Mój Damian reaguje na alergen po dniu, po dwóch dniach, ale wiem doskonale, co jadł. Owszem zdarza się, że i po godzinie, po dwóch godzinach. Życzę Ci tej wnikliwości, którą mam ja. Nietrudno się tego nauczyć.
Co do badań, to pewnie wiesz jakie jest moje stanowisko. Co mi po ustaleniu czegoś biorezonansem, czy innymi testami, skoro najbardziej miarodajna jest moja obserwacja. Zamiast szukać wśród tej zdobyczy najnowszej generacji, warto naprawdę robić to, co robi Biosłonejczyk. Te możliwości techniki nie dość, że są niewiarygodne, bo na zdrowie nie wychodzą, to właśnie jeszcze przeszkadzają nad skoncentrowaniem się na własnej obserwacji.
Dziecko nie reaguje na żaden alergen natychmiastowo, dlatego ciężko mi ustalić co ją uczula.
Łatwo ustalić i wierzę, że napiszesz za jakiś czas, że już wiesz.
A jeśli już robić to z krwi czy skórne?
Po co męczyć dziecko.