ostatnie echo to wykazało- i skierowanie na operacje.../
|
|
|
Zapisane
|
evaa "Wiedza jest skarbem, który możemy wszędzie ze sobą zabrać".
|
|
|
Evaa8
Offline
Płeć:
MO: 01-04-2004
Skąd: S.W.
Wiadomości: 315
|
|
« Odpowiedz #17 : 09-04-2008, 10:45 » |
|
Mistrzu, proszę o dwa słowa...
|
|
|
Zapisane
|
evaa "Wiedza jest skarbem, który możemy wszędzie ze sobą zabrać".
|
|
|
Mistrz
Offline
Płeć:
MO: 05.03.2000 – 2070
Skąd: Hogwart
Wiadomości: 10.596
|
|
« Odpowiedz #18 : 09-04-2008, 13:00 » |
|
Cóż mogę odpowiedzieć? Przecież tego nie wiem. Ale zawsze warto bardziej zaufać własnemu organizmowi, niż najlepszemu chirurgowi. W każdym bądź razie pod nóż pochopnie pchać się nie należy!
|
|
|
Zapisane
|
Jeśli nie wiesz nic, dasz sobie wmówić wszystko
|
|
|
Evaa8
Offline
Płeć:
MO: 01-04-2004
Skąd: S.W.
Wiadomości: 315
|
|
« Odpowiedz #19 : 09-04-2008, 14:03 » |
|
Dziękuję
|
|
|
Zapisane
|
evaa "Wiedza jest skarbem, który możemy wszędzie ze sobą zabrać".
|
|
|
|