Nihil novi sub sole. Nic nowego już w dziedzinie mendycyny "naturalnej" wymyślić się nie da, dlatego co jakieś pięć lat ożywia się trupy, które zeszły z przyczyn naturalnych, nie pozostawiając po sobie owych tysięcy uzdrowionych, które obiecywały. Tym razem jest coś nowego - askorbinian sodu E301 aż w dwóch wariantach: jako środek odżywczy i do wlewów dożylnych. Tylko czekać na tysiące uzdrowionych. Zapewne się nie doczekam, co jest tak samo pewne, jak mój komentarz z poprzedniego pięciolecia:
Swego czasu, jakieś rok temu, także i na Biosłone szło pełna parą leczenie witaną C, bodajże Olimpu. Jakoś nie słyszałem, by komuś wyszło to na zdrowie, wręcz przeciwnie, co było zresztą do przewidzenia, więc uczmy się na błędach innych i nie dajmy się zwariować. My stoimy na stanowisku, że natura jest doskonała - niczego nie trzeba poprawiać, gdyż takim poprawianiem tylko przeszkadzamy naturze pokazać, co naprawdę potrafi. A to już jest domena medycyny, nie nasza.